Katolickich wyrzucony: abo raczej/ jakom i mało przed tym rzekł/ ogniowi na poprawę aby był/ podany: mając to sobie każdy znas za zbawienie/ bluźniercom majestatu Bożego zsobą spółkowania mieć/ i progów domu swego prawosławnego trzeć nie dopuścić. Co bowiem za zgoda Chrystusowi z Belialem, abo co za cześć wiernemu z niewiernym? Dajcie mi w tym wiarę Ojcowie moi i Bracia/ że nierównoby się było lepiej z narodem naszym już od dawna stało/ gdyby tym Zyzaniom/ Filaletom/ Ortologom/ i tym podobnym/ w Cerkwi naszej Ruskiej Herezjarchów były usta zatamowane takim sposobem/ jakimby i Boże/ i ludzkie prawo pozwalało/
Kátholickich wyrzucony: ábo ráczey/ iákom y máło przed tym rzekł/ ogniowi ná popráwę áby był/ podány: máiąc to sobie káżdy znas zá zbáwienie/ bluźniercom máyestatu Bożego zsobą społkowánia mieć/ y progow domu swego práwosławnego trzeć nie dopuśćić. Co bowiem zá zgodá Christusowi z Beliálem, ábo co żá cześć wiernemu z niewiernym? Dáyćie mi w tym wiárę Oycowie moi y Brácia/ że nierownoby sie było lepiey z narodem nászym iuż od dawná stáło/ gdyby tym Zyzániom/ Philáletom/ Ortologom/ y tym podobnym/ w Cerkwi nászey Ruskiey Haeresiárchow były vstá zátámowáne tákim sposobem/ iákimby y Boże/ y ludzkie práwo pozwaláło/
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 75
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
ostrzyżony Odrósł, a siły z nim się powróciły, Jak się ujął mocno słupa, Nieprzyjaciół swych nakładł z sobą trupa;
A Pan przez zdrajcę przedany I niechętnymi związany łańcuchy, Na wzgardę z hańbą podany, Naigrawany i bity bez skruchy, Wtenczas gdy się słupa trzyma, Śmierć, piekło i grzech zabija i ima.
Wiernemu Izraelowi Słup raz ognisty, drugi raz z obłoku, Prowadząc ich ku domowi, Nieoderwany strzegł ustawnie boku, Świecąc im jasnym promieniem W obłędnej nocy, w dzień kryjąc ich cieniem;
A nam słup, od biczów krwawy, Jest przewodnikiem do niebieskiej włości I skaże gościniec prawy, Gdzie zastarzałe mamy złożyć złości, Stopy dusze
ostrzyżony Odrósł, a siły z nim się powróciły, Jak się ujął mocno słupa, Nieprzyjaciół swych nakładł z sobą trupa;
A Pan przez zdrajcę przedany I niechętnymi związany łańcuchy, Na wzgardę z hańbą podany, Naigrawany i bity bez skruchy, Wtenczas gdy się słupa trzyma, Śmierć, piekło i grzech zabija i ima.
Wiernemu Izraelowi Słup raz ognisty, drugi raz z obłoku, Prowadząc ich ku domowi, Nieoderwany strzegł ustawnie boku, Świecąc im jasnym promieniem W obłędnej nocy, w dzień kryjąc ich cieniem;
A nam słup, od biczów krwawy, Jest przewodnikiem do niebieskiej włości I skaże gościniec prawy, Gdzie zastarzałe mamy złożyć złości, Stopy dusze
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 216
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
sama o sobie i o szczyrej/ a namniejszą przysadą nie zeszpeconej w wyznaniu wiary i zażywaniu Ceremonij nauce swojej/ pewną a gruntowną sprawę daje. którą to Książkę ja namniejszy i niegodny Cerkwie Bożej sługa/ dla snadniejszego wszech ludzi pojęcia na Polski język przełożywszy/ umyśliłem ją W. X. M. jako prawdziwemu i wiernemu tej Cerkwie świętej Wschodniej synowi/ i nie mniejszemu w te opłakane czasy onej filarowi/ przypisać/ i pod zasłoną zacnego imienia W. X. M. na światło puścić/ którą W. X. M. mój Miłościwy Pan/ gdy łaskawie (o co uniżenie proszę i w czym namniej nie wątpię) przyjąwszy pilnie
sámá o sobie y o szcżyrey/ á namnieyszą przysádą nie zeszpeconey w wyznániu wiáry y záżywániu Caeremoniy náuce swoiey/ pewną á gruntowną spráwę dáie. ktorą to Kśiąszkę ia namnieyszy y niegodny Cerkwie Bożey sługá/ dla snádnieyszego wszech ludźi poięćia ná Polski ięzyk przełożywszy/ vmyśliłem ią W. X. M. iáko prawdźiwemu y wiernemu tey Cerkwie świętey Wschodniey synowi/ y nie mnieyszemu w te opłákáne cżásy oney filarowi/ przypisáć/ y pod zasłoną zacnego imieniá W. X. M. ná świátło puśćić/ ktorą W. X. M. moy Miłośćiwy Pan/ gdy łáskáwie (o co vniżenie proszę y w cżym namniey nie wątpię) przyiąwszy pilnie
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 9
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
nam trzody zachowujemy? Weyźrzym przytym i na poświęcone od nas Kapłany/ weyźrzym i na powierzone im owieczki. Uczyńmy z sobą i z nimi rozmowę/ póki czas mamy/ abyśmy na potym niedbalstwa naszego sromoty od Ojca nie odnieśli/ i Korony żywota odsądzeni/ na wieczne zatracenie wydani nie byli. A ponieważ każdemu wiernemu i sprawiedliwemu miedzy Bracia Sędziemu/ z swoim się pierwej sumnieniem porachować przysłusza/ nim do drugich przystąpi: aby mu nie rzeczono/ Lekarzu ulecz siebie samego/ Mistrzu naucz się sam pierwej. Przetoż i ty synu samego siebie w początek sztrofowania przywiedź. Z samym sobą pierwej opyt uczyń/ samego siebie pierwej osądź/ powstań
nam trzody záchowuiemy? Weyźrzym przytym y ná poświęcone od nas Kápłány/ weyźrzym y ná powierzone im owiecżki. Vcżyńmy z sobą y z nimi rozmowę/ poki cżás mamy/ ábysmy ná potym niedbálstwá naszego sromoty od Oycá nie odnieśli/ y Korony żywotá odsądzeni/ ná wiecżne zátrácenie wydáni nie byli. A ponieważ káżdemu wiernemu y spráwiedliwemu miedzy Bráćia Sędźiemu/ z swoim się pierwey sumnieniem poráchowáć przysłusza/ nim do drugich przystąpi: áby mu nie rzecżono/ Lekárzu vlecż śiebie sámego/ Mistrzu náucż się sam pierwey. Przetoż y ty synu sámego śiebie w pocżątek sztrofowánia przywiedź. Z sámym sobą pierwey opyt vcżyń/ sámego śiebie pierwey osądź/ powstáń
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 24
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
myśli i uczynków niezbożnych/ dopuszczając Panu sprawy swe przez Ducha Z. wnas wykonywać/ i tak jeszcze tu za żywota abyśmy wieczny on Sabat zaczynali.
104 Piąte przykazanie czego nas uczy?
Abyśmy wprzód rodzice/ potym wszytkie przełożone nasze we czci przystojnej mieli/ miłość i wiarę przeciw im zachowali/ napominaniu ich wiernemu i karności schęcią się powinną poddawali: ich obyczajom rozumieli: i niedostatki z cierpliwością znaszali to u siebie uważając/ iż się tak Bogu podobało/ nas od ich rządem a ręką prowadzić i sprawować. 105 Czego chce po nas Pan Bóg w szóstym przykazaniu? Katechizm
Abych bliźniemu ani myślą/ ani słowem/ ani skinieniem
myśli y vczynkow niezbożnych/ dopuszczáiąc Pánu spráwy swe przez Duchá S. wnas wykonywáć/ y ták ieszcze tu zá żywotá ábysmy wieczny on Sábáth záczynáli.
104 Piąte przykazánie czego nas vczy?
Abysmy wprzod rodźice/ potym wszytkie przełożone násze we czci przystoyney mieli/ miłość y wiarę przećiw im záchowáli/ nápominániu ich wiernemu y kárnośći zchęcią się powinną poddawáli: ich obyczáiom rozumieli: y niedostátki z ćierpliwośćią znaszáli to v siebie vważáiąc/ iż się ták Bogu podobáło/ nas od ich rządem á ręką prowádźić y spráwować. 105 Czego chce po nas Pan Bog w szostym przykazániu? Kátechizm
Abych bliźniemu áni myslą/ áni słowem/ áni skinieniem
Skrót tekstu: RybMKat
Strona: 43
Tytuł:
Katechizmy
Autor:
Maciej Rybiński
Drukarnia:
Andrzej Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Wino bez przyprawy/ Cnota bez przysady. Ujdą zawżdy. Chłopa łakomego/ Woru dziurawego/ Gościa bezstydliwego. Nigdy nie naszycisz. Na cudze dobra ręki/ Na kartę oka/ Na sławę języka. Nie rzucaj. Szafarza w złodziejstwie/ Białejgłowy w cnocie/ Szalbierza w oszukaniu. Nigdy nie postrzeżesz. Gospodarzowi pilnemu/ Szafarzowi wiernemu/ Panu nie rozrutnemu. Spory grosz. Spokojne siedzenie w domu/ Według myśli uciecha/ Z sąsiady zgoda. Cóż lepszego? Bronić sławy Ojczystej/ Mężnie gdzie potrzeba stawać/ Animuszu nie strwożonego być. To szlachecka. Z lekkim się w rzecz nie wdawać/ W nierównym polu wytrwać/ W równym odpor dać. Żołnierz
Wino bez przypráwy/ Cnotá bez przysády. Vydą záwżdy. Chłopá łákomego/ Woru dźiuráwego/ Gośćiá bezstydliwego. Nigdy nie nászyćisz. Ná cudze dobrá ręki/ Ná kártę oká/ Ná sławę ięzyká. Nie rzucay. Száfárzá w złodźieystwie/ Białeygłowy w cnoćie/ Szálbierzá w oszukániu. Nigdy nie postrzeżesz. Gospodarzowi pilnemu/ Száfárzowi wiernemu/ Pánu nie rozrutnemu. Spory grosz. Spokoyne śiedzenie w domu/ Według myśli vćiechá/ Z sąśiády zgodá. Cosz lepszego? Bronić sławy Oycżystey/ Mężnie gdźie potrzebá stawáć/ Animuszu nie strwożonego bydź. To szláchecka. Z lekkim się w rzecż nie wdawáć/ W nierownym polu wytrwáć/ W rownym odpor dáć. Zołnierz
Skrót tekstu: ŻabPol
Strona: Cv
Tytuł:
Polityka dworska
Autor:
Jan Żabczyc
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
nie wcześniej niż 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1616
Data wydania (nie później niż):
1650
we wnętrznościach waszych. 13. O wzajemną tedy nagrodę jako dziatkom mówię; rozszerżcież się i wy. 14. Nie ciągniciesz nierównego jarzma z niewiernymi. Bo/ cóż za społeczność sprawiedliwości z nieprawością? Albo co za społeczność światłości z ciemnością? 15. A co za zgoda CHrystusa/ z Beliałem? albo co za dział wiernemu z niewiernym? 16. A co za zgoda Kościoła Bożego z bałwany? Abowiemeście wy Kościołem Boga żywego; tak jako mówi Bóg: Będę mieszkał w nich/ i będę się przechadzał w nich; i będę Bogiem ich/ a oni będą ludem moim. 17. Przetoż wynidźcie z pośrodku ich/ i odłączcie
we wnętrznośćiách wászych. 13. O wzájemną tedy nagrodę jáko dźiatkom mowię; rozszerżćież śię y wy. 14. Nie ćiągnićiesz nierownego járzmá z niewiernymi. Bo/ coż zá społecżność spráwiedliwośći z niepráwośćią? Albo co zá społecżność świátłośći z ćiemnośćią? 15. A co zá zgodá CHrystusá/ z Beliałem? álbo co zá dźiał wiernemu z niewiernym? 16. A co zá zgodá Kośćiołá Bożego z báłwány? Abowiemeśćie wy Kośćiołem Bogá żywego; ták jáko mowi Bog: Będę mieszkał w nich/ y będę śię przechadzał w nich; y będę Bogiem ich/ á oni będą ludem mojim. 17. Przetoż wynidźćie z pośrodku ich/ y odłącżćie
Skrót tekstu: BG_2Kor
Strona: 195
Tytuł:
Biblia Gdańska, Drugi list do Koryntian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
słuchających i bojących się go sług wolą czyniący (mówi Dawid, tu w tym jeszcze śmiertelnym życiu. Jozue rozkazuje sta sol stań słońce. Bóg zatrzymuje, czemu? bo posłuszny słudze swojemu obediente Deo voci hominis. Mojżesz rozkazuje koniecznie rozstąpić się wodom morza czerwonego, i stanąć jakoby murom jakim, aby dały przejście wolne ludowi wiernemu z Egiptu do ziemi obiecanej. Mojżesz ręce ku Niebu wynosi Izraelici Amlecytów natychmiast przez moc Boga zwyciężają. Bóg Wszechmocno- Psal. 144. Iosue 10. v. 14. NA ŚWIĘTO
ścią swoją rozkaz Mojżesza popiera w tym, i w innych cudach. Ezechiaszowi lat przyczynia, Eliaszów cudownie żywi, Danielów między Lwami wygłodniałemi
słuchaiących y boiących się go sług wolą czyniący (mowi Dawid, tu w tym ieszcze śmiertelnym życiu. Iozue rozkazuie sta sol stań słońce. Bog zatrzymuie, czemu? bo posłuszny słudze swoiemu obediente Deo voci hominis. Moyżesz rozkazuie koniecznie rozstąpić się wodom morza czerwonego, y stanąć iakoby murom iakim, aby dały przeyście wolne ludowi wiernemu z Egiptu do źiemi obiecaney. Moyżesz ręce ku Niebu wynośi Izraelici Amlecytow natychmiast przez moc Boga zwyciężaią. Bog Wszechmocno- Psal. 144. Iosue 10. v. 14. NA SWIĘTO
ścią swoią rozkaz Moyżesza popiera w tym, y w innych cudach. Ezechiaszowi lat przyczynia, Eliaszow cudownie żywi, Danielow między Lwami wygłodniałemi
Skrót tekstu: PiotrKaz
Strona: 85
Tytuł:
Kazania przeciwko zdaniom i zgorszeniom wieku naszego
Autor:
Gracjan Józef Piotrowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
niego, że mówi Dawid Święty, iż Bóg pełni wolą ich. Dominus timentium se voluntatem faciens. I tak gdy Mojżesz ręce ku Niebu wznosił Amalecyte ginęli, a lud jego zwierżchności poddany zwyciężał. Mojżesz laskę ku Niebu podnosił, a Morskie wody rozstępowały się, stając na bokach jakoby mury jakie, i dając przejście ludowi wiernemu.. Aaron kadził po obozie, a powietrze i zarazy ustępowały. Jozue zawołał: Stań słońce, nieruszaj się przeciwko Gabaonitom wojując, i Stanęło słońce trzy godziny dnia przyczyniając. Czemu? oto mówi Pismo Święte obediente Deo voci hominis. Bo Bóg stawał się na tenczas posłusznym głosowi ludzkiemi. To słudzy Boscy tyle mogli
niego, że mowi Dawid Swięty, iż Bog pełni wolą ich. Dominus timentium se voluntatem faciens. Y tak gdy Moyżesz ręce ku Niebu wznosił Amalecyte ginęli, a lud iego zwierżchności poddany zwyciężał. Moyżesz laskę ku Niebu podnośił, a Morskie wody rozstępowały się, staiąc na bokach iakoby mury iakie, y daiąc przeyście ludowi wiernemu.. Aaron kadził po oboźie, a powietrze y zarazy ustępowały. Iozue zawołał: Stań słońce, nieruszay się przeciwko Gabaonitom woiuiąc, y staneło słońce trzy godziny dnia przyczyniaiąc. Czemu? oto mowi Pismo Swięte obediente Deo voci hominis. Bo Bog stawał się na tenczas posłusznym głosowi ludzkiemi. To słudzy Boscy tyle mogli
Skrót tekstu: PiotrKaz
Strona: 98
Tytuł:
Kazania przeciwko zdaniom i zgorszeniom wieku naszego
Autor:
Gracjan Józef Piotrowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
Cudów, i łask, (których w Piśmie Świętym każdy się doczyta) dla Ludu swego wybranego, za cóż teraz, kiedy adimpetae sunt Pro-pheticae, et desideria Sanctorum Patriarcharum effectuata, kiedy słońce, którego partes Nostri wschodu z utęsknieniem oczekiwali, in medio nostri stetit, i do tych czas w Najświętszym SAKRAMENCIE, każdemu wiernemu reprezentuje się, et omnem hominem venintem ad se ditat. Za cóż teraz, choć bez wskrzeszenia głowy Salomonowej, niema dodać sposobów, do wyprowadzenia z tych Labiryntów, Orthodoxum populum, byleby tylko chęć i aplikacja nasza. Jego sekundowały łaski i dobroczynności. A zasz nostro saeculo Najjaśniejszy Piotr Aleksiewicz Car Moskiewski w krótkim
Cudow, y łásk, (ktorych w Piśmie Swiętym każdy się doczyta) dla Ludu swego wybranego, zá coż teraz, kiedy adimpetae sunt Pro-pheticae, et desideria Sanctorum Patriarcharum effectuata, kiedy słońce, ktorego partes Nostri wschodu z utęsknieniem oczekiwali, in medio nostri stetit, y do tych czas w Náyświętszym SAKRAMENCIE, każdemu wiernemu reprezentuie się, et omnem hominem venintem ad se ditat. Zá coż teraz, choć bez wskrzeszenia głowy Salomonowey, niema dodać sposobow, do wyprowadzenia z tych Labiryntow, Orthodoxum populum, byleby tylko chęć y ápplikacya násza. Jego sekundowały łáski y dobroczynności. A zasz nostro saeculo Náyiaśnieyszy Piotr Alexiewicz Car Moskiewski w krotkim
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 186
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753