drzew, które się żywiącymi zdały, Gdy się na Orfeowej dźwięk liry schadzały, I tych, w które zmienione trackich krajów żony, Od których broni muzyk legł nieprzepłacony; I to drzewo się zejdzie, w które się ubrała Córka, która ojcem swym ojca mieć nie chciała, I drzewo Leukotojej i Dryjopy, którą Niewinna winność twardą otoczyła skórą, I lotos, z której krwawe gałązki urwanej Wypadły krople; niechaj da swojej kochanej Sośnie Cybele, w którą Atysa zgniewana Zmieniła; niechaj także jedna opłakana Topola obrócona będzie do roboty Z tych, w które Heliades zmienione sieroty; Więc i drzewo oliwy niechaj lęże polne To, w które włoski pasterz za
drzew, które się żywiącymi zdały, Gdy się na Orfeowej dźwięk liry schadzały, I tych, w które zmienione trackich krajów żony, Od których broni muzyk legł nieprzepłacony; I to drzewo się zejdzie, w które się ubrała Córka, która ojcem swym ojca mieć nie chciała, I drzewo Leukotojej i Dryjopy, którą Niewinna winność twardą otoczyła skórą, I lotos, z której krwawe gałązki urwanej Wypadły krople; niechaj da swojej kochanej Sośnie Cybele, w którą Atysa zgniewana Zmieniła; niechaj także jedna opłakana Topola obrócona będzie do roboty Z tych, w które Helijades zmienione sieroty; Więc i drzewo oliwy niechaj lęże polne To, w które włoski pasterz za
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 131
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
już konać miał. Pan Śmicański daleko starszy zaratunkiem powinnych/ w nocy do Książęcia Bawarskiego viachał. A panFilip którego ledwie co szkodliwego na zdrowiu potkało/ do Wiednia się umknął.
Te zaiste rzeczy dosyć znacznie odprawiwszy/ umysłem statecznej wściekłości do drugiego się okrucieństwa udał i/ których abowiem śmiałości jeszcze nie dosyć miała nie winność dobrych ludzi Jezuitów/ ale wybijcie ich za myślali/ aby przez to/ nie prawość z nieprawością w kupę zgromadzić się nie wstydali/ posłali do nich z pośrzodku/ żeby rzeczy swoje/ co lżejsze wziąwszy na insze miejszcza proc Czeskiej ziemie gdzie indziej sobie przenieśli: Bibliotekę i nakładnych Aparatów kościelnych nie brali/ bo inaczej żadnego
iuż konáć miał. Pan Smicáński dáleko starszy zarátunkiem powinnych/ w nocy do Kśiążęćiá Báwárskiego viáchał. A panPhilip ktorego ledwie co szkodliwego ná zdrowiu potkáło/ do Wiedniá się vmknął.
Te záiste rzeczy dosyć znácznie odpráwiwszy/ vmysłem státeczney wśćiekłośći do drugiego sie okrućieństwá vdáł i/ ktorych ábowiem smiáłośći iescze nie dosyć miáłá nie winność dobrych ludźi Iezuitow/ ále wybiyćie ich zá myślali/ áby przez to/ nie práwość z niepráwośćią w kupę zgromádźić się nie wstydali/ posłali do nich z pośrzodku/ zeby rzeczy swoie/ co lżeysze wźiąwszy ná insze mieysczá proc Czeskiey żiemie gdźie indźiey sobie przenieśli: Bibliotekę y nakłádnych Appáratow kośćielnych nie brali/ bo inaczey zadneg^o^
Skrót tekstu: ZrzenNowiny
Strona: Bv
Tytuł:
Nowe nowiny z Czech, Tatar i Węgier
Autor:
Jan Zrzenczycki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620