, zawsze ci prędką od Boga pomoc odnoszą, którzy jedyną w Niem pokładają nadzieję.
SKŁAD PIERWSZY.
Frasunek przykry, srogi, tęgi, niepojęty, Którem najutrapieńszy Rugier dziwnie zjęty, Przechodzi insze wszystkie kłopoty mem zdaniem, Serce w niem drży, haniebnem przejęte lękaniem, Miedzy dwiema śmierciami; jednej się wziąć boi, Wielkooki strach myśli najsmutniejsze dwoi: Zabijeli go Rynald, króla sławę straci; Pożyjeli Rynalda, z żoną się rozbraci.
II.
Lecz zaś Rynald przeciwnem sposobem serdeczny Gwałtem zwycięstwa pragnie, berdysz niebezpieczny Topiąc w twardej odzieży Rugiera dobrego, Rąbie tarcz, psuje nity hełmu stalonego. Ten się umyka rączo, krok krokiem zakłada
, zawsze ci prędką od Boga pomoc odnoszą, którzy jedyną w Niem pokładają nadzieję.
SKŁAD PIERWSZY.
Frasunek przykry, srogi, tęgi, niepojęty, Którem najutrapieńszy Rugier dziwnie zjęty, Przechodzi insze wszystkie kłopoty mem zdaniem, Serce w niem drży, haniebnem przejęte lękaniem, Miedzy dwiema śmierciami; jednej się wziąć boi, Wielkooki strach myśli najsmutniejsze dwoi: Zabijeli go Rynald, króla sławę straci; Pożyjeli Rynalda, z żoną się rozbraci.
II.
Lecz zaś Rynald przeciwnem sposobem serdeczny Gwałtem zwycięstwa pragnie, berdysz niebezpieczny Topiąc w twardej odzieży Rugiera dobrego, Rąbie tarcz, psuje nity hełmu stalonego. Ten się umyka rączo, krok krokiem zakłada
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 183
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
ten czas nad miastem, nie wierząc czeladzi, pasterze w noc podparci ostruganym głogiem rozpuścili stada swe przestronym odłogiem, psy na smyczy w obrożach dzierżąc jedną dłonią, żeby mieli na wilka gotową pogonią. A w tym anioł roztoczył płomień safirowy, że pobrzeżne i lasy, i rzeki z ostrowy widzieć było daleko, a Strach wielkooki upadł na nie gwałtownie, trzęsąc oba boki. Ale on: «Nie bójcie się – tak na nie zawoła – bo was oto pociecha potyka wesoła, którą ja wam i przez was wszytkim ludziom niosę, jako na ugorzały grunt perłową rosę, bo się dziś w Dawidowym taborze narodził, żeby was i świat wszystek z
ten czas nad miastem, nie wierząc czeladzi, pasterze w noc podparci ostruganym głogiem rozpuścili stada swe przestronym odłogiem, psy na smyczy w obrożach dzierżąc jedną dłonią, żeby mieli na wilka gotową pogonią. A w tym anioł roztoczył płomień safirowy, że pobrzeżne i lasy, i rzeki z ostrowy widzieć było daleko, a Strach wielkooki upadł na nie gwałtownie, trzęsąc oba boki. Ale on: «Nie bójcie się – tak na nie zawoła – bo was oto pociecha potyka wesoła, którą ja wam i przez was wszytkim ludziom niosę, jako na ugorzały grunt perłową rosę, bo się dziś w Dawidowym taborze narodził, żeby was i świat wszystek z
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 44
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
co po zdobycz tylko wyciekali, pójdą już dalej.
A gdy my wołać będziem o swobody, a oni w ten czas brać nam będą grody i już podolski myślą nam snadź wieniec wydrzeć – Kamieniec,
siodłaj, kto dobry, wywódź prędko konie, dokąd z nadzieją ten klejnot na zgonie. Czyli przed zgubą Strach nas wielkooki trzęsie za boki?
Wskok co na odsiecz, nie czekając żołdu, niżli do szkody i wiecznego hołdu przyjdziemy, trzeba! Woła ten gwałt skory potęgi sporej!
Nie ich wielkości mężny liczył przodek, ale młódź darska, wpadszy w ich pojśrzodek, brała na groty po trąbie krzykliwejten lud pierzchliwy.
Świadkiem Wiśniewiec
co po zdobycz tylko wyciekali, pójdą już dalej.
A gdy my wołać będziem o swobody, a oni w ten czas brać nam będą grody i już podolski myślą nam snadź wieniec wydrzeć – Kamieniec,
siodłaj, kto dobry, wywódź prędko konie, dokąd z nadzieją ten klejnot na zgonie. Czyli przed zgubą Strach nas wielkooki trzęsie za boki?
Wskok co na odsiecz, nie czekając żołdu, niżli do szkody i wiecznego hołdu przyjdziemy, trzeba! Woła ten gwałt skory potęgi sporéj!
Nie ich wielkości mężny liczył przodek, ale młódź darska, wpadszy w ich pojśrzodek, brała na groty po trąbie krzykliwéjten lud pierzchliwy.
Świadkiem Wiśniewiec
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 246
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995