unij, byleśmy tak statum gubernij postanowili, żeby królowie mieli sposób uczynić przez sławę Narodu, sławę Panowaniu swemu, i szczęście swoje pospolite z nami. Przyłoźmy tedy starania do jak najściślejszej kombinacyj tych trzech stanów, a w nich do ubezpieczenia powagi jednostajnej i wielowładnej Rzeczypospolitej, bez której nulla salus. MINISTRISTATUS
WSzystkich Państw tak wielowładnych, jako i wolnych Rząd zawisł na czterech pryncypalnych częściach; tak dalece, że niemasz żadnej takiej materyj, któraby, się mogła agitari in quovis gubernio żeby się do której z nich nie miała regulari; Ten czworaki roździał dzieli się pod tytułem; wojny, skarbu, sprawiedliwości, i Porządku generalnego alias jak go
unij, byleśmy tak statum gubernij postanowili, źeby krolowie mieli sposob uczynić przez sławę Narodu, sławę Panowańiu swemu, y szczęśćie swoie pospolite z nami. Przyłoźmy tedy starańia do iak nayśćiśleyszey kombinacyi tych trzech stanow, a w nich do ubespieczeńia powagi iednostayney y wielowładney Rzeczypospolitey, bez ktorey nulla salus. MINISTRISTATUS
WSzystkich Państw tak wielowładnych, iako y wolnych Rząd zawisł na czterech pryncypalnych częśćiach; tak dalece, źe niemasz źadney takiey materyi, ktoraby, śię mogła agitari in quovis gubernio źeby śię do ktorey z nich nie miała regulari; Ten czworaki roździał dźieli śię pod tytułem; woyny, skarbu, sprawiedliwośći, y Porządku generalnego alias iak go
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 37
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
, gdy głowę o skałę uderzy. Przypłacił ciekawości Akteon myśliwy Lubo nie szukał w kniej damy lub jelenia Hartowną strzałę z łuku wypuściwszy chciwy, Bieży wlot do harapu, ubił bez wątpienia A pragnąc oczy napaść, w pobitej zwierzynie Topi wzrok równo z strzałą, w kąpiącej dziewczynie. Nie sądzi ją być z rzędu, Bogiń wielowładnych Choć z twarzy coś Boskiego, w groźnej minie czyta
Pasterek dosyć widząc, przy piękności ładnych, Żadnej się gust i z sercem tak mocno nie chwyta, Im dłużej myje nogi, ciało wodą pleszcze Nie dość opodal widzieć, zbliska lepiej jeszcze. Już wszelkich sztuk przybiera, dogodzić swej woli Raz się skrada po między
, gdy głowę o skáłę uderzy. Przypłacił ciekáwości Akteon myśliwy Lubo nie szukał w kniej damy lub jelenia Hártowną strzałę z łuku wypuściwszy chćiwy, Bieży wlot do hárapu, ubił bez wątpienia A prágnąc oczy nápaść, w pobitey zwierzynie Topi wzrok rowno z strzáłą, w kąpiącey dziewczynie. Nie sądzi ią bydź z rzędu, Bogiń wielowładnych Choć z twárzy coś Boskiego, w groźney minie czyta
Pásterek dosyć widząc, przy piękności łádnych, Zádney się gust y z sercem ták mocno nie chwyta, Jm dłużey myie nogi, ciało wodą pleszcze Nie dość opodal widzieć, zbliska lepiey ieszcze. Już wszelkich sztuk przybiera, dogodzić swey woli Ráz się skráda po między
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 335
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752