. Złota ich praca i złotem się płaci: Po sześciu złotych korzec — nie inaczej. I was w dobry czas Tryton w Gdańsku stawi, Idźcie szczęśliwie, a bądźcie łaskawi!” To powiedziawszy więcej nie mówili, My w swą, oni w swą okręt obrócili. Jedziem spod słońcem w bezpiecznym pokoju Nie czując namniej wiatrowego boju, Potrzebne tylko duchy nas prowadzą Ni wielkim szumem ani falą wadzą. Bodaj Eolus tak bywał łaskawy I takich wiatrów użyczał nam z skały! Bodaj tak wszytkich wiatry prowadziły, Jako nas wtenczas pogodnie nosiły! A gdy już słońce ogniste promienie Do niskiej jadąc nachylało ziemie, Kiedy upały przykre ustawały I nieszporowe chwile nadchadzały,
. Złota ich praca i złotem się płaci: Po sześciu złotych korzec — nie inaczej. I was w dobry czas Tryton w Gdańsku stawi, Idźcie szczęśliwie, a bądźcie łaskawi!” To powiedziawszy więcej nie mówili, My w swą, oni w swą okręt obrócili. Jedziem spod słońcem w bezpiecznym pokoju Nie czując namniej wiatrowego boju, Potrzebne tylko duchy nas prowadzą Ni wielkim szumem ani falą wadzą. Bodaj Eolus tak bywał łaskawy I takich wiatrów użyczał nam z skały! Bodaj tak wszytkich wiatry prowadziły, Jako nas wtenczas pogodnie nosiły! A gdy już słońce ogniste promienie Do niskiej jadąc nachylało ziemie, Kiedy upały przykre ustawały I nieszporowe chwile nadchadzały,
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 59
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
szablę, tarcz żołnierz (żeby miał czym zadać Raz nieprzyjacielowi i sam siebie składać, Bo ani strzelbą szkodzi, ani szablą władnie, Nie miawszy się czym złożyć, pierwej z konia spadnie) Do boju bierał, w takiej armaturze stawał, I Bóg też triumfować Bolesławom dawał. Dzisia pistolecików dla jednego huczku, Dla kształtu wiatrowego zażywamy łuczku; Często też spełna strzałki tawtujem przykryte, I pistolety wieziem do domu nabite. 343. ZA LIŚCIEM I DRZEWA SPADAJĄ NA TOŻ DRUGI RAZ
Spadszy liście w jesieni na każdy rok z drzewa, Roście insze na wiosnę, znowu go odziewa; Komu spadnie na wiosnę, próżno drugiej czeka: Dzieci równam do liścia
szablę, tarcz żołnierz (żeby miał czym zadać Raz nieprzyjacielowi i sam siebie składać, Bo ani strzelbą szkodzi, ani szablą władnie, Nie miawszy się czym złożyć, pierwej z konia spadnie) Do boju bierał, w takiej armaturze stawał, I Bóg też tryumfować Bolesławom dawał. Dzisia pistolecików dla jednego huczku, Dla kształtu wiatrowego zażywamy łuczku; Często też spełna strzałki tawtujem przykryte, I pistolety wieziem do domu nabite. 343. ZA LIŚCIEM I DRZEWA SPADAJĄ NA TOŻ DRUGI RAZ
Spadszy liście w jesieni na każdy rok z drzewa, Roście insze na wiosnę, znowu go odziewa; Komu spadnie na wiosnę, próżno drugiej czeka: Dzieci równam do liścia
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 205
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987