I żebyś wsiadszy na wóz miasto słońca Wiódł szczęśliwy rok od końca do końca. MINUCJE
Kiedy dwudziesty lipca dzień nadchodzi, Jasna na niebo kanikuła wschodzi; Wtenczas gospodarz niech uważa, z jakim Łączy się nocny miesiąc nieba znakiem. Jeśli się przymknął do dżdżystego Byka, Taka na cały rok idzie praktyka: Grady i zbytnie wilgości tak zboże Porażą, że z nim siedzieć doma może I w ziemię wsianej nie doszedszy miary, Żegnać się z Gdańskiem i jego towary. Jeśli zaś na Lwa aspekt ma wesoły, Możesz przypuszczać, oraczu, stodoły, Zrodzi-ć się dobrze, możesz nowe prasy Tłoczyć i gronom zadawać niewczasy, I wynalazek Minerwy,
I żebyś wsiadszy na wóz miasto słońca Wiódł szczęśliwy rok od końca do końca. MINUCJE
Kiedy dwudziesty lipca dzień nadchodzi, Jasna na niebo kanikuła wschodzi; Wtenczas gospodarz niech uważa, z jakiem Łączy się nocny miesiąc nieba znakiem. Jeśli się przymknął do dżdżystego Byka, Taka na cały rok idzie praktyka: Grady i zbytnie wilgości tak zboże Porażą, że z nim siedzieć doma może I w ziemię wsianej nie doszedszy miary, Żegnać się z Gdańskiem i jego towary. Jeśli zaś na Lwa aspekt ma wesoły, Możesz przypuszczać, oraczu, stodoły, Zrodzi-ć się dobrze, możesz nowe prasy Tłoczyć i gronom zadawać niewczasy, I wynalazek Minerwy,
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 155
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
. Na dictum tylko pomnię Aristot. Lib. I. Meteor. Cap. 7. Że in obscuris, et quae sensu comprehendi nequeunt sufficit probabilitas. A do tego że in prodigiis quae videntur esse vsitara naturae spectacular. finalis causa consideranda. . Takowych imprezij dwojaki skutek jest/ dobry i zły. dobry/ że wilgości jadowite zaraźliwe z ziem i z wód wyciągnione na wysokości wietrznej przez ognień bywają z niszczone/ zatym się powietrze purguje. Tak czynił Hippokrates gdy powietrze zarażone było/ w Peoniej/ w Tessaliej/ i w Grecji od wilgotności jadowitych/ lasy kazał zapalać aby powietrze czyścił. Wspomina Plinius o Komecie dobrej wszystkiemu światu/ która za
. Ná dictum tylko pomnię Aristot. Lib. I. Meteor. Cap. 7. Że in obscuris, et quae sensu comprehendi nequeunt sufficit probabilitas. A do tego że in prodigiis quae videntur esse vsitara naturae spectacular. finalis causa consideranda. . Tákowych impressiy dwoiáki skutek iest/ dobry y zły. dobry/ że wilgośći iádowite záráźliwe z ziem y z wod wyćiągnione ná wysokośći wietrzney przez ognień bywaią z niszczone/ zátym się powietrze purguie. Ták czynił Hippokrates gdy powietrze zárażone było/ w Peoniey/ w Tessaliey/ y w Grecyey od wilgotnośći iádowitych/ lásy kazał zápaláć áby powietrze czyśćił. Wspomina Plinius o Komećie dobrey wszystkiemu świátu/ ktora zá
Skrót tekstu: ŻędzKom
Strona: A4v
Tytuł:
Kometa z przestrogi niebieskiej
Autor:
Andrzej Żędzianowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
/ iż więcej giną ludzie od obżarstwa/ aniż przyrodzoną śmiercią. 2. Gwałtowniejsze są namiętności w ludziach/ dla zacności dusze: bo iż dusza jego zacniejsza jest nad bydlęcą/ więcej też zna/ więcej pragnie. Iż więtsze są rzeczy u ludzi/ które wzbudzają namiętności. 4. Iż człowiek ma subtelniejszą kompleksią/ subtelniejsze wilgości/ subtelniejsze duchy/ dla czego też sam prosto chodzi/ głowę ku gorze i niebu nosi. 2. Przydatek do 2. Ksiąg. 3. 4. Która jest namocniejsza i nagwałtowniejsza namiętność.
ACz wszystkie namiętności/ zwłaszcza nie miarkowane są/ gwałtowne i wielkie: wszakże przecię miedzy niemi są nawiętsze i nagwałtowniejsze/ których
/ iż więcey giną ludźie od obżárstwá/ ániż przyrodzoną śmierćią. 2. Gwałtowniejsze są namiętnośći w ludźiách/ dla zacnośći dusze: bo iż duszá iego zacnieysza iest nad bydlęcą/ więcey też zna/ więcey prágnie. Iż więtsze są rzeczy v ludźi/ ktore wzbudzáią namiętnośći. 4. Iż człowiek ma subtelnieyszą complexią/ subtelnieysze wilgośći/ subtelnieysze duchy/ dla cze^o^ też sam prosto chodźi/ głowę ku gorze y niebu nośi. 2. Przydátek do 2. Kśiąg. 3. 4. Ktora iest namocnieysza y nagwałtownieysza namiętność.
ACz wszystkie namiętnośći/ zwłasczá nie miárkowáne są/ gwałtowne y wielkie: wszákże przećię miedzy niemi są nawiętsze y nagwałtownieysze/ ktorych
Skrót tekstu: PetrSEt
Strona: 142
Tytuł:
Etyki Arystotelesowej [...] pierwsza część
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
filozofia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
nie żyję niżlić będę kwoli. Ta też nie więcej rzekła/ tylkoż/ będę kwoli. Wzgardzona w lesie kuczy/ wstydliwą obkrywa Liściem twarzy/ i w jaskiniach od tych dób przebywa/ W niej tkwi miłość/ za wzgardą szerząc się bezmiernie: A ciało troski czułę ubożą mizernie: Skorę chudość podsusza/ cielesne wilgości Wiatrem preczz idą/ głos jej sam tylko/ a kości. Głos służy/ kości w kamień odeszłę udają. Stąd nigdy w las zapadłej w górach nie widają. Stąd nigdy i w las zapadłej w górach nie widają. Każdemu słyszeć się da/ jeden w niej dźwięk żywie. Tak tę/ tak poodprawiał insze Nimfy
nie żyię niżlić będę kwoli. Tá też nie więcey rzekłá/ tylkoż/ będę kwoli. Wzgárdzona w leśie kuczy/ wstydliwą obkrywa Liśćiem twarzy/ y w iáskiniách od tych dob przebywa/ W niey tkwi miłość/ zá wzgardą szerząc się bezmiernie: A ćiáło troski czułę vbożą mizernie: Skorę chudośc podsusza/ ćielesne wilgośći Wiátrem preczz idą/ głos iey sam tylko/ á kości. Głos służy/ kości w kámień odeszłę vdáią. Ztąd nigdy w lás zapádłey w gorách nie widáią. Ztąd nigdy y w lás zapádłey w gorách nie widáią. Káżdemu słyszeć się da/ ieden w niey dźwięk żywie. Ták tę/ ták poodpráwiał insze Nymphy
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 67
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
Exercitium. Dla trzech przyczyn potrzebna jest praca do zdrowia. 1. Aby przyrodzone ciepło w ciele naszym wzbudzało się/ i zamagało: zamogszy się mocniej pokarm do siebie ciągnęło/ lepiej trawiło/ i prędzej do członków odsyłało jaką żywność dobrą. 2. Aby się otwierały zaskornie meati/[...] śotkami zową/ i zbyteczne wilgości były wyrzucone przez nie/ abo przez pot/ abo przez brut. etc. 3. Aby z pracej członki mocniły się w powinnościach swych/ i tak mniej podległe były odmianom/ i chorobam. A tak snadnie widzisz jako jest praca ludzkiego żywota zachowanie/ sił umocnienie/ zbytku odbycie/ i strawienie. Przeto Auicenas mówi
Exercitium. Dla trzech przyczyn potrzebna iest praca do zdrowia. 1. Aby przyrodzone ćiepło w ćiele nászym wzbudzáło się/ y zámagáło: zámogszy się mocniey pokarm do śiebie ćiągnęło/ lepiey trawiło/ y prędzey do członkow odsyłáło iaką żywność dobrą. 2. Aby się otwieráły zaskornie meati/[...] śotkámi zową/ y zbyteczne wilgośći były wyrzucone przez nie/ ábo przez pot/ ábo przez brut. etc. 3. Aby z pracey członki mocniły się w powinnościách swych/ y tak mniey podległe były odmiánom/ y chorobam. A tak snadnie widźisz iáko iest praca ludzkiego żywotá záchowánie/ śił vmocnienie/ zbytku odbyćie/ y strawienie. Przeto Auicenás mowi
Skrót tekstu: PetrSInst
Strona: B4v
Tytuł:
Instrukcja albo nauka jak się sprawować czasu moru
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
. Przeto starać się potrzeba/ aby odchody/ i cześcienie przyrodzone było jak potrzeba/ jako są stolce/ uryny/ potów/ flegm/ z ust/ z nosa odbycie/ krwie zwykłej z nosa/ z żył złotych/ i ródnych. Abowiem jest w ciele ludzkim dróg dosyć/ przez które się zbyteczne i nie potrzebne wilgości odbywają. Jedne każdy dzień zwyczajne/ jako stolce/ uryna/ pot/ przez nos/ przez usta/ przez uszy. Drugie na pewny czas przychodzące/ jako krwie szcie/ przez żyły złote/ i ródne/ przez nos. Są też tacy ludzie/ którym przypada/ co Miesiąc biegunka/ co Miesiąc krew przez stolec
. Przeto stáráć się potrzebá/ áby odchody/ y cześćienie przyrodzone było iák potrzebá/ iáko są stolce/ vryny/ potow/ flegm/ z vst/ z nosá odbyćie/ krwie zwykłey z nosá/ z żył złotych/ y rodnych. Abowiem iest w ćiele ludzkim drog dosyć/ przez ktore się zbyteczne y nie potrzebne wilgośći odbywáią. Iedne káżdy dźień zwyczáyne/ iako stolce/ vryná/ pot/ przez nos/ przez vstá/ przez vszy. Drugie ná pewny czás przychodzące/ iáko krwie szćie/ przez żyły złote/ y rodne/ przez nos. Są też tácy ludźie/ ktorym przypada/ co Mieśiąc biegunká/ co Mieśiąc krew przez stolec
Skrót tekstu: PetrSInst
Strona: Cv
Tytuł:
Instrukcja albo nauka jak się sprawować czasu moru
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613