Pod kolany mu, lub wiele lub mało, Zadrżeć nie miało.
Śmierć przed oczyma lata, gdy się szyki Straszne mieszają, brzmią nieba okrzyki, Świata nie widać, dzień z nocą zrownany, Z piaskiem zmieszany.
Tak rzeki szumią, kiedy z gór spadają, Tak wiatry, kiedy drzewa wywracają, Tak huczy nagłym wichrem poruszone Morze szalone.
Tak niebo trzaska, gdy straszne powodzi Z gradem spadają a piorun ugodzi W zamek wyniosły lub w dąb zastarzały Lub w morskie skały.
W takowym razie, chocieś sławy chciwy, Choć masz dość serca, choć koń natarczywy, Próżno w nim, próżno w inszym tam rynsztunku Szukasz ratunku.
Gdy ci
Pod kolany mu, lub wiele lub mało, Zadrżeć nie miało.
Śmierć przed oczyma lata, gdy się szyki Straszne mieszają, brzmią nieba okrzyki, Świata nie widać, dzień z nocą zrownany, Z piaskiem zmieszany.
Tak rzeki szumią, kiedy z gor spadają, Tak wiatry, kiedy drzewa wywracają, Tak huczy nagłym wichrem poruszone Morze szalone.
Tak niebo trzaska, gdy straszne powodzi Z gradem spadają a piorun ugodzi W zamek wyniosły lub w dąb zastarzały Lub w morskie skały.
W takowym razie, chocieś sławy chciwy, Choć masz dość serca, choć koń natarczywy, Prożno w nim, prożno w inszym tam rynsztunku Szukasz ratunku.
Gdy ci
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 343
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
i na brzegach i wsypach morskich panujący, Pogaństwo mieli go za Boga morskiego. Przemian Owidyuszowych Księgi Wtóre. Przemian Owidyuszowych Argument Powieści Trzeciej.
ZIemia w tak strasznym zapaleniu łzy wylewając, Jowisza prosiła, aby okręgu tej od pożaru onego ratunkiem swym bronił. Na jej prośbę, Jupiter w Faetonta piorunem uderzył, i z woza wichrem wyrzucił, i tak zabity, wpadł w wody rzeki Erydanu. Powieść Trzecia.
A JEdnak wszytko żywiąca ziemia (jako beła Morzem się ze wszytkich stron wkoło obtoczeła) Między wodami morza/ i między gęstymi Zrzodłami/ na ten czas już wielce zszczuplonymi: (Bowiem się na niskości pochowały beły/ I we wnętrzności ciemnej matki
y ná brzegách y wsypách morskich pánuiący, Pogáństwo mieli go zá Bogá morskiego. Przemian Owidyuszowych Kśięgi Wtore. Przemian Owidyuszowych Argument Powieśći Trzećiey.
ZIemiá w ták strásznym zápaleniu łzy wylewáiąc, Iowiszá prośiłá, áby okręgu tey od pożaru onego rátunkiem swym bronił. Ná iey prośbę, Iupiter w Pháetonta piorunem vderzył, y z wozá wichrem wyrzućił, y ták zábity, wpadł w wody rzeki Erydánu. Powieść Trzećia.
A IEdnák wszytko żywiąca źiemiá (iako bełá Morzem się ze wszytkich stron wkoło obtoczełá) Między wodámi morzá/ y między gęstymi Zrzodłámi/ ná ten czás iuż wielce zszczuplonymi: (Bowiem się ná niskośći pochowały beły/ Y we wnętrznośći ćiemney mátki
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 68
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
niż w potężną wiecznego karania rękę/ wszechmocnego Ojca się dostać. Który aczkolwiek wie dolegliwości moje/ miłosierdziem jednak do tego czasu zatrzymany czeka/ azali się kiedy obaczą i pokutować będą: Ale skoro namniejsze słówko z ust wypuszczę/ albo co tylko uciążać na nie pomyślę/ w ocemgnieniu złych źle zatraci/ i pamiątkę ich wichrem po powietrzu rozwieje/ że i miejsca na którym mieszkali znać nie będzie. Straszliwa abowiem rzecz jest mówi Apostoł ś. wpaść w ręce Boga żywego. Niechże w nieukorzonej złości ich przyczynę weyźrzę: Od Ojcali onę przyrodzenia prawem/ czyli z Matki wychowania względem wzięli? Ponieważ jako owoc dobry o dobrym drzewie świadczy/ tak
niż w potężną wiecżnego karánia rękę/ wszechmocnego Oycá się dostáć. Ktory ácżkolwiek wie dolegliwośći moie/ miłośierdźiem iednák do tego cżásu zátrzymány cżeka/ ázali się kiedy obacżą y pokutowáć będą: Ale skoro namnieysze słowko z vst wypuszcżę/ álbo co tylko vćiążáć ná nie pomyślę/ w ocemgnieniu złych źle zátráći/ y pámiątkę ich wichrem po powietrzu rozwieie/ że y mieyscá ná ktorym mieszkáli znáć nie będźie. Strászliwa ábowiem rzecż iest mowi Apostoł ś. wpáść w ręce Bogá żywego. Niechże w nievkorzoney złośći ich przycżynę weyźrzę: Od Oycáli onę przyrodzenia práwem/ cżyli z Mátki wychowánia względem wźięli? Ponieważ iáko owoc dobry o dobrym drzewie świádcży/ ták
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 7v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
chociaj tego i owego władza jako żywo z sobą się zrównać niemoże. Oprócz że obadwa Tyrani/ i jedna/ a nie jednaka niewola. Turczyn który drogi zbawiennej nie poznał/ i zawżdy w ciemnościach niewiadomości chodzi/ ciało i pozwierzchowne dobra zniewolił. A Papież by/ który poznaną i przyjętą światłość Ewanielską hardym ducha swego wichrem zgasił/ ciało i duszę/ wnętrzne i zewnętrzne dobra/ zniewolić miał? Turczyn sam niewiernym będąc/ niewolnikom swoim czystej i niepokalanej wiary Chrześcijańskiej zażywać w wolności sumnienia dozwala/ A Papież je i z wiarą pospołu zniewolić chciał. Turczyn świata tego marności posiadł. A Papież przy tego świetnych dobrach/ i duchowne bogactwa cnoty/
choćiay tego y owego władza iáko żywo z sobą się zrownáć niemoże. Oprocż że obádwá Tyrani/ y iedna/ á nie iednáka niewola. Turcżyn ktory drogi zbáwienney nie poznał/ y záwżdy w ćiemnośćiách niewiádomośći chodźi/ ćiáło y pozwierzchowne dobrá zniewolił. A Papież by/ ktory poznáną y przyiętą świátłość Ewánielską hárdym duchá swego wichrem zgáśił/ ćiáło y duszę/ wnętrzne y zewnętrzne dobrá/ zniewolić miał? Turcżyn sam niewiernym będąc/ niewolnikom swoim cżystey y niepokaláney wiáry Chrześćiańskiey záżywáć w wolnośći sumnienia dozwala/ A Papież ie y z wiárą pospołu zniewolić chćiał. Turcżyn świátá tego márnośći pośiadł. A Papież przy tego świetnych dobrách/ y duchowne bogáctwá cnoty/
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 85
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
. Cóż rzekę o Wtórym/ Trzecim/ i Czwartym? Nie inszego co za jest/ tylko to com i o pierwszym rzekła. Abowiem jako za czasów przeklętego Ariusza/ czystą i niepokalaną od tego bluźnierstwa święta Wschodnia Cerkiew siebie zachowała/ tak też i za czasów niezbożnego Nestoriusza/ Eutichesa/ Macedoniusza/ którzy Kacerstwa wichrem Cerkiew Bożą turbowali/ będąc czystą i niepodeyźrzaną/ koronę zwycięstwa nad nieprzyjacioły Chrystusowemi otrzymała. Nie onolito wielebne Wschodniej Cerkiwię Synów zebranie/ wespół z Zachodniego Kościoła Leona Papieża posłańcami/ Eutichesa/ i Dioscora zwyciężyło/ Anatolius Carogródski/ Maksymus Antiocheński/ i Juuenalis Hierosolimski/ Pasterze i Nauczyciele? Nie onli to chwały godny/ wschodniej Cerkwie
. Coż rzekę o Wtorym/ Trzećim/ y Cżwartym? Nie inszego co zá iest/ tylko to com y o pierwszym rzekłá. Abowiem iáko zá cżásow przeklętego Ariuszá/ cżystą y niepokaláną od tego bluźnierstwá święta Wschodnia Cerkiew śiebie záchowáłá/ ták też y zá czásow niezbożnego Nestoriuszá/ Eutichesá/ Mácedoniuszá/ ktorzy Kácerstwá wichrem Cerkiew Bożą turbowáli/ będąc cżystą y niepodeyźrzáną/ koronę zwyćiestwá nád nieprzyiaćioły Chrystusowemi otrzymáłá. Nie onolito wielebne Wschodniey Cerkiwię Synow zebránie/ wespoł z Zachodniego Kośćiołá Leoná Papieżá posłáńcámi/ Eutichesá/ y Dioscorá zwyćiężyło/ Anátolius Cárogrodski/ Máximus Antiocheński/ y Iuuenális Hierosolimski/ Pásterze y Náucżyćiele? Nie onli to chwały godny/ wschodniey Cerkwie
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 87v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
Wschodniej Pirwszosc Cerwki Wschodn. krzyżowi podległej. In 6. Concil. Kartagin. o Cerkwi Wschodniej krzyżowi podległej. Odszczepieństwa 2.3.4. calumnia. o Cerkwi Wschodniej krzyżowi podległej.
przyozdobiona. A wzdam tych nieoszacowanych dobrodziejstw niewdzięczna będąc/ odszczepieństwa nazwiskiem wschodnią Cerkiew/ łaskawą i Hojną dobrodziejkę swoję szkaluje/ sama hardości wichrem w nie statek zaniesiona/ i odstępstwa i bluźnierstwa hańbę na sobie nosząc/ stałą w miłości oblubienice syna Bożego/ tąż swoją zmazą szkaradzi. Piąte odszczepieństwo mówią/ stało się za Grzegorza I. Biskupa Rzymskiego dla tytułu/ Powszechny. O tym co mam rzec nad to/ co sam tenże Grzegorz mówi/ że
Wschodniey Pirwszosc Cerwki Wschodn. krzyżowi podległey. In 6. Concil. Cartagin. o Cerkwi Wschodniey krzyżowi podległey. Odszcżepienstwá 2.3.4. calumnia. o Cerkwi Wschodniey krzyżowi podległey.
przyozdobiona. A wzdam tych nieoszácowánych dobrodźieystw niewdźięcżna będąc/ odszcżepieństwá nazwiskiem wschodnią Cerkiew/ łáskáwą y Hoyną dobrodźieykę swoię szkáluie/ sámá hárdośći wichrem w nie státek zánieśiona/ y odstępstwá y bluźnierstwá háńbę ná sobie nosząc/ stałą w miłośći oblubienice syná Bożego/ tąż swoią zmázą szkárádźi. Piąte odszcżepieństwo mowią/ stáło się zá Grzegorzá I. Biskupá Rzymskiego dla tytułu/ Powszechny. O tym co mam rzec nád to/ co sam tenże Grzegorz mowi/ że
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 88
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
W tej to światowej powodzi pływamy, burzliwych namniej niepamiętni wałów! Pływamy, często lgniemy też po bok w ich kałach głębokich. Rzadko z których się podczas dobędziemy, gdy morskich syren, dziwów strasznookich i remor gwałt przyśpieje. 3.
Nieszczęsnej Chlory fala w krótkim czasie wyniosłych masztów co poutracała, żaglów ojczyzny, co wichrem i burzą matematykę zmieszawszy w kompasie, których z mistrzami oraz skołatała, ach, co stargała! Ale kto popiół i te, co się kurzą, ognie wypowie? Dość, gdyby wżdy chciała
Głuchemu mowa przedsięwzięcia złego nie zmieni. Oto o nienasyconą ludzkiemi ciałmi skałę deszczki grobnej okręt skruszyła Starosty bieckiego cnej Heroiny, która będąc
W tej to światowej powodzi pływamy, burzliwych namniej niepamiętni wałów! Pływamy, często lgniemy też po bok w ich kałach głębokich. Rzadko z których się podczas dobędziemy, gdy morskich syren, dziwów strasznookich i remor gwałt przyśpieje. 3.
Nieszczęsnej Chlory fala w krótkim czasie wyniosłych masztów co poutracała, żaglów ojczyzny, co wichrem i burzą matematykę zmieszawszy w kompasie, których z mistrzami oraz skołatała, ach, co stargała! Ale kto popiół i te, co się kurzą, ognie wypowie? Dość, gdyby wżdy chciała
Głuchemu mowa przedsięwzięcia złego nie zmieni. Oto o nienasyconą ludzkiemi ciałmi skałę deszczki grobnej okręt skruszyła Starosty bieckiego cnej Heroiny, która będąc
Skrót tekstu: WieszczArchGur
Strona: 56
Tytuł:
Archetyp
Autor:
Adrian Wieszczycki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory poetyckie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Anna Gurowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2001
Idas i z nim jego drużyna skoczyła Do Polluksa i wnet go mieczmi okrywali; A słudzy Polluksowi odpór im dawali Za panem swym. Z obu stron wielkie zamieszanie Poczęło być i rany, i krwie rozlewanie. Aż Jupiter dekret swój uczynił na niebie I natychmiast musiał być koniec tej potrzebie. Bo zaraz deszczem na nie i wichrem nieskromnym Linął z góry i strzelił piorunem ogromnym.' Noc czarna wstała, trwoga na nie uderzyła, Rozskoczą się i tak ich burza rozproszyła. Same tylko dwa trupy na placu zostały, Aby potomnym czasom naukę dawały: Po Kastorze, jako to źle pragnąć cudzego, Po Lincesie, jako mieć źle niepowolnego Przyjaciela, abo
Idas i z nim jego drużyna skoczyła Do Polluksa i wnet go mieczmi okrywali; A słudzy Polluksowi odpór im dawali Za panem swym. Z obu stron wielkie zamieszanie Poczęło być i rany, i krwie rozlewanie. Aż Iupiter dekret swój uczynił na niebie I natychmiast musiał być koniec tej potrzebie. Bo zaraz deszczem na nie i wichrem nieskromnym Linął z góry i strzelił piorunem ogromnym.' Noc czarna wstała, trwoga na nie uderzyła, Rozskoczą się i tak ich burza rozproszyła. Same tylko dwa trupy na placu zostały, Aby potomnym czasom naukę dawały: Po Kastorze, jako to źle pragnąć cudzego, Po Lincesie, jako mieć źle niepowolnego Przyjaciela, abo
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 56
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
słońca bywa w przód jakoby przewarzona i przerzedzona/ i subtylniejszą się zstaje nad insze. Jednak nie o wszystkich wodach dżdżystych to rozumieć mamy/ gdyż trzeba do tego uważać i czasy w które dżdże spadają/ i postanowienie powietrza w on czas kiedy na ziemię deszcz spada. najlepsza woda dżdżysta jest która polekku spada/ chociaż z wichrem/ jedno że ma wiatr północy: ale która z wielkim wichrem i wiatrem gwałtownie leje/ i z częstem i strasznem grzmieniem/ i łyskaniem/ takowa nie jest dobra i nie chwali jej Hippokrates. I te które w wielkie gorąca pod Kanikułę padają/ nie mają być zbierane/ i które z wiatrem południowym/ także za
słońcá bywa w przod iákoby przewárzona y przerzedzona/ y subtylnieyszą się zstáie nád insze. Iednák nie o wszystkich wodách dżdżystych to rozumieć mamy/ gdyż trzebá do tego vważać y cżásy w ktore dżdże spadaią/ y postánowienie powietrza w on cżás kiedy ná źiemię deszcż spada. naylepsza wodá dżdżysta iest ktora polekku spada/ choćiasz z wichrem/ iedno że ma wiatr pułnocny: ale ktora z wielkim wichrem y wiátrem gwałtownie leie/ y z cżęstem y strasznem grzmieniem/ y łyskaniem/ tákowa nie iest dobra y nie chwali iey Hippokrates. Y te ktore w wielkie gorącá pod Kanikułę padaią/ nie maią bydź zbieráne/ y ktore z wiatrem poludniowym/ także zá
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 36.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
zstaje nad insze. Jednak nie o wszystkich wodach dżdżystych to rozumieć mamy/ gdyż trzeba do tego uważać i czasy w które dżdże spadają/ i postanowienie powietrza w on czas kiedy na ziemię deszcz spada. najlepsza woda dżdżysta jest która polekku spada/ chociaż z wichrem/ jedno że ma wiatr północy: ale która z wielkim wichrem i wiatrem gwałtownie leje/ i z częstem i strasznem grzmieniem/ i łyskaniem/ takowa nie jest dobra i nie chwali jej Hippokrates. I te które w wielkie gorąca pod Kanikułę padają/ nie mają być zbierane/ i które z wiatrem południowym/ także za niedobre mają być poczytane. Do tego Teofrastus pisze/ że lecie
zstáie nád insze. Iednák nie o wszystkich wodách dżdżystych to rozumieć mamy/ gdyż trzebá do tego vważać y cżásy w ktore dżdże spadaią/ y postánowienie powietrza w on cżás kiedy ná źiemię deszcż spada. naylepsza wodá dżdżysta iest ktora polekku spada/ choćiasz z wichrem/ iedno że ma wiatr pułnocny: ale ktora z wielkim wichrem y wiátrem gwałtownie leie/ y z cżęstem y strasznem grzmieniem/ y łyskaniem/ tákowa nie iest dobra y nie chwali iey Hippokrates. Y te ktore w wielkie gorącá pod Kanikułę padaią/ nie maią bydź zbieráne/ y ktore z wiatrem poludniowym/ także zá niedobre máią bydź pocżytáne. Do tego Theophrástus pisze/ że lećie
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 36.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617