smakują. Słynie u wierszopisów dawna bajka wszędzie, którą prawiąc, podróżny przykrości pozbędzie, a należy do rzeczy, o której mówimy. Chcesz? Powiem – długą drogę gadaniem skrócimy. Mysz wiejska miejskiej myszy do siebie prosiła i – czym mogła nalepszym – w jamce ją raczyła. Widząc miejska potrawy stołu ubogiego, żartując z wiejskiej, poszła do miasta swojego. Wrychle za nią do miasta przyszła też i wiejska myszka, którą na bankiet zaprosiła miejska. Dała dostatkiem potraw, lecz gdy drzwi skrzypnęły, obiedwie się od stoła zaraz rozpierzchnęły. Na pół martwe od strachu, ledwo natrafiły ciemną jamkę i do niej prędko się schroniły. Wiejska mysz otrzeźwiawszy,
smakują. Słynie u wierszopisów dawna bajka wszędzie, którą prawiąc, podróżny przykrości pozbędzie, a należy do rzeczy, o której mówimy. Chcesz? Powiem – długą drogę gadaniem skrócimy. Mysz wiejska miejskiej myszy do siebie prosiła i – czym mogła nalepszym – w jamce ją raczyła. Widząc miejska potrawy stołu ubogiego, żartując z wiejskiej, poszła do miasta swojego. Wrychle za nią do miasta przyszła też i wiejska myszka, którą na bankiet zaprosiła miejska. Dała dostatkiem potraw, lecz gdy drzwi skrzypnęły, obiedwie się od stoła zaraz rozpierzchnęły. Na pół martwe od strachu, ledwo natrafiły ciemną jamkę i do niej prędko się schroniły. Wiejska mysz otrzeźwiawszy,
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 95
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
swej uczęstowała.
W budzie pastyrskiej, miasto wysokich pałaców, Mieszkały: pościl słoma miasto materaców, Żołądź, groch i orzechy miały za potrawy, Przechadzka zaś wesoła były ich zabawy. Jadły sobie w pokoju, póki się im chciało,
Szły spać bezpiecznie, gdy się samym podobało. Potym, w kilka dni, miejska wiejskiej też prosiła Do siebie, by do miasta z nią się prowadziła. Myśląc, jakoby w jednym pałacu mieszkały, I szły społem, prosto się do miasta udały. Wszedszy w dom, do spiżarniej godzinę w noc wlazły, Tam maseł, syrów, słonin dostatek nalazły, Więc i inszych dość potraw, co było zebrano
swej uczęstowała.
W budzie pastyrskiej, miasto wysokich pałaców, Mieszkały: pościl słoma miasto materaców, Żołądź, groch i orzechy miały za potrawy, Przechadzka zaś wesoła były ich zabawy. Jadły sobie w pokoju, póki się im chciało,
Szły spać bezpiecznie, gdy się samym podobało. Potym, w kilka dni, miejska wiejskiej też prosiła Do siebie, by do miasta z nią się prowadziła. Myśląc, jakoby w jednym pałacu mieszkały, I szły społem, prosto się do miasta udały. Wszedszy w dom, do spiżarniej godzinę w noc wlazły, Tam maseł, syrów, słonin dostatek nalazły, Więc i inszych dość potraw, co było zebrano
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 54
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
. B. Jan zacność cnoty jego i łaski w umyślie swym uważajac/ coby za obcowanie jego było/ pilnie się wypytywał. A on/ że był prostym chłopem/ i każdodzienną robotą żywności szukał/ a iż żadnej rzeczy dobrej do siebie nie znał/ jawnie świadczył: Tylko to/ że nigdy do żadnej roboty wiejskiej rano nie wychodził/ ani w wieczor do domu się wracał/ ażby w kościele zadobrodziejstwa dawcy wszego dobra dzięki oddał: ani z owoców nic sobie nie przywłaszczył/ ażby pierwej pierwociny Panu Bogu oddał/ i dziesięciny ofiarował: nigdy woom przez granice cudzego zboża iść nie dopuścił/ ażby im gęb yzawiązał/
. B. Ian zacnosć cnoty iego y łáski w vmyslie swym vważáiac/ coby zá obcowanie iego było/ pilnie sie wypytywał. A on/ że był prostym chłopem/ y każdodźienną robotą żywnośći szukał/ á iż żadney rzeczy dobrey do śiebie nie znał/ iáwnie świádczył: Tylko to/ że nigdy do żadney roboty wieyskiey ráno nie wychodźił/ áni w wieczor do domu sie wrácał/ áżby w kośćiele zádobrodźieystwá dawcy wszego dobra dzięki oddał: áni z owocow nic sobie nie przywłaszczył/ áżby pierwey pierwociny Pánu Bogu oddał/ y dźieśięćiny ofiárował: nigdy woom przez gránice cudzego zboża iść nie dopuścił/ áżby im gęb yzáwiązał/
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 194
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
tymże kształtem Panna w jednei ręce jednę, w drugiej drugą trąbę trzyma. Paproc: o herb: fol: 570. U naszego X. Petra sancta cap. 65. widzieć takich kilka herbów, w których chłopięta czy też Panny na instrumentach różnych dętych grają, po stroju poznać, że niektóre Cudzoziemskie Domy, wiejskiej kondycyj ludzi albo dzieci grających w herbie noszą. Jakoż, że i ten herb z Niderlandu do Prus przybysz, świadczą ciż autorowie: przecięż okazji i początku jego nikt nie zakłada: dorozumiewa się tylko Okolski, że Wielkiego serca Kawalerowi, dla znacznej jakiejs Damy mężnie się zastawiającemu nadany, czyli jako chce X.
tymże kształtem Pánná w iednei ręce iednę, w drugiei drugą trąbę trzyma. Paproc: o herb: fol: 570. U naszego X. Petra sancta cap. 65. widzieć tákich kilká herbow, w ktorych chłopiętá czy też Panny ná instrumentách rożnych dętych graią, po stroiu poznáć, że niektore Cudzoziemskie Domy, wieyskiey kondycyi ludźi albo dźieći gráiących w herbie noszą. Jakoż, że y ten herb z Niderlandu do Prus przybysz, świadczą ćiż authorowie: przećięż okazyi y początku iego nikt nie zakłada: dorozumiewa się tylko Okolski, że Wielkiego serca Káwalerowi, dla znaczney iakieys Damy mężnie się zastawiaiącemu nadany, czyli iáko chce X.
Skrót tekstu: NiesKor_II
Strona: 5
Tytuł:
Korona polska, t. II
Autor:
Kasper Niesiecki
Drukarnia:
Collegium lwowskiego Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
herbarze
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1738
Data wydania (nie wcześniej niż):
1738
Data wydania (nie później niż):
1738