się użyć nakoniec. Tedy z tym Wyborem Otrąbiwszy ruszenie, samym już wieczorem; Skoro potym nazajutrz w-iedzie do Obozu, Aż tu zaraz, jako wiec z-gwałtownego mrozu, Obumarłą Helice słońce w-puł zagrzeje, Nowy się świat, w-wysokie podniesie nadzieje: Drzewa, liście, rozwiną, i od srebrnej rosy, Ziemia wilga rozplecie śliczne swoje włosy: Tak za jego przybyciem, wszyscy którzy byli Prócz cieniami w-Obożye, jakoby ożyli, Serca od tąd podniósłszy porzucone wzgóre: I Fortuna wrócona, i swywola w-sfore Swą ujeta. I co już zwijać drudzy chcieli, Albo z-checi, albo się koniecznie musieli Wracać nazad. Owo znać zarazem to było,
sie użyć nakoniec. Tedy z tym Wyborem Otrąbiwszy ruszenie, samym iuż wieczorem; Skoro potym nazaiutrz w-iedźie do Obozu, Aż tu zaraz, iako wiec z-gwałtownego mrozu, Obumarłą Helice słońce w-puł zagrzeie, Nowy sie świat, w-wysokie podniesie nádźieie: Drzewá, liśćie, rozwiną, i od srebrney rosy, Ziemia wilga rosplećie śliczne swoie włosy: Ták zá iego przybyćiem, wszyscy ktorzy byli Procz ćieniami w-Obożie, iákoby ożyli, Sercá od tąd podnioższy porzucone wzgore: I Fortuná wrocona, i swywola w-sfore Swą uietá. I co iuż zwiiać drudzy chćieli, Albo z-cheći, álbo sie koniecznie musieli Wracáć názad. Owo znáć zárázem to było,
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 57
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
się do Polski wróci, tedy J. K. M. nikomu z Jej K. M. jachać nie broni. Rychło barzo po tym edykcie wyprawiła przed sobą królowa Wilgę, starostę ostrołęckiego z wozy skarbnymi nałożonymi śrebrem, złotem i drogimi klejnoty, których wozów było dwadzieścia i cztery, a w każdym poszosne woźniki. Wilga gdziekolwiek przyjachał, dawał znać, gdzie jedno gród albo zamek był, jako wielkie skarby z Korony wiezie, a tak żeby go hamowano, a on się rad da hamować. Nie był nikt, ktoby się ważył tego, wozy hamować. I tak szły wozy naprzód z Korony; królowa potym za wozmi rychło wyjachała
się do Polski wróci, tedy J. K. M. nikomu z Jej K. M. jachać nie broni. Rychło barzo po tym edykcie wyprawiła przed sobą królowa Wilgę, starostę ostrołęckiego z wozy skarbnymi nałożonymi śrebrem, złotem i drogimi klejnoty, których wozów było dwadzieścia i cztery, a w każdym poszosne woźniki. Wilga gdziekolwiek przyjachał, dawał znać, gdzie jedno gród albo zamek był, jako wielkie skarby z Korony wiezie, a tak żeby go hamowano, a on się rad da hamować. Nie był nikt, ktoby się ważył tego, wozy hamować. I tak szły wozy naprzód z Korony; królowa potym za wozmi rychło wyjachała
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 214
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
wielka w wojsku była bić nieprzyjaciela, ale ten, nie ufając siłom swoim, dalej ustąpił. Stanąwszy o pół mile na nocleg z wojskiem, król im. zaraz posłał Wołochów i Lipków, dobrowolnie tu przybiegłych, ufając im, aby się starali nocą o język i na to miejsce oń przyprowadzili. P. Wilga poszedł z swoją i inszymi chorągwiami w lasy także dla języka, chcąc się przysłużyć królowi im. O północy powrócił Los Lipka z obozu tatarskiego, ale języka nie przyprowadził, bo wdawszy się z nim w rozmowę, powiadając, że z Kamieńca z Czemerysami wyszedł, i dalej go serio poczęli pytać, ledwo się im wydrwił
wielka w wojsku była bić nieprzyjaciela, ale ten, nie ufając siłom swoim, dalej ustąpił. Stanąwszy o pół mile na nocleg z wojskiem, król jm. zaraz posłał Wołochów i Lipków, dobrowolnie tu przybiegłych, ufając im, aby się starali nocą o język i na to miejsce oń przyprowadzili. P. Wilga poszedł z swoją i inszymi chorągwiami w lasy także dla języka, chcąc się przysłużyć królowi jm. O północy powrócił Los Lipka z obozu tatarskiego, ale języka nie przyprowadził, bo wdawszy się z nim w rozmowę, powiadając, że z Kamieńca z Czemerysami wyszedł, i dalej go serio poczęli pytać, ledwo się im wydrwił
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 4
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
przysłużyć królowi im. O północy powrócił Los Lipka z obozu tatarskiego, ale języka nie przyprowadził, bo wdawszy się z nim w rozmowę, powiadając, że z Kamieńca z Czemerysami wyszedł, i dalej go serio poczęli pytać, ledwo się im wydrwił i z niczym powrócił; bez języka i liczby ordy także i p. Wilga. Die 12 ejusdem
Turkuł, Wołoszyn, pułkownik starszy szlaki objeżdżał tatarskie. Po jego powrocie w samo południe ruszyliśmy się z wojskiem, które jako i wczora w szyku szło, milkę małą na nocleg. W ściu wojska ochoczo skoczył imp. Iskra porucznik imp. podkomorzego kor. samoszóst przeciwko ordzie, majaczącej na ćwierć
przysłużyć królowi jm. O północy powrócił Los Lipka z obozu tatarskiego, ale języka nie przyprowadził, bo wdawszy się z nim w rozmowę, powiadając, że z Kamieńca z Czemerysami wyszedł, i dalej go serio poczęli pytać, ledwo się im wydrwił i z niczym powrócił; bez języka i liczby ordy także i p. Wilga. Die 12 eiusdem
Turkuł, Wołoszyn, pułkownik starszy szlaki objeżdżał tatarskie. Po jego powrocie w samo południe ruszyliśmy się z wojskiem, które jako i wczora w szyku szło, milkę małą na nocleg. W ściu wojska ochoczo skoczył jmp. Iskra porucznik jmp. podkomorzego kor. samoszóst przeciwko ordzie, majaczącej na ćwierć
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 4
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
dwie, lubo od obozowiska niedaleko się zdało. Na lewej ręce za Prutem Bogdanowice nam były, którędy często tatarski idzie szlak do Kamieńca, w przedzie Rakowiec, skalistą rzekę wpadającą do Prutu, widać było. Wojsko ordynowane w marsie wielkim porządkiem: przed strażami pierwszymi szli komenderowani obojga wojska, p. Turkuł i p. Wilga rotmistrze z p. Sadowskim porucznikiem skrzydła trzymali, corpus zaś imp. Cieński rotmistrz j.k.m., mając z całego wojska kawaleryjej komenderowanej po piąciu z każdej chorągwie; za tym następował imp. podskarbi nadw. kor. z strażą litewską, potem imp. marszałek nadw. kor. i imp. kasztelan
dwie, lubo od obozowiska niedaleko się zdało. Na lewej ręce za Prutem Bogdanowice nam były, którędy często tatarski idzie szlak do Kamieńca, w przedzie Rakowiec, skalistą rzekę wpadającą do Prutu, widać było. Wojsko ordynowane w marsie wielkim porządkiem: przed strażami pierwszymi szli komenderowani obojga wojska, p. Turkuł i p. Wilga rotmistrze z p. Sadowskim porucznikiem skrzydła trzymali, corpus zaś jmp. Cieński rotmistrz j.k.m., mając z całego wojska kawaleryjej komenderowanej po piąciu z każdej chorągwie; za tym następował jmp. podskarbi nadw. kor. z strażą litewską, potem jmp. marszałek nadw. kor. i jmp. kasztelan
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 8
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
z czwartkowej okazji niemało mają. 21 ejusdem
Odstąpiliśmy przewodnika naszego, Prutu, puściwszy się w prawą: wielką milę szliśmy przez góry i potoczek miejscami przykry, że się wozy wywracali. Wojsko eo ordine komenderowane szło: przed strażą po bokach ich Wołosza, to jest Turkuł na jednej stronie, na drugiej p. Wilga z p. Ozimskim, potem straż, po bokach po prawej ręce imp. marszałek nadw. kor. z tymi chorągwiami, które miał dawno na podjazd ordynowane, po lewej imp. podskarbi nadw. kor. z pułkiem swoim, zaraz i litewscy, tandem piechoty, wozy, corpus wojska. Stanęliśmy u rzeki
z czwartkowej okazyjej niemało mają. 21 eiusdem
Odstąpiliśmy przewodnika naszego, Prutu, puściwszy się w prawą: wielką milę szliśmy przez góry i potoczek miejscami przykry, że się wozy wywracali. Wojsko eo ordine komenderowane szło: przed strażą po bokach ich Wołosza, to jest Turkuł na jednej stronie, na drugiej p. Wilga z p. Ozimskim, potem straż, po bokach po prawej ręce jmp. marszałek nadw. kor. z tymi chorągwiami, które miał dawno na podjazd ordynowane, po lewej jmp. podskarbi nadw. kor. z pułkiem swoim, zaraz i litewscy, tandem piechoty, wozy, corpus wojska. Stanęliśmy u rzeki
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 9
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
naznaczane zarzucił, pudełka zaś dwa jeszcze przy pierwszej okazji gdzieś stracił; przydano mu ludzi dwie chorągwi wołoskie, p. Wilgę i Oziemskiego, żeby po te listy dojachał, quod factum. Senatus consilium secretum interlocutorium było sine arbitris. 29 ejusdem
Powrócili przed ruszeniem się z obozu j.k.m. pp. rotmistrze Wilga i Ozimski i nie tylko listy znaleźli, ale też i na kilkadziesiąt Tatarów na obozowiska nasze naglądających uderzyli, w przeprawę nagnali, dwóch żywcem wzięli i coś zabili; gdyby nie na most nasz, cośmy go zrobili, napadli, byłoby ich więcej zginęło. Ci powiadają, że się kilkadziesiąt koni ich tu nad
naznaczane zarzucił, pudełka zaś dwa jeszcze przy pierwszej okazyjej gdzieś stracił; przydano mu ludzi dwie chorągwi wołoskie, p. Wilgę i Oziemskiego, żeby po te listy dojachał, quod factum. Senatus consilium secretum interlocutorium było sine arbitris. 29 eiusdem
Powrócili przed ruszeniem się z obozu j.k.m. pp. rotmistrze Wilga i Ozimski i nie tylko listy znaleźli, ale też i na kilkadziesiąt Tatarów na obozowiska nasze naglądających uderzyli, w przeprawę nagnali, dwóch żywcem wzięli i coś zabili; gdyby nie na most nasz, cośmy go zrobili, napadli, byłoby ich więcej zginęło. Ci powiadają, że się kilkadziesiąt koni ich tu nad
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 13
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
kupkami prezentowała się. Na to król im. nic nie uważając formalnym szykiem ruszył się z wojskiem do przeprawy i bez szkody przeprawiliśmy się na tę stronę i obozem stanęli. Orda napadła na czatę, która z Romana powracała, ta utaborowawszy się w polu strzelbą obroniła się, druga poszła w niewolą, kilkunastu p. Wilga z p. Oziemskim, rotmistrze, odbili już powiązanych. 6 octobris
Na tymże miejscu, za Seretem pod Kosniestę uroczyszczu. Mieliśmy się byli ruszyć od południa na cerkiew paszkańską i kierować ku Niemcowi, ponieważ się na list i perswazyją hetmańską poddać nie chciał. Z Romana zaś przyszła relacja, że spalony, tam
kupkami prezentowała się. Na to król jm. nic nie uważając formalnym szykiem ruszył się z wojskiem do przeprawy i bez szkody przeprawiliśmy się na tę stronę i obozem stanęli. Orda napadła na czatę, która z Romana powracała, ta utaborowawszy się w polu strzelbą obroniła się, druga poszła w niewolą, kilkunastu p. Wilga z p. Oziemskim, rotmistrze, odbili już powiązanych. 6 octobris
Na tymże miejscu, za Seretem pod Kosniestę uroczyszczu. Mieliśmy się byli ruszyć od południa na cerkiew paszkańską i kierować ku Niemcowi, ponieważ się na list i perswazyją hetmańską poddać nie chciał. Z Romana zaś przyszła relacyja, że spalony, tam
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 17
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
Litewskiego podczas ka- dencyjej sejmu przeszłego, w Warszawie przypadającego. Odpowiedział mu im. ks. sekretarz kor. Die 26 maji
I dziś mieli królestwo ichm. wyjachać do Kukizowa, ale jeszcze znowu do jutra królowa im. przytrzymała króla im. Obiad z sobą jedli. Po obiedzie na przejażdżkę wyjeżdżało królestwo ichm. Imp. Wilga przywiózł Palia przysięgę, którą wykonał przed nim, że już cale panu, Rzptej i hetmanom będzie posłuszny i ich ordynanse obiecał wykonywać. Die 27 maji w Kukizowie, alias w Krasnym Ostrowie, zimie niedawno od j.k.m. mianowanym
Tandem król im. uwolniwszy się od niektórych trudności, osobliwie po skończonych in
Litewskiego podczas ka- dencyjej sejmu przeszłego, w Warszawie przypadającego. Odpowiedział mu jm. ks. sekretarz kor. Die 26 maii
I dziś mieli królestwo ichm. wyjachać do Kukizowa, ale jeszcze znowu do jutra królowa jm. przytrzymała króla jm. Obiad z sobą jedli. Po obiedzie na przejażdżkę wyjeżdżało królestwo ichm. Jmp. Wilga przywiózł Palija przysięgę, którą wykonał przed nim, że już cale panu, Rzptej i hetmanom będzie posłuszny i ich ordynanse obiecał wykonywać. Die 27 maii w Kukizowie, alias w Krasnym Ostrowie, zimie niedawno od j.k.m. mianowanym
Tandem król jm. uwolniwszy się od niektórych trudności, osobliwie po skończonych in
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 132
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
zostawić, ponieważ gwardyje swoje nadworne wszystkie wcześnie do fortęczek pogranicznych rozesłał, inito consilio z imp. krakowskim eo fere momento wszystkich znajdujących się we Lwowie żołnierzy dworskich i ochoczych ludzi wyprawił w tamtę stronę ku nieprzyjacielowi, za którymi poszli imp. wojewoda bełski, imp. łowczy kor., imp. starosta kązimirski i p. Wilga rotmistrz j.k.m. Porucznik imp. łowczego kor. wsiadając na koń rękę i nogę złamał, potem go koń potłukł, ledwo żywego z ziemi zdjęto. Wielki był rozruch, z 15 razy z dział uderzono. Królowa im. całego dnia nabożeństwo u Ś. Antoniego odprawowała. Imp. wojewoda mazowiecki rano
zostawić, ponieważ gwardyje swoje nadworne wszystkie wcześnie do fortęczek pogranicznych rozesłał, inito consilio z jmp. krakowskim eo fere momento wszystkich znajdujących się we Lwowie żołnierzy dworskich i ochoczych ludzi wyprawił w tamtę stronę ku nieprzyjacielowi, za którymi poszli jmp. wojewoda bełski, jmp. łowczy kor., jmp. starosta kązimirski i p. Wilga rotmistrz j.k.m. Porucznik jmp. łowczego kor. wsiadając na koń rękę i nogę złamał, potem go koń potłukł, ledwo żywego z ziemi zdjęto. Wielki był rozruch, z 15 razy z dział uderzono. Królowa jm. całego dnia nabożeństwo u Ś. Antoniego odprawowała. Jmp. wojewoda mazowiecki rano
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 139
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958