zmarłych, i Corek dwie; z których MARIA przeżyła Ojca i Matkę. Katarzyna ta Królowa o pułnocy wstawała dla chodzenia na Nabozeństwo: rano o godzinie piątej stroiła się, ten czas tylko za próżnowanie po- O Schizmie Angielskiej
czytając. Pod strojem Królewskim habit Z. Franciszka nosiła: w piątki i soboty pościła; w Wilie N. Panny samym Chlebem i wodą żyła. Co Niedziela do Z. Komunii przystępowała. 6 godziń co dnia zrana modliła się w Kościele. Po Obiedzie Żywoty Świętych czytała przy swym Froncymerze, klęczała gołemi kolanami, godna z wszelkich racyj kochania Króla. Henryk e contra Król Mąż jej był swawolnego życia, z Froncymeru
zmarłych, y Corek dwie; z ktorych MARYA przeżyła Oyca y Matkę. Katarzyna ta Krolowa o pułnocy wstawała dla chodzenia na Nabozeństwo: rano o godzinie piątey stroiła się, ten czás tylko za prożnowanie po- O Schizmie Angielskiey
czytaiąc. Pod stroiem Krolewskim habit S. Franciszka nosiła: w piątki y soboty pościła; w Wilie N. Panny samym Chlebem y wodą żyłá. Co Niedzielá do S. Kommunii przystępowała. 6 godziń co dnia zrana modliła się w Kościele. Po Obiedzie Zywoty Swiętych cżytała przy swym Froncymerze, klęczała gołemi kolanami, godna z wszelkich racyi kochania Krola. Henryk e contra Krol Mąż iey był swawolnego życia, z Froncymeru
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 85
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Ba i u złych katolików nie raz łamią posty: Niech się ich do nieba psują murowane mosty. Jednym zdrowie niesposobne, drugich czynię mdłemi, Jako kogo mogę pożyć, tak poczynam z nimi; Drugiego łakomstwem zwiodę, że jedno ukusi, By on jedno piątek zmuszył, przecię zgrzeszyć musi. Nu Suche dni, nu wilie, abo Wstępną śrzodę, Czasem od wszystkiego postu łakomca odwiodę. Ażeby mu smakowało, jeszcze mu cukruję. W oczach jego nawdzięczniejsze karmie ukazuję. Czasem i w święto poranu, gdy się bierze w drogę, Żeby na czczo się nie puszczał, ja mu w tym pomogę. Abo do niego nawiodę takichże też
Ba i u złych katolików nie raz łamią posty: Niech się ich do nieba psują murowane mosty. Jednym zdrowie niesposobne, drugich czynię mdłemi, Jako kogo mogę pożyć, tak poczynam z nimi; Drugiego łakomstwem zwiodę, że jedno ukusi, By on jedno piątek zmuszył, przecię zgrzeszyć musi. Nu Suche dni, nu wilie, abo Wstępną śrzodę, Czasem od wszystkiego postu łakomca odwiodę. Ażeby mu smakowało, jeszcze mu cukruję. W oczach jego nawdzięczniejsze karmie ukazuję. Czasem i w święto poranu, gdy się bierze w drogę, Żeby na czczo się nie puszczał, ja mu w tym pomogę. Abo do niego nawiodę takichże też
Skrót tekstu: SejmPiek
Strona: 27
Tytuł:
Sejm piekielny straszliwy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1903