koronnego w niechęci z marszałkiem nadwornym koronnym, a zatem ani piszącego o jakie wakanse do Wschowy, ani posyłającego nikogo. Co gdy mi hetman wielki koronny sam powiedział, odważyłem się mówić, że to jest nieszczęśliwością recte sentientium, iż gdy książęta Czartoryscy onym przeciwni ścisłą się z sobą trzymają przyjaźnią i nie zważając na widoczną dla siebie awersją dworu, jednak wszyscy prawie jadą do Wschowy, wtenczas inter prima capita recte sentientium nie masz zgody i do wspólnych rad jednoczenia się.
Wyraziłem i to, że hetman ma sprawiedliwe przyczyny swego nieukontentowania, jednakże jako ta dyfidencja między dworem a hetmanem jest szkodliwa dobru publicznemu, tak aby hetman,
koronnego w niechęci z marszałkiem nadwornym koronnym, a zatem ani piszącego o jakie wakanse do Wschowy, ani posyłającego nikogo. Co gdy mi hetman wielki koronny sam powiedział, odważyłem się mówić, że to jest nieszczęśliwością recte sentientium, iż gdy książęta Czartoryscy onym przeciwni ścisłą się z sobą trzymają przyjaźnią i nie zważając na widoczną dla siebie awersją dworu, jednak wszyscy prawie jadą do Wschowy, wtenczas inter prima capita recte sentientium nie masz zgody i do wspólnych rad jednoczenia się.
Wyraziłem i to, że hetman ma sprawiedliwe przyczyny swego nieukontentowania, jednakże jako ta dyfidencja między dworem a hetmanem jest szkodliwa dobru publicznemu, tak aby hetman,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 525
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
świętej krasomówstwem swoim depredykuje wychwala wielką godność, attributa prawie divinaboskie prawie atrybuty, tak dawny ministerialny honor i powagę oraz wielkie w ojczyźnie naszej zasługi JOKsięcia IMci kanclerza wielkiego W. Ks. Lit. Powtarzam i ja z powinnym respektem też same depredykacje, a powtarzając, kładę e diametronaprzeciw moją słabość, błahą konsyderacją i widoczną krzywdę, kładę cum superlativonaprzeciw najwyższego stopnia ministrowskiej godności comparativumrówny stopień uczciwego szlacheckiego urodzenia i wraz jawnie dowodzę, że wysoka góra łatwo niską zawali i zasypie dolinę. Że bogowie ziemscy, jeżeli Bóg bogów i sąd sprawiedliwy nie obroni, łatwo jednego mizeraka zetrzeć i zagubić mogą, lecz w nieznoś-
nym żalu i głębokim zadumieniu
świętej krasomówstwem swoim depredykuje wychwala wielką godność, attributa prawie divinaboskie prawie atrybuty, tak dawny ministerialny honor i powagę oraz wielkie w ojczyźnie naszej zasługi JOKsięcia JMci kanclerza wielkiego W. Ks. Lit. Powtarzam i ja z powinnym respektem też same depredykacje, a powtarzając, kładę e diametronaprzeciw moją słabość, błahą konsyderacją i widoczną krzywdę, kładę cum superlativonaprzeciw najwyższego stopnia ministrowskiej godności comparativumrówny stopień uczciwego szlacheckiego urodzenia i wraz jawnie dowodzę, że wysoka góra łatwo niską zawali i zasypie dolinę. Że bogowie ziemscy, jeżeli Bóg bogów i sąd sprawiedliwy nie obroni, łatwo jednego mizeraka zetrzeć i zagubić mogą, lecz w nieznoś-
nym żalu i głębokim zadumieniu
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 582
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
siły w żebractwa drobne: DUCHOWNE.
Drży srogość Fatów Na Potentatów Służących światu,
I gdy w rezerwie, Na czas nieprzerwie Lat bujnych kwiatu,
Bardziej się sroży Śmierć gdy w obroży Swej ich prowadzi,
I ciężej Panom, Grozi Hetmanom, Niżli czeladzi.
Już nie komenta, Za dokumenta Tej prawdy śpiewam,
Prawdę widoczną Prawie coroczną Światu rozsiewam.
Na stronę bajki, Refleksje.
Parnaskie czajki, Milczcie Kameny:
Część tylko w sobie Macie przy probie, Prawdziwej sceny:
Prawdę tu głoszę, Dowodnie wnoszę Co za czym idzie,
Jak się zachmurza Gdy się kto nurza w Świata Tetidzie.
Już z pod powieki Na czas daleki Nierzucam okiem
śiły w żebractwá drobne: DVCHOWNE.
Drży srogość Fátow Ná Potentatow Służących świátu,
Y gdy w rezerwie, Ná czás nieprzerwie Lat buynych kwiátu,
Bárdźiey się sroży Smierć gdy w obroży Swey ich prowadźi,
Y ćiężey Pánom, Groźi Hetmánom, Niżli czeládźi.
Iuż nie kommentá, Zá dokumentá Tey prawdy śpiewam,
Prawdę widoczną Práwie coroczną Swiátu rozśiewam.
Ná stronę bayki, REFLEXYE.
Párnáskie czayki, Milczćie Kámeny:
Część tylko w sobie Maćie przy probie, Prawdźiwey sceny:
Prawdę tu głoszę, Dowodnie wnoszę Co zá czym idźie,
Iák się záchmurza Gdy się kto nurza w Swiátá Tetidźie.
Iuż z pod powieki Ná czás dáleki Nierzucam okiem
Skrót tekstu: JunRef
Strona: 31
Tytuł:
Refleksje duchowne na mądry króla Salomona sentyment
Autor:
Mikołaj Karol Juniewicz
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731
sromotnej od Wisły ucieczce, przyszedł Górzyński z wojskiem do Leduchowskiego, gdzie też tam już owa dywizja ukraińska była, ale mało co zmocniła wojsko; ad 10 tysięcy jako ich miało być, ledwie 400 koni było wszystkich, (tak natenczas zrujnowane wojsko było). Na Górzyńskiego powstał tam okrutny fremitus o tę niecnotliwą akcją i widoczną zdrad, że ledwie życiem nie zapłacił; zatem złych konsekwencji uchodząc, musiał drugi raz przysięgać, jako wiernie władzę swoję odprawować będzie, a na dowód rzetelności swojej poszedł pod Janów zamojski na stojących tam obozem Sasów z Flemingiem, gdzie chciał dać specimina fidelitatis choćby z stratą życia swego. Lecz jako przedtem tak i potem niecnotliwie
sromotnéj od Wisły ucieczce, przyszedł Górzyński z wojskiem do Leduchowskiego, gdzie téż tam już owa dywizya ukraińska była, ale mało co zmocniła wojsko; ad 10 tysięcy jako ich miało być, ledwie 400 koni było wszystkich, (tak natenczas zrujnowane wojsko było). Na Górzyńskiego powstał tam okrutny fremitus o tę niecnotliwą akcyą i widoczną zdrad, że ledwie życiem nie zapłacił; zatém złych consekwencyi uchodząc, musiał drugi raz przysięgać, jako wiernie władzę swoję odprawować będzie, a na dowód rzetelności swojéj poszedł pod Janów zamojski na stojących tam obozem Sasów z Flemingiem, gdzie chciał dać specimina fidelitatis choćby z stratą życia swego. Lecz jako przedtém tak i potém niecnotliwie
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 248
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
potrawach i napojach zjeść i wypić może, samym parowaniem czyli transpiracją, pięć funtów wychodzić zwykło. Żadnego tedy nie masz podziwienia, że kto w mdłości wpada, gdy dłuższy czas nic nie je, i nie pije, albo takich nie zażywa pokarmów, któreby to w jego Ciele nagradzały, co on ustawiczną lubo mniej widoczną utraca transpiracją. Prawda, że ludzie w letargu bez żadnego pokarmu, czas dłuższy zostają; lecz takowa, zwłaszcza przydłuższa choroba, śmierć im przynosi, wszytkie ich siły powolej i nie znacznie nadwątliwszy. Zwierzęta także niektóre, ptaki, i muchy, w czasy zimniejsze bez wszelkiego wytrwać mogą pożywienia dla tego podobno, że zimnem
potrawach y napoiach zieść y wypić może, samym parowaniem czyli transpiracyą, pięć funtow wychodzić zwykło. Zadnego tedy nie masz podziwienia, że kto w mdłości wpada, gdy dłuższy czas nic nie ie, y nie piie, albo takich nie zażywa pokarmow, ktoreby to w iego Ciele nagradzały, co on ustawiczną lubo mniey widoczną utraca transpiracyą. Prawda, że ludzie w letargu bez żadnego pokarmu, czas dłuszszy zostaią; lecz takowa, zwłaszcza przydłuższa choroba, śmierć im przynosi, wszytkie ich siły powoley y nie znacznie nadwątliwszy. Zwierzęta także niektore, ptaki, y muchy, w czasy zimnieysze bez wszelkiego wytrwać mogą pożywienia dla tego podobno, że zimnem
Skrót tekstu: ChróśSFizyka
Strona: 128
Tytuł:
Fizyka doświadczeniami potwierdzona
Autor:
Samuel Chróścikowski
Drukarnia:
Drukarnia Scholarum Piarum J.K.Mci i Rzeczypospolitej
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
fizyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1764
Data wydania (nie wcześniej niż):
1764
Data wydania (nie później niż):
1764