Czujny stróż wełny złotej i czarownych gajów; Albo ta, którą smętki i ostatnia zguba W sobaczą sierć ubrały, nieszczęsna Hekuba, Tylko żeby wierniejsza w tej straży swej była Niż król, któremu z synem złota powierzyła; I psi, którymi Cyrce Scyllę osadziła. Dlatego że Glaukowi nad nią milszą była; I Morzysarna z Wilczkiem, Jasnoząb z Szczekaczem, Cyprek, Porwisz i Kudła, Dawizwierz z Chwytaczem, Kruczek, Cygan i Wilczek, charci i ogary, Którzy własnego pana wprawili na mary; Albo ta niedźwiedzica, którą z mej Kalisty
Stworzyła za postępek zła Juno nieczysty; I Hipomenes chyży z Atalantą gładką, Którzy gdy popełniają grzech przed bogów
Czujny stróż wełny złotej i czarownych gajów; Albo ta, którą smętki i ostatnia zguba W sobaczą sierć ubrały, nieszczęsna Hekuba, Tylko żeby wierniejsza w tej straży swej była Niż król, któremu z synem złota powierzyła; I psi, którymi Cyrce Scyllę osadziła. Dlatego że Glaukowi nad nię milszą była; I Morzysarna z Wilczkiem, Jasnoząb z Szczekaczem, Cyprek, Porwisz i Kudła, Dawizwierz z Chwytaczem, Kruczek, Cygan i Wilczek, charci i ogary, Którzy własnego pana wprawili na mary; Albo ta niedźwiedzica, którą z mej Kalisty
Stworzyła za postępek zła Juno nieczysty; I Hipomenes chyży z Atalantą gładką, Którzy gdy popełniają grzech przed bogów
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 138
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
. Żaden już razów twoich nie uliczy, Chociażby i ten sam chciał, co skaliczy, Bo sławy rana kształtem nieboszczyka Nie ma plastrzyka. Da się ugłaskać i srożeć przestanie, Czapkę przed tobą uniży i wstanie, I już rozumiesz, że gdy cię tak wita, Z urazy kwita. A ty z chowanym tygryskiem i wilczkiem Łączysz się znowu, co to kąsa milczkiem, I lub go sobie wypieszczenie nagnie, Krwi zawsze pragnie. Nie dufaj w swoje przez zdrowie koleje, Często się nad nie więcej tej przeleje, Kiedy pragnienia, ten, co ci się łasi, W sercu nie zgasi. Ani w umizgi, oferty, ofiary I silenie
. Żaden już razów twoich nie uliczy, Chociażby i ten sam chciał, co skaliczy, Bo sławy rana kształtem nieboszczyka Nie ma plastrzyka. Da się ugłaskać i srożeć przestanie, Czapkę przed tobą uniży i wstanie, I już rozumiesz, że gdy cię tak wita, Z urazy kwita. A ty z chowanym tygryskiem i wilczkiem Łączysz się znowu, co to kąsa milczkiem, I lub go sobie wypieszczenie nagnie, Krwi zawsze pragnie. Nie dufaj w swoje przez zdrowie koleje, Często się nad nie więcej tej przeleje, Kiedy pragnienia, ten, co ci się łasi, W sercu nie zgasi. Ani w umizgi, oferty, ofiary I silenie
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 253
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
trwoga Na jej ministra niespodzianie schodzi, Despekt nań zawodzi. Co widząc smutna żałośnie mówiła: "Ach, jaka hańba, jakich sromot sieła Na mego pana dybie niewiernego, Iks Niewierskiego. Gdzie się obróci już go lupą zowią, Hukają za nim, że jest wilkiem mówią - Źle go udają, gdyż tylko jest wilczkiem, Bo kąsa milczkiem. Płaczcie ministrów, o wielebne kmoszki, Gdaczcie, stękając luterskie kokoszki, Iż waszym kurkom skrzydeł nadcinają, Z nich przeszydzają. Przeto co prędzej treny wydawajcie, Swoje ministry z żalem wysławiajcie, Mówiąc, w Lublinie iż są zatrzymani Ludzie wybrani.
Ludzie, którzy w nas swego położyli Ducha, a
trwoga Na jej ministra niespodzianie schodzi, Despekt nań zawodzi. Co widząc smutna żałośnie mówiła: "Ach, jaka hańba, jakich sromot sieła Na mego pana dybie niewiernego, Iks Niewierskiego. Gdzie sie obróci już go lupą zowią, Hukają za nim, że jest wilkiem mowią - Źle go udają, gdyż tylko jest wilczkiem, Bo kąsa milczkiem. Płaczcie ministrów, o wielebne kmoszki, Gdaczcie, stękając luterskie kokoszki, Iż waszym kurkom skrzydeł nadcinają, Z nich przeszydzają. Przeto co prędzej treny wydawajcie, Swoje ministry z żalem wysławiajcie, Mówiąc, w Lublinie iż są zatrzymani Ludzie wybrani.
Ludzie, którzy w nas swego położyli Ducha, a
Skrót tekstu: PaszkMrTrybKontr
Strona: 245
Tytuł:
Rok trybunalski
Autor:
Marcin Paszkowski
Drukarnia:
Sebastian Fabrowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968