A toszeczkę oziębia. Moc octu kwaśnego/ Suszy/ ziębi potężniej Melancholicznego. Humoru przymnażając: rad tępi nasienie/ Tenże przynosi żyłom suchem wycieńcenie. Ta też woccie jest cnota/ żeby z najtłuczszego/ Uczyni/ gdy go będzie zażywał chudego.
O Rzepie. Ziarzyn Rzepa pomocna bywa żołądkowi/ I pobudzi dodaje wnętrznemu wiatrowi. Taż wygania z człowieka niepobrzebna wodę/ Nie warzoną w żołądku/ w zębach czyni szkodę.
O Wnętrznościach bydlęcych. Długo serca bydlęce żołądek nasz trawi/ Tenże koło żołądka i flaków zabawi. Jednak i w wierzchnie jego i spodniejsze kraje/ Gorętszem pali ciepłem/ i wstrawność podaje. Języki są strawniejsze/
A toszeczkę oziębia. Moc octu kwáśnego/ Suszy/ źiębi potężniey Melánkolicznego. Humoru przymnażaiąc: rad tępi náśienie/ Tenże przynośi żyłom suchem wyćieńcenie. Tá też wocćie iest cnotá/ żeby z naytłuczszego/ Vczyni/ gdy go będzie záżywał chudego.
O Rzepie. Ziarzyn Rzepa pomocna bywa żołądkowi/ Y pobudzi dodaie wnętrznemu wiatrowi. Táż wygánia z człowieká niepobrzebna wodę/ Nie wárzoną w żołądku/ w zębách czyni szkodę.
O Wnętrznośćiách bydlęcych. Długo sercá bydlęce żołądek nasz trawi/ Tenże koło żołądka y flakow zabáwi. Iednak y w wierzchnie iego y spodnieysze kraie/ Gorętszem pali ćiepłem/ y wstráwność podáie. Ięzyki są strawnieysze/
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: C3
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
to ogłosiło, nim się to odkryło, Wziąwszy z sobą, co więcej stało, mniej ważyło, Spuścił się mój towarzysz po powrozie z góry Z okna na fustę, która czekała pod mury, W której beł ze Flandrii brat jego przyjechał I nas oczekiwając, pod pałac podjechał; Wtemeśmy wiosła wodzie, a żagle wiatrowi Dali i jako Bóg chciał, ujechali zdrowi.
XLIV.
Nie wiem, czy beł król barziej żalem przerażony Po swem synu, czy barziej gniewem zapalony Przeciwko mnie, kiedy tam drugiego dnia potem Przyjechawszy po bitwie, dowiedział się o tem; Wracał się triumfując z zwycięstwa swojego I z książęcia, w potrzebie tej pojmanego,
to ogłosiło, nim się to odkryło, Wziąwszy z sobą, co więcej stało, mniej ważyło, Spuścił się mój towarzysz po powrozie z góry Z okna na fustę, która czekała pod mury, W której beł ze Flandriej brat jego przyjechał I nas oczekiwając, pod pałac podjechał; Wtemeśmy wiosła wodzie, a żagle wiatrowi Dali i jako Bóg chciał, ujechali zdrowi.
XLIV.
Nie wiem, czy beł król barziej żalem przerażony Po swem synu, czy barziej gniewem zapalony Przeciwko mnie, kiedy tam drugiego dnia potem Przyjechawszy po bitwie, dowiedział się o tem; Wracał się tryumfując z zwycięstwa swojego I z książęcia, w potrzebie tej poimanego,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 182
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
muł podobny do rubryki albo glinki, która jedna mniej, druga więcej burzyła się w przeciągu dni siedmiu.
W Październiku obłok świetny w okolicy Stetin we trzy godziny po zachodzie słońca. 30 Pazdz: Tęcza słoneczna cała czerwona, widziana w Brandenburgu podczas tęgiego mrozu. Ogień powietrzny w Wrocławiu, dążył od zachodu ku wschodowi przeciwko wiatrowi wschodniemu.
18 Listop: 12 Grudnia Zorza północa.
1678
[...] W Sierpniu.
5 Stycznia o 8 z rana, trzęsienie ziemi w Hańbury na granicy Derbyshire zmierzało od wschodu ku zachodowi, co pokazuje iż niebyło też same z trzęsieniem, które tegoż dnia było W Stassordshire i w okolicy Willenhall nie daleko Wolverhampton, gdyż
muł podobny do rubryki albo glinki, która iedna mniey, druga więcey burzyła się w przeciągu dni siedmiu.
W Październiku obłok świetny w okolicy Stetin we trzy godziny po zachodzie słońca. 30 Pazdz: Tęcza słoneczna cała czerwona, widziana w Brandeburgu podczas tęgiego mrozu. Ogień powietrzny w Wrocławiu, dążył od zachodu ku wschodowi przeciwko wiatrowi wschodniemu.
18 Listop: 12 Grudnia Zorza pułnocna.
1678
[...] W Sierpniu.
5 Stycznia o 8 z rana, trzęsienie ziemi w Hanbury na granicy Derbyshire zmierzało od wschodu ku zachodowi, co pokazuie iż niebyło też same z trzęsieniem, które tegoż dnia było W Stassordshire y w okolicy Willenhall nie daleko Wolverhampton, gdyż
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 127
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
natury pazurami drzewa. Tak się dzieje na świecie. W swojeśmy to uszy Słuchali, że się rychlej stal niż ołów kruszy. Toż się i w hardym człeku, co dzieje w żelazie: Gdzie przeszkodzić nie może, jeśli nie podlezie, Złomać się musi każdy. Trzcina się złamania Nie boi, bo każdemu wiatrowi się kłania; A on dąb, co go piorun nie ustraszył srogi, Obnażony z konarów stoi wedle drogi. Często łagodne słowo gniew szkarady kruszy; Często przykre do niego spokojnego ruszy. APOLLO
Rośni, rozkoszne drzewo, moja śliczna lipo, Nie po lasach, po miastach najgłówniejszych i po Wielkich królów pałacach, aby pod
natury pazurami drzewa. Tak się dzieje na świecie. W swojeśmy to uszy Słuchali, że się rychlej stal niż ołów kruszy. Toż się i w hardym człeku, co dzieje w żelezie: Gdzie przeszkodzić nie może, jeśli nie podlezie, Złomać się musi każdy. Trzcina się złamania Nie boi, bo każdemu wiatrowi się kłania; A on dąb, co go piorun nie ustraszył srogi, Obnażony z konarów stoi wedle drogi. Często łagodne słowo gniew szkarady kruszy; Często przykre do niego spokojnego ruszy. APOLLO
Rośni, rozkoszne drzewo, moja śliczna lipo, Nie po lasach, po miastach najgłówniejszych i po Wielkich królów pałacach, aby pod
Skrót tekstu: PotSielKuk_I
Strona: 118
Tytuł:
Sielanka
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
wygraną daje,
Bo więc przeciwko prawdzie rozumu nie staje.
W kilka dni potym, gdy się wiatry rozigrały I nad zwyczaj się prawie zewsząd siłowały, Trzcina raz się położy, jakby ją podkosił, Drugi raz się podniesie, jakby ją kto wznosił; Dąb się zaś opierając ogromnie szumowi, Nie chce w nakłony podać gałęzia wiatrowi. Wszakże się mocy jego przecię nie uchronił, Bo go wiatr tuż przy ziemi gwałtownie przyłomił. A w tym trzcina do dębu rzecze temi słowy: „Mógłbyś się teraz sromać onej chłubnej mowy, Gdyż już leżysz bez dusze, a mnie zaś ukłony Dodały przeciw wiatrom wszelakiej obrony”. Tak i człek skłonny
wygraną daje,
Bo więc przeciwko prawdzie rozumu nie staje.
W kilka dni potym, gdy się wiatry rozigrały I nad zwyczaj się prawie zewsząd siłowały, Trzcina raz się położy, jakby ją podkosił, Drugi raz się podniesie, jakby ją kto wznosił; Dąb się zaś opierając ogromnie szumowi, Nie chce w nakłony podać gałęzia wiatrowi. Wszakże się mocy jego przecię nie uchronił, Bo go wiatr tuż przy ziemi gwałtownie przyłomił. A w tym trzcina do dębu rzecze temi słowy: „Mógłbyś się teraz sromać onej chłubnej mowy, Gdyż już leżysz bez dusze, a mnie zaś ukłony Dodały przeciw wiatrom wszelakiej obrony”. Tak i człek skłonny
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 29
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
pojęcia jako to może być/ gdyż woda z przyrodzenia jest swego ciężka/ i zawsze na dół i na pochyłe miejsca spada i spływa/ jako może z morza na wysokie góry wnisć/ z których nawięcej rzek wielkich wychodzi i wypływa. . Na to już wiele ich dosyć dobrze odpowiadają: bo jedni przypisują to jakiemuś jakoby wiatrowi/ który wzrusza i popądza onę wodę ku gorze do onych strug i źrzodeł/ z których zaś rzeki wielkie wylewają. Drudzy też inne przyczyny wynajdują: ale najlepiej Tomasz Święty który to przypisuje niebieskim okręgom i obrotom ich/ które dla wszystkich rzeczy którekolwiek na tym okręgu świata albo są/ albo żyją/ dla pospolitego dobra ich
poięćia iáko to może bydź/ gdyż wodá z przyrodzenia iest swego ćięszka/ y záwsze ná doł y ná pochyłe mieysca spada y spływa/ iáko może z morzá ná wysokie gory wnisć/ z ktorych nawięcey rzek wielkich wychodźi y wypływa. . Ná to iuż wiele ich dosyć dobrze odpowiadaią: bo iedni przypisuią to iákiemuś iákoby wiátrowi/ ktory wzrusza y popądza onę wodę ku gorze do onych strug y źrzodeł/ z ktorych záś rzeki wielkie wylewáią. Drudzy też inne przycżyny wynáyduią: ále naylepiey Thomasz Swięty ktory to przypisuie niebieskim okręgom y obrotom ich/ ktore dla wszystkich rzecży ktorekolwiek ná tym okręgu świátá álbo są/ álbo żyią/ dla pospolitego dobrá ich
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 16.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
; Mnie tylko w żalu trawić przyszło wiek zaczęty. Stanie Ceres zdumiała, i co już stał: Trwoży ją, jakoby się stać dopiero miało. Potym gniewem wzburzona, na całe się sroży Niebo, jako w żelaznej gdy gniazdo obroży, Śmiały Królewiczowi uwozi Perskiemu Myśliwiec: źrze się Tygrys, i rącza pretkiemu Chcąc wyrownać wiatrowi, w pław rozbyce goni; Cień chwyta, i w głębokiej szczękę nurzy toni. Tak ona niebo nagłym wrzaskiem pomieszała, Wroccie, (mowiąc) oddajcie, i mnie nie wydała Podła rzeka na ten świat, jak Jowisz tak wiele Mam; za Ojca Saturna, za Matkę Cybele. Kędy prawa niebieskie, kędy teraz
; Mnie tylko w żalu trawić przyszło wiek záczęty. Stanie Ceres zdumiáła, y co iuż stáł: Trwoży ią, iákoby sie stáć dopiero miáło. Potym gniewem wzburzona, ná cáłe się sroży Niebo, iáko w żelázney gdy gniazdo obroży, Smiáły Krolewicowi uwoźi Perskiemu Myśliwiec: źrze sie Tygris, y rącza pretkiemu Chcąc wyrownáć wiátrowi, w pław rozbyce goni; Cień chwyta, y w głębokiej szczękę nurzy toni. Ták oná niebo nagłym wrzaskiem pomieszáłá, Wrocćie, (mowiąc) oddayćie, y mnie nie wydáłá Podła rzeká ná ten świát, iák Iowisz ták wiele Mam; zá Oycá Sáturná, zá Mátkę Cybele. Kędy práwá niebieskie, kędy teraz
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 38
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
sytym/ prosto stojących. 16. Dziesięć łokcie długość deski/ a poułtora łokcia szerokość deski jednej. 17. Dwa czopy deska jedna mieć będzie, na kształt stopniów wschodowych sporządzone/ jeden przeciw drugiemu: tak uczynisz u wszystkich desek Przybytku. 18. Uczynisz też deski do Przybytku: dwadzieścia desek ku stronie Południowej/ ku wiatrowi Południowemu. 19. Czterdzieści zaś podstawków urobisz śrebrnych pod tych dwadzieścia desek: dwa podstawki pod jednę deskę do dwu czopów jej: także dwa podstawki do deski drugiej do dwu czopów jej. 20. Na drugim zaś boku Przybytku/ ku stronie Północej/ dwadzieścia desek. 21. A czterdzieści podstawków ich śrebrnych: dwa podstawki
syttym/ prosto stojących. 16. Dźieśięć łokćie długość deski/ á poułtorá łokćiá szerokość deski jedney. 17. Dwá czopy deská jedná mieć będźie, ná kształt stopniow wschodowych sporządzone/ jeden przećiw drugiemu: ták uczynisz u wszystkich desek Przybytku. 18. Uczynisz też deski do Przybytku: dwádźieśćiá desk ku stronie Południowej/ ku wiátrowi Południowemu. 19. Czterdźieśći záś podstáwkow urobisz śrebrnych pod tych dwádźieśćiá desk: dwá podstáwki pod jednę deskę do dwu cżopow jey: tákże dwá podstáwki do deski drugiey do dwu cżopow jey. 20. Ná drugim záś boku Przybytku/ ku stronie Pułnocney/ dwádźieśćiá desk. 21. A czterdźieśći podstáwkow ich śrebrnych: dwá podstáwki
Skrót tekstu: BG_Wj
Strona: 83
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Wyjścia
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
też desek do przybytku/ z drzewa Sytym stojących. 21. Dziesięć łokci długość deski/ a półtora łokcia szerokość deski jednej. 22. Dwa czopy miała deska jedna/ sporządzone jeden przeciwko drugiemu: tak uczynił u wszystkich desek Przybytku. 23. Zgotował też i deski do Przybytku/ dwadzieścia desek ku stronie Południowej/ ku wiatrowi Południowemu. 24. I czterdzieści podstawków urobił ze śrebra/ pod dwadzieścia desek: dwa podstawki pod deskę jednę/ do dwu czopów jej: także dwa podstawki pod desek drugą do dwu czopów jej. 25. Także na drugiej stronie Przybytku/ ku stronie północej/ uczynił dwadzieścia desek. 26. I czterdzieści podstawków ich
też desk do przybytku/ z drzewá Syttym stojących. 21. Dźieśięć łokći długość deski/ á połtorá łokćiá szerokość deski jedney. 22. Dwá czopy miałá deská jedná/ sporządzone jeden przećiwko drugiemu: ták uczynił u wszystkich desk Przybytku. 23. Zgotowáł też y deski do Przybytku/ dwádźieśćiá desk ku stronie Południowey/ ku wiátrowi Południowemu. 24. Y czterdźieśći podstáwkow urobił ze śrebrá/ pod dwádźieśćiá desk: dwá podstáwki pod deskę jednę/ do dwu czopow jey: tákże dwá podstáwki pod desk drugą do dwu czopow jey. 25. Tákże ná drugiej stronie Przybytku/ ku stronie pułnocney/ uczynił dwádźieśćiá desk. 26. Y czterdźieśći podstáwkow ich
Skrót tekstu: BG_Wj
Strona: 95
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Wyjścia
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
leży miedzy wiatrem Południowym i Zachodniowym. 13. A gdy powionął wiatr z Południa/ mniemając że swego przedsięwzięcia dopięli/ puściwszy się od brzegu/ płynęli blisko Krety. 14. Lecz nie długo potym uderzył na nie wiatr gwałtowny/ który zowią Euroklidon. 15. A gdy był okręt porwany/ a nie mógł się oprzeć wiatrowi/ puściwszy się płynęlismy. 16. A gdyśmy pod niektóry mały wysep przypłynęli/ który zowią Klauda/ ledwiesmy mogli bacik zatrzymać. 17. Który wciągnąwszy/ ratunku używali/ podpasawszy okręt/ a bojąc się żeby nie wpadł na hak/ spuściwszy żagle/ tak płynęli. 18. A iż nami nawałności barzo miotały
leży miedzy wiátrem Południowym y Zachodniowym. 13. A gdy powionął wiátr z Południá/ mniemájąc że swego przedśięwźięćia dopięli/ puśćiwszy śię od brzegu/ płynęli blisko Krety. 14. Lecż nie długo potym uderzył ná nie wiátr gwałtowny/ ktory zowią Euroklydon. 15. A gdy był okręt porwány/ á nie mogł śię oprzeć wiátrowi/ puśćiwszy śię płynęlismy. 16. A gdysmy pod niektory máły wysep przypłynęli/ ktory zowią Klaudá/ ledwiesmy mogli baćik zátrzymáć. 17. Ktory wćiągnąwszy/ rátunku używáli/ podpásawszy okręt/ á bojąc śię żeby nie wpadł ná hak/ spuśćiwszy żagle/ ták płynęli. 18. A iż námi náwáłnośći bárzo miotáły
Skrót tekstu: BG_Dz
Strona: 157
Tytuł:
Biblia Gdańska, Dzieje apostolskie
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632