naszego, przy tak wielkich, licznych i jak słońce jasnych dokumentach naszych? Cóż za trudność, jeżeli non latet anguis in herbawąż nie ukrywa się w trawie (Wergiliusz, Ekloga III, 93), stawić babę kalumniatorkę? Nagrodź, Mci książę, tym przynajmniej sumienia swego uwolnieniem nasze zdrowia i fortuny, na usługach wiernych dla ciebie poniesione azardy. Nagrodź w tym naszym opłakanym stanie zdrowia i fortuny utratę. Nie bierz nam honoru, nie zow kalumniatorami, nie wtrącaj do wieży, miej politowanie nad nami, którzy jakby z gorejącego uciekając gmachu i z wysokiego na łeb padając piętra, wpół umarli, stłuczeni i skaleczeni leżemy.
A jako saepe
naszego, przy tak wielkich, licznych i jak słońce jasnych dokumentach naszych? Cóż za trudność, jeżeli non latet anguis in herbawąż nie ukrywa się w trawie (Wergiliusz, Ekloga III, 93), stawić babę kalumniatorkę? Nagrodź, Mci książę, tym przynajmniej sumienia swego uwolnieniem nasze zdrowia i fortuny, na usługach wiernych dla ciebie poniesione azardy. Nagrodź w tym naszym opłakanym stanie zdrowia i fortuny utratę. Nie bierz nam honoru, nie zow kalumniatorami, nie wtrącaj do wieży, miej politowanie nad nami, którzy jakby z gorejącego uciekając gmachu i z wysokiego na łeb padając piętra, wpół umarli, stłuczeni i skaleczeni leżemy.
A jako saepe
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 590
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
nie szkodzą; gdy to obiecuje Sama widzieć, chę w naszej powoli sprawuje Do tegoż oglądania. O piękna niewinnym Przy sumnieniu, i wieku prawie przy dziecinnym Prostoto! jakichem prośb, jakich nie czyniła Lamentów, chcąc ją wstrzymać; ale się kwapiła Dufając w nieśmiertelne Siostry, i o zdradzie Nie myśląc, przy posłusznej wiernych Nimf gromadzie. Idą gęstym szeregiem w wieczną zielonością Przyodziane równiny, i wonne z chciwością Rwą zioła, póki morze słoneczne pokrywa Promienie, i na łąki chłodna rosą spływa. Dopiero gdy dogrzewać począł południowy Ogień, zaćmi się niebo; i wyspa huk nowy Zatrząższy się wydała; trudno poznać było W zamięszaniu, i wozu i
nie szkodzą; gdy to obiecuie Sámá widźieć, chę w nászey powoli spráwuie Do tegoż oglądánia. O piękna niewinnym Przy sumnieniu, y wieku práwie przy dźiećinnym Prostoto! iákichem prośb, iákich nie czyniłá Lámentow, chcąc ią wstrzymáć; ále sie kwápiłá Dufaiąc w nieśmiertelne Siostry, y o zdrádźie Nie myśląc, przy posłuszney wiernych Nimf gromádźie. Idą gęstym szeregiem w wieczną źielonośćią Przyodźiane rowniny, y wonne z chćiwośćią Rwą źiołá, poki morze słoneczne pokrywa Promienie, y na łąki chłodna rosą spływa. Dopiero gdy dogrzewać począł południowy Ogień, záćmi się niebo; y wyspá huk nowy Zátrząższy się wydáłá; trudno poznáć było W zámięszániu, y wozu y
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 37
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
? Ona każe nam za okrutne Pany wasze czynić ofiary u Ołtarzów, w tenczas nawet, kiedy oni nas ambicyj, łakomstwu, zemście, i okrucieństwu swojemu czynią ofiarami: Poznajcie (mówił on do Pogan) charakter, moc, i ducha Religii naszej, a przestaniecie nas potwarzać niewinnych. Poznajcie co jesteśmy w samych usługach wiernych, które dla was podejmujemy. Macież lepszych żołnierzy nad Chrześcijan? Któż wam szczerzej podatki i cła wypłaca nad Chrześcijan naszych? a to z sumienia, z pobożności, z obowiązku Religij.” Hinc est. quod vectigalia vestra Apologet: Cap. 31. NA ŚWIĘTO
gratias Christianis agunt, utpote debitum ex side pendentibus
? Ona każe nam za okrutne Pany wasze czynić ofiary u Ołtarzow, w tenczas nawet, kiedy oni nas ambicyi, łakomstwu, zemście, y okrucieństwu swoiemu czynią ofiarami: Poznaycie (mowił on do Pogan) charakter, moc, y ducha Religii naszey, a przestaniecie nas potwarzać niewinnych. Poznaycie co iesteśmy w samych usługach wiernych, ktore dla was podeymuiemy. Macież lepszych żołnierzy nad Chrześcian? Ktoż wam szczerzey podatki y cła wypłaca nad Chrześcian naszych? a to z sumienia, z pobożności, z obowiązku Religii.” Hinc est. quod vectigalia vestra Apologet: Cap. 31. NA SWIĘTO
gratias Christianis agunt, utpote debitum ex side pendentibus
Skrót tekstu: PiotrKaz
Strona: 25
Tytuł:
Kazania przeciwko zdaniom i zgorszeniom wieku naszego
Autor:
Gracjan Józef Piotrowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
promowowana, defluitacja do komór mazowieckich i wielkopolskich tempestive prowidowana, wendycja soli skarbowej omnibus modis et mediis iustis tentandis et exquirendis coraz do tym większego odbycia przyprowadzona była, zgoła ażeby omnia et singula, tak co się tycze soli, jako też pieniędzy i materiałów, fiideliter kalkulowane, pieniądze gotowe w kasach pod dobrym zamknięciem i w wiernych ręku składane, materiały dobre, zdrowe i zgodne, zwłaszcza wtenczas, gdy za tańszą cenę być mogą, dostatkiem skupowane, w dystrybucie jednak po gospodarsku rozporządzane, budynki nadgórne i drogi in statu reparationis konserwowane, granice wszelkich gruntów, do żup należących, strzeżone i nieukrzywdzone, sprawiedliwość ludziom, na przerzeczonych gruntach mieszkającym, sumiennie
promowowana, defluitacyja do komór mazowieckich i wielkopolskich tempestive prowidowana, wendycyja soli skarbowej omnibus modis et mediis iustis tentandis et exquirendis coraz do tym większego odbycia przyprowadzona była, zgoła ażeby omnia et singula, tak co się tycze soli, jako też pieniędzy i materyjałów, fiideliter kalkulowane, pieniądze gotowe w kasach pod dobrym zamknięciem i w wiernych ręku składane, materyjały dobre, zdrowe i zgodne, zwłaszcza wtenczas, gdy za tańszą cenę być mogą, dostatkiem skupowane, w dystrybucie jednak po gospodarsku rozporządzane, budynki nadgórne i drogi in statu reparationis konserwowane, granice wszelkich gruntów, do żup należących, strzeżone i nieukrzywdzone, sprawiedliwość ludziom, na przerzeczonych gruntach mieszkającym, sumiennie
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 166
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
tę drogę — Cóż czynić, muszę jednak, choć bardzo nie mogę. Ale mnie jeszcze nie tak me zdrowie frasuje: Więcej mi utrapienia Maryja dodaje, Gdyż nie wiem, co mam czynić: czyli ją wziąć z sobą, Czyli ją też zostawić, panienkę ubogą, Oddawszy ją w opiekę Bogu Ojcu swemu, O wiernych sługach swoich pieczą mającemu.
MARIA A cóż ci to Józefie, czegoż to żałujesz Albo cię co potkało, iże się frasujesz?
Józef Ej, nic mnie, z łaski Bożej, panno, nie potkało. Ale Pan Bóg wie, co się z nami będzie działo!
MARIA Prawdać, iżeć Pan Bóg wie
tę drogę — Cóż czynić, muszę jednak, choć bardzo nie mogę. Ale mnie jeszcze nie tak me zdrowie frasuje: Więcej mi utrapienia Maryja dodaje, Gdyż nie wiem, co mam czynić: czyli ją wziąć z sobą, Czyli ią też zostawić, panienkę ubogą, Oddawszy ją w opiekę Bogu Ojcu swemu, O wiernych sługach swoich pieczą mającemu.
MARYJA A coż ci to Jozefie, czegoż to żałujesz Albo cię co potkało, iże się frasujesz?
JOZEF Ej, nic mnie, z łaski Bożej, panno, nie potkało. Ale Pan Bog wie, co się z nami będzie działo!
MARYJA Prawdać, iżeć Pan Bog wie
Skrót tekstu: DialChrysOkoń
Strona: 138
Tytuł:
Dialog na Narodzenie Chrystusa
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1651
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1651
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989