pościel swoję na wolne powietrze wynosić, i łóżka swe często świeżą opatrzyć słomą. Rozdział IV. O Pokarmie i napoju.
§. I. Zwyczajne potrawy, którymi tak przedniejszego jako i średniego stanu ludzie żyją, i których im chłopstwo zazdrościć zwykło, są mięśne. Prawda że soki bydląt wściślejszym związku z naszymi sokami lub wilgociami stoją, niż soki straw polnych i ogrodowych, i że strawione będąc ku obfitszej nam służą żywności. Co przyczyną jest, że pokarmy mięśne większej nam dodawają żywności, niż które po Polach I Ogrodach rosną, i ciało nasze lepiej i prędzej żywią; lecz stąd sobie żadną miarą tego wnosić nie trzeba, jakoby też dla
pośćiel swoję na wolne powietrze wynośić, y łożka swe często świeżą opatrzyć słomą. Rozdział IV. O Pokarmie y napoju.
§. I. Zwyczajne potrawy, ktorymi tak przednieyszego jako y średniego stanu ludzie żyją, y ktorych im chłopstwo zazdrośćić zwykło, są mięśne. Prawda że soki bydląt wśćiśleyszym związku z naszymi sokami lub wilgoćiami stoją, niż soki straw polnych y ogrodowych, y że strawione będąc ku obfitszey nam służą żywnośći. Co przyczyną jest, że pokarmy mięśne większey nam dodawają żywnośći, niż ktore po Polach Y Ogrodach rosną, y ciało nasze lepiey y prędzey żywią; lecz ztąd sobie żadną miarą tego wnośić nie trzeba, jakoby też dla
Skrót tekstu: WolfTrakt
Strona: 23
Tytuł:
Traktacik o powietrzu morowym
Autor:
Abraham Emanuel Wolff
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1771
Data wydania (nie wcześniej niż):
1771
Data wydania (nie później niż):
1771
po czytelnikach moich, że jeżeli nie wszyscy, przynamniej jednak największa ich część, zdoświadczenia wiedzą, wczym właśnie pijaństwo zależy, więc opisaniem tej niecnoty teraz się nie bawiąc, słowem tylko namienię, jak szkodliwe zbyteczne mocnych napojów używanie.
§ VI. Kiedy kto’ zbyt wiele mocnych zażywa napojów, tedy się zwilgociami jego mieszają, i one burzą, skąd się potężnie rozdymają. Naturalnym tedy sposobem i żyły nasze rozdymać się muszą. I lubo żyły nasze po wzburzeniu wilgoci mocą swoją naturalną znowu się do kupy sciągają, przecięż je to nadprzyrodzone rozdymanie osłabia. Kiedy się to dzieje w żołądku i wkiszkach, tedy im to samo przeszkodą
po czytelnikach moich, że jeżeli nie wszyscy, przynamniey jednak największa ich część, zdoświadczenia wiedzą, wczym właśnie pijaństwo zależy, więc opisaniem tey niecnoty teraz śię nie bawiąc, słowem tylko namienię, jak szkodliwe zbyteczne mocnych napojow używanie.
§ VI. Kiedy kto’ zbyt wiele mocnych zażywa napojow, tedy śię zwilgoćiami jego mieszają, y one burzą, zkąd śię potężnie rozdymają. Naturalnym tedy sposobem y żyły nasze rozdymać śię muszą. Y lubo żyły nasze po wzburzeniu wilgoći mocą swoją naturalną znowu śię do kupy zćiągają, przećięż je to nadprzyrodzone rozdymanie osłabia. Kiedy śię to dzieje w żołądku y wkiszkach, tedy im to samo przeszkodą
Skrót tekstu: WolfTrakt
Strona: 27
Tytuł:
Traktacik o powietrzu morowym
Autor:
Abraham Emanuel Wolff
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1771
Data wydania (nie wcześniej niż):
1771
Data wydania (nie później niż):
1771
pułtrzecia kwarty tęgiego octu winnego, i w dobrze zatkanej flaszy na ciepłym miejscu przez 4. lub 6. dni postawiwszy, potym przez czystą chustę przecedzyć i wytłoczyć, i tak ku zażywaniu schować trzeba.
§. II. Aby jadowi tyle czasu nie pozwolono, żeby się długo wciele naszym bawił, albo się z wilgociami naszymi wewnątrz mógł zmieszać, potrzeba abyśmy się wten czas, kiedy się obawiamy że już jest wciele naszym, zawsze o to starali, aby naturalne ciała wyczyszczania o których się w Rozdz: VI. obszerniej mówiło nie były zahamowane. Nie radzę aby kto chcąc się praeserwować wziął na laksowanie, ale raczy aby
pułtrzećia kwarty tęgiego octu winnego, y w dobrze zatkaney flaszy na ćiepłym miejscu przez 4. lub 6. dni postawiwszy, potym przez czystą chustę przecedzyć y wytłoczyć, y tak ku zażywaniu zchować trzeba.
§. II. Aby jadowi tyle czasu nie pozwolono, żeby śię długo wćiele naszym bawił, albo śię z wilgoćiami naszymi wewnątrz mogł zmieszać, potrzeba abysmy śię wten czas, kiedy śię obawiamy że już jest wćiele naszym, zawsze o to starali, aby naturalne ćiała wyczyszczania o ktorych śię w Rozdz: VI. obszerniey mowiło nie były zahamowane. Nie radzę aby kto chcąc śię praeserwować wźiął na laxowanie, ale raczy aby
Skrót tekstu: WolfTrakt
Strona: 59
Tytuł:
Traktacik o powietrzu morowym
Autor:
Abraham Emanuel Wolff
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1771
Data wydania (nie wcześniej niż):
1771
Data wydania (nie później niż):
1771
ciepłej Herbaty albo ciepłym piwem sprawić możemy że się znowu wraca.
§. III. Wypluwanie śliny pod czas złego powietrza i przy chorych jest wielce potrzebnym ciała wyczyszczaniem, ponieważ się jadowite wapory zśliną łą- czą, którą kiedy kto połyka, połyka znią i złe Wapory które dostawszy się do Żołądka z naszymi się mieszają wilgociami. Dla lepszego wypluwania śliny gryźć można nieco korzenia omanowego albo Bierdzeńcowego, lubo też skorki pomerańczowej, albo też Myrrhy, a zatym często ślinę wypluwać. Tytun i tabaczka służą także ku temu celowi, ile że flegmę, z którą się przy oddychaniu jadowite Wapory spowietrza łączą, rozrzedzają, i częste wypluwanie sprawują. Diemenbroek Tytun
ćiepłey Herbaty albo ćiepłym piwem sprawić moźemy że śię znowu wraca.
§. III. Wypluwanie śliny pod czas złego powietrza y przy chorych jest wielce potrzebnym ciała wyczyszczaniem, ponieważ śię jadowite wapory zśliną łą- czą, ktorą kiedy kto połyka, połyka znią y złe Wapory ktore dostawszy śię do Zołądka z naszymi śię mieszają wilgoćiami. Dla lepszego wypluwania śliny gryść można nieco korzenia omanowego albo Bierdzeńcowego, lubo też skorki pomerańczowey, albo też Myrrhy, a zatym często ślinę wypluwać. Tytun y tabaczka służą także ku temu celowi, ile że flegmę, z ktorą śię przy oddychaniu jadowite Wapory zpowietrza łączą, rozrzedzają, y częste wypluwanie sprawują. Diemenbroek Tytun
Skrót tekstu: WolfTrakt
Strona: 61
Tytuł:
Traktacik o powietrzu morowym
Autor:
Abraham Emanuel Wolff
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1771
Data wydania (nie wcześniej niż):
1771
Data wydania (nie później niż):
1771