z brzegiem, na głębokość wysunie i oddalnym biegiem straci widok budynków, alić zaraz cale burzliwe wkoło okręt otaczają fale i tam już nie inaczej tak zostaje smutny, jak ów, kogo libijski zjeść ma zwierz okrutny, albo jako podróżny idąc w cudze strony, gdy kupą zbójców bywa w lesie otoczony. Tam wzniecasz, smutny wieszczku, przyszłe niepogody, przed twej gęby odęciem drżą roźliczne wody, wtym gdy wschodni wiatr zacznie z Afrykiem wojować, już musi i północny tobie ustępować. Skoro tedy twe wiatry wkroczą w walki swoje, rozpędzasz falą wały na różne rozłoje. Tam Neptunus ponury z jamy swej zaziera i na okręt tonący swą paszczę otwiera. Ach
z brzegiem, na głębokość wysunie i oddalnym biegiem straci widok budynków, alić zaraz cale burzliwe wkoło okręt otaczają fale i tam już nie inaczej tak zostaje smutny, jak ów, kogo libijski zjeść ma zwierz okrutny, albo jako podróżny idąc w cudze strony, gdy kupą zbójców bywa w lesie otoczony. Tam wzniecasz, smutny wieszczku, przyszłe niepogody, przed twej gęby odęciem drżą roźliczne wody, wtym gdy wschodni wiatr zacznie z Afrykiem wojować, już musi i północny tobie ustępować. Skoro tedy twe wiatry wkroczą w walki swoje, rozpędzasz falą wały na różne rozłoje. Tam Neptunus ponury z jamy swej zaziera i na okręt tonący swą paszczę otwiera. Ach
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 58
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
Co Role obficie rodzą/ Co w Rożancach kwiatki wschodzą/ Co Las w pełnej swej ozdobie Na świat daje/ służy tobie. Ciebie Kmiotek/ i ubogi W swe przyjmuje oracz progi/ I ciebie rad widzi/ że mu Nic nieszkodzisz robiącemu. Ty ciepleiszym tkniony Słońcem/ Letnich godzin bywasz Goncem/ I na twoje Wieszczku przyście/ Maj się zdobi w nowe Liście. Ciebie Helikońskie Cory/ I sam Foebus lubi/ który Głos ci wdzięczny/ i nie inny Daje/ jakbyś był niewinny. Ciebie i wiek/ by był długi/ W swoje nieśmie liczyć długi/ Ani starość bliska śmierci/ Twej się tykać nieśmie szerci
Co Role obfićie rodzą/ Co w Rożáncách kwiatki wschodzą/ Co Lás w pełney swey ozdobie Ná świat dáie/ służy tobie. Ciebie Kmiotek/ y vbogi W swe przyimuie oracz progi/ I ćiebie rad widźi/ że mu Nic nieszkodźisz robiącemu. Ty ćiepleiszym tkniony Słoncem/ Letnich godźin bywasz Goncem/ I ná twoie Wiesczku przyśćie/ May się zdobi w nowe Liście. Ciebie Helikonskie Cory/ I sam Phoebus lubi/ ktory Głos ći wdźięczny/ y nie inny Dáie/ iákbyś był niewinny. Ciebie y wiek/ by był długi/ W swoie nieśmie liczyć długi/ Ani stárość bliska śmierći/ Twey się tykáć nieśmie szerći
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 88
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664