. Bo to siła kosztuje trzeba dojrzeć wszędy/ Jeśli dobra naprawa nie maszli gdzie szkody.
Idąli równo koła/ jeśli w jednę stronę Barziej czopu niż w drugą nie są przegłobione. Jeśli miechy dobrze dmą/ dobreli w nich skory/ Jeśli się nie podarły/ nie sąli w nich dziury.
Nie zdarteli wietrzniki/ jeśliż dobre deski Są miechowe: i dyszy nogi/ strychy wszytki. Więc aby też zarówno i lekko szły miechy Nie kołacząc: aiżby nie ryczały strychy.
Jeśli są nowe miechy/ niechaj lekko idą/ Bo jak je zrazu puścisz/ już tak zawżdy pójdą. Więc aby też żuzele do nich nie puszczali Dymarze
. Bo to śiłá kosztuie trzebá doyrzeć wszędy/ Iesli dobra napráwá nie mászli gdźie szkody.
Idąli rowno kołá/ iesli w iednę stronę Bárźiey cżopu niż w drugą nie są przegłobione. Iesli miechy dobrze dmą/ dobreli w nich skory/ Iesli sie nie podárły/ nie sąli w nich dźiury.
Nie zdarteli wietrzniki/ ieslisz dobre deski Są miechowe: y dyszy nogi/ strychy wszytki. Więc áby też zárowno y lekko szły miechy Nie kołácząc: áiżby nie ryczáły strychy.
Iesli są nowe miechy/ niechay lekko idą/ Bo iák ie zrázu puścisz/ iuż ták záwżdy poydą. Więc áby też żuzele do nich nie pusczáli Dymárze
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: I3
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
nasienia mieszają/ i w obszerne naczynie leją/ pokrywką/ wiele dziur mającą/ nakrywszy/ i stawiają to na miejscu wysokim/ gdzieby słońce przez cały dzień dochodziło/ albo jeśli nie przez wszystek dzień/ tedj przez więtszą część dnia stawiając nad tym Instrument z wietrznikami/ i ze czteroma szpatlami/ albo z warzechami: Wietrzniki albo wachlarze dla wiatru/ który pędzą z wierzchu na on Konfekt/ przez dziury pokrywczane/ a szpatle ustawicznie ze dna zruszają/ i mieszają tak długo /aż zgęstnieje. A warzechy albo szpatle odjąwszy/ dają mu się barziej zsychać/ aż będzie jako Sok wolno zeschły/ i tak tym sposobem od Tureckich Popów Masłók bywa
naśienia mieszáią/ y w obszerne naczynie leią/ pokrywką/ wiele dziur máiącą/ nákrywszy/ y stáwiáią to ná mieyscu wysokim/ gdźieby słońce przez cáły dźień dochodźiło/ álbo iesli nie przez wszystek dźień/ tedj przez więtszą część dniá stáwiáiąc nád tym Instrument z wietrznikámi/ y ze cztyromá szpátlámi/ álbo z wárzechámi: Wietrzniki álbo wáchlarze dla wiátru/ ktory pędzą z wierzchu ná on Konfekt/ przez dźiury pokrywczáne/ á szpatle vstáwicznie ze dná zruszáią/ y mieszáią ták długo /áż zgęstnieie. A wárzechy álbo szpatle odiąwszy/ dáią mu sie bárźiey zsycháć/ áż będźie iáko Sok wolno zeschły/ y ták tym sposobem od Tureckich Popow Másłók bywa
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 136
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613