Turków, ale tak szkarady Napój, tak brzydka trucizna i jady, Co żadnej śliny nie puszcza za zęby, Niech chrześcijańskiej nie plugawią gęby. A potem, kiedyś do ojczyzny wdzięcznej Powrócił, przecięś do wina statecznej Nie złożył chęci i przez twe Podgórze Pytałeś Węgrów o tercalskiej górze I gdzie tokaj skie leżą winogrady, Polskiemu bardzo pograniczu rady, Co zacz potocka i wiele wydaje Prasa, co tłoczą Rakoczego kraje, Co emrów zlewa endeburska góra, Co jest Święty Jur i domowa lura, Nawet w Kutnarze, wiesz, wiele naręczy Wybiją na rok bednarze obręczy; I własnej nie chcąc zawstydzić ojczyzny, Piłeś te wina, które
Turków, ale tak szkarady Napój, tak brzydka trucizna i jady, Co żadnej śliny nie puszcza za zęby, Niech chrześcijańskiej nie plugawią gęby. A potem, kiedyś do ojczyzny wdzięcznej Powrócił, przecięś do wina statecznej Nie złożył chęci i przez twe Podgórze Pytałeś Węgrów o tercalskiej górze I gdzie tokaj skie leżą winogrady, Polskiemu bardzo pograniczu rady, Co zacz potocka i wiele wydaje Prasa, co tłoczą Rakoczego kraje, Co emrów zlewa endeburska góra, Co jest Święty Jur i domowa lura, Nawet w Kutnarze, wiesz, wiele naręczy Wybiją na rok bednarze obręczy; I własnej nie chcąc zawstydzić ojczyzny, Piłeś te wina, które
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 54
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
było się czym obrazić do matki? Prawda. ale było więcej przyczyn/ dla których trzeba było poszanować matkę. Mogła mówić ona nędzna Wychowanica Królów/ na ten czas; Synowie matki mojej wojowali przeciwko mnie, winnice mojej nie ostrzegłam. Przypadli nie już synowie/ ale wieprzowie dzicy z Niemiec/ z Czech/ i winogrady moiw wyniszczyli; porwali mię/ i Koronę ze mną/ na kły piekielne swoje/ małom nie zginęła nędznica: miłosierdzie Pańskie wielkie/ żem nie strawiona. Patrzył na tę żałość matki swej miłej/ KANTY ś. z nieba/ i pewnie modlitwą swoją ratował onę; teraz mówi/ co niegdy Mojżesz mówił:
było się czym obráźić do mátki? Prawdá. ále było więcey przyczyn/ dla ktorych trzebá było poszánowáć mátkę. Mogłá mowić oná nędzna Wychowánicá Krolow/ ná ten czás; Synowie mátki moiey woiowáli przećiwko mnie, winnice moiey nie ostrzegłám. Przypádli nie iuż synowie/ ále wieprzowie dźicy z Niemiec/ z Czech/ y winogrády moiw wyniszczyli; porwáli mię/ y Koronę ze mną/ ná kły piekielne swoie/ máłom nie zginęłá nędznicá: miłośierdźie Páńskie wielkie/ żem nie strawiona. Pátrzył ná tę żáłość mátki swey miłey/ KANTY ś. z niebá/ y pewnie modlitwą swoią rátował onę; teraz mowi/ co niegdy Moyzesz mowił:
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 73
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
wszystek zupełny, oparkaniony. Dopiero nasi ołtarze zbierać poczęli. Jest i drugi, jezujski, ale bez wierzcha, tylko sklepiony, mały. Cerkwi dwie drewniane, trzecia murowana, domów kilkanaście dobrych bez okien, małe okienka, studnie dwie kamienne, od naszych nieco popsowane, i loch wiełki, murowany, na wina. Winogrady obfite w urodzaj. Przechodziliśmy krom Bahluju dwie przeprawy bardzo lgnące bez robienia mostów beneficio pogody. Stanęliśmy za Kutnarem w polu nad jeziorem, w którym miody prasne znajdowali w beczkach. 30 ejusdem
Przeprawę mostem zgotowanym przeszliśmy przez rzeczkę Kierzeste, błotnistą, lgnącą, przez potok lgnący. Szliśmy milę wielką krajem łamanym
wszystek zupełny, oparkaniony. Dopiero nasi ołtarze zbierać poczęli. Jest i drugi, jezujski, ale bez wierzcha, tylko sklepiony, mały. Cerkwi dwie drewniane, trzecia murowana, domów kilkanaście dobrych bez okien, małe okienka, studnie dwie kamienne, od naszych nieco popsowane, i loch wiełki, murowany, na wina. Winogrady obfite w urodzaj. Przechodziliśmy krom Bahluju dwie przeprawy bardzo lgnące bez robienia mostów beneficio pogody. Stanęliśmy za Kutnarem w polu nad jeziorem, w którym miody prasne znajdowali w beczkach. 30 eiusdem
Przeprawę mostem zgotowanym przeszliśmy przez rzeczkę Kierzeste, błotnistą, lgnącą, przez potok lgnący. Szliśmy milę wielką krajem łamanym
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 13
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
mniej więcej ciągnie żelaza. Dość dobry jest magnes, jeżeli sam funt ważący, funt też żelaza pociągnie do siebie. Racja, że magnse ciągnie żelazo, jest uniwersalna, z Sympatyj wielu rzeczy stworzonych podobnych sobie w naturze, i sobie ulubionych. Jaka się sympatya pokazuje w słoneczniku obracającym za słońcem. W burzeniu win gdy winogrady kwitną. Samego człowieka alteracyj humorów z alteracją powietrza. Jako przeciwnym sposobem pokazuje się Antypatia wielu rzeczy stworzonych przeciwnych sobie w naturze, na przykład: w wilku i baranie, tak, że i strona barania zaraz się rwie gdy baranią z wilczą nawiążą. Chociaż na różnych skrzypcach, a na wilczej zagrają. W psie i
mniey więcey ciągnie żelaza. Dość dobry iest magnes, ieżeli sąm funt ważący, funt też żelaza pociągnie do siebie. Racya, że magnse ciągnie żelazo, iest uniwersalna, z Sympatyi wielu rzeczy stworzonych podobnych sobie w náturze, y sobie ulubionych. Jáka się sympatya pokázuie w słoneczniku obracáiącym zá słońcem. W burzeniu win gdy winogrady kwitną. Samego człowieka alteracyi chumorow z alteracyą powietrza. Jáko przeciwnym sposobem pokázuie się Antypatya wielu rzeczy stworzonych przeciwnych sobie w náturze, ná przykład: w wilku y baranie, ták, że y strona barania zaraz się rwie gdy baranią z wilczą náwiążą. Chociaż ná rożnych skrzypcach, á ná wilczey zágraią. W psie y
Skrót tekstu: BystrzInfHydr
Strona: U3v
Tytuł:
Informacja hydrograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
fizyka, żeglarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743