śpiewać; i rozkazał aby z umarłego ubior świetny jako był ubrany przed wszetkiemi zjęto/ i tak milczkiem kazałgo pochować. Bracia tedy z powinnymi i z inymi którzy przy tym byli/ prosili starca aby zwyczajne śpiewanie nad nim skończyli; Ale on żadnym obyczajem niechciał. Jęli tedy powinni mówić: Co to za nowe widziadło/ Prosimy nie czyń tej zelżywości umarłemu/ boć to twojej świątobliwości nie przystoi/ nas też w pośmiewisko nie podawaj. Którym on odpowiedział: Zaprawdę bracia i synowie więcej żałuję was niżli umarłego/ abowiem wam idzie o rzecz widomą/ a ja o jego niewidomej potrzebie mam staranie/ i dla tego to tak mieć chce
śpiewać; y roskazał áby z vmárłego vbior świetny iáko był vbrány przed wszetkiemi zyęto/ y ták milczkiem kazałgo pochowáć. Bráćia tedy z powinnymi y z inymi ktorzy przy tym byli/ prośili starcá aby zwyczáyne śpiewánie nád nim skończyli; Ale on żadnym obyczaiem niechćiał. Ięli tedy powinni mowić: Co to zá nowe widziadło/ Prośimy nie czyń tey zelżywośći vmárłemu/ boć to twoiey świątobliwośći nie przystoi/ nas też w pośmiewisko nie podaway. Ktorym on odpowiedźiał: Záprawdę bráćia y synowie więcey żałuię was niżli vmárłego/ ábowiem wam idźie o rzecz widomą/ á ia o iego niewidomey potrzebie mam stáránie/ y dla tego to ták mieć chce
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 284
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
, Trąba wojenne rymy z surmą przyśpiewuje. We wszystkie Sarraceny wraz biją muzyki, Pod niebem mieszają wiatr głośne końskie kwiki. Sercu sława najsłodsza dodaje otuchy, Różne głosy, przykry wrzask wydzierają słuchy.
XXX.
Krwawa się bitwa wszczęła, sroga, niesłychana; Już pola nie znać, już krew z piaskami zdeptana Nędzne czyni widziadło: ranni umierają, Drudzy do wściekłych robót Marsa przybywają. Najmężniejsza zaś dziewka żałuje serdecznie, Że jej nie pozwolono pomścić się koniecznie, Wzdycha, gryzie się, bystry koń wszędy obraca, Aż gdziekolwiek Marfizę z Rugierem namaca.
XXXI.
Poznała go po białem orle w tarczej jasnej, Gdy miedzy chrześcijany krew lał w kupie
, Trąba wojenne rymy z surmą przyśpiewuje. We wszystkie Sarraceny wraz biją muzyki, Pod niebem mieszają wiatr głośne końskie kwiki. Sercu sława najsłodsza dodaje otuchy, Różne głosy, przykry wrzask wydzierają słuchy.
XXX.
Krwawa się bitwa wszczęła, sroga, niesłychana; Już pola nie znać, już krew z piaskami zdeptana Nędzne czyni widziadło: ranni umierają, Drudzy do wściekłych robót Marsa przybywają. Najmężniejsza zaś dziewka żałuje serdecznie, Że jej nie pozwolono pomścić się koniecznie, Wzdycha, gryzie się, bystry koń wszędy obraca, Aż gdziekolwiek Marfizę z Rugierem namaca.
XXXI.
Poznała go po białem orle w tarczej jasnej, Gdy miedzy chrześcijany krew lał w kupie
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 114
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
-oczach dusznych i cielesnych Pana JEZUSA cierpiącego/ i przebież wspominaniem krótkim (abo też i przydłuższym) uważaniem mękę jego wszytkę/ abo część jej jaką. Co uczyniwszy/ wzbudzać i wyprawować będziesz w-sobie afekt pożalenia abo społcierpienia z-Panem JEzusem.
2. O duszo moja! czyli widzisz i znasz to widziadło przed oczyma twymi postawione. Znasz tę osobę w-tych mękach/ w-tych nędzach/ w-tej wzgardzie/ w-tej straszliwej a nic ludzkiego niemającej od ran i razów postaci? Jestci to brat twój on pierworódny/ a Boga Ojca Niebieskiego jednorodzony/ i społistotny Syn/ który się dla ciebie stawszy człowiekiem/ stał się też
-oczách dusznych i ćielesnych Páná IEZVSA ćierpiącego/ i przebież wspominániem krotkim (ábo też i przydłuższym) vważániem mękę iego wszytkę/ ábo część iey iáką. Co vczyniwszy/ wzbudzáć i wypráwowáć będźiesz w-sobie áffekt pożalenia ábo społćierpienia z-Pánem IEzusem.
2. O duszo moiá! czyli widźisz i znasz to widźiádło przed oczyma twymi postáwione. Znasz tę osobę w-tych mękách/ w-tych nędzách/ w-tey wzgárdźie/ w-tey strászliwey á nic ludzkiego niemáiącey od ran i rázow postáći? Iestći to brát twoy on pierworodny/ á Bogá Oycá Niebieskiego iednorodzony/ i społistotny Syn/ ktory się dla ćiebie stawszy człowiekiem/ stał się też
Skrót tekstu: DrużbDroga
Strona: 224
Tytuł:
Droga doskonałości chrześcijańskiej
Autor:
Kasper Drużbicki
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665