Ruskiemu/ po miastach i wsiach/ codzienne łzy od oczu otrze. Pokoju onego niebieskiego jeszcze na ziemi zażywać nas uczyni. i inszemi niezliczonymi dobry nadarzy nas. A po doczesnych uciechach i onych wiecznych w królestwie swym niebieskim rozkoszy udostoi. Imię nasze wpotomne wieki chwalebne uczyni. Którzy Boską jego sprawę sprawimy/ gdy tak mnogiemi wiekami otworem leżącą/ i jakoby i jednością Braci zawalimy/ i wyrownamy. i to sprawimy/ że w tym prześwietnym Królestwie Ruś/ Polacy i Litwa imię Boga w Trójcy jedynego/ wszyscy jak jednymi ustami i jednym sercem chwalić i wielbić będziemy. Amen stań się. Daj to BOże. Zdrowasz to i zbawienna radaAutora Apologia
Ruskiemu/ po miástách y wśiách/ codźienne łzy od oczu otrze. Pokoiu onego niebieskiego ieszcze ná źiemi záżywáć nas vcżyni. y inszemi niezlicżonymi dobry nádárzy nas. A po doczesnych vćiechách y onych wiecznych w krolestwie swym niebieskim roskoszy vdostoi. Imię násze wpotomne wieki chwalebne vczyni. Ktorzy Bozką iego spráwę spráwimy/ gdy ták mnogiemi wiekámi otworem leżącą/ y iákoby y iednośćią Bráći záwálimy/ y wyrownamy. y to spráwimy/ że w tym prześwietnym Krolestwie Ruś/ Polacy y Litwá imię Bogá w Troycy iedynego/ wszyscy iák iednymi vstámi y iednym sercem chwalić y wielbić będźiemy. Amen stań sie. Day to BOże. Zdrowasz to y zbáwienna rádáAutorá Apologia
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 129
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
. Autorowie Schismy/ nie przyjęci do Kalendarza.
To wszytko w krótce/ uważeniu twemu/ ile do starszeństwa Biskupa Rzymskiego/ Przezacny narodzie Ruski/ przełożywszy/ przekładam Uważenia Różnice szóstej z używania w Rzymskiej Cerkwi Sakramenta Eucharystyej pod jedną osobą chleba/ przed tym od Greków Rzymianom/ ni jedną literą nie zadawanej/ teraz nowo naszymi wiekami/ więcej od nas/ niżeli od Greków za Różnicę znaną być poczętej. Względem której/ uważenie biorę i podaję pierwsze/ owe. o Przodkowaniu Bisk. Rzymskiego. KonsIDERATIE, Abo Uwazenia Różnice z używania Sakramentu Eucharystii pod jedną osobą chleba.
EVcharystya dwojako uważana bywa/ jak Sakrament/ i jak ofiara. Ile do ofiary
. Autorowie Schismy/ nie przyięći do Kálendarzá.
To wszytko w krotce/ vważeniu twemu/ ile do stárszeństwá Biskupá Rzymskiego/ Przezacny narodźie Ruski/ przełożywszy/ przekłádam Vważenia Rożnice szostey z vżywánia w Rzymskiey Cerkwi Sákrámentá Eucháristyey pod iedną osobą chlebá/ przed tym od Graekow Rzymiánom/ ni iedną literą nie zádawáney/ teraz nowo nászymi wiekámi/ więcey od nas/ niżeli od Grękow zá Rożnicę znáną bydź pocżętey. Względem ktorey/ vważenie biorę y podáię pierwsze/ owe. o Przodkowániu Bisk. Rzymskiego. CONSIDERATIAE, Abo Vwazenia Roznice z vzywánia Sákrámentu Eucháristiey pod iedną osobą chlebá.
EVcháristya dwoiáko vważána bywa/ iák Sákráment/ y iák ofiárá. Ile do ofiáry
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 167
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
to wie/ że jej od Chrysta Pana upewnionej zwyciężyć nie może. Kusi się jednak Piekielnik na zatracenie Dusz ludzkich/ aby je od jedności Cerkiewnej odwiódłszy/ abo do jedności nie dopuściwszy/ zewnątrz Cerkwie zostałe powoli swej miał/ i jako swe brał/ połykał/ i tam strącał/ gdzie sam z ciemnymi Aniołami swymi wiecznymi wiekami zostawać będzie. Uważenie X: Skarga w przedmowie do Czytelnika przestrogi. o Przodkowaniu Bisk. Rzymskiego. Uważenie
Może też nakoniec kogo z nas/ abo i wszytkich od Jedności Cerkiewnej odstraszać/ obchodzony już po Synodzie Florenckim Synod Trideński. Ale i to był by nam strach tam/ gdzie go niemasz. i owszem
to wie/ że iey od Christá Páná vpewnioney zwyćiężyć nie może. Kuśi sie iednák Piekielnik ná zátrácenie Dusz ludzkich/ áby ie od iednośći Cerkiewney odwiodszy/ ábo do iednośći nie dopuśćiwszy/ zewnątrz Cerkwie zostáłe powoli swey miał/ y iáko swe brał/ połykał/ y tám ztrącał/ gdźie sam z ćiemnymi Anyołámi swymi wiecznymi wiekámi zostáwáć będźie. Vważenie X: Skárgá w przedmowie do Czytelniká przestrogi. o Przodkowániu Bisk. Rzymskiego. Vważenie
Może też nákoniec kogo z nas/ ábo y wszytkich od Iednośći Cerkiewney odstrászáć/ obchodzony iuż po Synodźie Florentskim Synod Tridenski. Ale y to był by nam strách tám/ gdźie go nimász. y owszem
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 200
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Żeś tak śliczna i wdzięczna, a przy swej wdzięczności Próżnaś jest (przyznam prawdę) pychy i hardości. Czym masz wszytkich afekty ku sobie skłonione, Ale moje najbarziej serce zniewolone. Zniewolone afektem twoim osobliwym, Który tobie wypłacać chcę piórem życzliwym I twe wdzięki wynosić godnymi chwałami, Żeby nigdy nie gasły z późnymi wiekami. A kiedy (że je przyjmiesz) honor ten mieć będę, Nowego Amfiona tytułu nabędę.
I choć nie wiem, jako mi przystoi z stalonym Pałaszem, lubo sajdak z łukiem nałożonym, Ty tylko racz rozkazać, na hidry straszliwe, I na srogi zwierz stawię kroki nieleniwe. Wydrę jabka, których smok strzeże hesperyjski
Żeś tak śliczna i wdzięczna, a przy swej wdzięczności Prożnaś jest (przyznam prawdę) pychy i hardości. Czym masz wszytkich afekty ku sobie skłonione, Ale moje najbarziej serce zniewolone. Zniewolone afektem twoim osobliwym, Ktory tobie wypłacać chcę piorem życzliwym I twe wdzięki wynosić godnymi chwałami, Żeby nigdy nie gasły z poźnymi wiekami. A kiedy (że je przyjmiesz) honor ten mieć będę, Nowego Amfiona tytułu nabędę.
I choć nie wiem, jako mi przystoi z stalonym Pałaszem, lubo sajdak z łukiem nałożonym, Ty tylko racz rozkazać, na hidry straszliwe, I na srogi zwierz stawię kroki nieleniwe. Wydrę jabka, ktorych smok strzeże hesperyjski
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 223
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
powymyślano nowe względem ordynacjej Wojska, pod imieniem I. K. Mości, Konstytucje Namieniłem, że to Rzeczposp: dała w moc Wodzom. Ci tedy Pułkowników, Komendantów, udzielnych Duktórów, wedle potrzeby, posłać powinni kogo rozumieją, ale nietak żeby sami Cyframi byli, abo żeby kto trze- ci, nad uprzywilejowaną i wiekami w Rzeczypospol: utwierdzoną dwóch Hetmanów jurysdykcją wrywać się w powagę i Urząd ich miał, czego Prawo o przyczynieniu abo o umniejszeniu Urzędów napisane zakazuje. Co żeby jaśniej widzieć było, że tak z natury Rzeczyposp: być powinno, krótkim a fundamentalnym z Prawa dokumentem dowodzę. Inquirowac z tych samych co odeszli. Pytać i owszem
powymyślano nowe względem ordinácyey Woyská, pod imieniem I. K. Mośći, Constitucye Námieniłem, że to Rzeczposp: dáłá w moc Wodzom. Ci tedy Pułkownikow, Commendántow, vdźielnych Duktorow, wedle potrzeby, posłáć powinni kogo rozumieią, ále nieták żeby sámi Cyfrámi byli, ábo żeby kto trze- ći, nád vprzywileiowáną y wiekámi w Rzeczypospol: vtwierdzoną dwoch Hetmánow iurisdictią wrywáć się w powagę y Vrząd ich miał, czego Práwo o przyczynieniu ábo o vmnieyszeniu Vrzędow nápisáne zákázuie. Co żeby iáśniey widźieć było, że ták z natury Rzeczyposp: bydź powinno, krotkim á fundámentálnym z Práwá documentem dowodzę. Inquirowác z tych sámych co odeszli. Pytáć y owszem
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 64
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
się jakie znajdowało w ich rządach: nasze tylko, przy tak długich wakacjach rozumie, że się może obejść ab omni cura, et sollicitudine około Dobra pospolitego.
Wprawdzie, nic póżądańsżego, jako zić bez kłopotu i pracy, gdyby in eadem tranquillitate utrzymać wszystkie rewolucje, które są in continuo motu, i które odmienne z wiekami, koniunktury co raz nowe producunt.
Dwa powinny być pryncypalne objecta, in quovis gubernio, jedno; złym cyrkumstancjom zabieżeć; a drugie, z dobrych profitować. Obojgu temu trzeba bez przestanku invigilare: Trzeba sobie immaginować, że Ojczyzna jest to pupilla opieki potrzebująca, i którą z oczu nie trzeba spuszczać; a przecię tak
się iakie znaydowało w ich rządách: nasze tylko, przy tak długich wakácyach rozumie, źe się moźe obeyść ab omni cura, et sollicitudine około Dobra pospolitego.
Wprawdźie, nic poźądańsźego, iako źyć bez kłopotu y pracy, gdyby in eadem tranquillitate utrzymáć wszystkie rewolucye, ktore są in continuo motu, y ktore odmienne z wiekámi, konjunktury co raz nowe producunt.
Dwa powinny bydź pryncypalne objecta, in quovis gubernio, iedno; złym cyrkumstancyom zabieźeć; á drugie, z dobrych profitowáć. Oboygu temu trźeba bez prźestánku invigilare: Trzeba sobie immaginowáć, źe Oyczyzna iest to pupilla opieki potrzebuiąca, y ktorą z oczu nie trzeba spuszczáć; á przećię tak
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 91
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
w którym my dotąd zostajemy, obaczy że się znali jako i my na swych siłach, i że niemi jako i my nikomu szkodzić nie mogli; obaczy jako wolne Narody, wolność przed nierząd straciły, jako jedne Państwa przez ruinę drugich powstały; corruptio unius, generatio alterius; ac tandem obaczy, że konfrontując wieki z wiekami, interesa z interesami, i siły z siłami, większej nam teraz potrzeba potencyj do konserwacyj tego co mamy, niż przeszłych wieków, do nabycia i przestrzenienia granic, i większej aplikacyj do utrzymania się in hoc statu, w którym dotąd jesteśmy.
Bo proszę na to mieć refleksją, co się palpabiliter dzieje, że cudzoziemcy
w ktorym my dotąd zostáiemy, obaczy źe się znali iako y my na swych siłach, y źe niemi iako y my nikomu szkodźić nie mogli; obaczy iako wolne Narody, wolność przed nierząd straćiły, iako iedne Państwa przez ruinę drugich powstáły; corruptio unius, generatio alterius; ac tandem obaczy, źe konfrontuiąc wieki z wiekámi, interessa z interessámi, y siły z siłámi, większey nam teraz potrzeba potencyi do konserwácyi tego co mamy, niź przeszłych wiekow, do nabyćia y przestrzenienia gránic, y większey applikácyi do utrzymania się in hoc statu, w ktorym dotąd iesteśmy.
Bo proszę na to mieć reflexyą, co się palpabiliter dźieie, źe cudzoźiemcy
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 152
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
było co kochać, ale nie było o co się wadzić, bo każde stadło w parze i używaniu powinności swoich nie miało interwenijentem trzeciego, oprócz przytomności Boskiej, za świadectwo poprzysiężonej wiary i miłości przyjętej, a do grobowej deski przez cnoty i zasługi małżeństwu nienaruszenie dotrzymanej. Tak i w ten styl czytać się dają nie dogryzione wiekami nadgrobki, głęboko przez żal poorane mauzolea, łzami pisane dzieje i przykłady starych antecesorów naszych, których małżeństwa święte w ozdobach i klejnotach sakramentu swojego, jakoby ołtarze Najświętszym napełnione, wszelkim potocznym chuciom i najmniejszym profanacjom ogromnym i straszliwym wstrętem stały, nie pozwalając akcesu do siebie, chyba poświęconym stanowi i dożywociu swojemu osobom. Ale teraźniejsze
było co kochać, ale nie było o co się wadzić, bo każde stadło w parze i używaniu powinności swoich nie miało interwenijentem trzeciego, oprócz przytomności Boskiej, za świadectwo poprzysiężonej wiary i miłości przyjętej, a do grobowej deski przez cnoty i zasługi małżeństwu nienaruszenie dotrzymanej. Tak i w ten styl czytać się dają nie dogryzione wiekami nadgrobki, głęboko przez żal poorane mauzolea, łzami pisane dzieje i przykłady starych antecessorów naszych, których małżeństwa święte w ozdobach i klejnotach sakramentu swojego, jakoby ołtarze Najświętszym napełnione, wszelkim potocznym chuciom i najmniejszym profanacyjom ogromnym i straszliwym wstrętem stały, nie pozwalając akcesu do siebie, chyba poświęconym stanowi i dożywociu swojemu osobom. Ale teraźniejsze
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 267
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
wolności ozdobie bardzo nisko kładą i szacują, poważając bardziej konfidencyją pańską albo nowy na piersiach swoich piętna i orderu gościniec.
Zygmunt: Niewielka z tego klejnotu dystynkcja, a mnie się zda w proporcji do polskiego kroju jako figa do nosa.
Wacław: Jakożkolwiek, przecie się im to bardziej podoba zwyczajem mody z nowaliji aniżeli zastarzały wiekami od nadziadów klejnot i prezent.
Zygmunt: Inaczej przecie o panach z panów rozumieć się godzi.
Wacław: Uchowaj Boże, nie rozumiem, przeciwnie, wiemy dobrze, którzy są, ale też i to pewna, że się ich wielu wyrodziło i wyszło z dawnych panów a predecessorów swoich, co się samo rozumieć ma
wolności ozdobie bardzo nisko kładą i szacują, poważając bardziej konfidencyją pańską albo nowy na piersiach swoich piętna i orderu gościniec.
Zygmunt: Niewielka z tego klejnotu dystynkcyja, a mnie się zda w proporcyi do polskiego kroju jako figa do nosa.
Wacław: Jakożkolwiek, przecie się im to bardziej podoba zwyczajem mody z nowaliji aniżeli zastarzały wiekami od nadziadów klejnot i prezent.
Zygmunt: Inaczej przecie o panach z panów rozumieć się godzi.
Wacław: Uchowaj Boże, nie rozumiem, przeciwnie, wiemy dobrze, którzy są, ale też i to pewna, że się ich wielu wyrodziło i wyszło z dawnych panów a predecessorow swoich, co się samo rozumieć ma
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 274
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
. Jak po Rzymie walecznym już i język zginął, Choć po jego władaniu ledwo tysiąc minął. Tak, nędzna glina, dla swych ciężkich nieprawości Cierpimy lękając się Twojej wielmożności. I temu smutny nasz wiek tak prędko trawimy, Jako znikome słowa, co w płaczu mówimy. A Ty, żyjąc bez skazy, wieki za wiekami Nieprzerwanymi, Panie, spinasz ogniwami. Nie zajrzyże sumnienia i tej wolnej głowy, Ani ku tak słabemu czynu bądź surowy. Niech się wróci do wczasu dusza ulubiona,
Gdy z swej zmazy od Ciebie będzie wyzwolona, Wszytkę swą myśl kierując ku celowi temu, By-ć dzięki oddawała Tobie, Panu swemu. Szukaj
. Jak po Rzymie walecznym już i język zginął, Choć po jego władaniu ledwo tysiąc minął. Tak, nędzna glina, dla swych ciężkich nieprawości Cierpimy lękając się Twojej wielmożności. I temu smutny nasz wiek tak prędko trawimy, Jako znikome słowa, co w płaczu mówimy. A Ty, żyjąc bez skazy, wieki za wiekami Nieprzerwanymi, Panie, spinasz ogniwami. Nie zajrzyże sumnienia i tej wolnej głowy, Ani ku tak słabemu czynu bądź surowy. Niech się wróci do wczasu dusza ulubiona,
Gdy z swej zmazy od Ciebie będzie wyzwolona, Wszytkę swą myśl kierując ku celowi temu, By-ć dzięki oddawała Tobie, Panu swemu. Szukaj
Skrót tekstu: ArciszLamBar_I
Strona: 383
Tytuł:
Lament
Autor:
Krzysztof Arciszewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965