ustrzec się nigdy niepodobna; Nieprzyjaciel wchodzi do nas jak do zwojowanego kraju; na granicy nic mu się nie opiera; dopieroź spośrzód królestwa nikt go niewypędza; rozkłada się po stanowiskach, podatki nakazuje, wsie pustoszy, i pali, krew z jednych obywatelów toczy, drugich w niewolą zabiera; zgoła osadza się jak pan wielowładny; coź my nato? immunitas prerogatyw naszych nas nie zasłania od takowych najazdów, wojsko niewystarcza oponować się siłom nieprzyjacielskim; w skarbie niemasź nervum belli; fortecy żadnej, arsenały bez artyleryj; wołamy dopiero zewsżąd na gwałt, składamy sejmiki i sejmy aby na nich podatki składać, za nie żeby wojsko zaciągać; a
ustrzec się nigdy niepodobna; Nieprzyiaćiel wchodźi do nas iak do zwoiowanego kraiu; na granicy nic mu się nie opiera; dopieroź zpośrzod krolestwa nikt go niewypędza; roskłada się po stanowiskach, podatki nakazuie, wśie pustoszy, y pali, krew z iednych obywatelow toczy, drugich w niewolą zabiera; zgoła osadza się iak pan wielowładny; coź my nato? immunitas prerogatyw naszych nas nie zasłania od takowych naiazdow, woysko niewystarcza opponować się siłom nieprzyiaćielskim; w skarbie niemasź nervum belli; fortecy źadney, arsenały bez artyleryi; wołamy dopiero zewsźąd na gwałt, składamy seymiki y seymy aby na nich podatki składać, za ńie źeby woysko zaćiągać; a
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 9
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
: gdy w niewoli żyje. Abowiem kiedy kogo nieprzyjaciel srogi Pojma/ temu wiadome chociaż były drogi Do spraw dzielnych bojowych/ i do świetnej cnoty Zawarte przez Niewoą: już jego roboty. Nie płatne: myśl spaniała bujność utraciła/ Bezemnie też Fortuna ludziom nie służyła. Szczęście bowiem w Nieszczęście prędko się przemienia/ Purpurat wielowładny/ obnażon z odzienia. Monarcha/ Król potężny/ często żyje w nędzy/ Ten co worki nabijał/ postradał pieniędzy W niewoli: bo nietylko złotem swym nie władni/ Lecz i sam nie swoim jest/ tak mu żyć jak padnie Wola nieprzyjacielska/ który plon ma jego/ Prawa daje i sfuka jak nie na
: gdy w niewoli żyie. Abowiem kiedy kogo nieprzyiaćiel srogi Poima/ temu wiádome choćiasz były drogi Do spraw dzielnych boiowych/ y do świetney cnoty Záwárte przez Niewoą: iuż jego roboty. Nie płatne: myśl spániáła buyność vtráćiłá/ Bezemnie też Fortuná ludźiom nie służyłá. Sczęśćie bowiem w Niesczęśćie prędko sie przemienia/ Purpurat wielowładny/ obnáżon z odźienia. Monárchá/ Krol potężny/ często żyie w nędzy/ Ten co worki nábiiał/ postradáł pieniędzy W niewoli: bo nietylko złotem swym nie władni/ Lecz y sam nie swoim iest/ ták mu żyć iák pádnie Wola nieprzyiaćielska/ ktory plon ma iego/ Práwá dáie y sfuka iák nie ná
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: A4v
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Co ci mam więcej o BOGU powiedzieć. Powtórzę moje z początku dowody, I tego, co mię, co wszelkie Narody Utworżył jednym palcem świątobliwym Tobie i światu Zjawię sprawiedliwym. Gdyż niemasz kłamstwa pod moim językiem, I głos mój zdać ci będzie się pewnikiem, BÓG ma w osobnym Potentatów względzie, Ponieważ i sam wielowładny wszędzie. Ale niezbożnych zawsze nienawidzi, I zwyniosłości nierozumnych szydzi, A zaś pokornym dla ich uniżenia Przysparża mądrych serc do rozsądzenia. Żeby niewyszli z prawych cnot poboczu Od sprawiedliwych, nie odwraca oczu, Królów dla rżądu osadza w Koronach, A ci na złotych podnoszą się Tronach. Choć też dla zbytniej swoich Państw
Co ći mam więcey o BOGV powiedźieć. Powtorzę moie z początku dowody, I tego, co mię, co wszelkie Národy Vtworżył iednym palcem świątobliwym Tobie i świátu ziawię spráwiedliwym. Gdysz niemasz kłamstwá pod moim ięzykiem, I głos moy zdáć ći będźie sie pewnikiem, BOG ma w osobnym Potentátow względźie, Ponieważ i sam wielowładny wszędźie. Ale niezbożnych záwsze nienawidźi, I zwyniosłośći nierozumnych szydźi, A záś pokornym dla ich uniżenia Przysparża mądrych serc do rozsądzenia. Zeby niewyszli z práwych cnot poboczu Od spráwiedliwych, nie odwraca oczu, Krolow dla rżądu osadza w Koronách, A ći ná złotych podnoszą się Thronách. Choć też dla zbytniey swoich Páństw
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 137
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
zgięty od ciebie wypchniony, Przezemnie ci zasyła ukłon uniżony. Sędzia: Ktoś ty jest niewiem cale, niewinnym nikomu, Lecz czego swą twarz kryjesz w mym uczciwym domu? Jak się zowiesz, od kogo zanosisz te prośby; Aruja: Od Banuta coś nad nim takie czynił groźby, Tyś Sędzia wielowładny, Pan sprawiedliwości, A przecię dług zapierasz przez jad niewdzięczności. Sędzia: Cóż to jest za zuchwałość, łaje, gada w oczy, A wiesz to że sąd na tych, co w mowie wykroczy, Aruja: Sądź jak chcesz, BÓG najwyższy na twe patrzy Prawa Niewadź się tylko oddaj, co każe
zgięty od ciebie wypchniony, Przezemnie ci zasyła ukłon uniżony. Sędźia: Ktoś ty iest niewiem cale, niewinnym nikomu, Lecz czego swą twarz kryiesz w mym uczciwym domu? Iak się zowiesz, od kogo zanosisz te proźby; Aruja: Od Banuta coś nad nim takie czynił groźby, Tyś Sędźia wielowładny, Pan sprawiedliwości, A przecię dług zapierasz przez iad niewdźięcznośći. Sędzia: Coż to iest za zuchwałość, łaie, gada w oczy, A wiesz to że sąd na tych, co w mowie wykroczy, Aruja: Sądź iak chcesz, BOG naywyższy na twe patrzy Prawa Niewadź się tylko odday, co każe
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFNiecnota
Strona: C2
Tytuł:
Niecnota w sidłach
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754