240 (P). ŁACNIEJ JEDNEJ MATCE DZIESIĘĆ SYNÓW NIŻ TYM DZIESIĘCIU JEDNĘ POŻYWIĆ MATKĘ CZEMU DZIATKI RECIPROCE NIE MIŁUJĄ RODZICÓW
Patrz na ogrodne ziele, gdzie wilgoć z korzenia W list, z listu w kwiat, a z kwiatu idzie do nasienia: Już się nazad do swego korzonka nie wróci. Do tej miłość rodziców przyrównam wilgoci Przeciwko miłym dziatkom, sprawioną z natury: Nigdy tak, jako w górę, nie może iść z góry; Nie żadną winą, ale z wrodzonej przynuki. Barziej, niż ciebie, syn twój swe syny, twe wnuki Kocha. Trudno mieć za złe, co natura czyni. Niechaj stąd żaden mądry dziecięcia nie wini
240 (P). ŁACNIEJ JEDNEJ MATCE DZIESIĘĆ SYNÓW NIŻ TYM DZIESIĘCIU JEDNĘ POŻYWIĆ MATKĘ CZEMU DZIATKI RECIPROCE NIE MIŁUJĄ RODZICÓW
Patrz na ogrodne ziele, gdzie wilgoć z korzenia W list, z listu w kwiat, a z kwiatu idzie do nasienia: Już się nazad do swego korzonka nie wróci. Do tej miłość rodziców przyrównam wilgoci Przeciwko miłym dziatkom, sprawioną z natury: Nigdy tak, jako w górę, nie może iść z góry; Nie żadną winą, ale z wrodzonej przynuki. Barziej, niż ciebie, syn twój swe syny, twe wnuki Kocha. Trudno mieć za złe, co natura czyni. Niechaj stąd żaden mądry dziecięcia nie wini
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 108
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
marna przygoda jego szczęście zmąci, O lada hak, o lada drzewo go roztrąci, Aż z onej beczki — deski, potem drobne trzaski Zbierają, gdzieś na niskie wyrzucone piaski; Aż on ktoś, nad inszymi co stał na kształt wieży, Gdy insze jeszcze stoją, on złomany leży:
Nie mając należytej z korzonka wilgoci, Lada go niepogoda, lada wiatr wywróci. 273 (F). NA DZIURY W USZU
Patrząc, gdy matka uszy dziurawiła córce, Pyta ociec, co by jej było po tej dziurce. „Dla trzęsideł, dzisiejszej — powie — służąc modzie.” „Mógłbym ja to był zrobić o jednym zawodzie
marna przygoda jego szczęście zmąci, O leda hak, o leda drzewo go roztrąci, Aż z onej beczki — deski, potem drobne trzaski Zbierają, gdzieś na niskie wyrzucone piaski; Aż on ktoś, nad inszymi co stał na kształt wieży, Gdy insze jeszcze stoją, on złomany leży:
Nie mając należytej z korzonka wilgoci, Leda go niepogoda, leda wiatr wywróci. 273 (F). NA DZIURY W USZU
Patrząc, gdy matka uszy dziurawiła córce, Pyta ociec, co by jej było po tej dziurce. „Dla trzęsideł, dzisiejszej — powie — służąc modzie.” „Mógłbym ja to był zrobić o jednym zawodzie
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 121
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Concludendum tedy że ten Korab od Potopu generalnego (czemu już aż do tego czasu kiedy to pisze 4035. lat upłyneło) sine miraculo nie mógłby się konserwować. choćby był czyli z Cedru, czyli z Modrzewu, czyli z innego drzewa corruptionem nieczującego, wybudowany. chybaby lapidyfico humore też same niektóre drzewa z wilgoci w kamień się obróciły, (jako certo eonstat o grabowym) i naturę kamienia na siebie wzieły, takim sposobem mogłyby podziśdzień jaką partykułę Korabiu konservare. Lecz już non sub forma ligni, sed lapidis.
Ale to pewniej że inter tot iniurius caeli; gradów, śniegów, deszczów, wiatrów wszystko łamiących i różnoszacych,
Concludendum tedy że ten Korab od Potopu generalnego (czemu iuż aż do tego czásu kiedy to pisze 4035. lat upłyneło) sine miraculo nie mogłby się konserwować. chocby był czyli z Cedru, czyli z Modrzewu, czyli z innego drzewa corruptionem nieczuiącego, wybudowany. chybaby lapidifico humore też same niektore drzewa z wilgoci w kamień się obrociły, (iako certo eonstat o grabowym) y naturę kamienia na siebie wzieły, takim sposobem mogłyby podziśdzień iaką partykułę Korabiu conservare. Lecz iuż non sub forma ligni, sed lapidis.
Ale to pewniey że inter tot iniurius caeli; gradow, śniegow, deszczow, wiatrow wszystko łamiących y roznoszacych,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 109
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, (jako certo eonstat o grabowym) i naturę kamienia na siebie wzieły, takim sposobem mogłyby podziśdzień jaką partykułę Korabiu konservare. Lecz już non sub forma ligni, sed lapidis.
Ale to pewniej że inter tot iniurius caeli; gradów, śniegów, deszczów, wiatrów wszystko łamiących i różnoszacych, od ziemi, od wilgoci przez cztery tysiące lat cale a cale materia Korabiu zgniła,, żelaza spajajace i klej trzymający także też uczuły korupcję. Ad ekstremum choć tam czyli casu czy to miraculo, jakie dotychczas znajduje się fragmentum Korabiu tego, widzieć i wziąć nie można, bo góry Ararat niedostępność, śniegów grubość wielkich co rok przybywających, straszne
, (iako certo eonstat o grabowym) y naturę kamienia na siebie wzieły, takim sposobem mogłyby podziśdzień iaką partykułę Korabiu conservare. Lecz iuż non sub forma ligni, sed lapidis.
Ale to pewniey że inter tot iniurius caeli; gradow, śniegow, deszczow, wiatrow wszystko łamiących y roznoszacych, od ziemi, od wilgoci przez cztery tysiące lat cale a cale materya Korabiu zgniła,, żelaza spaiaiace y kley trzymaiący także też uczuły korrupcyę. Ad extremum choć tam czyli casu czy to miraculo, iakie dotychczas znayduie sie fragmentum Korabiu tego, widzieć y wźiąć nie można, bo gory Ararat niedostępnosć, śniegow grubosć wielkich co rok przybywaiących, straszne
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 109
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, i suchszej pozycyj; potym wysokość jej powinna tak accommodari, aby też trzeciego piętra do niej mógł być accesus, z tą jednak prekaucją, aby okna, Biblioteki dolne i górne korespondowały z oknami Cell Zakonnych, alias byłaby diffiirmitas. Taż sama ma situari od południa nie od pułnocy, alias Księgi by od wilgoci północej trupieszały, którym wilgotny Mur i mol, haniebnie szkodzą, a jeszcze bardziej, jeśli je mądra nie wartuje głowa, bo w ten czas takiej Bibliotece każdy może przymowić: Salvete Lbri sine Doctore. Na trzecim tandem Piętrze, mają mieszkać Studenci, Nowicjusze, młodzi, westyarnia, różne schowania dla suchszej pozycyj, i
, y suchszey pozycyi; potym wysokość iey powinna tak accommodari, aby też trzeciego piętra do niey mogł bydź accesus, z tą iednak prekaucyą, aby okna, Biblioteki dolne y gorne korrespondowały z oknami Cell Zakonnych, alias byłaby diffiirmitas. Taż sama ma situari od południa nie od pułnocy, alias Xięgi by od wilgoci pułnocney trupieszały, ktorym wilgotny Mur y mol, haniebnie szkodzą, a ieszcze bardziey, iezli ie mądra nie wartuie głowa, bo w ten czas takiey Bibliotece każdy może przymowić: Salvete Lbri sine Doctore. Na trzecim tandem Piętrze, maią mieszkać Studenci, Nowicyusze, młodzi, westyarnia, rożne schowania dla suchszey pozycyi, y
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 233
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
było łokci na stop 50 Apollonius trzyma, że na jeden morg, to jest na stop 100. Curtius nalepiej wyraża: Quadrigae inter se concurrentes sine periculo commeare dicuntur. Na Murach było Wież, albo Baszt 250 według innych 300.
A te Mury z Cegieł in Bitumine, tojest w Kleju Żydowskim dziwnej lepkości, ani wilgoci, ani Słońca nie aprehendującym sadzone i oblewane były, którego Bitumen w tamtych krajach miasto wapna zażywają bez komparacyj nad wapno lepszego, Forma Miasta była Teste Plinio, Orła gdy rozciągnie skrzydła; frodkiem szła rzeka owa Rajska Eufrates; Miasto na dwie dzieląca części. Przez rzekę szedł Most kamienny łączący Miasta części, na stop 30
było łokci na stop 50 Apollonius trzyma, że na ieden morg, to iest na stop 100. Curtius nálepiey wyraża: Quadrigae inter se concurrentes sine periculo commeare dicuntur. Na Murach było Wież, albo Baszt 250 według innych 300.
A te Mury z Cegieł in Bitumine, toiest w Kleiu Zydowskim dziwney lepkości, ani wilgoci, ani Słońca nie apprehenduiącym sadzone y oblewane były, ktorego Bitumen w tamtych kraiach miasto wapna zażywaią bez komparacyi nad wapno lepszego, Forma Miasta była Teste Plinio, Orła gdy rościągnie skrzydła; frodkiem szła rzeka owa Rayska Euphrates; Miasto na dwie dzieląca części. Przez rzekę szedł Most kamienny łączący Miasta części, na stop 30
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 412
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
uschłyby Zrzodła, które są perennes. Ze zaś na wysokich najczęściej górach. ZRZODŁA się znajdują, to pochodzi, że albo podziemne Spiritus, ją na wierzch wypychają, albo też, ze ją Gwiazdy, i Słońcę do góry vi attractivâ ciągną ; albo też że ziemia na górach od Słońca i wiatrem wysuszona, naturalnie wilgoci pretendując, jak gębką z Morza i rzek wodę ciągnie w siebie; to też nawałnościami Morskiemi napędzona woda przez kanały podziemne, jak z sikawki stemplem popędzona, na wysokie pnie się miejsca. Ognie też podz emne do tej elewacyj nie mało pomagają. Sam ciężar tak wielkiego Morza, jak prasa ciśnie ziemię, a ta z
uschłyby Zrzodła, ktore są perennes. Ze zaś ná wysokich nayczęściey gorach. ZRZODŁA się znayduią, to pochodzi, że albo podziemne Spiritus, ię na wierzch wypychaią, albo też, ze ią Gwiazdy, y Słońcę do gory vi attractivâ ciągną ; albo też że ziemia na gorach od Słońca y wiatrem wysuszona, naturalnie wilgoci pretenduiąc, iak gębką z Morza y rzek wodę ciągnie w siebie; to też nawałnościami Morskiemi napędzona woda przez kanały podziemne, iak z sikawki stemplem popędzona, ná wysokie pnie się mieysca. Ognie też podz emne do tey elewacyi nie mało pomagaią. Sam ciężar tak wielkiego Morza, iak prasa ciśnie ziemię, a ta z
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 568
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
zrzodeł na sobie, teste Majolo,
Na równinach Królestwa Peru w Nowym Świecie, Deszcz nie pada, ale supplet vicem jego Mgła ekstraodrynaryjna na ziemię spadająca, według świadectwa Akosty. Na Kanaryiskich także Insułach, mianowicie na jednej Ferro nazwanej Deszczowa niebywa ochłoda, ale chmurki drzewo pewne wielkich listów otaczają, na nich dosyć czyniąc wilgoci, którą Obywatele w naczynia strząsnąwszy, grunta polewają, teste Ionstono. W Egipcie zaś deszczów rzadko padających, nagradza defectum Nil rzeka, stąd za BOGA tam szanowana. Koło Babilonii w Suzjańskiej i Syraceńskiej Krainach, nigdy deszcz nie pada, dlatego tam domy bez dachów według Strabona.
Afryki proprietas, że monstra parit, a
zrzodeł na sobie, teste Maiolo,
Na rowninach Krolestwa Peru w Nowym Swiecie, Deszcz nie pada, ale supplet vicem iego Mgła extraordynaryina na ziemię spadaiąca, według świadectwa Akosty. Na Kanaryiskich także Insułach, mianowicie na iedney Ferro nazwaney Deszczowa niebywa ochłoda, ale chmurki drzewo pewne wielkich listow otaczaią, ná nich dosyć czyniąc wilgoci, ktorą Obywatele w naczynia strząsnąwszy, grunta polewaią, teste Ionstono. W Egypcie zaś deszczow rzadko padaiących, nagradza defectum Nil rzeka, ztąd za BOGA tam szanowana. Koło Babylonii w Suzyańskiey y Syraceńskiey Krainach, nigdy deszcz nie pada, dlatego tam domy bez dachow według Strabona.
Afryki proprietas, że monstra parit, a
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1005
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
okopując bez lezyj główki. Gdy będą kwiatki zbierać ją, przy letnim szuszyć ogniu, dobrze zaszpuntować do schowania. We trzy, a Jepiej we cztery lata znowu cebulki przesadzić w Kwietniu. Lubi Crocus krainę z miernym ciepłem, ziemię gliniastą, osobliwie na której była cebula. Brozdy po między zagony gęste robić dla osuszenia zbytniej wilgoci, szkodzącej mu. Jest suchy i ciepły w pierwszym stopniu, serce ku wesołości bardzo pobudza, czerwoność z oczu oddala, z rożą i żółtkiem z jaja aplikowany według Dioskorydesa; od pijaństwa prezerwuje rano zażyty, albo wianek z niego do głowy przyłożywszy: sen i cielesność według Pliniusza pobudza, strawność przynosi żołądkowi, utwierdza go
okopuiąc bez lezyi głowki. Gdy będą kwiatki zbierać ię, przy letnim szuszyć ogniu, dobrze zaszpuntować do schowania. We trzy, á Iepiey we cztery lata znowu cebulki przesadzić w Kwietniu. Lubi Crocus krainę z miernym ciepłem, ziemię gliniastą, osobliwie na ktorey była cebula. Brozdy po między zagony gęste robić dla osuszenia zbytniey wilgoci, szkodzącey mu. Iest suchy y ciepły w pierwszym stopniu, serce ku wesołości bardzo pobudza, czerwoność z oczu oddala, z rożą y żołtkiem z iaia applikowany według Dioskoridesa; od piiaństwa prezerwuie rano zażyty, albo wianek z niego do głowy przyłożywszy: sen y cielesność według Pliniusza pobudza, strawność przynosi żołądkowi, utwierdza go
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 325
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
podobno śmiercią grożąc trangressoribus, czyli legum życząc durabilitatem.
CASTANEA Kasztan, tak wielki w Indyj się rozrasta, że pień jego od dołu wydrążony objął warstat tkacki, że wszystkim, i oprócz tego ośmiu rycerzów, jako świadczy Iosephus Acosta libr: 4. Histor: Indic. cap: 30.
FIGOWE drzewo dla swej zbytniej wilgoci i surowizny prędko rośnie. Aleksander wielki będąc w Indyj, bardzo to admirował, że figi ku ziemi zginane w ziemię w tykane znowu wypuszczały tegoż roku latorośl, a te znowu nagiąwszy ku ziemi, jak arkady i korytarze czyniły chłodne dla pastuchów. Ze krótkie te drzewo puszcza korzenie, prędko też niszczeje, i starzeje
podobno smiercią grożąc trangressoribus, czyli legum życząc durabilitatem.
CASTANEA Kasztan, tak wielki w Indyi się rozrasta, że pień iego od dołu wydrążony obiął warstat tkacki, że wszystkim, y oprocz tego osmiu rycerzow, iako swiadczy Iosephus Acosta libr: 4. Histor: Indic. cap: 30.
FIGOWE drzewo dla swey zbytniey wilgoci y surowizny prętko rosnie. Alexander wielki będąc w Indyi, bardzo to admirował, że figi ku ziemi zginane w ziemię w tykane znowu wypuszczały tegoż roku latorośl, á te znowu nagiąwszy ku ziemi, iak arkady y korytarze czyniły chłodne dla pastuchow. Ze krotkie te drzewo puszcza korzenie, prętko też niszczeie, y starzeie
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 326
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754