się nad nią do woli po wilkowsku pastwić w nocy. Tak że chcesz wiedzieć kto jest czarownicą/ mowże jednę pewną choć świętą modlitwę/ o której niepowiadam/ myśląc gdy mówisz o tej którą masz podeirzaną/ jeśli się na ten czas wezdrgniesz/ już jest pewna czarownica ta o której pomyślasz. A tyś wierutna zabobonica/ guślnica spalenia godna/ abo przynamniej z łaską wyświecenia z miasta godna/ abyś przez takie gusła ludziom nieszkodziła osławiając je/ i pomawiając/ i z tym się przed ludźmi chlubiąc/ onych tejże proby czartowskiej ucząc/ i sumnienia ich zawodząc; a co największa świętych rzeczy do gusł swoich niezbożnie zażywając/
sie nád nią do woli po wilkowsku pástwić w nocy. Ták że chcesz wiedzieć kto iest czárownicą/ mowże iednę pewną choć świętą modlitwę/ o ktorey niepowiadam/ myśląc gdy mowisz o tey ktorą masz podeirzáną/ iesli sie na ten czás wezdrgniesz/ iuż iest pewna czárownicá tá o ktorey pomyślasz. A tyś wierutna zabobonicá/ guślnicá spalenia godna/ ábo przynamniey z łáską wyświecenia z miástá godná/ ábyś przez takie gusłá ludziom nieszkodziłá osławiáiąc ie/ y pomawiaiąc/ y z tym sie przed ludzmi chlubiąc/ onych teyże proby czártowskiey vcząc/ y sumnienia ich záwodząc; á co naiwiększa świętych rzeczy do gusł swoich niezbożnie záżywáiąc/
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 71
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
przedawasz panienki cnotliwe, Babo, która namawiasz mężatki wstydliwe, Babo niemiłosierna, którą jad wydawa, Babo, na której skora jak żaba chropawa, Babo smrodliwa, pełna plugastwa wszelkiego, Która o nikim słowa nie rzeczesz dobrego, Przeklęta babo sama, co przeklinasz ludzi, Babo, którą czart zawsze na cnotliwych budzi, Pijanico wierutna, zamtuzie wytarty, Która cycem obwisłym karmisz młode czarty, Babo sekutna, która swoim czarowaniem Przechodzisz i Medeą i Cyrce mym zdaniem, Babo, któraś niegodna, że cię ziemia nosi, Kiedy cię z kwaśną twarzą sam diabeł roznosi, Babo, któraś się nigdy grzechów nie kajała Ani tym suczym okiem na nie nie płakała
przedawasz panienki cnotliwe, Babo, ktora namawiasz mężatki wstydliwe, Babo niemiłosierna, ktorą jad wydawa, Babo, na ktorej skora jak żaba chropawa, Babo smrodliwa, pełna plugastwa wszelkiego, Ktora o nikim słowa nie rzeczesz dobrego, Przeklęta babo sama, co przeklinasz ludzi, Babo, ktorą czart zawsze na cnotliwych budzi, Pijanico wierutna, zamtuzie wytarty, Ktora cycem obwisłym karmisz młode czarty, Babo sekutna, ktora swoim czarowaniem Przechodzisz i Medeą i Cyrce mym zdaniem, Babo, ktoraś niegodna, że cię ziemia nosi, Kiedy cię z kwaśną twarzą sam djabeł roznosi, Babo, ktoraś się nigdy grzechow nie kajała Ani tym suczym okiem na nie nie płakała
Skrót tekstu: NaborWierWir_I
Strona: 327
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Daniel Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910