Panem StelĄ KACENIM. O W cukroródnym która mięszkasz Cyprze Wenero: srogie Lwy kiełznając bystrze Lub się przestadasz W Oceanu szyby Na wieloryby. Ulecowanych gdy zatniesz gołębi Matko: przechodzisz i Awernu głębi Pali się ciemny Hospodar krainy Do Proserpiny. Twe berło w morskiej władnie Monarchii/ Do ulubionej Neptun Orycji Oślep się bierze/ wszech Pan wilgotności Góre w miłości. Jeśli Bogowei Królmi jak się zową Toś ty nad tymi Królami Królową Prędko się Jowisz do swej Ledy wnęci W skrócie łabęci. Ziemia dopieroż z tym się ozwie rada Iże Wenery wszytka jest osada W sercach żyjących/ której władza ludzi Afekty budzi. A czemuż proszę przemożna Bogini? Twa ręka Steli taką
Pánem STELLĄ KACENIM. O W cukrorodnym ktora mięszkasz Cyprze Wenero: srogie Lwy kiełznáiąc bystrze Lub się przestadasz W Oceanu szyby Ná wieloryby. Vlecowánych gdy zátniesz gołębi Mátko: przechodźisz y Awernu głębi Pali sie ćięmny Hospodár kráiny Do Proserpiny. Twe berło w morskiey władnie Monárchiey/ Do vlubioney Neptun Orythiey Oślep się bierze/ wszech Pan wilgotnośći Gore w miłośći. Ieżli Bogowei Krolmi iák się zową Toś ty nád tymi Krolámi Krolową Prędko się Iowisz do swey Ledy wnęći W skrocie łábęći. Ziemia dopierosz z tym się ozwie rádá Iże Wenery wszytká iest osádá W sercách żyiących/ ktorey władza ludźi Affekty budźi. A czemuż proszę przemożna Bogini? Twá ręká Stelli taką
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 199
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
tak i ludzie na ziemi/ żywot nasz tu nie jest nic inszego jeno wiatr/ dym; jako w nas wilgotność przyrodzona zawsze się pali przyrodzonym gorącem/ tak w Komecie wilgotność jego gorącem swymże góre: i jako póry żyjemy póki stawa wilgości przyrodzonej/ póki niedogóre: tak też Komta poty trwał póki w nim stawało wilgotności/ jako zgorzała musiał ustac. owo zgoła we wszystkim jest wielka Symbolizacja i podobieństwo jego do nas/ stąd nie dziw że ludzie sobie ukowali/ iż rzadko na dobre im ukazuje się na niebie ten obraz/ ten wizerunk ułomności naszej. Ale bliżej do natury jego. Kometanie jest inszego nic jeno fałszywa gwiazda/ która świecić
ták y ludźie ná źiemi/ żywot nász tu nie iest nic inszego ieno wiátr/ dym; iáko w nas wilgotność przyrodzona záwsze sie pali przyrodzonym gorącem/ ták w Komećie wilgotność iego gorącem swymże gore: y iáko póry żyiemy póki sstawa wilgośći przyrodzoney/ poki niedogore: ták też Komtá poty trwał poki w nim sstawáło wilgotnośći/ iáko zgorzáłá muśiał vstác. owo zgołá we wszystkim iest wielka Symbolizácya y podobienstwo iego do nas/ ztąd nie dźiw że ludźie sobie ukowáli/ iż rzadko ná dobre im vkázuie sie ná niebie ten obraz/ ten wizerunk vłomnośći nászey. Ale bliżey do nátury iego. Kometánie iest inszego nic ieno fałszywa gwiazdá/ ktora świećić
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: C2
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
A przeciwną zaś w stolcach zwykły czynić szkodę. Bo brzuch od nich twardzieje/ z nich twardsze smakują/ Lecz żołądkowi miększe/ bezpieczniej plagują.
O Moszczu. Pochop czyni do moczu Moscz/ temu co pije/ Tenże porusza stolce/ i brzuch nadymuje. O Piwie i Occie. Grube mnoży w człowieku/ piwo wilgotności/ Toż i członkom zemdlonym dodaje czerstwości/ Przymnaża ciała/ i krwie/ powiabia urynę/ Miękczy brzuch/ i rozdęcia w nim wnosi przyczynę. A toszeczkę oziębia. Moc octu kwaśnego/ Suszy/ ziębi potężniej Melancholicznego. Humoru przymnażając: rad tępi nasienie/ Tenże przynosi żyłom suchem wycieńcenie. Ta też woccie jest
A przećiwną záś w stolcach zwykły czynić szkodę. Bo brzuch od nich twárdzieie/ z nich twárdsze smákuią/ Lecz żołądkowi miększe/ bespieczniey pláguią.
O Mosczu. Pochop czyni do moczu Moscz/ temu co pije/ Tenże porusza stolce/ y brzuch nádymuie. O Piwie y Ocćie. Grube mnoży w człowieku/ piwo wilgotnośći/ Toż y członkom zemdlonym dodáie czerstwośći/ Przymnaża ćiáłá/ y krwie/ powiabia vrynę/ Miękczy brzuch/ y rozdęćia w nim wnośi przyczynę. A toszeczkę oziębia. Moc octu kwáśnego/ Suszy/ źiębi potężniey Melánkolicznego. Humoru przymnażaiąc: rad tępi náśienie/ Tenże przynośi żyłom suchem wyćieńcenie. Tá też wocćie iest
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: C3
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
jego rozumie.
O Kapuście. Polewka kapuściana wnątrze rozwięzuję/ Sama przez się kapusta ciasne zachowuje. A jeśli ziesz z polewką pospołu kapusty/ Doznasz w brzuchu biegunów/ i przykrej rozpusty. SZKOŁY SALERNITAŃSKIEJ Część Wtóra.
O Slazu. ODzymiękcenia wnętrzności Malua Rzymianie/ Slazem dla tej przyczyny nazwali Polanie. Ze po moim korzeniu ślazą wilgotności/ Też miesiącom pomocne/ białej płci krewkości.
O Miętce. Miętka gdy robak trapi żołądek schorzały/ Ma je wsobie wypędzić snadnie przymiot cały.
O Szałwiej. Czemu człowiek umiera choć w jego Szałwia/ R osnie Ogrodzie/ która choroby zabija? Przeciwko śmierci nie patrz w Ogrodzie ratunku. Przydziec umrzeć/ niż zniesiesz
iego rozumie.
O Kápuśćie. Polewká kápuśćiána wnątrze rozwięzuię/ Sámá przez się kápustá ćiásne záchowuie. A iesli ziesz z polewką pospołu kápusty/ Doznasz w brzuchu biegunow/ y przykrey rospusty. SZKOŁY SALERNITANSKIEY Część Wtora.
O Slazu. ODzymiękcęnia wnętrznośći Malua Rzymiáńie/ Slazem dla tey przyczyny názwáli Polánie. Ze po moim korzeniu ślazą wilgotnośći/ Też mieśiącom pomocne/ białey płći krewkośći.
O Miętce. Miętká gdy robak trapi żołądek schorzáły/ Ma ie wsobie wypędźić snádnie przymiot cáły.
O Szałwiey. Czemu człowiek vmiera choć w iego Szałwiá/ R osnie Ogrodźie/ ktora choroby zabiia? Przećiwko śmierći nie pátrz w Ogrodźie rátunku. Przydźiec vmrzeć/ niż znieśiesz
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: C4v
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
/ I nawarzy rożanej farbie i glancowi. A gdy komu oblecą włosy z brody/ z głowy/ Ratunek w potłuczonych cybulach gotowy. Cybulanym napuścisz gołe pole sokiem/ Porościeć nie zadługo zaś włosem wysokiem.
O Gorczycy. Małeć ziarko lecz suche/ gorące Gorczyca Gdy jej usta zażyją zapłacze źrzenica.. Od zbytnich uspakaja głowę wilgotności/ W otruciu doznasz być w niej dosyć skuteczności.
O Fiołkach brunatnych. Na ściążałej pijaństwem głowy zabolenie/ Znajdiesz w niskim Fiołku prędkie uleczenie. I insze bole głowy leczy/ i ciężkości/ I kaducznej pomocny niemocy przykrości.
O Pokrzywie. Kto a długo chorobą złożony na łoże. Jeżeli spać nie możesz pokrzywa pomoże.
/ Y náwárzy rożaney fárbie y gláncowi. A gdy komu oblecą włosy z brody/ z głowy/ Rátunek w potłuczonych cybulách gotowy. Cybulánym nápuśćisz gołe pole sokiem/ Porośćieć nie zádługo záś włosem wysokiem.
O Gorczycy. Máłeć źiarko lecz suche/ gorące Gorczycá Gdy iey vstá záżyią zápłácze źrzenicá.. Od zbytnich vspakaia głowę wilgotnośći/ W otrućiu doznasz bydź w niey dosyć skutecznośći.
O Fiołkách brunatnych. Ná śćiążáłey pijaństwem głowy zábolenie/ Znaydiesz w niskim Fiołku prędkie vleczenie. Y insze bole głowy leczy/ y ćiężkośći/ Y káduczney pomocny niemocy przykrośći.
O Pokrzywie. Kto á długo chorobą złożony ná łoże. Ieżeli spáć nie możesz pokrzywá pomoże.
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: Dv
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
W ten czas człowiek może być skokiem poruszony. W ten czas lekarstw znoszących humory szkodliwe/ W ten czas poty tą ciału/ i zgrzanie życzliwe. W ten czas łaźnia. A potym/ zaś w lecie gorącym Uczuje choleryczny/ humor panującym. Czas podobny do chorób/ ciepło przysuchości/ Jadaj potrawy zimne nie bez wilgotności. Kupido precz i z Luczkiem/ i łaźnia grzejąca/ I ręka nie potrzebnie żył nacinająca. Miara w winie ypiciu cale zachowana Niech będzie/ z odpoczynkiem praca pomieszana.
O liczbie Kości Zębów i Zyl wludzkim ciele. Sporka o liczbie Kości/ lecz w naszym Galernie/ Dwieście czterdzieści i sześć zrachowano wiernie. Tylko kość
W ten czás człowiek może bydź skokiem poruszony. W ten czás lekárstw znoszących humory szkodliwe/ W ten czás poty tą ćiáłu/ y zgrzanie życzliwe. W ten czás łáźniá. A potym/ záś w lećie gorącym Vczuie choleryczny/ humor pánuiącym. Czás podobny do chorob/ ćiepło przysuchośći/ Iaday potráwy źimne nie bez wilgotnośći. Kupido precz y z Luczkiem/ y łáźniá grzeiąca/ Y ręká nie potrzebnie żył náćináiąca. Miárá w winie ypićiu cále záchowáná Niech będźie/ z odpoczynkiem praca pomieszána.
O liczbie Kośći Zębow y Zyl wludzkim ćiele. Sporká o liczbie Kośći/ lecz w nászym Gálernie/ Dwieśćie czterdzieści y sześć zráchowano wiernie. Tylko kość
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: D4
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
uwarzone/ Komu a petyt słaby/ i gęściejsze cknienie/ Subtelny/ mocny/ prędki puls/ serca gryzienie. Suchość w członkach/ i ślina gorzka/ a w płomieniu Sen przyczęstszy ten o gnia zrównał przyrodzeniu.
Znaki obfitującej flegmy. Flegmatyk/ usta czuje nie smaczne/ przykrości. Na wnątrzu częeste/ w gębie pełno wilgotności I ślin/ W zębach/ w żołądku/ w tył głowy bolenie/ Pulsu rzadkie/ nie rychłe nieznaczne ruszenie. Sny o wodzie/ i rzeczach rad miewa wodnistych/ Złych przymiotów uznamy flegmę oczywistych
Znaki obfitują cej Melancholii. Melancholik też swoje ma pewne przymioty/ Jak sadła w raku/ tak w nim pobaczysz ochoty.
vwárzone/ Komu á petyt słáby/ y gęśćieysze cknienie/ Subtelny/ mocny/ prędki puls/ sercá gryźienie. Suchość w członkách/ y śliná gorzka/ á w płomieniu Sen przyczęstszy ten o gniá zrownał przyrodzeniu.
Znáki obfituiącey flegmy. Flegmátyk/ vstá czuie nie smáczne/ przykrośći. Ná wnątrzu częeste/ w gębie pełno wilgotnośći Y ślin/ W zębách/ w żołądku/ w tył głowy bolenie/ Pulsu rzadkie/ nie rychłe nieznáczne ruszenie. Sny o wodzie/ y rzeczách rad miewa wodnistych/ Złych przymiotow vznamy phlegmę oczywistych
Znáki obfituią cey Melánkoliey. Melánkolik też swoie ma pewne przymioty/ Iák sádłá w ráku/ ták w nim pobaczysz ochoty.
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: E2
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
znaczy tedy zgubę Bogatych/ Wielmożnych/ i Szlachetnych ludzi: A na Wschód Słońca okrutnie brzmiące Marsa rezonacje.
Godna jest rzecz także Uwagi: że Kometa odprawując bieg swój w znakach Koziorożca i Byka/ które przywłaszcza sobie Ziemia/ zaczym dla ich suchości/ Ziemię niepłodną/ że w Rybach: Niepłodność także i Powietrze/ dla wilgotności: że w Baranie znaku ognistym/ Wojnę/ i ogniem zrujnowane Miasta widzieć będziemy. Pomnoży złośliwe skutki i złośliwa natura planet/ którzy panowali na miejscach Komety/ to jest/ ognisty i choleryczny Mars z melancholicznym zgrzybiałym Saturnem/ będą jad Komety rozżarzać/ i nienawisne promienie Aspektów/ tak między Kometa i Planetami/ jako też
znáczy tedy zgubę Bogátych/ Wielmożnych/ y Szláchetnych ludźi: A ná Wschod Słońcá okrutnie brzmiące Mársá rezonácye.
Godna iest rzecz tákże Vwagi: że Kometá odpráwuiąc bieg swoy w znákách Koźiorożcá y Byká/ ktore przywłaszcza sobie Ziemiá/ záczym dla ich suchośći/ Ziemię niepłodną/ że w Rybách: Niepłodność tákże y Powietrze/ dla wilgotnośći: że w Báránie znáku ognistym/ Woynę/ y ogniem zruinowáne Miástá widźieć będźiemy. Pomnoży złosliwe skutki y złośliwa náturá plánet/ ktorzy pánowáli ná mieyscách Komety/ to iest/ ognisty y choleryczny Márs z melancholicznym zgrzybiáłym Saturnem/ będą iad Komety rozżarzáć/ y nienawisne promienie Aspektow/ ták między Kometá y Plánetámi/ iáko też
Skrót tekstu: CiekAbryz
Strona: B4
Tytuł:
Abryz komety z astronomicznej i astrologicznej uwagi
Autor:
Kasper Ciekanowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
W Październiku grona win- O Ekonomice, mianowicie o Winie, etc.
nie zbierać, kiedy skorka zmiękczeje, i dwa albo trzy razy szczon na nie padnie, albo przymrozek, i kiedy się trochę namarszczą. Aby słodkie były wina, przed zbieraniem, trzydziestu dniami, z gałęzi obrać potrzeba liście, aby słońce swą operacją wilgotności wyciągnęło z latorośli, i grona też lepiej przyścigały. Różnie rośnie wino, albo po jednej macicy przywiązując do koła, jako Węgrzech w Lombardii, albo powięcej. Jeśli ziemia zbyt tłusta, latorośl od latorośli sadzona być powinna na stop cztery. Na niektórych miejscach, same wino stoi bez podpory, znać że gruba macica
W Pazdzierniku grona win- O Ekonomice, mianowicie o Winie, etc.
ne zbierać, kiedy skorka zmiękczeie, y dwa albo trzy razy sczon na nie padnie, albo przymrozek, y kiedy się trochę namarszczą. Aby słodkie były wina, przed zbieraniem, trzydziestu dniami, z gałęzi obrać potrzeba liście, aby słońce swą operacyą wilgotności wyciągnęło z latorosli, y grona też lepiey przyścigały. Rożnie rośnie wino, albo po iedney macicy przywiązuiąc do koła, iako Węgrzech w Lombardii, albo powięcey. Ieśli ziemia zbyt tłusta, latorośl od latorośli sadzona bydź powinna na stop cztery. Na niektorych mieyscach, same wino stoi bez podpory, znać że gruba macica
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 485
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
rzeczy zjedzonych/ albowiem leki stioą śrzodki przećownymi/ tak gdy lipkimi i zimnemi wilgotnościami żołądek jest napojony/ pragnie rzeczy ostrych: jeśli gorącymi kwaśnych i cierpkich: a jeśli skrytą jaką przyczyną niewymowionej jakowości pokarmów żąda/ wtąż też cudowna pożądliwość/ i w tych którzy od spółku plemienia się strzymawają/ bywa. Ale u brzemiennych rzadko wilgotności spół wrodzone przyczyną tego mogą być/ dla tego iż długiego czasu potrzebują i mocnego wpojenia: albowiem jako rzecz jaka drugą w sobie mającą może odmenić/ tak rzecz w czym będąca może odmienić siebie trzymającą/ i tak wilgotność w swoje przyrodzenie może umiarkowanie żołądkowe zaciągnąć/ jako wino złe swoim przykrym smakiem może beczkę napoić/ i
rzeczy ziedzonych/ álbowiem leki stioą śrzodki przećownymi/ ták gdy lipkimi y źimnemi wilgotnośćiámi żołądek iest nápoiony/ prágnie rzeczy ostrych: ieśli gorącymi kwáśnych y ćierpkich: á ieśli skrytą iáką przyczyną niewymowioney iákowośći pokármow żąda/ wtąż też cudowna pożądliwość/ y w tych ktorzy od społku plemienia się strzymawáią/ bywa. Ale v brzemiennych rzadko wilgotnośći społ wrodzone przyczyną tego mogą być/ dla tego iż długiego czásu potrzebuią y mocnego wpoienia: álbowiem iáko rzecz iáka drugą w sobie maiącą może odmenić/ ták rzecz w czym będąca może odmienić śiebie trzymáiącą/ y ták wilgotność w swoie przyrodzenie może vmiárkowánie żołądkowe záćiągnąć/ iáko wino złe swoim przykrym smákiem może beczkę nápoić/ y
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: B
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624