. Ułatwiwszy się potem, jako zwyczaj siedzi I każe ksiądz przystąpić chłopu do spowiedzi. „Klękniże” — rzecze. A on: „Dobrodzieju, gdyby, Bo mi się na targ mieszka, zapłacić za ryby.” „Przeżegnaj się, prostaku, i wyznawaj grzechy — Ksiądz znowu — pójdziesz z swymi rybami pod wiechy.” A chłop: „Wźdyć je już wasz brat wziął i szedł co prędzej, Wyście mi za nie czekać kazali pieniędzy. Jużem się ja niedawno w swej spowiedał farze; Wy mnie ryby zapłaćcie, niechaj się nie swarzę.” Zrozumiawszy ksiądz sztukę, to mu dał odpustem, Żeby drugi raz sprawy
. Ułatwiwszy się potem, jako zwyczaj siedzi I każe ksiądz przystąpić chłopu do spowiedzi. „Klękniże” — rzecze. A on: „Dobrodzieju, gdyby, Bo mi się na targ mieszka, zapłacić za ryby.” „Przeżegnaj się, prostaku, i wyznawaj grzechy — Ksiądz znowu — pójdziesz z swymi rybami pod wiechy.” A chłop: „Wźdyć je już wasz brat wziął i szedł co prędzej, Wyście mi za nie czekać kazali pieniędzy. Jużem się ja niedawno w swej spowiedał farze; Wy mnie ryby zapłaćcie, niechaj się nie swarzę.” Zrozumiawszy ksiądz sztukę, to mu dał odpustem, Żeby drugi raz sprawy
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 56
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
widzą dno tej strugi. 343 (F). DO NOWOŻENIA BRODATEGO
Goliłeś zawsze brodę, jakoś został wdowcem; Ożeniwszy się, skroni odziałeś pokrowcem. Jeśli to dla wniesienia nowej czynisz fozy, Że o brodę nietrudno, biedne świadczą kozy; Jeżeli dla wesela i jakiej uciechy, Przeto i dawni Żydzi zapuszczali wiechy. U nas broda zwyczajnie znakiem jest żałoby, Bo ty ani statku z niej, ani masz ozdoby; Jeśli każesz, powiem ja, nie bojąc się mełki: Zła żona okazją, bracie, tej miotełki. 344 (F). KUCHARZ
Kucharzu, urób bigos, ale to wiedz, jeśli Będzie zły, że
widzą dno tej strugi. 343 (F). DO NOWOŻENIA BRODATEGO
Goliłeś zawsze brodę, jakoś został wdowcem; Ożeniwszy się, skroni odziałeś pokrowcem. Jeśli to dla wniesienia nowej czynisz fozy, Że o brodę nietrudno, biedne świadczą kozy; Jeżeli dla wesela i jakiej uciechy, Przeto i dawni Żydzi zapuszczali wiechy. U nas broda zwyczajnie znakiem jest żałoby, Bo ty ani statku z niej, ani masz ozdoby; Jeśli każesz, powiem ja, nie bojąc się mełki: Zła żona okazyją, bracie, tej miotełki. 344 (F). KUCHARZ
Kucharzu, urób bigos, ale to wiedz, jeśli Będzie zły, że
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 146
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
okrutny, W domu głód z śmiercią widok czynią smutny. Sin. Słysząc me łkania, nikt mi nie lituje, Owszem się każdy z mej zguby raduje, Bo wiedzą dobrze; że to rąk twych dziło, Co mię o taki szwank przyprowadziło; lecz gdy z litości, zrżądzisz dzień pociechy, I oni także pospuszczają wiechy. Tau. Owszem niech też ich złość ciebie dosiągnie, Która się także między nimi lągnie, Pewnie jak na mnie zeszła pomsta godna, tak dla ich zbrodni pogrążysz ich do dna, A serca mego żal prawie bez miary Przyjmiesz za dowód wypełnionej kary. Treny Hieremiaszowe. Treny Hieremiaszowe. Treny Hieremiaszowe. Treny Hieremiaszowe.
okrutny, W domu głod z śmierćią widok czynią smutny. Sin. Słysząc me łkania, nikt mi nie lituie, Owszem się każdy z mey zguby raduie, Bo wiedzą dobrze; że to rąk twych dźiło, Co mię o táki szwank przyprowadźiło; lecz gdy z litośći, zrżądźisz dźień poćiechy, I oni tákże pospuszczáią wiechy. Thau. Owszem niech też ich złość ćiebie dośiągnie, Ktora się tákże między nimi lągnie, Pewnie iák ná mnie zeszła pomsta godna, ták dla ich zbrodni pogrążysz ich do dna, A sercá mego żal prawie bez miáry Przyimiesz zá dowod wypełnioney kary. Threny Hieremiászowe. Threny Hieremiászowe. Threny Hieremiászowe. Threny Hieremiászowe.
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 182
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
nieszczęsną Ojczyznę ze zdrowiem. Dziś!… ale lepiej milczeć, bo i sam widziałem, Że za prawdą nienawiść, jako cień za ciałem; Opak wszytko! Bo dziecku małemu do kasze Drugi ociec szabelkę i łuczek przypasze. Toż żeby dom nie zginął, dla onej pociechy, Skoro zwiedzi w Warszawie co przedniejsze wiechy, Ożeni go; a ten też jakby wlazł do twierdzy, Ani szable przypasze, ani otrze ze rdzy, Zasznuruje się w duchnę, i podobnych sobie Gapiów jakich, ni Bogu ni ludziom, naskrobie. Nie zna jak żyw pancerza, nie widział kirysu, Albo się gospodarstwa, albo imię flisu, Lubo siwe czabany
nieszczęsną Ojczyznę ze zdrowiem. Dziś!… ale lepiej milczeć, bo i sam widziałem, Że za prawdą nienawiść, jako cień za ciałem; Opak wszytko! Bo dziecku małemu do kasze Drugi ociec szabelkę i łuczek przypasze. Toż żeby dom nie zginął, dla onej pociechy, Skoro zwiedzi w Warszawie co przedniejsze wiechy, Ożeni go; a ten też jakby wlazł do twierdzy, Ani szable przypasze, ani otrze ze rdzy, Zasznuruje się w duchnę, i podobnych sobie Gapiów jakich, ni Bogu ni ludziom, naskrobie. Nie zna jak żyw pancerza, nie widział kirysu, Albo się gospodarstwa, albo imie flisu, Lubo siwe czabany
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 54
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
mężom żony, Zniecę swary, niezgody, plotki i gomony, Pychę i ambicyją, łakomstwa, zazdrości, Gusła, czary i wszytkie grzechów obrzydłości, Wszytkich pożądliwości wszetecznych ponęty, Opaczne Chrystusowej nauki wykręty. Rozsieję herezyje, namieszam kąkoli W pszenicę i wszelakie miejsce dam swejwoli, Obrzydzę im biskupy, obrzydzę kościoły; Karczmy, wiechy, zantuzy — te im dam za szkoły. Wszytko, co było grzechem, w zwyczaj im obrócę, Cnotę i politykę na nice wyszpocę. Krótko: stary i nowy, obadwa zakony W bajki ludziom przetworzę albo zabobony. Powabny świat i krewkie instrumentem ciało, Które zawsze z natury do złego się miało — Tymi,
mężom żony, Zniecę swary, niezgody, plotki i gomony, Pychę i ambicyją, łakomstwa, zazdrości, Gusła, czary i wszytkie grzechów obrzydłości, Wszytkich pożądliwości wszetecznych ponęty, Opaczne Chrystusowej nauki wykręty. Rozsieję herezyje, namieszam kąkoli W pszenicę i wszelakie miejsce dam swejwoli, Obrzydzę im biskupy, obrzydzę kościoły; Karczmy, wiechy, zantuzy — te im dam za szkoły. Wszytko, co było grzechem, w zwyczaj im obrocę, Cnotę i politykę na nice wyszpocę. Krótko: stary i nowy, obadwa zakony W bajki ludziom przetworzę albo zabobony. Powabny świat i krewkie instrumentem ciało, Które zawsze z natury do złego się miało — Tymi,
Skrót tekstu: PotZmartKuk_I
Strona: 632
Tytuł:
Dialog o zmartwychwstaniu pańskim.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
dla nas to czyniono, wiernych chrześcijanów.
Babom drożdże, pomyje, a wino dla panów. Jeśli co nie przepijesz, kupże sobie szaty, Przecię rzeką, żeś ty pan dostatni, bogaty. Pamiętaj się każdy dzień dla panien przystroić, Szablę przypasz, noś półhak, co po mieście broić. Zamsy, wiechy obcinaj, powywracaj beczki, Krzykaj, strzelaj, a ścigaj po mieście dzieweczki. Bo jakżebyś na świecie co dobrego użył, Gdy się w tobie świat kocha, patrz żebyś mu służył. Nuż, wy też białegłówki, jak się macie rządzić? Gdy na jutrznią chodzicie, warujcie pobłądzić. Wiecie, jak się
dla nas to czyniono, wiernych chrześcijanów.
Babom drożdże, pomyje, a wino dla panów. Jeśli co nie przepijesz, kupże sobie szaty, Przecię rzeką, żeś ty pan dostatni, bogaty. Pamiętaj sie kożdy dzień dla panien przystroić, Szablę przypasz, noś półhak, co po mieście broić. Zamsy, wiechy obcinaj, powywracaj beczki, Krzykaj, strzelaj, a ścigaj po mieście dzieweczki. Bo jakżebyś na świecie co dobrego użył, Gdy sie w tobie świat kocha, patrz żebyś mu służył. Nuż, wy też białegłówki, jak sie macie rządzić? Gdy na jutrznią chodzicie, warujcie pobłądzić. Wiecie, jak sie
Skrót tekstu: SynMinKontr
Strona: 223
Tytuł:
Synod ministrów
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1611
Data wydania (nie wcześniej niż):
1611
Data wydania (nie później niż):
1611
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968