serwety, Samego niedyskretna dzisia śmierć złamała I jak w kieszeń serwetę tak go w dół wetkała. Krupie.
Skazitelnego ciała stłuczone skorupy W tym grobie pochowano mizernego Krupy. Ale wiesz to sam Pan Bóg, jeśli temuż Krupie Nie przyjdzie i po śmierci być u diabła w d... Złemu juryście.
Chytrymi konceptami wichrowatej głowy I zdradnego języka wykrętnymi słowy
Potępiałem niewinnych a krzywych ratował A tom się teraz śmierci sam nie wyfiglował, Od której już na wieczną wzdany banicją Czekam tu na strasznego dnia egzekucją. Koniowi.
Tu ciężkimi pracami strudzony i laty U złej przeprawy leży koń kasztanowaty A był to czasów swoich koń nieprzepłacony, Lecz by
serwety, Samego niedyskretna dzisia śmierć złamała I jak w kieszeń serwetę tak go w doł wetkała. Krupie.
Skazitelnego ciała stłuczone skorupy W tym grobie pochowano mizernego Krupy. Ale wiesz to sam Pan Bog, jeśli temuż Krupie Nie przyjdzie i po śmierci być u djabła w d... Złemu juryście.
Chytrymi konceptami wichrowatej głowy I zdradnego języka wykrętnymi słowy
Potępiałem niewinnych a krzywych ratował A tom się teraz śmierci sam nie wyfiglował, Od ktorej już na wieczną wzdany banicyą Czekam tu na strasznego dnia egzekucyą. Koniowi.
Tu ciężkimi pracami strudzony i laty U złej przeprawy leży koń kasztanowaty A był to czasow swoich koń nieprzepłacony, Lecz by
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 479
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
Nieszczęsny żeglarz wystawion na celu, Na wytrzymanie burzy, szturmu kłutnie, W ostatniej toni zażywa fortelu, Rzucić Kotwicę, której wiatr nie utnie, Zasadził w piaskach nadzieję jedynie, Ufając Kotwi, przy niej grubej linie. Przybył mocniejszy z szargą od pułnocy, Maszt w sztuki skruszył, porwał liny, sznury, Pokazał skutek wichrowatej mocy, Zostawił Kotef z ostremi pazury, Na gruncie morza sam chwyciwszy nawę, Stłukł ją, a ludzi dał rybom za strawę. Tego zaś, który miał chęć być w Japonie, Opaczną drogą wiatr zaniósł w kraj skrzepły, Ledwie wskalistych ludach co nie tonie, Daleko minął ów Horyzont ciepły, Zamysły jego tam wiatr
Nieszczęsny żeglarz wystáwion ná celu, Ná wytrzymanie burzy, szturmu kłutnie, W ostátniey toni zażywa fortelu, Rzucić Kotwicę, ktorey wiatr nie utnie, Zásadził w piaskach nádzieię iedynie, Ufaiąc Kotwi, przy niey grubey linie. Przybył mocnieyszy z szargą od pułnocy, Maszt w sztuki skruszył, porwał liny, sznury, Pokazał skutek wichrowatey mocy, Zostáwił Kotef z ostremi pazury, Ná gruncie morza sam chwyćiwszy nawę, Stłukł ią, a ludzi dał rybom zá strawę. Tego zaś, ktory miał chęć bydź w Japonie, Opáczną drogą wiatr zániosł w kray skrzepły, Ledwie wskálistych ludach co nie tonie, Dáleko minął ow Horyzont ciepły, Zámysły iego tam wiatr
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 154
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
korzyści. A mnie co za to? Przyznaj, żem cię znowu rodził I, czegoć serce chciało, we wszytkim dogodził. Książka do Zoila.
Kto znał Zoila? Ten wie, co mu Homer sprawił, Niezwyczajną do Stygi drogą go wyprawił. A za co? Bo mu wadził uszczypliwą mową, Tak wichrowatej głowy przypłacił też głową. TAŻ TEMU CZŁOWIEKOWI, który mię językiem Szarpnie, śmierć będzie straszna zoilowym łykiem.
korzyści. A mnie co za to? Przyznaj, żem cię znowu rodził I, czegoć serce chciało, we wszytkim dogodził. Książka do Zoila.
Kto znał Zoila? Ten wie, co mu Homer sprawił, Niezwyczajną do Stygi drogą go wyprawił. A za co? Bo mu wadził uszczypliwą mową, Tak wichrowatej głowy przypłacił też głową. TAŻ TEMU CZŁOWIEKOWI, który mię językiem Szarpnie, śmierć będzie straszna zoilowym łykiem.
Skrót tekstu: GładBarwBad
Strona: 59
Tytuł:
Barwiczka dla ozdoby twarzy panieńskiej
Autor:
Radopatrzek Gładkotwarski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1605
Data wydania (nie wcześniej niż):
1605
Data wydania (nie później niż):
1605
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
pięknie serwety; Samego niedyskretna dzisia śmierć złamała I jak w kieszeń serwetę, tak go w dół wetkała. KRUPIE
Skazitelnego ciała stłuczone skorupy W tym grobie pochowane ubogiego Krupy. Ale bardzo się boję, jeśli temuż Krupie Nie przyjdzie i po śmierci być u diabła w ... ZŁEMU JURYŚCIE
Chytrymi konceptami wichrowatej głowy I zdradnego języka wykrętnymi słowy Potępiałem niewinnych, a krzywych ratował, A tom się teraz śmierci sam nie wyfiglował, Od której już na wieczną wzdany banicyją, Czekam tu na strasznego dnia egzekucyją. KONIOWI
Tu, ciężkimi pracami strudzony i laty, U złej przeprawy leży koń kasztanowaty. A był to czasów swoich
pięknie serwety; Samego niedyskretna dzisia śmierć złamała I jak w kieszeń serwetę, tak go w dół wetkała. KRUPIE
Skazitelnego ciała stłuczone skorupy W tym grobie pochowane ubogiego Krupy. Ale bardzo się boję, jeśli temuż Krupie Nie przyjdzie i po śmierci być u diabła w ... ZŁEMU JURYŚCIE
Chytrymi konceptami wichrowatej głowy I zdradnego języka wykrętnymi słowy Potępiałem niewinnych, a krzywych ratował, A tom się teraz śmierci sam nie wyfiglował, Od której już na wieczną wzdany banicyją, Czekam tu na strasznego dnia egzekucyją. KONIOWI
Tu, ciężkimi pracami strudzony i laty, U złej przeprawy leży koń kasztanowaty. A był to czasów swoich
Skrót tekstu: MorszZWybór
Strona: 93
Tytuł:
Wybór wierszy
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975