drogi, Kazawszy ich pachołkom wywlec spod zasłonki, Temu oczy wyłupi, a drugiemu dzwonki, I oboje powiesi żenie za pektorał. Zgadnicież, który lepiej na Wenerze wskórał? Satyr bogów porobił niezwyczajnym czynem, Kiedy wałach Saturnem, ślepy Kupidynem. 111 (P). Nie MISCE SACRA PROFANIS
Był u mnie szlachcic jeden w Wielkonocne święto. Jako zwyczaj, zażywszy, szołdrę z stołu zdjęto. Aż owego szlachcica pachołek premudry, Dopadszy święconego, spuści chyżo w pludry, Zapomniawszy o dziurze pod kolanem nisko, Którą jadąc na koniu przetarło puślisko. Przewąchał pies, co gorsza wygłodzony z postu: Naprzód liźnie, a potem zębami po prostu Zaźmie z żywym
drogi, Kazawszy ich pachołkom wywlec spod zasłonki, Temu oczy wyłupi, a drugiemu dzwonki, I oboje powiesi żenie za pektorał. Zgadnicież, który lepiej na Wenerze wskórał? Satyr bogów porobił niezwyczajnym czynem, Kiedy wałach Saturnem, ślepy Kupidynem. 111 (P). NE MISCE SACRA PROFANIS
Był u mnie szlachcic jeden w Wielkonocne święto. Jako zwyczaj, zażywszy, szołdrę z stołu zdjęto. Aż owego szlachcica pachołek premudry, Dopadszy święconego, spuści chyżo w pludry, Zapomniawszy o dziurze pod kolanem nisko, Którą jadąc na koniu przetarło puślisko. Przewąchał pies, co gorsza wygłodzony z postu: Naprzód liźnie, a potem zębami po prostu Zaźmie z żywym
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 55
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ZGODNY
Prostąm się urodziła w Polsce białogłową, A dlaczegóż mię krzywą po łacinie zową? Lecz wszytko uważywszy, niech się nikt nie dziwi: I drewno, i żelazo, często się gnąc, skrzywi. 347 (N). WIELKANOC MAZOWIECKA
Rok minął, z warszawskiego sejmu jadąc, prawie, Przyszło mi być na święta wielkonocne w Mławie. Tam, skoro mnie na jutrznią rany dzwon obudzi, Z ciężką biedą się cisnę w pełen kościół ludzi. Czy im to z dewocyjej, czy idzie z natury, Nie ma świat nabożniejszych, myślę, nad Mazury. Wszyscy pieszo, mówię to bez wszelkiej przymówki, A każdy z nich z ostrogą i
ZGODNY
Prostąm się urodziła w Polszczę białogłową, A dlaczegóż mię krzywą po łacinie zową? Lecz wszytko uważywszy, niech się nikt nie dziwi: I drewno, i żelazo, często się gnąc, skrzywi. 347 (N). WIELKANOC MAZOWIECKA
Rok minął, z warszawskiego sejmu jadąc, prawie, Przyszło mi być na święta wielkonocne w Mławie. Tam, skoro mnie na jutrznią rany dzwon obudzi, Z ciężką biedą się cisnę w pełen kościół ludzi. Czy im to z dewocyjej, czy idzie z natury, Nie ma świat nabożniejszych, myślę, nad Mazury. Wszyscy pieszo, mówię to bez wszelkiej przymówki, A każdy z nich z ostrogą i
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 147
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Domu swoim piękną Pszenicę ale poszedzy znią na Pole porozsiewał Ziarnka po Ziemi/ co widziawszy Dzieci jego pobiegli za nim/ mówiąc: Ach Ojcze/ ach Ojcze co robisz/ cy to nie żal i Szkoda/ że ty tę tak piękną Pszenice/ do Ziemi rzucasz/ gdyż ona tam pognije/ gdybyśmy byli raczej Wielkonocne Placki zniej popiekli/ tedy byśmy się mogli byli najeść! Ociec odpowiedział /mowiąc: Miłe Dziatki/ teraz zamknicie Oczy Wasze/ a niepatrzcie/ co ja czynię. Ale przyszłej Wielkiej nocy możecie Oczy Wasze otworzyć/ i obaczyć/ albowiem te Ziarnka Pszeniczne w Roli mojej niepogniją/ ale na Wielką noc
Domu swoym piękną Pszenicę ale poszedzy znią ná Pole porozsiewał Ziarnká po Zięmi/ co widziawszy Dźieci iego pobiegli zá nim/ mowiąc: Ach Oycże/ ách Oycże co robisz/ cy to nie żal y Szkodá/ że ty tę ták piękną Pszenice/ do Ziemi rzucasz/ gdyż oná tám pogniie/ gdybysmy byli raczey Wielkonocne Plácki zniey popiekli/ tedy bysmy się mogli byli náieść! Ociec odpowiedźiał /mowiąc: Miłe Dźiatki/ teraz zámknicie Ocży Wásze/ á niepatrzcie/ co ia cżynię. Ale przyszłey Wielkiey nocy możecie Oczy Wásze otworzyć/ y obaczyć/ álbowiem te Ziarnká Pszenicżne w Roli moiey niepogniią/ ale ná Wielką noc
Skrót tekstu: MalczInstGleich
Strona: 23
Tytuł:
Nova et methodica institutio [...] Gleichnus
Autor:
Stanisław Jan Malczowski
Drukarnia:
G.M. Nöller
Miejsce wydania:
Ryga
Region:
Inflanty
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
tak wyraźnie przykazano: Mense Primo (to jest w Marcu, bo ten pierwszy Miesiąc u Żydów) Quarta Decima die Mensis ad Vesperam Phase Domini est W Księgach Numerorum toż samo zaleca Mojżesz cap. 8. Faciant Filii Isràél Phase in tempore suo, quarta Decimâ Mensis huius (Martii) To jest żeby Paschę, albo Wielkonocne Święta żydzi byli obchodzili w Miesiącu Księżycowym NIZAN, to jest tym, którego dzień 14 przypadał na same AEquinoctium Wiosnowe, albo zaraz po nim. Toż samo Chrześcijanie ductu Starego Juliuszowego Kalendarza obserwowali przez czas nie mały, z tą jednak dystynkcją, że nie razem z Żydami, lecz po dniu 14. Pierwszego Miesiąca Księżycowego
tak wyraźnie przykazáno: Mense Primo (to iest w Marcu, bo ten pierwszy Miesiąc u Zydow) Quarta Decima die Mensis ad Vesperam Phase Domini est W Księgach Numerorum toż samo zaleca Moyżesz cap. 8. Faciant Filii Isràél Phase in tempore suo, quarta Decimâ Mensis huius (Martii) To iest żeby Paschę, albo Wielkonocne Swięta żydzi byli obchodzili w Miesiącu Xiężycowym NIZAN, to iest tym, ktorego dzień 14 przypadał na same AEquinoctium Wiosnowe, albo zaraz po nim. Toż samo Chrześcianie ductu Starego Iuliuszowego Kalendarza obserwowali przez czas nie mały, z tą iednak dystynkcyą, źe nie razem z Zydami, lecz po dniu 14. Pierwszego Miesiącá Xiężycowego
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 197
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
iż żarzliwością czci mojej obruszył się prżeciwko swowolnikom/ i ono zabicie reputatum est ei in iustitiam. Z tej przyczyny pokazuje się słuszność/ grabienia Tatarzyna/ gdy robi w Niedzielę. Próżnoć/ zbytnieć się to pogaństwo tu rozmnożyło/ w w swąwolą gurę wielką wzięło: ludzie pobożni jadą/ idą do kościoła/ w dni zacne Wielkonocne/ w Świąteczne/ w Niedzielne/ i w święte/ a bezbożnicy Tatarowie/ orzą/ bronują/ żną/ kamienie do Wilna w Niedzielę przedawać wożą/ etc. nie jeden dobry Katolik/ widząc niecześć Bożą/ boleje. Duchowniby tego mieli przestrzegać i zabraniać. Ale rzeką niektórzy/ Ecclesiam non iudicare de his qui
iż żarzliwośćią cżći moiey obruszył się prżećiwko swowolnikom/ y ono zábićie reputatum est ei in iustitiam. Z tey przycżyny pokázuie się słuszność/ grábienia Tátárzyná/ gdy robi w Niedźielę. Prożnoć/ zbytnieć się to pogáństwo tu rozmnożyło/ w w swąwolą gurę wielką wźięło: ludźie pobożni iádą/ idą do kościołá/ w dni zacne Wielkonocne/ w Swiątecżne/ w Niedźielne/ y w święte/ á bezbożnicy Tátárowie/ orzą/ bronuią/ żną/ kámienie do Wilná w Niedźielę przedáwáć wożą/ etc. nie ieden dobry Catholik/ widząc niecżeść Bożą/ boleie. Duchowniby tego mieli przestrzegáć y zábrániáć. Ale rzeką niektorzy/ Ecclesiam non iudicare de his qui
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 31
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
grobem. Żem niegodzien być Jobem, grzechów mych niewstydem, Niechże będę przed Tobą, Boże mój, Dawidem! Odpuść grzechy, utwierdź mnie w miłosierdziu swojem, Racz obdarzyć czystego sumnienia pokojem; A te drzewa, które tu me niecnoty wytną, Niechaj na wieki w twoim dziardynie zakwitną. TREN V
Zmartwychwstania Pańskiego wielkonocne święto (Triumf jego nad śmiercią, której łomie pęto, Grób zgwałci) następuje, gdzie przy wdzięcznej wiośnie Wszytko się obżywia, co w przeszłą zimę pośnie. Z starej sierci i bydła, i zwierze się lenią, Ptacy pierzą, a góry i lasy zielenią; Ludzie, na jakie kogo ochędćstwo stanie, Stroją się
grobem. Żem niegodzien być Jobem, grzechów mych niewstydem, Niechże będę przed Tobą, Boże mój, Dawidem! Odpuść grzechy, utwierdź mnie w miłosierdziu swojem, Racz obdarzyć czystego sumnienia pokojem; A te drzewa, które tu me niecnoty wytną, Niechaj na wieki w twoim dziardynie zakwitną. TREN V
Zmartwychwstania Pańskiego wielkonocne święto (Tryumf jego nad śmiercią, której łomie pęto, Grób zgwałci) następuje, gdzie przy wdzięcznej wiośnie Wszytko się obżywia, co w przeszłą zimę pośnie. Z starej sierci i bydła, i zwierze się lenią, Ptacy pierzą, a góry i lasy zielenią; Ludzie, na jakie kogo ochędćstwo stanie, Stroją się
Skrót tekstu: PotAbKuk_III
Strona: 344
Tytuł:
Abrys ostatniego żalu
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
treny, lamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1691
Data wydania (nie wcześniej niż):
1691
Data wydania (nie później niż):
1691
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ani wierzył, ani je miał za rzecz godną uwagi, ale na kształt zadumiałych, i martwych, bez oczu, bez duszy, wyroki Boskie mimo uszu puszczał, już to gdy nad miastem kometa stanęła podobna do miecza, i przez rok cały trwała: już to, gdy trochę przed wojną w obecności ludu na święto wielkonocne zgromadzonego o godzinie dziewiątej w nocy około ołtarza, i kościoła tak wielkie światło roziaśniało, iż dzień z nocy uczyniło, i trwało przez połgodziny. Tegoż samego święta wół na ofiarę przyprowadzony baranka w pośrzód Kościoła porodził. Brama wschodnia wnętrznego Kościoła miedziana, i tak ciężka, iż do jej zamknięcia dwudziestu ludzi ledwo wystarczało,
ani wierzył, ani ie miał za rzecz godną uwagi, ale na kształt zadumiałych, y martwych, bez oczu, bez duszy, wyroki Boskie mimo uszu puszczał, iuż to gdy nad miastem kometa staneła podobna do miecza, y przez rok cały trwała: iuż to, gdy troche przed woyną w obecności ludu na święto wielkonocne zgromadzonego o godzinie dziewiątey w nocy około ołtarza, y kościoła tak wielkie światło roziaśniało, iż dzień z nocy uczyniło, y trwało przez połgodziny. Tegoż samego święta woł na ofiarę przyprowadzony baranka w pośrzod Kościoła porodził. Brama wschodnia wnętrznego Kościoła miedziana, y tak cięszka, iż do iey zamknięcia dwudziestu ludzi ledwo wystarczało,
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 166
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
nie śmie czynić drugi raz odwagi: „Dobrodzieju, jeśli co umarli pomogą Żywym (wszakeście w niebie byli jedną nogą Pierwszym zawodem, nie chcę już przeszkadzać drugi), Nie zapomnicie też tam swojej wiernej sługi.” 94 (D). WIELKANOC CHRZEŚCIJAŃSKA PRZYSCIE PAŃSKIE
Gotujemy się dzisia na jutrzejsze święta, A zwłaszcza wielkonocne: rzną w kuchni prosięta, Wół wisi, wieprze kolą, zwierzyny i szynki Żeby na stole były; w kołaczach rozynki; Bo się nam przez siedm niedziel naprzykrzył post długi. W nowe szaty stroimy i siebie, i sługi. Nie śpi druga całą noc, gotując musztasie, Włosy trafiąc; rada by kram włożyła
nie śmie czynić drugi raz odwagi: „Dobrodzieju, jeśli co umarli pomogą Żywym (wszakeście w niebie byli jedną nogą Pierwszym zawodem, nie chcę już przeszkadzać drugi), Nie zapomnicie też tam swojej wiernej sługi.” 94 (D). WIELKANOC CHRZEŚCIJAŃSKA PRZYSCIE PAŃSKIE
Gotujemy się dzisia na jutrzejsze święta, A zwłaszcza wielkonocne: rzną w kuchni prosięta, Wół wisi, wieprze kolą, zwierzyny i szynki Żeby na stole były; w kołaczach rozynki; Bo się nam przez siedm niedziel naprzykrzył post długi. W nowe szaty stroimy i siebie, i sługi. Nie śpi druga całą noc, gotując musztasie, Włosy trafiąc; rada by kram włożyła
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 572
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Gości, znowu zamykają ad spatium 24. godzin. Tam wpuszczeni Pielgrzymi Miejsca Święte wizytują, etiam w nocy, spowiadają się, komunikują; jak czas 24 godzin upłynie, od Straży Tureckiej ewokowani bywają. Nawet i Zakonnicy w Jeruzalem mieszkający, gdy do Grobu Pańskiego wniść pragną, dać co powinni warcie. W Święta jednak Wielkonocne, na Zielone Świątki, na Wniebowstąpienie Najś: PANNY, na Święto SS. PIOTRA i PAWŁA, i inne Solenne jest Przywilej Kościół wszytkim otworzyć dla Nabożeństwa. Zakonniej Katoliccy mają swoje subsidia od Katolików, zbierane przez Komisarzów i Prowizorów Terrae Sanctae w Wenecyj rezydujących; wielki bowiem jest rozchód na sług Bożych, jako też
Gości, znowu zámykaią ad spatium 24. godźin. Tam wpuszczeni Pielgrzymi Mieysca Swięte wizytuią, etiam w nocy, spowiádaią się, kommunikuią; iak czas 24 godźin upłynie, od Strázy Tureckiey ewokowáni bywáią. Náwet y Zákonnicy w Ieruzalem mieszkáiący, gdy do Grobu Pańskiego wniść prágną, dać co powinni wárcie. W Swięta iednák Wielkonocne, ná Zielone Swiątki, ná Wniebowstąpienie Nayś: PANNY, ná Swięto SS. PIOTRA y PAWŁA, y inne Solenne iest Przywiley Kościoł wszytkim otworzyć dla Nábozeństwá. Zákonniey Kátoliccy maią swoie subsidia od Katolikow, zbieráne przez Kommisarzow y Prowizorow Terrae Sanctae w Wenecyi rezyduiących; wielki bowiem iest rozchod ná sług Bożych, iako też
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 569
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
: Kto Sakramentu Z. nie pragnie/ ani go używa przynamniej czterykroć do roku/ obawiać się trzeba/ żeby Sakramentu Z. nie wzgardzał/ i Krześcianinem nie był? D iii. b. XXII. Którzy Scribentowie piszą o onym Mężu/ który w niewoli Tureckiej miedzy Wielkonocą i Świątkami ciężko na polu robiąć wesołe Piosnki Wielkonocne o zmartwych wstaniu Krystusowym śpiewał/ i jako/ będąc pytany/ dawnoby nie przystępował/ odpowiedział? E. a. A ponieważ in margine nie wydrukowane imiona Pisarzów tych/ one ja tu położe; a są ci: Hogan. Gigas in Postil. cit. Tit. in L.T.
: Kto Sákrámentu S. nie prágnie/ áni go używa przynamniey czterykroć do roku/ obawiáć śię trzebá/ żeby Sákrámentu S. nie wzgardzał/ y Krześciáninem nie był? D iii. b. XXII. Ktorzy Scribentowie piszą o onym Mężu/ ktory w niewoli Tureckiey miedzy Wielkonocą y Swiątkámi ćięszko ná polu robiąć wesołe Piosnki Wielkonocne o zmartwych wstániu Krystusowym śpiewał/ y iáko/ będąc pytány/ dawnoby nie przystępował/ odpowiedźiał? E. a. A ponieważ in margine nie wydrukowáne imioná Pisárzow tych/ one ia tu położe; á są ći: Hogan. Gigas in Postil. cit. Tit. in L.T.
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Ddiiiiv
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679