. Chowajcie się od rodzaju tego przewrotnego. Takie trąby były Jakub i Jan Apostołowie/ którzy dla tego od Chrystusa nazwani są Onaerges, to jest/ synowie Piorunowi. Opisał tę trąbę/ to grzmienie/ Psalmista: Głos Pański (mowi) nad wodami, Bóg Majestatu zagrzmiał: głos Pański w sile: głos Pański w wielmożności: głos Pański łamiący Cedry: głos Pański rozcinający płomień ognia: głos Pański trzęsący puszczą: głos Pański gotujący jelenie, aby od strachu grzmienia łacniej łanie rodziły; a w kościele jego wszyscy mówić będą chwałę. To abowiem ostatecznych rzeczy kazanie/ jako piorun wody/ tak ono ludu wiele wzruszyło do pokuty/ do łez:
. Chowayćie się od rodzáiu tego przewrotnego. Tákie trąby były Jákub y Jan Apostołowie/ którzy dla tego od Chrystusá názwáni są Onaerges, to iest/ synowie Piorunowi. Opisał tę trąbę/ to grzmienie/ Psálmistá: Głos Páński (mowi) nád wodámi, Bog Máiestatu zágrzmiał: głos Páński w śile: głos Páński w wielmożnośći: głos Páński łamiący Cedry: głos Páński rozćináiący płomień ogniá: głos Páński trzęsący puszczą: głos Páński gotuiący ielenie, áby od stráchu grzmienia łácniey łánie rodziły; á w kośćiele iego wszyscy mowić będą chwałę. To ábowiem ostátecznych rzeczy kazánie/ iáko piorun wody/ ták ono ludu wiele wzruszyło do pokuty/ do łez:
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 67
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
spoczywa sobie. Uczciwe życie, postępki wspaniałe W poczet lat długich pójdą, lubo małe Dnie życia liczył, ani zajdą mrokiem, Które przed ludzkim jasne były okiem, Lecz pójdą owszeki Żyć w stoletne wieki. PIEŚŃ XXXIV DO MAJESTATU BOSKIEGO
Panie! Wszechmocny Panie, Twórco słonecznej jasności. Wielki Monarcho nieba, wielki w swojej wielmożności,
Nie głos puszony-ć wnoszę, ale dźwięki uniżone; Serce mostem pokładam Tobie, serce ukorzone.
Z niego wznikają strzały, które na lot miasto puchów Westchnienia zawierają, i nisko skruszonych duchów.
Do Ciebie, twierdzo moja, tarczo, o szczycie mój złoty, Wołam, rzewliwie wołam w codzienne dni mych obroty.
Usechłem
spoczywa sobie. Uczciwe życie, postępki wspaniałe W poczet lat długich pójdą, lubo małe Dnie życia liczył, ani zajdą mrokiem, Które przed ludzkim jasne były okiem, Lecz pójdą owszeki Żyć w stoletne wieki. PIEŚŃ XXXIV DO MAJESTATU BOSKIEGO
Panie! Wszechmocny Panie, Twórco słonecznej jasności. Wielki Monarcho nieba, wielki w swojej wielmożności,
Nie głos puszony-ć wnoszę, ale dźwięki uniżone; Serce mostem pokładam Tobie, serce ukorzone.
Z niego wznikają strzały, które na lot miasto puchów Westchnienia zawierają, i nisko skruszonych duchów.
Do Ciebie, twierdzo moja, tarczo, o szczycie mój złoty, Wołam, rzewliwie wołam w codzienne dni mych obroty.
Usechłem
Skrót tekstu: GawPieśBar_II
Strona: 140
Tytuł:
Pieśni
Autor:
Jan Gawiński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
: błogosławiony nad inne Syny Aser/ będzie przyjemny Braci swej/ i omoczy w oliwie nogę swoję: 25. Żelazo i miedź pod obuwiem twoim: i póki będą trwać dni twoje słynąć będzie moc twoja. 26.
NIemasz tak prawego jako Bóg/ który jeździ po Niebie/ ku ratunku twemu/ i w wielmożności swej na obłokach. 27. Mieszkaniem twoim Bóg wieczny/ a ze spodku ramiona wieczności. Ten wyrzuci przed tobą Nieprzyjaciela/ a rzeczeć/ wytrać go: 28. Aby mieszkał Izrael bezpiecznie sam: źrzodło Jakobowe w ziemi zboża i wina/ którego też Niebiosa kropić będą rosą. 29. Błogosławionyś ty Izraelu/ któż
: błogosłáwiony nád inne Syny Aser/ będźie przyjemny Bráći swey/ y omocży w oliwie nogę swoję: 25. Zelázo y miedź pod obuwiem twojim: y poki będą trwáć dni twoje słynąć będźie moc twojá. 26.
NIemász ták práwego jáko Bog/ ktory jeźdźi po Niebie/ ku rátunku twemu/ y w wielmożnośći swey ná obłokách. 27. Mieszkániem twojim Bog wiecżny/ á ze spodku rámioná wiecżnośći. Ten wyrzući przed tobą Nieprzyjaćielá/ á rzecżeć/ wytráć go: 28. Aby mieszkał Izráel bespiecznie sam: źrzodło Iákobowe w źiemi zbożá y winá/ ktorego też Niebiosá kropić będą rosą. 29. Błogosłáwionyś ty Izráelu/ ktoż
Skrót tekstu: BG_Pwt
Strona: 222
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Powtórzonego Prawa
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
żywotem i krwią/ i przez to więcej byli przyprawieni ku przyjęciu zakonu lepszego: a lepszego nie znaleźć nad ten/ który nam dał Chrystus Pan nasz. Było też tam i to ku pomocy/ iż im oni podlejszego byli rozumu; tym się więcej dziwowali niebu i rzeczom niebieskim/ i wszytkiemu temu co im podawano o wielmożności/ wszechmocności i majestacie Boskim/ o miłosierdziu/ łaskawości/ i męce Chrystusowej: bo im te rzeczy więcej przenosiły rozum i pojęcie ich; tym się przystojniejsze zdały wysokości majestatu Boskiego/ i dobroci nieskończonej Chrystusowej. Piątej części, O trudnościach które się trafiały przy nawróceniu Indianów.
LEcz niech przecię nikt nie rozumie/ aby nawrócenie
żywotem y krwią/ y przez to więcey byli przypráwieni ku przyięćiu zakonu lepszego: á lepszego nie ználeść nád ten/ ktory nam dał Chrystus Pan nász. Było też tám y to ku pomocy/ iż im oni podleyszego byli rozumu; tym się wiecey dźiwowáli niebu y rzeczom niebieskim/ y wszytkiemu temu co im podawano o wielmożnośći/ wszechmocnośći y máiestaćie Boskim/ o miłośierdźiu/ łáskáwośći/ y męce Chrystusowey: bo im te rzeczy więcey przenośiły rozum y poięćie ich; tym się przystoynieysze zdáły wysokośći máiestátu Boskiego/ y dobroći nieskończoney Chrystusowey. Piątey częśći, O trudnośćiách ktore się tráfiáły przy náwroceniu Indianow.
LEcz niech przećię nikt nie rozumie/ áby náwrocenie
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 60
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
, chocieś serce swe zatwardził, Wymawiamy to, abyś nim nie gardził. Nie mogę być w tym nigdy omylony, Ze skoro tylko człowiek jest stworżony, Tak zaraz prawo nieodmienne stawa, Ze moc każdego w świecie Hypokryty W momencie przez sztych zginie nieodbity, I chociaż głową obłoków się tyka, W punkcie przy swojej wielmożności znika. Zgon jego na kształt śmieci i barłogu, Który więc miotłą wyrżucają z progu, Spytaszli, co go znali, gdzie się podział? Rzekną: Nie masz go, już się trunną odział. Uleci jak sen, jak ćma nocna zniknie, Bałli się go kto? po śmierci nań prztyknie,
, choćieś serce swe zátwardźił, Wymawiámy to, ábyś nim nie gardźił. Nie mogę bydź w tym nigdy omylony, Ze skoro tylko człowiek iest stworżony, Tak záraz práwo nieodmienne stáwa, Ze moc káżdego w świećie Hypokryty W momenćie przez sztych zginie nieodbity, I choćiaż głową obłokow się tyka, W punkcie przy swoiey wielmożnośći znika. Zgon iego ná kształt śmieći i barłogu, Ktory więc miotłą wyrżucáią z progu, Spytaszli, co go znali, gdżie się podźiał? Rzekną: Nie masz go, iuż się trunną odźiał. Vleći iák sen, iák ćma nocna zniknie, Bałli się go kto? po śmierći nąń prztyknie,
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 71
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
lepiej będzie Rzeczypospolitej/ gdy królem będzie ktokolwiek inszy/ a żeby on był sługą jej: iż snadniej mogli nań kłaść wszystkie ciężary/ gdyby był wolnym/ a niż gdyby był królem: iż miał się pieczołować o dobro pospolite nie mniej/ jedno jakby był królem. Żył u nich król w wielkiej spaniałości i wielmożności/ i względem pałaców/ i względem wysług. Rozszerzyli byli swe Państwo/ a z nim i Religią swą/ i mowę z jednej strony aż do Tegnantpec/ który jest od Meksyku na 200. mil wielkich; a z drugiej aż do Gualimele/ która jest na 300. a zaś do morz Norte/ abo północego
lepiey będźie Rzeczypospolitey/ gdy krolem będźie ktokolwiek inszy/ á żeby on był sługą iey: iż snádniey mogli nań kłáść wszystkie ćiężary/ gdyby był wolnym/ á niż gdyby był krolem: iż miał się pieczołować o dobro pospolite nie mniey/ iedno iákby był krolem. Zył v nich krol w wielkiey spániáłośći y wielmożnośći/ y względem páłacow/ y względem wysług. Rozszerzyli byli swe Páństwo/ á z nim y Religią swą/ y mowę z iedney strony áż do Tegnántpec/ ktory iest od Mexiku ná 200. mil wielkich; á z drugiey áż do Guálimele/ ktora iest ná 300. á záś do morz Norte/ ábo pułnocnego
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 182
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
gubiono do szczątku. LXXX. Wtedy i Lepid z Hiszpanów podbitych, Triumfujący, wydał wyrok taki: Niechaj to będzie z Boskich łask obfitych, Co pełnić człowiek powinien wszelaki. Żeby dzisiejszy dzień względem pożytych Swych Nieprzyjaciół święcił Rzym przez znaki Bańkietów; oraz swego odpoczynku Sprzeczni zaś będą w popisnych ordynku. LXXXI. Tak w wielmożności, pompie, i splendorze, W Kapitolium wiózł się Lepid strojny, Wszyscy mu chętnie słuzą, lecz w pozorze Ciesząc się niby; umysł mają zbrojny. A potępieńców, zbójcy w swym rankorze Rabują domy, i w targ nie przystojny Dobra ich, oraz wciągają folwarki Czyniąc jakie chcą z fortun ich jarmarki. LXXXII.
gubiono do sżczątku. LXXX. Wtedy y Lepid z Hiszpanow podbitych, Tryumfuiący, wydał wyrok taki: Niechay to będzie z Boskich łask obfitych, Co pełnić człowiek powinien wszelaki. Zeby dzisieyszy dzien względem pożytych Swych Nieprzyiacioł swięcił Rzym przez znaki Bańkietow; oraz swego odpoczynku Sprzeczni zas będą w popisnych ordynku. LXXXI. Tak w wielmoznośći, pompie, y splendorze, W Kapitolium wiozł się Lepid stroyny, Wszyscy mu chętnie słuzą, lecz w pozorze Ciesząc się niby; umysł maią zbroyny. A potępieńcow, zboycy w swym rankorze Rabuią domy, y w targ nie przystoyny Dobra ich, oraz wciągaią folwarki Czyniąc iakie chcą z fortun ich iarmarki. LXXXII.
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 179
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693