Nie minie, gdy szkaradym stłukę się wywrotem. Stąd wziąwszy okazją, marność wszytkich rzeczy (Gdy w pół ozdób, w pół naszych uciech nas kaleczy Przez też ozdoby, przez też uciechy fortuna, Zawsze się bój, zawsze strzeż i bez chmur pioruna). Gdy uważam dziecinne tego świata czaczka — Aż przy drodze na wilczym dole siedzi kaczka. Krzyknę, zamyśliwszy się: Anuż świat na piekle! Przebóg, tegoż to ludzie szukają tak wściekle? O smutna samołówka, żałosne łakotki, Które nam i ten żywot wydzierają krótki, I po śmierci w bezdennym zamorzywszy dole, Kąpać będą na wieki w ogniu, w siarce, w smole
Nie minie, gdy szkaradym stłukę się wywrotem. Stąd wziąwszy okazyją, marność wszytkich rzeczy (Gdy w pół ozdób, w pół naszych uciech nas kaleczy Przez też ozdoby, przez też uciechy fortuna, Zawsze się bój, zawsze strzeż i bez chmur pioruna). Gdy uważam dziecinne tego świata czaczka — Aż przy drodze na wilczym dole siedzi kaczka. Krzyknę, zamyśliwszy się: Anoż świat na piekle! Przebóg, tegoż to ludzie szukają tak wściekle? O smutna samołówka, żałosne łakotki, Które nam i ten żywot wydzierają krotki, I po śmierci w bezdennym zamorzywszy dole, Kąpać będą na wieki w ogniu, w siarce, w smole
Skrót tekstu: PotNabKuk_I
Strona: 520
Tytuł:
Pieśni nabożne ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. Pomóż mu do obrony, zawołaj na bracią, Pierwej niźli was dojdzie ten pożar połacią. Już ten, który pogorzał, który popadł szkodę, Na ratunek drugiemu łzy niesie, nie wodę. Z iskry ogniem dom zgore, gdzie jak się rozszerzy, Nie konewką, kadzią go wody nie uśmierzy. Gwałtu wieprz w wilczym pysku pojedynkiem kwiczy, Gwałtu i kondys, uciec nie mogąc, skowyczy; Niechże się psów, niech wieprzów zbierze w kupę kilka, Opadszy ze wszytkich stron, napużają wilka. Już by rad pokojowi, sam zacząwszy zwadę, Ale nie w jego mocy. Łacniej go, tak kładę, Z jednym było uczynić;
. Pomóż mu do obrony, zawołaj na bracią, Pierwej niźli was dojdzie ten pożar połacią. Już ten, który pogorzał, który popadł szkodę, Na ratunek drugiemu łzy niesie, nie wodę. Z iskry ogniem dom zgore, gdzie jak się rozszerzy, Nie konewką, kadzią go wody nie uśmierzy. Gwałtu wieprz w wilczym pysku pojedynkiem kwiczy, Gwałtu i kondys, uciec nie mogąc, skowyczy; Niechże się psów, niech wieprzów zbierze w kupę kilka, Opadszy ze wszytkich stron, napużają wilka. Już by rad pokojowi, sam zacząwszy zwadę, Ale nie w jego mocy. Łacniej go, tak kładę, Z jednym było uczynić;
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 269
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
noc mokła ciemierzyca czarna napryskuj nozdrza często/ abo namoczywszy parę piór gęsich/ wtykaj w obie nozdrza/ aż je wyprysnie. Insze.
Kurze ziele z korzeniem warz w wodzie/ dawaj koniowi tę wodę pić/ a ziele jeść/ ochłodziwszy/ do dni siedmiu/ barzo czyści ropę zewnętrzną/ i urazy płucne goi. O wilczym i o psim zębie. Rozdział 12.
TO są właśnie psie zęby/ kiedy niektóre trzonowe zęby wyrastając z tego abo z owego boku/ nad zwykłe z drugiemi porównanie ostrzeją/ abo jako drugie jakie zęby na wierzchu wypuszczają. Zatym żując koń/ tak barzo nimi język siecze/ że czasem aż do połowice rany plugawe i
noc mokłá ćiemierzycá czarna nápryskuy nozdrzá często/ ábo námoczywszy parę pior gęśich/ wtykay w obie nozdrzá/ áż ie wyprysnie. Insze.
Kurze źiele z korzeniem warz w wodźie/ daway koniowi tę wodę pić/ á źiele ieść/ ochłodźiwszy/ do dni śiedmiu/ bárzo czyśći ropę zewnętrzną/ y vrázy płucne goi. O wilczym y o pśim zębie. Rozdział 12.
TO są własnie pśie zęby/ kiedy niektore trzonowe zęby wyrastáiąc z tego ábo z owego boku/ nád zwykłe z drugiemi porownánie ostrzeią/ ábo iáko drugie iákie zęby ná wierzchu wypuszczáią. Zátym żuiąc koń/ ták bárzo nimi ięzyk śiecze/ że czásem áż do połowice rány plugáwe y
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: N
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
ogon nozdrzami gwizdże/ i ostróżnym jest/ a mianowicie który się naprzód porywa w szaleństwie/ a potym zaś najprędzej pochwili przed inszemi uspokaja/ o każdego takowego dobroci wielka nadzieja być może. Więc i ten znak wiele ich za przedni pokładają/ gdy źrzebiec u wilka w paszczęce będąc wydarł się/ rozumiejąc iż w wilczym zębie nieco jakiejsi mocy i śmiałości zamyka się/ co być może: bo jeśli jedne zwierzęta jady mają i wielkie i różne w gębie/ być i to może/ że też wilczy ząb koniowi jakiej czerstwości przydaje: wszakoż mnieman że przeto takowego źrzebca radzi obierają/ iż przez męstwo swe nieprzyjacielowi potężnemu z paszczęki się wydarł i
ogon nozdrzámi gwizdże/ y ostrożnym iest/ á miánowićie ktory się naprzod porywa w szaleństwie/ á potym záś nayprędzey pochwili przed inszemi vspokaia/ o káżdego tákowego dobroći wielka nádźieiá być może. Więc y ten znák wiele ich zá przedni pokłádáią/ gdy źrzebiec v wilká w pászczęce będąc wydárł się/ rozumieiąc iż w wilczym zębie nieco iákieyśi mocy y śmiáłośći zámyka się/ co być może: bo iesli iedne źwierzętá iády máią y wielkie y rożne w gębie/ być y to może/ że też wilczy ząb koniowi iákiey czerstwośći przydáie: wszákoż mnieman że przeto tákowego źrzebcá rádźi obieráią/ iż przez męstwo swe nieprzyiaćielowi potężnemu z pászczeki się wydárł y
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: Eiv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603