ż manifestującego się, ile na on czas w służbie przy boku Jego Mości zostającego, na Sejmie blisko przeszłym rozerwanym, przy sprawie od Instigatora Koronnego Jaśnie Wielmożnemu Jego Mości P. Jerzemu Lubomirskiemu Marszałkowi Wielkiemu, i Hetmanowi Polnemu Koronnemu, Staroście Krakowskiemu, ect. ratione jakoby Lasa Sacra Regia Magestatis intentowanej, dla przyścignienia i dowiedzienia temuż, jakoby Jego Mości Panu Marszałkowi różnych Obiectij był od pomienionego Jego Mości Pana Radziejowskiego do Konwiccji przymuszonym, różnemi które in Termino wniesione będą, przyczynami. Za którego manifestans jako Pana swego przymuszeniem, rad nierad Jego Mości Pana Marszałka in objectis onemu, niwczym niewinnego, za szczególnym tylko przymuszeniem poprzysiągł. Uwalniając
ż mánifestuiącego się, ile ná on czás w służbie przy boku Iego Mości zostáiącego, ná Seymie blisko przeszłym rozerwánym, przy spráwie od Instigatorá Koronnego Iáśńie Wielmożnemu Iego Mości P. Ierzemu Lubomirskiemu Márszałkowi Wielkiemu, y Hetmánowi Polnemu Koronnemu, Stárośćie Krákowskiemu, ect. ratione iákoby Lasa Sacra Regia Magestatis intentowáney, dla przyśćignienia y dowiedźienia temuż, iákoby Iego Mośći Pánu Márszałkowi rożnych Objectiy był od pomienionego Iego Mośći Páná Rádźieiowskiego do Convictiey przymuszonym, rożnemi ktore in Termino wnieśione będą, przyczynámi. Zá ktorego manifestans iáko Páná swego przymuszeniem, rad nierad Iego Mośći Páná Marszałká in objectis onemu, niwczym niewinnego, zá szczegulnym tylko przymuszeniem poprzyśiągł. Vwalniáiąc
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 148
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
zjazdy, sejmiki w tych ziemiach, które albo szafunek były sobie zostawiły pieniędzy poborowych, albo na drugi rok nie postąpiły były tego ratunku. Używał różnych osób o wiedzenie rot, na posiłek wyprawował rotmistrze dla zbierania piechoty, obmyślawał o furmanach, aparacie i potrzebach wojennych. Ale i nierychłym ratunku ułacnieniem omieszkało się, i z wiedzienia rot wymawiali się ci, których używano, i piechota niesporo była zbierana, a niesporzej jeszcze szła tak, że aż na wyściu prawie lata przychodzieła do obozu. Nie próżnował przecie czekając na piechotę p. hetman. Z wojskiem zamek mocny i dobrze opatrzony, Felin, obległ był i dobywał go z wielką potężnością jezdą samą
zjazdy, sejmiki w tych ziemiach, które albo szafunek były sobie zostawiły pieniędzy poborowych, albo na drugi rok nie postąpiły były tego ratunku. Używał różnych osób o wiedzenie rot, na posiłek wyprawował rotmistrze dla zbierania piechoty, obmyślawał o furmanach, aparacie i potrzebach wojennych. Ale i nierychłym ratunku ułacnieniem omieszkało się, i z wiedzienia rot wymawiali się ci, których używano, i piechota niesporo była zbierana, a niesporzej jeszcze szła tak, że aż na wyściu prawie lata przychodzieła do obozu. Nie próżnował przecie czekając na piechotę p. hetman. Z wojskiem zamek mocny i dobrze opatrzony, Felin, obległ był i dobywał go z wielką potężnością jezdą samą
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 246
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
ludzi prostych mnożą, i sami prawie ślepymi będąc, inszym wodzami w tym być usiłują; lecz gdyby z nich świadectwo Boże, i kościoła jego, powaga pisma świętego, opatrzność Synodów, ostrość prawa pospolitego, i doświadczenie pospolite miejsce miało/ pewnieby przy omylnym rozumieniu swym nie trwali, i do obrazy Bożej, zawiedzienia sumnienia przyczyny tak wielkiej inszym nie dawali. Azaz to nie wszytkich czasów, i nie na każdym miejscu dzwon jest ogłoszony, że czarownice są, i szkody wielkie ludziom czynią, niegodne będąc którychby na świecie cierpieć miano? Jasne o tym jest świadectwo pisma świętego, tak starego, jako i nowego zakonu. W piśmie
ludzi prostych mnożą, y sami práwie slepymi będąc, inszym wodzámi w tym bydź vśiłuią; lecz gdyby z nich świádectwo Boże, y kościołá iego, powagá pismá świętego, opátrzność Synodow, ostrość práwá pospolite^o^, y doświádczenie pospolite mieysce miáło/ pewnieby przy omylnym rozumieniu swym nie trwáli, y do obrázy Bożey, záwiedzienia sumnienia przyczyny ták wielkiey inszym nie dawáli. Azaz to nie wszytkich czásow, y nie ná káżdym mieyscu dzwon iest ogłoszony, że czárownice są, y szkody wielkie ludziom czynią, niegodne będąc ktorychby ná świećie ćierpieć miano? Iásne o tym iest świadectwo pisma świętego, tak starego, iako y nowego zakonu. W piśmie
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 4
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
; ale tym nie zaćmiono/ którzy go w polu pojmali z Ogrojca idącego. Nie widać było żadnego z nieba Anioła/ któryby Pana uwiódł w ciemnej nocy/ abo też w inszą stronę zaprowadził/ aby na niego straż nie napadła. Byłci jeden wprawdzie w Ogrojcu/ ale coć zbroił; miasto Jezusa uwiedzienia/ posilał na śmierć krzyżową/ jakoby jeszcze serca dodając do cierpienia/ który miał uwieść od cierpienia: wiedział bowiem że droga do Egiptu którą niekiedy JEZUS maleńki odprawował w ciemnej nocy/ nie była porównana z drogą do miasta Jeruzalem/ z więtszą ta przyszła korzyścią Jezusowi/ bo choć w Egipcie związany pieluszkami kruszył bałwany; tu
; ale tym nie záćmiono/ ktorzy go w polu poimali z Ogroycá idącego. Nie widáć było żadnego z niebá Anyoła/ ktoryby Páná vwiodł w ćiemney nocy/ ábo też w inszą stronę zaprowadźił/ áby ná niego straż nie nápádłá. Byłći ieden wprawdźie w Ogroycu/ ale coć zbroił; miasto Iezusá vwiedźienia/ pośilał ná śmierć krzyżową/ iákoby ieszcze sercá dodáiąc do ćierpienia/ ktory miał vwieść od ćierpienia: wiedźiał bowiem że drogá do Egiptu ktorą niekiedy IEZVS maleńki odprawowáł w ćiemney nocy/ nie byłá porownána z drogą do miástá Ieruzalem/ z więtszą tá przyszłá korzyśćią Iezusowi/ bo choć w Egipćie związány pieluszkámi kruszył báłwány; tu
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 43
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636