32
Wstyd, zaprawdę, że dotąd człowiek ślepo błądzi, gdy to tylko co w oczach bezpiecznie być sądzi i gdy mniema, że dosyć znać się tylko na tym, co dziś kogo dolega, nie, co przydzie za tym. Na ogłos wojny żołnierz przeciera pancerze, a na trąby pobudkę pałasz w rękę bierze. Wieszczy żeglarz uważa po aspektach srodze, który wiatr styra panem w żaglolotnej drodze. Oracz też pracowity wprzód pomyślić woli, gdzie co ma siać, miarkując skutek z sprawnej roli. Wtąż i mrówka opatrzna, gdy już zima grozi, w skrytą swoję stodółkę wcześnie ziarnka zwozi. Czemuż tedy, narodzie, nie pomyślisz sobie,
32
Wstyd, zaprawdę, że dotąd człowiek ślepo błądzi, gdy to tylko co w oczach bezpiecznie być sądzi i gdy mniema, że dosyć znać się tylko na tym, co dziś kogo dolega, nie, co przydzie za tym. Na ogłos wojny żołnierz przeciera pancerze, a na trąby pobudkę pałasz w rękę bierze. Wieszczy żeglarz uważa po aspektach srodze, który wiatr styra panem w żaglolotnej drodze. Oracz też pracowity wprzód pomyślić woli, gdzie co ma siać, miarkując skutek z sprawnej roli. Wtąż i mrówka opatrzna, gdy już zima grozi, w skrytą swoję stodółkę wcześnie ziarnka zwozi. Czemuż tedy, narodzie, nie pomyślisz sobie,
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 68
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
jako księga mądrości, to mu wszytko przypisuje, cap: 7. ale te księgi jego potym spalone są, aby lud o Bogu niezapomniał był, mogąc mieć pomoc od rzeczy naturalnych. Ta sama Magia naturalna, albo operuje O Magii albo Czarnoksiestwie.
rzeczy naturalne, dziwne pokazując skutki, albo nie jako prorokuje, wieszczy, prognostykuje, przez Filozofią i Matematykę; przez co roże się zimy tęgiej pokazały, woły robione ryczały, węże kszykały, gołębie zrobione latały, u Pereriusza Cap: 5. de Magia. Czasem przez Magią naturalną z Niebieskich influencyj, i Aspektów, Planet, i gwiazd niektórzy skutków spodziewają się dziwnych, niejakie pisma,
iako księga mądrości, to mu wszytko przypisuie, cap: 7. ale te księgi iego potym spalone są, aby lud o Bogu niezápomńiáł był, mogąc mieć pomoc od rzeczy naturalnych. Ta sama Magia naturalna, albo operuie O Magii albo Czarnoksiestwie.
rzeczy naturalne, dziwne pokazuiąc skutki, álbo nie iako prorokuie, wieszczy, prognostykuie, przez Filozofią y Matematykę; przez co ròże się zimy tęgiey pokazáły, woły robione ryczały, węże kszykáły, gołębie zrobione latały, u Pereriusza Cap: 5. de Magia. Czásem przez Magią náturalną z Niebieskich influencyi, y Aspektow, Planet, y gwiazd niektorzy skutkow spodziewaią się dziwnych, nieiákie pisma,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 221
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
cóż Teone? tak jej odstępujesz Której stateczną obiecałeś wiarę? Tak to w Królestwie na miłość smakujesz? Czyniąc z niej nowej Bogini ofiarę? Lecz nie masz Państwa milszego, me zdanie: Jako nad wiernym sercem panowanie. 64. Do tego jeszcze abyś nie rozumiał, O Macierzyńskiej chęci źle ku sobie; Cokolwiek wieszczy Proteusz nasz umiał: Za wielką prośbą oznajmił o tobie; Ze lubo szczęście z razu ci posłuży: Ostatniej jednak zguby nie przedłuży. 65. Fa. Już dosyć w gnuśnej próżnując miłości, Na podłej czasu brało się zabawie. Od tąd na sprawach cnej nieśmiertelności Godnych, niechaj wiek i żywot mój trawie. Nie miłość
coż Teone? ták iey odstępuiesz Ktorey státeczną obiecałeś wiárę? Ták to w Krolestwie ná miłość smákuiesz? Czyniąc z niey nowey Bogini ofiárę? Lecz nie mász Páństwá milszego, me zdánie: Iáko nád wiernym sercem pánowánie. 64. Do tego ieszcze ábyś nie rozumiał, O Máćierzyńskiey chęći źle ku sobie; Cokolwiek wieszczy Proteusz nász umiał: Za wielką prośbą oznaymił o tobie; Ze lubo szczęśćie z rázu ći posłuży: Ostátniey iednák zguby nie przedłuży. 65. Fá. Iuż dosyć w gnuśney prożnuiąc miłośći, Ná podłey czásu bráło się zabáwie. Od tąd ná spráwách cney nieśmiertelnośći Godnych, niechay wiek y żywot moy trawie. Nie miłość
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 78
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
? Gdzież ślubione trybuty i z Polskiej dochody? Triumfu przed wygraną nie trąb, panie młody! Póki w niej niedźwiedź chodzi, nie przedawaj skóry, Zwłaszcza jeśli zdrowe ma zęby i pazury. Dopieroż kiedy wspomni na wielką osławę: Bo wszytkim zatrząsł światem na onę wyprawę I wojnę tak niesłuszną; tu wszytek świat wieszczy Łakome poda uszy, tu oczy wytrzeszczy; Tu Pers, tu wielki Mogoł i w obszernym murze China, i co jest ziemie w wschodniej pozyturze, Cham nieograniczony, wespół z Popy Jany, Których słońce gorące naprzód grzeje ściany. Tu Rzym, tu patrzy Wiedeń, tu sąsiad oboczny, Który za prowincyją tunetańską roczny Odbiera
? Gdzież ślubione trybuty i z Polskiej dochody? Tryumfu przed wygraną nie trąb, panie młody! Póki w niej niedźwiedź chodzi, nie przedawaj skóry, Zwłaszcza jeśli zdrowe ma zęby i pazury. Dopieroż kiedy wspomni na wielką osławę: Bo wszytkim zatrząsł światem na onę wyprawę I wojnę tak niesłuszną; tu wszytek świat wieszczy Łakome poda uszy, tu oczy wytrzeszczy; Tu Pers, tu wielki Mogoł i w obszernym murze China, i co jest ziemie w wschodniej pozyturze, Cham nieograniczony, wespół z Popy Jany, Których słońce gorące naprzód grzeje ściany. Tu Rzym, tu patrzy Wiedeń, tu sąsiad oboczny, Który za prowincyją tunetańską roczny Odbiera
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 231
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924