co sympatyj jesionowego drzewa przyznaje tenże Autor Wróble też nie poślednie przy gumnie wrogi, wyjadają brogi: które w stodołach, w gniazdach gubić, po cudzoziemsku po kopie naznaczać chłopom, aby je łowili, do dworu pobite przynosili, albo główki.
Szpiżarnia na konserwacją wszelkich legumin, ma być na miejscu czystym nie gnojnym nie wilgotnym erygowana, mająca swoje wentylację: nie na miejscu jednak gorącym, bo by mąki się zagrzały, i psuły: nakryta być powinna dobrze, podłogą uprowidowana. Beczki albo fasy, z mąkami, krupami, jagłami powinny być wiekami nakryte, stojące na suchych legarach, i wysokich, aby ziemią nie prześmiardły leguminy. Mąki wszelkie
co sympatyi iesionowego drzewa przyznaie tenże Autor Wroble też nie poslednie przy gumnie wrogi, wyiadaią brogi: ktore w stodołach, w gniazdach gubić, po cudzoziemsku po kopie naznaczać chłopom, aby ie łowili, do dworu pobite przynosili, albo głowki.
Szpiżarnia na konserwacyą wszelkich legumin, ma bydź na mieyscu czystym nie gnoynym nie wilgotnym erygowana, maiąca swoie wentylacyę: nie na mieyscu iednak gorącym, bo by mąki się zagrzały, y psuły: nakryta bydź powinna dobrze, podłogą uprowidowana. Beczki albo fasy, z mąkami, krupami, iagłami powinny bydź wiekami nakryte, stoiące na suchych legarach, y wysokich, aby ziemią nie przesmiardły leguminy. Mąki wszelkie
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 410
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
wodzie że zwilgotnieje. Wybiaj potym jako wyżej. Spodziewałeś się tu podobno sposobu lania rogu. Przyznam ci się że róg rozpuszczę jak ciasto i owszem jak wodę. Do slusznej twardości swej wrócić się nie chce. A choć się i wróci tedy za suchym niebem i ciepłym barzo/ kruchy jak szkło się kruszy. Za wilgotnym zaś niebem cale zwełnieje ile z niego doświadczenia. Ty pomyśl dalej. Róg plaski na zimno farbowno. Uczyń ług z kapuścianych głąbów/ popiołu/ gdy wezwre wrzuć miałkiego niegaszonego wa- wapna garść/ a zostrzeje w tym ługu choć potym zimnym gdzie jakoby paznokciem zadarszy/ skora rogu pocznie odchodzić/ włóz róg w farbę zwyczajną
wodzie że zwilgotnieie. Wybiáy potym iáko wyżey. Spodziewáłeś się tu podobno sposobu lania rogu. Przyznám ći się że rog rospuszczę iák ćiásto i owszem iák wodę. Do sluszney twárdośći swey wroćić się nie chce. A choć się i wroći tedy zá suchym niebem i ćiepłym bárzo/ kruchy iák szkło się kruszy. Zá wilgotnym záś niebem cále zwełnieie ile z niego doświádczeniá. Ty pomyśl dáley. Rog pláski ná źimno farbowno. Vczyń ług z kapuściánych głąbow/ popiołu/ gdy wezwre wrzuć miáłkiego niegászonego wa- wápná garść/ á zostrzeie w tym ługu choć potym zimnym gdźie iákoby páznokciem zádárszy/ skora rogu pocznie odchodźić/ włoz rog w fárbę zwyczáyną
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 128
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
nas ochładza powietrze choć z natury jest ciepłe? Powietrze przy ziemi z zaduchów ziemnych chłodnieje i nas chłodzi, które gdyby same w swej naturze było, grzałoby. 11. Czemu gorączka psuje ciepło przyrodzone? Ciepło nie miałoby ciepła psować, jakoż nie psuje dla tego iż jest ciepłem, ale że jest oraz wilgotnym i na wilgotności się funduje, gorączka zaś będąc suchą wysusza wilgotność której gdy nie ma ciepło przyrodzone, i samo ginie. 12. Czemu gdy kto barzo gorących rzeczy zażywa ciepło przyrodzone psuje? Ciepło przyrodzone rzeczy barzo mocnych nie przemagając surowe zostawuje, do surowości zbiegają się zimne flegmatyczne humory, i tak ciepło przyrodzone duszą.
nas ochładza powietrze choć z nátury iest ciepłe? Powietrze przy źiemi z zaduchow źiemnych chłodnieie y nas chłodźi, ktore gdyby sáme w swey náturze było, grzałoby. 11. Czemu gorączká psuie ciepło przyrodzone? Ciepło nie miáłoby ćiepłá psowáć, iákoż nie psuie dla tego iż iest ciepłem, ále że iest oraz wilgotnym y ná wilgotnośći się funduie, gorączká záś będąc suchą wysusza wilgotność ktorey gdy nie ma ćiepło przyrodzone, y sámo ginie. 12. Czemu gdy kto bárzo gorących rzeczy zażywa ciepło przyrodzone psuie? Ciepło przyrodzone rzeczy bárzo mocnych nie przemagáiąc surowe zostawuie, do surowośći zbiegáią się źimne flegmátyczne humory, y ták ćiepło przyrodzone duszą.
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 84
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
na nawozach: i takie prędzej robaczeją, i piwa z takich warzone prędzej się psują, bo ten humor nie jest cale wedle przyrodzenia ich. acz też i inne przyczyny tego bywają, jako zbyteczna wilgotność, powietrze popsowane. do robaczenia też pomaga gdynapełni żniwo było, a ku temu zboże, na miejscu ciepłym leży i wilgotnym. 62. Czemu jedno drzewo więcej ma gałęzi niż drugie? Drzewo w nasieniu zostawuje zadatek na tak wiele albo mniej gałęzi (jako w innych żyjących na kości, żyły, członki) a im lepsze, tym na więcej, które potym powoli wychodzą według pomocy ziemie i słońca wychowalej albo nędzniej, i niemasz nie
ná nawozách: y tákie prędzey robáczeią, y piwá z tákich wárzone prędzey się psuią, bo ten humor nie iest cale wedle przyrodzenia ich. ácz też y inne przyczyny tego bywáią, iáko zbyteczna wilgotność, powietrze popsowáne. do robáczenia też pomaga gdynápełni żniwo było, á ku temu zboże, ná mieyscu ćiepłym leży y wilgotnym. 62. Czemu iedno drzewo więcey ma gáłęźi niż drugie? Drzewo w naśięniu zostáwuie zadatek ná ták wiele álbo mniey gáłęźi (iáko w innych żyiących ná kośći, żyły, członki) á im lepsze, tym ná więcey, ktore potym powoli wychodzą według pomocy źiemie y słońca wychowáley álbo nędzniey, y niemász nie
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 156
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692