córką swoją, ip. starościanka lelowska, ip. Ankiewiczowa pisarzowa dekretowa koronna z córką swoją piękną i grzeczną, i wiele inszych. Ten wieczór weselej odprawiony niźli wczorajszy dzień. Cedat ad Gloriam Dei, rozjechali się goście z północy.
7^go^ Februarii pięknego charta darowałem ip. Towiańskiemu podczaszemu koronnemu po uszczwanym w oczach jego wilku; Lwem się nazywał, miałem go od ip. Massalskiego marszałka grodzieńskiego.
9^go^ byłem na traktamencie u ipana wojewody poznańskiego.
10^go^ częstowałem u siebie ipp. posłów od ipp. hetmanów koronnych, nazajutrz miałem na obiedzie siła gości i często bardzo. Dnia pierwszego wielkanocnego na obiedzie był u mnie ip.
córką swoją, jp. starościanka lelowska, jp. Ankiewiczowa pisarzowa dekretowa koronna z córką swoją piękną i grzeczną, i wiele inszych. Ten wieczór weseléj odprawiony niźli wczorajszy dzień. Cedat ad Gloriam Dei, rozjechali się goście z północy.
7^go^ Februarii pięknego charta darowałem jp. Towiańskiemu podczaszemu koronnemu po uszczwanym w oczach jego wilku; Lwem się nazywał, miałem go od jp. Massalskiego marszałka grodzieńskiego.
9^go^ byłem na traktamencie u jpana wojewody poznańskiego.
10^go^ częstowałem u siebie jpp. posłów od jpp. hetmanów koronnych, nazajutrz miałem na obiedzie siła gości i często bardzo. Dnia pierwszego wielkanocnego na obiedzie był u mnie jp.
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 118
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
(D). BRATERSKA ADMONICJA DO ICHMOŚCIÓW WIELMOŻNYCH PANÓW BRACI STARSZYCH
Sprośna swawola, nikczemna pieszczota! Do tegoż przyszło sarmackiemu rodu? Choć już poganin opanował wrota, Śród podolskiego stoi meczet grodu, Już i haraczu zapisana kwota. Jeden król męstwa swojego dowodu Odstąpić nie chce i cnotliwych kilku; Wszytkim jak bajał o żelaznym wilku.
Nie pisać, ale każdemu plwać w oczy Z takich wyrodków nieszczęśliwych trzeba, Kto tak ospały, kto tak nieochoczy, Kto sławę w sobie przodków swych zagrzeba I woli, że go jak psa Tatar wtroczy. Czy Boga czeka dla obrony z nieba? I gotów pewnie wydźwignąć go z błota; Lecz to bez człeka
(D). BRATERSKA ADMONICJA DO ICHMOŚCIÓW WIELMOŻNYCH PANÓW BRACI STARSZYCH
Sprośna swawola, nikczemna pieszczota! Do tegoż przyszło sarmackiemu rodu? Choć już poganin opanował wrota, Śród podolskiego stoi meczet grodu, Już i haraczu zapisana kwota. Jeden król męstwa swojego dowodu Odstąpić nie chce i cnotliwych kilku; Wszytkim jak bajał o żelaznym wilku.
Nie pisać, ale każdemu plwać w oczy Z takich wyrodków nieszczęśliwych trzeba, Kto tak ospały, kto tak nieochoczy, Kto sławę w sobie przodków swych zagrzeba I woli, że go jak psa Tatar wtroczy. Czy Boga czeka dla obrony z nieba? I gotów pewnie wydźwignąć go z błota; Lecz to bez człeka
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 153
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, niż co wymówisz.
Wiedzą to i baby w szpitalu.
Zwadliwy najdzie i w pustkach zwadę.
Gadu, gadu, a psi wkrupy.
Obyczaje pospolite, rozumnienie miej zakryte.
Zartem pod czas rychlej zbędziesz, niż prawdą.
Co wilk załapi, trudno wydzierać.
Pewnemu zlecił. Wilka do obory puścił.
O wilku gadka, a on wsieci.
Bierze wilk i liczone.
Co się łyso urodzi, łyso zginie.
Gdy ludzie wielke szczęście mają, Przed animuszem sami się nie znają.
Zwierzchność jest stróżem dobrego rządu.
Ucz się mores od starych kwitniąca młodości, U których zawsze bywał siwy włos w zacności.
Na wielkie grzechy wielkie
, niż co wymowisz.
Wiedzą to y baby w szpitalu.
Zwadliwy naydzie y w pustkach zwadę.
Gadu, gadu, a pśi wkrupy.
Obyczaje pospolite, rozumnienie miey zakryte.
Zartem pod czas rychley zbędziesz, niż prawdą.
Co wilk załapi, trudno wydzierać.
Pewnemu zlecił. Wilka do obory puśćił.
O wilku gadká, a on wśieći.
Bierze wilk y liczone.
Co śię łyso urodzi, łyso zginie.
Gdy ludzie wielke szczęśćie mają, Przed animuszem sami śię nie znają.
Zwierzchność jest strożem dobrego rządu.
Ucz śię mores od starych kwitniąca młodośći, U ktorych zawsze bywał śiwy włos w zacnośći.
Na wielkie grzechy wielkie
Skrót tekstu: FlorTriling
Strona: 84
Tytuł:
Flores Trilingues
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Johannes Zacharias Stollius
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
intrata.
Na tym świecie, złe się zdobrym plecie. Dobre rzadko bez złego. Na jednej ziemi kąkol i przenica roście.
Więcej pan Bóg ma, niż rozdał.
Przed upadkiem przychodzi pycha, A przed zgnieniem, wyniosłość Ducha.
Fortel na hardego, nie dbać nic o niego.
Jakby mu o żelażnym wilku bajał. Jakby groch na ścianę rzucał.
Każdemu się swoje podoba.
Podleź gdzie przeskoczyć nie możesz. Pokornej głowy miecz nie siecze. Pokora wszędy podlezie.
Takim bądź, za jakiego chcesz być miany.
Wszak i to nie łakomego, Co włożył do Skarby swego.
Zawsze jest czego się uczyć.
Mam się jak groch
intrata.
Na tym świecie, złe śię zdobrym plećie. Dobre rzadko bez złego. Na jedney ziemi kąkol y przenica rośćie.
Więcey pan Bog ma, niż rozdał.
Przed upadkiem przychodźi pycha, A przed zgnieniem, wyniosłość Ducha.
Fortel na hardego, nie dbać nic o niego.
Jakby mu o żelażnym wilku bajał. Jakby groch na śćianę rzucał.
Każdemu śię swoie podoba.
Podleź gdzie przeskoczyć nie możesz. Pokorney głowy miecz nie śiecze. Pokora wszędy podleźie.
Takim bądź, za jakiego chcesz być miany.
Wszak y to nie łakomego, Co włożył do Skarby swego.
Zawsze jest czego śię uczyć.
Mam śię jak groch
Skrót tekstu: FlorTriling
Strona: 172
Tytuł:
Flores Trilingues
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Johannes Zacharias Stollius
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
z samą rzeczą usta z myśliwą sfory nie są godne złają, która głosem swoim inaczej niedźwiedzia, inaczej rysia, inaczej wilka, a każdego prawdziwie znaczy i wystawuje zwierzęcia. Człowieka kłamcy fortelu i sztuki nigdy nie dońdziesz, choćbyś był z Hipolitem myśliwy. Jeśli mówi o niedźwiedziu, to podobno zatrącił wilka, jeśli o wilku, to uszczwał zająca, jeśli o zającu, to pewnie świerczka albo polnego okrutnie zamordował recka. Ale pódźmy z tego pola, gdzie sobie, jak chcą, dla rozrywki niechaj polują ludzie, wszakże na to nie boleje drugi ani szwankuje, że ów pan myśliwy w oko-li czyli w gardło, czy też
z samą rzeczą usta z myśliwą sfory nie są godne złają, która głosem swoim inaczej niedźwiedzia, inaczej rysia, inaczej wilka, a każdego prawdziwie znaczy i wystawuje zwierzęcia. Człowieka kłamcy fortelu i sztuki nigdy nie dońdziesz, choćbyś był z Hipolitem myśliwy. Jeśli mówi o niedźwiedziu, to podobno zatrącił wilka, jeśli o wilku, to uszczwał zająca, jeśli o zającu, to pewnie świerczka albo polnego okrutnie zamordował recka. Ale pódźmy z tego pola, gdzie sobie, jak chcą, dla rozrywki niechaj polują ludzie, wszakże na to nie boleje drugi ani szwankuje, że ów pan myśliwy w oko-li czyli w gardło, czy też
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 187
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
tąd denominację, iż pewną czasu Koordynację obserwuje KOŚCIOŁ Boży w Czci Pana BOGA, jako to około postanowienia Niedziel Adwentowych, Starozapustnych, Świąt Ruchomych kiedy mają w Miesiącu przypadać etc. Nad czym że w[...] wiele pisze Ja taceo ile że ten który tej Ściencyj nie ma ani particulam, będzie rozumiał, że mu o żelaznym prawię wilku, który zaś ma doskonałą tej nauki wiadomość, nie nowąby dla siebie miał Lekcję, ani osobliwszą Tu nałeżą FESTA MOBILIA Ruchome, to jest nie jednego dnia w Miesiącu przypadające, jako to WIELKANOC, ZIELONE ŚWIĄTKI, SS. TrójcY, FESTA IMMOBILIA, Nieruchome, zawsze wiedne dni Miesiąca przypadające: Jako to Boże NARÓDZENIE
tąd denominácyę, iż pewną czasu Koordynacyę obserwuie KOSCIOŁ BOZY w Czci Pana BOGA, iako to około postanowienia Niedziel Adwentowych, Starozapustnych, Swiąt Ruchomych kiedy maią w Miesiącu przypadać etc. Nad czym że w[...] wiele pisze Ia taceo ile że ten ktory tey Sciencyi nie ma ani particulam, będzie rozumiał, że mu o żelaznym prawię wilku, ktory záś má doskonałą tey nauki wiadomość, nie nowąby dla siebie miał Lekcyę, ani osobliwszą Tu nałeżą FESTA MOBILIA Ruchome, to iest nie iednego dnia w Miesiącu przypadaiące, iako to WIELKANOC, ZIELONE SWIĄTKI, SS. TROYCY, FESTA IMMOBILIA, Nieruchome, zawsze wiedne dni Miesiąca przypadaiące: Iako to BOZE NARODZENIE
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 197
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
SASKIEGO
Rozgniewała się Hansowa, Ale barziej Dawidowa, Gdy od Kruza usłyszały, Iż w zborze rządzić nie miały. - "Tak - prawi - przedtem bywało I zawsze się zachowało, Że mężowie ministrami, A my władały mężami. Teraz zgasły nasze rady, Pójdzie zbór w gnój za sąsiady. DO KRUZEGO
Mówiliśmy po wilku, czas już po baranie, Do ciebie rzecz obracam wielłebny kapłanie. Dobrze mówisz, że świeccy duchownych nie sądzą, Ale skąd cię duchownym twe owce osądzą? Wszak pasterz inakszego nie ma u was ducha Nad ten, który weń trzoda zgromadzone wchucha. Co masz to-ć wszytko dali barani z owcami,
SASKIEGO
Rozgniewała się Hansowa, Ale barziej Dawidowa, Gdy od Kruza usłyszały, Iż w zborze rządzić nie miały. - "Tak - prawi - przedtem bywało I zawsze się zachowało, Że mężowie ministrami, A my władały mężami. Teraz zgasły nasze rady, Pójdzie zbór w gnój za sąsiady. DO KRUZEGO
Mówiliśmy po wilku, czas już po baranie, Do ciebie rzecz obracam wielłebny kapłanie. Dobrze mówisz, że świeccy duchownych nie sądzą, Ale skąd cię duchownym twe owce osądzą? Wszak pasterz inakszego nie ma u was ducha Nad ten, który weń trzoda zgromadzone wchucha. Co masz to-ć wszytko dali barani z owcami,
Skrót tekstu: DolBitKontr
Strona: 314
Tytuł:
Bitwa ministrów saskich
Autor:
Matyjasz Doliwski
Drukarnia:
Drukarnia Bazylianów
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
.
Siła ten ma nad inne/ który choć trochę przekąsił nauki. Bo rychlej rzecz pojmie/ i do dygnitarstwa się znidzie/ i do inszych spraw. Ale który jest prostym Biernatem/ byś mu niewiem jako co wywodził/ przedsię on nie zrozumie rzeczy/ by napilniej słuchał. Jakobyś mu też o żelaznym wilku bajał.
Gdy go pytano/ czymby różny był człowiek umiejętny od nieumiejętnego: powiedział: Puść jedno obu pospołu/ wszytko od nich odebrawszy/ a prawie nago/ miedzy ludzie nieznajome/ a w ten czas snadnie obaczysz. Przy dostatku i nieumiejętny ujdzie. Ale gdyby wszytko odebrano/ a miedzy obcymi odjechano/ wnetby
.
Siłá ten ma nád inne/ ktory choć trochę przekąśił náuki. Bo rychley rzecż poymie/ y do dignitárstwá się znidźie/ y do inszych spraw. Ale ktory iest prostym Biernatem/ byś mu niewiem iáko co wywodźił/ przedśię on nie zrozumie rzecży/ by napilniey słuchał. Iákobyś mu też o żeláznym wilku báiał.
Gdy go pytano/ cżymby rozny był cżłowiek vmieiętny od nieumieiętnego: powiedźiał: Puść iedno obu pospołu/ wszytko od nich odebrawszy/ á práwie nágo/ miedzy ludźie nieznáiome/ á w ten cżás snádnie obacżysz. Przy dostátku y nieumieiętny vydźie. Ale gdyby wszytko odebrano/ á miedzy obcymi odiechano/ wnetby
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 17
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
/ bo od tegoż czasu więcej nie był widziany/ pilnie tego doglądając/ abo też pod ziemią zgasł. świecił tedy probabiliter mówiący widząc 36 dni, Godzietoć się tu było inszych terminów zażyć in demonst ranione, i stellas które przechodził wyliczaci ale na pióro Polskie oględając się/ i na twój rozum/ jak o żelaznym wilku zrozumiałbyś był/ wolałem własną rzecz tobie objaśnić/ skąd rozumiej przyrodzenie i różność Komety inszych czasów. Wyliczenie gradusów mnie mało potrzebne i komu inszemu/ ja tylko chcę wiedzieć/ co ten Kometa portendit jeżeli tristia, abo laeta. Na takie pytanie trudno się ma Cathegoricé odpowiedzieć iże to się dzieje przeciwko zwyczajowi.
/ bo od tegoż czásu więcey nie był widźiány/ pilnie tego doglądáiąc/ ábo też pod źiemią zgasł. świećił tedy probabiliter mowiący widząc 36 dni, Godzietoć się tu było inszych terminow záżyć in demonst ranione, y stellas ktore przechodźił wyliczáći ále ná pioro Polskie oględáiąc się/ y ná twoy rozum/ iák o żelaznym wilku zrozumiałbyś był/ wolałem własną rzecz tobie obiáśnić/ skąd rozumiey przyrodzenie y rożność Komety inszych czásow. Wyliczenie gradusow mnie máło potrzebne y komu inszemu/ ia tylko chcę wiedźieć/ co ten Kometá portendit ieżeli tristia, ábo laeta. Ná tákie pytánie trudno się ma Cathegoricé odpowiedzieć iże to się dźieie przeciwko zwyczáiowi.
Skrót tekstu: ŻędzKom
Strona: Bv
Tytuł:
Kometa z przestrogi niebieskiej
Autor:
Andrzej Żędzianowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
samą pioruny i grady sprawować mogą? Rozdział Wtóry. Jeśli czarownice za pomocą sztańską dziatkom małym i ludziom szkodzić mogą i choroby w nich sprawować także niepotężność w małżeństwie czynić? Rozdział Trzeci. Jeśli czarownice twarzy ludzkie mogą w inszą postać odmieniać? Rozdział Czwarty. Jeśli czarownice jeżdżą na biesiady na ożogach namazanych maścią, abo na wilku, bądź też na inszym zwierzęciu, i jeśli z miejsca na miejsce dla tych biesiad bywają przenaszane: gdzie jadają, pijają, i cieleśnie z sobą obcują? Rozdział Piąty. Jeśli szatan w osobie ludzkiej może się pokazać, i z takimi przeklętemi czarownicami cieleśnie obcować? Rozdział Szósty. Jeśli z społeczności cielesnej szatanów z białymigłowami
samą pioruny y grady spráwowáć mogą? Rozdział Wtory. Iesli czárownice zá pomocą sztáńską dziatkom máłym y ludziom szkodzić mogą y choroby w nich spráwowáć także niepotężność w małżeństwie czynic? Rozdział Trzeci. Iesli czárownice twarzy ludzkie mogą w inszą postáć odmieniáć? Rozdział Czwarty. Iesli czárownice ieżdżą ná bieśiády ná ożogách námázánych máśćią, ábo ná wilku, bądż też ná inszym zwierzęćiu, y iesli z mieyscá ná mieysce dla tych bieśiad bywáią przenaszáne: gdzie iadáią, piiáią, y cieleśnie z sobą obcuią? Rozdział Piąty. Iesli szátan w osobie ludzkiey może się pokázáć, y z tákimi przeklętemi czárownicámi cieleśnie obcowáć? Rozdział Szosty. Iesli z społecznośći cielesney szátánow z białymigłowámi
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 26
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614