zwierzynę, Z wielką biedą, kłopotem jadał zajęczynę. Kiedy zaś począł śpiewać swym cieniuchnym głosem, Taki drugi ani był, choćby ciskał losem, Co by go równie przeszedł w tak głosie cieniuchnym, W to nad inszych muzyków nie był ubożuchnym. Taki dźwięk głosu jego — nie mówię, że skały, Gdy zakrzyknął, wilczyce z wilki uciekały. Lwowie, smocy, który mógł, najdalej uciekał Do swoich jam, żaden zwierz na głos nie doczekał. A choć czasem zaśpiewał, między wilki bywszy, Nie znać, który tam czyj głos podobien był wyższy. Kto go znał, niechaj powie, nic nie pochlebując, Ni mnie, ni jemu
zwierzynę, Z wielką biedą, kłopotem jadał zajęczynę. Kiedy zaś począł śpiewać swym cieniuchnym głosem, Taki drugi ani był, choćby ciskał losem, Co by go równie przeszedł w tak głosie cieniuchnym, W to nad inszych muzyków nie był ubożuchnym. Taki dźwięk głosu jego — nie mówię, że skały, Gdy zakrzyknął, wilczyce z wilki uciekały. Lwowie, smocy, który mógł, najdalej uciekał Do swoich jam, żaden zwierz na głos nie doczekał. A choć czasem zaśpiewał, między wilki bywszy, Nie znać, który tam czyj głos podobien był wyższy. Kto go znał, niechaj powie, nic nie pochlebując, Ni mnie, ni jemu
Skrót tekstu: WierszŻałBad
Strona: 11
Tytuł:
Naema abo wiersz żałosny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
będąc, nigdym nie słyszał tych Polaków, gdy do potrzeby idą, aby Bogarodzicę śpiewali; raczej więc jako wilcy hukali na nieprzyjaciela, bo nie ludźmi im było być, ale wilkami, którzy tak i na swoje okrutni. Bogarodzica/ Matką jest miłosierdzia: a oni jakoby się nie z tej matki, ale z wilczyce jakiej porodzili, tak byli, i są okrutnemi. Byli wprawdzie tacy niektórzy, którzy zawołani od Kapłanów, pod namioty chodzili, i Bogarodzicę wespół z nimi śpiewali: ale mało takich bywało, więcej tych którzy ani wiedzieli co to jest, ani wiedzieć chcieli. Ja do starego Żołnierza, starą pieśń niosę, w którym
będąc, nigdym nie słyszał tych Polakow, gdy do potrzeby idą, áby Bogárodźicę śpiewáli; ráczey więc iáko wilcy hukáli ná nieprzyiaćiela, bo nie ludzmi im było być, ále wilkámi, którzy ták y ná swoie okrutni. Bogárodźicá/ Mátką iest miłośierdzia: á oni iákoby się nie z tey mátki, ále z wilczyce iákiey porodzili, ták byli, y są okrutnemi. Byli wprawdzie tácy niektorzy, którzy záwołáni od Kápłanow, pod namioty chodzili, y Bogárodzicę wespoł z nimi śpiewáli: ále máło tákich bywáło, więcey tych ktorzy áni wiedzieli co to iest, áni wiedzieć chćieli. Ia do stárego Zołnierzá, stárą pieśń niosę, w ktorym
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 6
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Ani odkryta nota niesprawiedliwości/ Baczenia wam przywróci i upamiętania/ Ani się skłonić może do ulitowania. Przyrodzenie bezecne; które/ z sobą pono Litość/ na macierzyńskie zaraz niesie łono. Tylko to was okrutnych w tym upośledziło: A snadź u piersi jeszcze srogim napoiło Bazyliszkowym jadem: lub okrutnej Lwice: Lubo nieugaszonym mlekiem złej Wilczyce. Przekładasz mężobóojcę/ który zamordował I przelał krew niewinną/ rozterki budował. Nad tego/ który żywot umarłym przywracał: Chore leczył/ szataństwa zbeztwione ukracał. Przekładasz łotra/ który żył zawsze z rozboju: W pijaństwie/ w cudzołóstwie/ w grzechach jako w gnoju Z dzieciństwa pono będąc,/ lzył wiecznego Boga: Nad
Ani odkrytá nota niespráwiedliwośći/ Baczenia wam przywroci i vpámiętánia/ Ani się skłonić może do vlitowánia. Przyrodzenie bezecne; ktore/ z sobą pono Litość/ ná máćierzyńskie záraz nieśie łono. Tylko to was okrutnych w tym vpośledźiło: A snadź v pierśi ieszcze srogim nápoiło Bázyliszkowym iádem: lub okrutney Lwice: Lubo nieugászonym mlekiem złey Wilczyce. Przekłádasz mężobóoycę/ ktory zamordował I przelał krew niewinną/ rosterki budował. Nád tego/ ktory żywot vmárłym przywracał: Chore leczył/ szátáństwá zbestwione vkracał. Przekłádasz łotrá/ ktory żył záwsze z rozboiu: W piiáństwie/ w cudzołostwie/ w grzechách iáko w gnoiu Z dźiećiństwá pono będąc,/ lzył wiecznego Bogá: Nád
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 50.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
nie dojźrzał; on tak się rozpala, Panna od niego oczy odwraca wstydliwa. Cyntyjus krzyknie: “Postój, panienko poczciwa, Nie uciekaj przede mną, służebnikiem wiernym, Tylko owcy lękliwej przed wilkiem obżernym, Lub garlicy przed orłem, który ją chce szkodzić, Abo łani przede lwem przysłusza uchodzić. Ale ja nie umysłem wilczyce drapieżnej Śpieszę do twych różanych ust i szyjej śnieżnej. Pohamuj bieg, niebogo, żebyś bieżąc marnie
Nie ugodziła nóżką na ościste tarnie. Uchodź lekko, za tobą i ja pójdę miernie, Waruj upaść na skałę, abo ostre ciernie. Przytem rzuć na mię by raz okiem przyjacielskim. Patrz, kto goni:
nie dojźrzał; on tak się rozpala, Panna od niego oczy odwraca wstydliwa. Cyntyjus krzyknie: “Postój, panienko poczciwa, Nie uciekaj przede mną, służebnikiem wiernym, Tylko owcy lękliwej przed wilkiem obżernym, Lub garlicy przed orłem, który ją chce szkodzić, Abo łani przede lwem przysłusza uchodzić. Ale ja nie umysłem wilczyce drapieżnej Śpieszę do twych różanych ust i szyjej śnieżnej. Pohamuj bieg, niebogo, żebyś bieżąc marnie
Nie ugodziła nóżką na ościste tarnie. Uchodź lekko, za tobą i ja pójdę miernie, Waruj upaść na skałę, abo ostre ciernie. Przytem rzuć na mię by raz okiem przyjacielskim. Patrz, kto goni:
Skrót tekstu: ZimSRoks
Strona: 14
Tytuł:
Roksolanki
Autor:
Szymon Zimorowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwika Ślękowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
to jest/ piękne wyjźrzenie/ który pałac przyłączył do pałacu wielkiego Julius wtóry/ ze dwiema gankami/ górniem i spodniem/ i tam zamnożył ogród drzew/ w którym jest niemało pomorańczowych/ a w pojśrzodku ogroda postawił bałwan albo Statuę Nilusa rzeki Egipskiej/ i rzeki Tybru/ Romulusowę i Remusowę/ jako igrają u piersi wilczyce onej którą ssali/ więc też i Statuę Apollonowę/ Laocoontowę/ ze dwiema synoma: a to z jednej sztuki marmuru uczyniono/ od Agesandra/ Polidora/ i Artemidora/ osobliwych i zacnych rzemiestników/ sculptorów. a te Statuj było naleziono pod pałacem Tytowym zburzonym Roku Pańskiego 1506. tamże są i insze Statuj jako Wenery z
to iest/ piękne wyyźrzenie/ ktory páłac przyłączył do páłacu wielkiego Iulius wtory/ ze dwiemá gankámi/ gorniem y spodniem/ y tám zámnożył ogrod drzew/ w ktorym iest niemáło pomoráńczowych/ á w poyśrzodku ogrodá postáwił bałwan álbo Státuę Nilusá rzeki Egiptskiey/ y rzeki Tybru/ Romulusowę y Remusowę/ iáko igráią u pierśi wilczyce oney ktorą ssáli/ więc też y Státuę Apollonowę/ Láocoontowę/ ze dwiemá synomá: á to z iedney sztuki mármuru uczyniono/ od Agesándrá/ Polidorá/ y Artemidorá/ osobliwych y zacnych rzemiestnikow/ sculptorow. á te Státuy było náleźiono pod páłacem Tytowym zburzonym Roku Páńskiego 1506. támże są y insze Státuy iáko Venery z
Skrót tekstu: CesPiel
Strona: 39v
Tytuł:
Pielgrzym włoski
Autor:
Franciszek Cezary
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Siebeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
geografia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Gościeniec. W izbie podłoga dobra, piec zły. Okna 2: jedno złe, drugie dobre, komin zły. Drzwi 3 na zawiasach, dobre. U komory wrzecądz i szkobel. Dach zły. Stół sosnowy wielki, ławy 2, ławka przy piecu mała. Konewka półgarcowa jedna i kwarta, półkwatercze jedno. 91 Wilczyce
Dwór nowy, guntami pobity; dach na nim łomany z 2 narożnikami w ogród wydanemi. Wchodząc do sieni po lewej ręce pokoje 2 o jednym piecu z 2 kominami. Z tejże sieni po prawej ręce 2 pokoje o jednym piecu z 2 kominami. W środku sieni kuchenka. Okna w tych pokojach w tafle,
Gościeniec. W izbie podłoga dobra, piec zły. Okna 2: jedno złe, drugie dobre, komin zły. Drzwi 3 na zawiasach, dobre. U komory wrzecądz i szkobel. Dach zły. Stół sosnowy wielki, ławy 2, ławka przy piecu mała. Konewka półgarcowa jedna i kwarta, półkwatercze jedno. 91 Wilczyce
Dwór nowy, guntami pobity; dach na nim łomany z 2 narożnikami w ogród wydanemi. Wchodząc do sieni po lewej ręce pokoje 2 o jednym piecu z 2 kominami. Z tejże sieni po prawej ręce 2 pokoje o jednym piecu z 2 kominami. W szrodku sieni kuchenka. Okna w tych pokojach w tafle,
Skrót tekstu: InwKal_II
Strona: 336
Tytuł:
Inwentarze dóbr szlacheckich powiatu kaliskiego, t. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1775
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1775
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Władysław Rusiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1959