nimi. Diabli bowiem w postaci wieprzów/ kochali się gdy oni o pysze abo o innych próżnościach mówili. Święty tedy starzec widząc to/ do swojej Celle odszedł/ a przez całą noc z wielkim płaczem i łkaniem jęcząc opłakywał nedze nasze. Upominał tedy po wszytkich Klasztorach Ojce i bracią/ mówiąc: Hamujcie bracia/ od wielomowności i od słów próżnych język: abowiem ciężki upadek duszny stąd pochodzi/ a nie rozumiemy tego iż przez to i Panu Bogu i Aniołom świętym brzydkiemi się stajemy. Abowiem Pismo mówi: iż w wielomowności nie ustrzeże się grzechu/ i to jest co słabą i próżną duszę naszę czyni. Ex libro Sententiar: PP. §
nimi. Dyabli bowiem w postáći wieprzow/ kochali sie gdy oni o pysze ábo o inych proznosćiach mowili. Swięty tedy starzec widząc to/ do swoiey Celle odszedł/ á przez cáłą noc z wielkim płáczem y łkániem ięcząc opłákywał nedze nasze. Vpominał tedy po wszytkich Klasztorách Oyce y braćią/ mowiąc: Hámuyćie bráćia/ od wielomownośći y od słów proznych ięzyk: ábowiem ćiężki vpadek duszny ztąd pochodźi/ á nie rozumiemy tego iż przez to y Pánu Bogu y Anyołom swiętym brzydkiemi sie stáiemy. Abowiem Pismo mowi: iż w wielomownośći nie vstrzeże sie grzechu/ y to iest co słábą y prozną duszę nászę czyni. Ex libro Sententiar: PP. §
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 32
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
zapłatę swoję. 6. Ale ty gdy się modlisz/ wnijdź do komory swojej: a zawarszy drzwi swoje/ modl się Ojcu twemu który jest w skrytości: a Ociec twój który widzi w skrytości/ oddać jawnie. 7. A modląc się/ nie bądźcie wielomowni jako Poganie: abowiem oni mniemają/ że dla swojej wielomowności wysłuchani będą. 8. Nie bądźcież tedy im podobni: gdyż wie Ociec wasz czego potrzebujecie/ pierwej niżbyście wy go prosili. 9
. WY tedy tak się módlcie: Ojcze nasz/ któryś jest w niebiesiech. Święć się Imię twoje. 10. Przydź królestwo twoje. Bądź wola twa jako w niebie
zapłátę swoję. 6. Ale ty gdy śię modlisz/ wnijdź do komory swojey: á záwárszy drzwi swoje/ modl śię Ojcu twemu ktory jest w skrytośći: á Oćiec twoj ktory widźi w skrytośći/ oddać jáwnie. 7. A modląc śię/ nie bądźćie wielomowni jáko Pogánie: ábowiem oni mniemáją/ że dla swojey wielomownośći wysłuchani będą. 8. Nie bądźćież tedy im podobni: gdyż wie Oćiec wász cżego potrzebujećie/ pierwey niżbyśćie wy go prośili. 9
. WY tedy ták śię modlćie: Ojcże nász/ ktoryś jest w niebieśiech. Święć śię Imię twoje. 10. Przydź krolestwo twoje. Bądź wola twa jáko w niebie
Skrót tekstu: BG_Mt
Strona: 7
Tytuł:
Biblia Gdańska, Ewangelia według św. Mateusza
Autor:
św. Mateusz
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
się niektórzy modlicie. (I.) Sine lntelligentiâ: mniemacie bowiem/ że wysłuchani być musicie/ kiedy się długiemi modlitwami (albo długim rzekaniem/ jako mówicie) zabawiacie/ na słowa Zbawicielowe zgoła nie pomniąc: Modląc się/ nie bądźcie wielomowni jako Poganie. Abowiemci oni mniemają/ iż będą wysłuchani dla onej swej wielomowności. Niebądźcie tedy im podobnymi: Abowiemci wie Ociec wasz/ czego ptrzebujecie/ pierwej niżbyście go prosili. Vid. D. Botsac. Moral. Gedanens. fol. m. 745. a. Roman. 8. u. 26. Mat. 6. u. 7. 8. u
śię niektorzy modlićie. (I.) Sine lntelligentiâ: mniemaćie bowiem/ że wysłucháni bydź muśićie/ kiedy śię długiemi modlitwámi (álbo długim rzekániem/ iáko mowićie) zábáwiaćie/ ná słowá Zbáwićielowe zgołá nie pomniąc: Modląc śię/ nie bądźćie wielomowni iáko Pogánie. Abowiemći oni mniemáią/ iż będą wysłucháni dla oney swey wielomownośći. Niebądźćie tedy im podobnymi: Abowiemći wie Oćiec wász/ czego ptrzebuiećie/ pierwey niżbyście go prośili. Vid. D. Botsac. Moral. Gedanens. fol. m. 745. a. Roman. 8. v. 26. Matth. 6. v. 7. 8. v
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Eiiii
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
. ad Roman. p. m. 169.
Ściągają się do tego one słowa/ kiedy jeden pobożny Teolog mówi: Cum DEUS sit Scrutator cordium non opus erit multiloquio in verà precatione; sed sufficiunt gemitus et suspiria à Spiritu S. excitata: Ponieważ/ powiada/ Bóg jest doświadczycielem serc ludzkich/ nie potrzeba będzie wielomowności przy prawdziwej modlitwie; ale dosyć na tym/ gdy się przy niej znajdować będą serdeczne wzdychania od Ducha Z. wzbudzone: Bo/ iż wedle słów Agatona: Difficilius est orare, quàm arare: Ciężej jest modlić się/ a niż orać; otoż najlepiej się krótko modlić/ i często/ a przy tym nabożnie
. ad Roman. p. m. 169.
Sćiągáią śię do tego one słowá/ kiedy ieden pobożny Teolog mowi: Cum DEUS sit Scrutator cordium non opus erit multiloquio in verà precatione; sed sufficiunt gemitus et suspiria à Spiritu S. excitata: Ponieważ/ powiáda/ Bog iest doświádczyćielem serc ludzkich/ nie potrzebá będźie wielomownośći przy prawdźiwey modlitwie; ále dosyć ná tym/ gdy śię przy niey znaydowáć będą serdeczne wzdychánia od Duchá S. wzbudzone: Bo/ iż wedle słow Agáthoná: Difficilius est orare, quàm arare: Ciężey iest modlić śię/ á niż oráć; otoż naylepiey śię krotko modlić/ y często/ á przy tym nabożnie
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Fii
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
rozruchał, Umieszli lepiej, mów; oa będę słuchał. Ale bodajże z rozumnemi gadka, Bodajbym i ja z mądrego miał świadka, Coby mię słuchał, i uznał me czyny, Gdyż mowa Joba; drwa i pajęczyny. Żadnej nauki, przyładu, karności, Nie weźmie z jego nikt wielomowności; Za czym o Boże! pokaż to na Jobie, Aby do końca w tej zostawał probie, I od człowieka łych pełnego jadów Niechciej oddalać ręki twej przykładów. Bo w grzechowej się ukurzywszy kuźni, Miasto poprawy, naukę twą blużni, Tym czasem niechaj miedzy kilką nami Walnymi będzie ścisnion racjami. Póki przez pychę
rozruchał, Vmieszli lepiey, mow; oa będę słuchał. Ale bodayże z rozumnemi gádka, Bodaybym i ia z mądrego miał świádka, Coby mię słuchał, i uznał me czyny, Gdyż mowá Iobá; drwa i páięczyny. Zadney náuki, przyładu, karnośći, Nie weźmie z iego nikt wielomownośći; Zá czym ô BOZE! pokaż to ná Iobie, Aby do końca w tey zostáwał probie, I od człowieká łych pełnego iadow Niechćiey oddaláć ręki twey przykładow. Bo w grzechowey się ukurzywszy kuźni, Miásto popráwy, náukę twą blużni, Tym czásem niechay miedzy kilką námi Walnymi będzie ścisnion racyámi. Poki przez pychę
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 133
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
em ojcze, prawi, rozumu daleki, Żebym go słuchać nie miał, i aczem z opieki Wyszedł i wszytko mi się według woli darzy Ani by mi potrzeba więcej bakałarzy, Osman odpowieda CZĘŚĆ WTÓRA
Słuchałem cię, choćbym się obszedł bez twej rady. Acześ ty, zapomniawszy wszytkich starców wady, Wielomowności, którą powszechnie grzeszycie, Jakobyś na mnie kazał z ambony w meczycie. Krótko tedy na twoje odpowiem kazanie: Tak chcę! To moja wola i Mahomet na nią Przypadł i przyjął dzisia ode mnie plac goły, Gdzie mu szumne z giaurów wystawię kościoły. Powiem jeszcze, aleć to, proszę, niech nie
em ojcze, prawi, rozumu daleki, Żebym go słuchać nie miał, i aczem z opieki Wyszedł i wszytko mi się według woli darzy Ani by mi potrzeba więcej bakałarzy, Osman odpowieda CZĘŚĆ WTÓRA
Słuchałem cię, choćbym się obszedł bez twej rady. Acześ ty, zapomniawszy wszytkich starców wady, Wielomowności, którą powszechnie grzeszycie, Jakobyś na mnie kazał z ambony w meczycie. Krótko tedy na twoje odpowiem kazanie: Tak chcę! To moja wola i Mahomet na nię Przypadł i przyjął dzisia ode mnie plac goły, Gdzie mu szumne z giaurów wystawię kościoły. Powiem jeszcze, aleć to, proszę, niech nie
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 45
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924