znaczenia samego Ducha ś^o^. Zaczym operatio ta prawdziwa i rzeczywista/ przez którą te się rzeczy stały/ pospolita była: a samo znakowanie było własnym jednego. Okazały się na Jordanie trzy Boskie rozdzielne osoby/ ale rozdzielnych tych trzech osób/ w głosie/ w gołębie/ i w tym/ że Syn Boży/ jako człowiek widziany był/ jedna i taż wszytkiej Z. Trójce była operatio. i tak to rozumiano być ma/ Co Atanazius Z. mówi/ Przydź do Jordanu/ a obacz rzeczą jawną moc Z. Trójce/ w jednej istności będącej: Ojca z wysokości świadczącego/ Syna na ziemi krzczącego się/ a Ducha ś^o^ w postaci
znáczenia same^o^ Duchá ś^o^. Záczym operatio tá prawdźiwa y rzeczywista/ przez ktorą te sie rzeczy stáły/ pospolita byłá: á sámo znákowánie było własnym iednego. Okazáły sie ná Iordanie trzy Boskie rozdźielne osoby/ ále rozdźielnych tych trzech osob/ w głośie/ w gołębie/ y w tym/ że Syn Boży/ iáko człowiek widźiány był/ iedná y táż wszytkiey S. Troyce byłá operatio. y ták to rozumiano bydź ma/ Co Athánázius S. mowi/ Przydź do Iordanu/ á obacż rzecżą iáwną moc S. Troyce/ w iedney istnośći będącey: Oycá z wysokośći świádcżącego/ Syná ná źiemi krzcżącego sie/ á Duchá ś^o^ w postáći
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 43
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
za występek Rzymianom Grekowie ni przed tym kiedy/ ni na Synodzie Florenckim i jednym słowem nie zdawali: świeżą tego przed sobą pamięć mając. A to/ zda się/ nie z jakiej przyczyny Grekom w milczeniu było/ tylko że i w swej Wschodniej Cerkwi ten taki pod jedną osobą Komunii zwyczaj w codziennym używaniu był im widziany. Nie zda się przeto/ aby i z tego takiego pod jedną osobą Sakramentu Eucharystii używania/ Cerkiew Zachodna od Wschodniej ten zwyczaj jest starodawny/ Apostołski/ Chrystusów/ w łamaniu chleba i w Komunii obchodzony.
Te tedy to są sześć różności: które miedzy Zachodną i Wschodną Cerkwią w przyczynę rozróżnienia się/ i tak dawnej
zá występek Rzymiánom Graekowie ni przed tym kiedy/ ni ná Synodźie Florentskim y iednym słowem nie zdawáli: świeżą tego przed sobą pámięć máiąc. A to/ zda sie/ nie z iákiey przyczyny Grękom w milcżeniu bylo/ tylko że y w swey Wschodney Cerkwi ten táki pod iedną osobą Communiey zwyczay w codźiennym vżywániu był im widźiány. Nie zda sie przeto/ áby y z tego tákiego pod iedną osobą Sákrámentu Eucháristiey vżywánia/ Cerkiew Zachodna od Wschodney ten zwycżay iest stárodawny/ Apostolski/ Christusow/ w łamániu chlebá y w Communiey obchodzony.
Te tedy to są sześć rożnośći: ktore miedzy Zachodną y Wschodną Cerkwią w przycżynę rozrożnienia sie/ y ták dawney
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 175
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
do MICHAŁA KORYBUTA. POLSKA. CZĘSC CZWARTA Od MICHAŁA KORYBUTA do Augusta III. szczęśliwie Panującego z przyłączeniem Wiadomości o Rządzie i Urzędach Polskich.
MICHAŁ Książę Wiśniowiecki, Syn Wielkiego Ojca Wojewody Ruskiego, z Linii Korybuta rodzonego Brata Króla Jagiellona idącego. Podczas tej Elekcyj, pisze Żałuski, w Dzień tam obranego Michała nad szopą Senatorską widziany był Orzeł ulatujący i gołąb biały, a Rój pszczół upadł przed Województwem Łęczyckim. Po Elekcyj Michał wszystkie Województwa objeżdżał z podziękowaniem za Vota jednostajne, i przysiągszy na Pacta Conventa Sejm koronacyj naznaczony na dzień Z. Michała w Krakowie, gdzie przez Prażmowskiego Prymasa przy asystencyj Stanów Król Koronowany, na zajutrz Miasta przysięgi Królowi w Rynku
do MICHAŁA KORYBUTA. POLSKA. CZĘSC CZWARTA Od MICHAŁA KORYBUTA do Augusta III. szczęśliwie Panującego z przyłączeniem Wiadomośći o Rządźie i Urzędach Polskich.
MICHAŁ Xiąże Wisniowiecki, Syn Wielkiego Oyca Wojewody Ruskiego, z Linii Korybuta rodzonego Brata Króla Jagiellona idącego. Podczas tey Elekcyi, pisze Załuski, w Dźień tam obranego Michała nad szopą Senatorską widźiany był Orzeł ulatujący i gołąb biały, á Rôy pszczół upadł przed Województwem Łęczyckim. Po Elekcyi Michał wszystkie Województwa objeżdżał z podźiękowaniem za Vota jednostayne, i przyśiągszy na Pacta Conventa Seym koronacyi naznaczony na dźień S. Michała w Krakowie, gdźie przez Prażmowskiego Prymasa przy assystencyi Stanów Król Koronowany, na zajutrz Miasta przyśięgi Królowi w Rynku
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 110
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
, To skarby były; tymi on bogaty Wszytkie tu za nic poczytywał straty. Gorliwość chwały Bożej tak mu była W sercu, że wszytkie insze przechodziła Jego starania; tę tak sobie ważył, Żeby był dla niej i żywot odważył. Acz i w domowe nie tak się był ściany Zawarł, żeby był nie miał być widziany, Gdzie go wołały potrzeby ojczyzny, Chociaż już w ten wiek swój w cnotę nieżyzny. Poselskie szranki, główne trybunały Tak jego cnoty osobliwe znały, Że co cnotliwszy ojczyzny synowie To między sobą miewali przysłowie, Iż Wołyń cały drugiego szlachcica Wyższego w cnotę nie miał nad Czaplica.
A gdy z Kozaki wespół Tatarowie Poszli ku
, To skarby były; tymi on bogaty Wszytkie tu za nic poczytywał straty. Gorliwość chwały Bożej tak mu była W sercu, że wszytkie insze przechodziła Jego starania; tę tak sobie ważył, Żeby był dla niej i żywot odważył. Acz i w domowe nie tak się był ściany Zawarł, żeby był nie miał być widziany, Gdzie go wołały potrzeby ojczyzny, Chociaż już w ten wiek swoj w cnotę nieżyzny. Poselskie szranki, głowne trybunały Tak jego cnoty osobliwe znały, Że co cnotliwszy ojczyzny synowie To między sobą miewali przysłowie, Iż Wołyń cały drugiego szlachcica Wyższego w cnotę nie miał nad Czaplica.
A gdy z Kozaki wespoł Tatarowie Poszli ku
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 425
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
dla tego/ że za czasu pierwszego pokazania jego mieliśmy niebo obłoczyste/ nie dał się widzieć że dobrze po wzeszciu swoim/ podobnośmy niegodni przestróg Pańskich/ i dobywając miecza na nas/ zakrywa go jakoby przed tymi którzy już żadnej obrony nie mają/ już są skazani na śmierć/ Matematyków naszych/ że naprzód był widziany w znaku niebieskim który zowią Niedziwiadkiem. Kiedybyśmy pytali Astrologów co stąd praktykuje/ powiedzieliby że choroby nieprzespieczne/ ginienie ryb/ zdrady/ i upadek tych krajów co pod Niedźwiadkiem leżą. etc. ale niech mi odpuszczą/ nie rozumiem by to prawda była/ jako się często pokazało to od mądrych ludzi przeciwko nim
dla tego/ że zá czásu pierwszego pokazánia iego mielismy niebo obłoczyste/ nie dał się widźieć że dobrze po wzeszćiu swoim/ podobnosmy niegodni przestrog Pánskich/ y dobywáiąc mieczá ná nas/ zákrywa go iákoby przed tymi ktorzy iuż żadney obrony nie máią/ iuż są skazáni ná śmierć/ Mathemátykow naszych/ że naprzod był widźiány w znáku niebieskim ktory zowią Niedźiwiadkiem. Kiedybysmy pytáli Astrologow co stąd práktykuie/ powiedźieliby żé choroby nieprzespiéczné/ ginienie ryb/ zdrády/ y vpadek tych kráiow co pod Niedźwiadkiem leżą. etc. ále niech mi odpuszczą/ nie rozumiem by to prawdá byłá/ iáko się często pokazáło to od mądrych ludźi przećiwko nim
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: D
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
, linią MO, od M: ZE w rozmierzaniu odległości poziomnych niedostępnych, nie zawsze się trafi widzieć termin jeden od drugiego w prost, ale tylko zmiejsc inszych pobocznych. Następującym przemysłem wszelką odległość niedostępną i doźrzaną tak przemierzysz. Niech będzie odległość poziomna terminów MN, i z punktu M, termin N, niedostępny ani widziany; a niech się godzi prześć z punktu M, do punktów O, i Q, danych, abo wolno obranych, z których N widać. Naprzód: W centrum Tablice Mierniczej wbiwszy kawałek szpilki mosiężnej, i arkusz papieru na tę szpilkę o dwa palca od rogu jednego karty zatknąwszy, przylep ją woskiem do Tablice,
, liniią MO, od M: ZE w rozmierzániu odległośći poźiomnych niedostępnych, nie záwsze się tráfi widźieć termin ieden od drugiego ẃ prost, ále tylko zmieysc inszych pobocznych. Nástępuiącym przemysłem ẃszelką odległość niedostępną y doźrzáną ták przemierzysz. Niech będźie odległość poźiomna terminow MN, y z punktu M, termin N, niedostępny áni widźiány; á niech się godźi prześć z punktu M, do punktow O, y Q, dánych, ábo wolno obránych, z ktorych N widáć. Naprzod: W centrum Tablice Mierniczey wbiwszy kawałek szpilki mośiężney, y árkusz pápieru ná tę szpilkę o dwá pálcá od rogu iednego kárty zátknąwszy, przylep ią woskiem do Tablice,
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 19
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
/ niżeli chociaż wielkość pospolitego gminu/ zaczym sprawiedliwość Boska dopuszcza Gwiazdom i Kometom feuire in Monarchas, Reges, Principes. PUNKT VI. O Figurze Komety.
OSobliwie trojaki zwykł rodzić się Kometa: to jest/ z Ogonem/ kiedy Materia Ekshalacyj wyciągnie się długo/ i zowie się po Łacinie Caudatus: jaki tego Roku był widziany. Kiedy Ekshalacja jest subtelna i spuści się na dół/ i nazywa się Barbarus. Naostatek kosmaty/ kiedy Ekshalacja w pojśrzodku jest gęstsza/ a w Cyrkumferencjej subtelniejsza/ a tak nywa się Crinitus. O czym szerzej Meterristae. PUNKT VII. O Miejscu Komety.
WEdług pierwszej mojej Obserwacjej w Roku 1680. Dnia 29
/ niżeli choćiasz wielkość pospolitego gminu/ záczym spráwiedliwość Boska dopuszcza Gwiazdom y Kometom feuire in Monarchas, Reges, Principes. PVNKT VI. O Figurze Komety.
OSobliwie troiáki zwykł rodźić się Kometá: to iest/ z Ogonem/ kiedy Máterya Exhálácyi wyćiągnie się długo/ y zowie się po Láćinie Caudatus: iáki tego Roku był widźiany. Kiedy Exhálácya iest subtelna y spuśći się ná doł/ y názywa się Barbarus. Náostátek kosmáty/ kiedy Exhalácya w poyśrzodku iest gęstsza/ á w Cirkumferencyey subtelnieysza/ á ták nywa się Crinitus. O czym szerzey Meterristae. PVNKT VII. O Mieyscu Komety.
WEdług pierwszey moiey Obserwácyey w Roku 1680. Dniá 29
Skrót tekstu: CiekAbryz
Strona: A2
Tytuł:
Abryz komety z astronomicznej i astrologicznej uwagi
Autor:
Kasper Ciekanowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
38. minut 31. ku pułnocy. Miejsce zaś Komety w Stopniu 1. minut. 7. Byka. Od pierwszej tedy Obserwacjej/ Bieg swój Kometa w Wodniku/ Rybach/ w Baranie i Byku/ kędy i odprawował/ zniknął; a ponieważ nainszych Choryzontach jeszcze dnia 21. Grudnia w Roku 1680. był widziany/ zaczym koniektura łatwa, że przechodził znaki Strzelca i Koziorożca. przechodził zaś te Asteryzmy/ to jest/ Ansinoa/ Delfina/ Konika/ Pegaza/ Andromedę/ Trianguł/ i inszych/ także ogon Komety Gwiazd dotykał się/ których dla uprzykrzenia Czytelnikowi nie kładę. PUNKT VIII. O Biegu Komety.
DWojaki u Astronomów Bieg
38. minut 31. ku pułnocy. Mieysce záś Komety w Stopniu 1. minut. 7. Byká. Od pierwszey tedy Obserwácyey/ Bieg swoy Kometá w Wodniku/ Rybách/ w Báránie y Byku/ kędy y odpráwował/ zniknął; á poniewasz náinszych Choryzontách ieszcze dniá 21. Grudniá w Roku 1680. był widźiány/ záczym koniekturá łatwa, że przechodźił znáki Strzelcá y Koźiorożcá. przechodźił záś te Asteryzmy/ to iest/ Ansinoá/ Delphiná/ Koniká/ Pegázá/ Andromedę/ Tryánguł/ y inszych/ tákże ogon Komety Gwiazd dotykał się/ ktorych dla vprzykrzenia Czytelnikowi nie kłádę. PVNKT VIII. O Biegu Komety.
DWoiáki v Astronomow Bieg
Skrót tekstu: CiekAbryz
Strona: A3
Tytuł:
Abryz komety z astronomicznej i astrologicznej uwagi
Autor:
Kasper Ciekanowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
: contra successionem Signorum. Jako abowiem Słońce/ Miesiąc/ i insze Gwiazdy bieg swój odprawując/ w jednym dniu Naturalnym/ wszytkim obywatelom Ziemie widziane są: tak też i Kometa podobnym biegiem obchodząc cyrkumferencją Ziemie/ nie tylko w Królestwie Polskim/ ale też w wielu inszych Królestwach/ Prowincjach/ Miastach/ zwłaszcza w nocy był widziany. Powtóre odprawiał bieg swój Kometa własny/ który Astronomowie zowią secundùm successionem Signorum, to jest/ od Zachodu aż ku Wschodowi/ we dwudzieestu czterech godzinach Stopniów 5. i prawie pół jednego/ jako w Punkcie II. namieniło się/ który Bieg Astronomowie nazywają secundùm longitudinem ab intersectione Aequinoctiorum. Odprawiał i bieg swój odstępując
: contra successionem Signorum. Iáko ábowiem Słońce/ Mieśiąc/ y insze Gwiazdy bieg swoy odpráwuiąc/ w iednym dniu Náturálnym/ wszytkim obywátelom Ziemie widźiáne są: ták też y Kometá podobnym biegiem obchodząc circumferencyą Ziemie/ nie tylko w Krolestwie Polskim/ ále też w wielu inszych Krolestwách/ Prowincyách/ Miástach/ zwłaszczá w nocy był widźiány. Powtore odpráwiał bieg swoy Kometá własny/ ktory Astronomowie zowią secundùm successionem Signorum, to iest/ od Zachodu áż ku Wschodowi/ we dwudźieestu czterech godźinach Stopniow 5. y práwie puł iednego/ iáko w Punktćie II. námieniło się/ ktory Bieg Astronomowie názywáią secundùm longitudinem ab intersectione Aequinoctiorum. Odpráwiał y bieg swoy odstępuiąc
Skrót tekstu: CiekAbryz
Strona: A3
Tytuł:
Abryz komety z astronomicznej i astrologicznej uwagi
Autor:
Kasper Ciekanowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
odmianom niepodlegające/ jako jest zgodna Sentencja wszytkich Astronomów i z demonstracyj/ rzecz prawdziwa jest. Ale Komety każdego obroty nie są Regularne/ dla swoich odmienności/ dla biegu niestateczności. Zaczym Kometa nie w Niebie/ ale na powietrzu iż się rodzi każdy konkludować może.
Piąta. Gdyby Kometa był na Sferze Słonecznej/ byłby widziany jednejże nocy od wszytkich mieszkających na tym Hemisphaerium, na którymby się pokazał/ jako i Słońce. Jest albowiem Nauka optyków Libro primo propositione 22. Omne luminosum Sphaericum, lluminat Sphaeram minorem, plusquàm dimidium. Ale to jest przeciw Eksperienciej/ gdyż z relacji godnych i Wielkich ludzi/ którzy zostając od Krakowa/ na
odmiánom niepodlegáiące/ iáko iest zgodna Sentencyá wszytkich Astronomow y z demonstrácyi/ rzecz prawdźiwa iest. Ale Komety káżdego obroty nie są Regularne/ dla swoich odmiennośći/ dla biegu niestátecznośći. Zaczym Kometá nie w Niebie/ ále ná powietrzu iż się rodźi káżdy konkludowáć może.
Piąta. Gdyby Kometá był ná Sphaerze Słoneczney/ byłby widźiány iedneyże nocy od wszytkich mieszkáiących na tym Hemisphaerium, ná ktorymby się pokazał/ iáko y Słońce. Iest albowiem Náuká optykow Libro primo propositione 22. Omne luminosum Sphaericum, lluminat Sphaeram minorem, plusquàm dimidium. Ale to iest przećiw Experyenciey/ gdyż z relacyey godnych y Wielkich ludźi/ ktorzy zostaiąc od Krakowá/ ná
Skrót tekstu: CiekAbryz
Strona: B
Tytuł:
Abryz komety z astronomicznej i astrologicznej uwagi
Autor:
Kasper Ciekanowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681