Reipublicae przewiedli, górę otrzymali, nie tylko jem przyznawają palmam i pociechę z tego jem dają, ale zaraz absolutum dominium ono i iugum servitutis na nas ultro wewłóczą. Chcąc sejmu, już abrenuntiant wszytkiem ostatniem swojem refugiis, już de iure cedunt suo, już wszytkich onych pogróz i srogości ustępują i już i króla i wszytkich winowajców z tego, co narobili, teraz kwitują, mogąc pod temi strachy i dopiąć, co Rzplta do naprawy potrzebuje, a z gotowemi, umo wionemi rzeczami na sejm jachać. Nuż i onego, co się napisało do króla »aliter nobis et Reipublicae prospecturi sumus«, odbiegają ci, co sejmu chcą. Ale tu
Reipublicae przewiedli, górę otrzymali, nie tylko jem przyznawają palmam i pociechę z tego jem dają, ale zaraz absolutum dominium ono i iugum servitutis na nas ultro wewłóczą. Chcąc sejmu, już abrenuntiant wszytkiem ostatniem swojem refugiis, już de iure cedunt suo, już wszytkich onych pogróz i srogości ustępują i już i króla i wszytkich winowajców z tego, co narobili, teraz kwitują, mogąc pod temi strachy i dopiąć, co Rzplta do naprawy potrzebuje, a z gotowemi, umó wionemi rzeczami na sejm jachać. Nuż i onego, co się napisało do króla »aliter nobis et Reipublicae prospecturi sumus«, odbiegają ci, co sejmu chcą. Ale tu
Skrót tekstu: PękosSkryptCz_III
Strona: 290
Tytuł:
Skrypt na tych, którzy rokoszu nie pragną a sejmu się napierają.
Autor:
Prokop Pękosławski
Miejsce wydania:
Jędrzejów
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Umbrii jest Miasto Asisium vulgo Asisi albo Asyż na gorze Asus, albo Asi nad rzęką Asius, Ojczyzna Z. Franciszka i Z Klary. W Mieście tym pryncypalnym jest Kościół Z. Franciszka założony i fundowany ex Eleemosynis przez Gregorza IX. Papieża, na tym miejscu gdzie był Collis Inferni, alias góra destynowana na wieszanie winowajców, albo Pagórek piekielny; gdyż się tam kazał chować Z. Franciszek zwielkiej pokory, który pagórek odtąd Collis Paradysi nazwany z rozkazu namienionego Papieża. Woli tedy ostatniej jego czyniąc zadosyć, tę górę rozkopać kazał Ociec Z. namieniony, mając grunt darowany od Asyzynatów alias Obywatelów Asyżu. Trafił się kamień właśnie na tym miejscu,
Umbrii iest Miasto Assisium vulgo Assisi albo Asyż na gorze Asus, albo Asi nad rzęką Asius, Oyczyzna S. Franciszka y S Klary. W Mieście tym pryncypalnym iest Kościoł S. Franciszka założony y fundowany ex Eleemosynis przez Gregorza IX. Papieża, na tym mieyscu gdzie był Collis Inferni, alias gora destynowana na wieszanie winowáycow, albo Pagorek piekielny; gdyż się tam kazał chować S. Franciszek zwielkiey pokory, ktory pagorek odtąd Collis Paradisi nazwany z roskázu namienionego Papieża. Woli tedy ostatniey iego czyniąc zadosyć, tę gorę rozkopać kazał Ociec S. namieniony, maiąc grunt darowany od Assyzynatow alias Obywatelow Assyżu. Trafił się kamień właśnie na tym mieyscu,
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 210
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
lub usiłowanie w wyrzuceniu i materia przez wymiot od niego wyrzucona/ przykrość czyni: gdzie insze lekarstwa/ przy złym/ i wiele dobrego wyprowadzają/ skąd znaczna słabość. Przetoż równają więc to lekarstwo do pobożnego zbierca albo sługi Miejskiego/ który w cudzym domu bierze samego winowajcę/ niewinnych się nie tykając. A tyka się winowajców skutecznie i całą ręką/ którym się insze lekarstwa ledwo co naprzykrzają/ to jest melancholii i cholery. Śledzionę znacznie/ i prawie do czucia oczyszczając/ z wielkim ulżeniem głowy i serca. Znałem kilkoro ludzi w cieplejszych krajach/ którzy pod czas kanikuły/ (gdy melancholia dla ciepła fermentuje i w głowę bije) od
lub uśiłowánie w wyrzuceniu i máteryá przez wymiot od niego wyrzuconá/ przykrość czyni: gdźie insze lekárstwá/ przy złym/ i wiele dobrego wyprowádzáią/ zkąd znáczná słabość. Przetoż rownáią więc to lekárstwo do pobożnego zbiercá albo sługi Mieyskiego/ ktory w cudzym domu bierze sámego winowáycę/ niewinnych się nie tykaiąc. A tyká się winowáycow skutecznie i cáłą ręką/ ktorym się insze lekárstwá ledwo co náprzykrzáią/ to iest meláncholiey i cholery. Sledzionę znacznie/ i práwie do czućiá oczyszczáiąc/ z wielkim ulżeniem głowy i sercá. Znáłem kilkoro ludźi w ćiepleyszych kráiach/ ktorzy pod czás kánikuły/ (gdy meláncholia dlá ćiepła fermentuie i w głowę biie) od
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 264
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
przeciwnikowi swemu, niechaj rozkosznik zakaże zmysłom swoim niegodziwego dotyćczynienia! Którzyśmy mieli nieszczęście zgorszeniem naszym drugich zepsuć, i zbuntować przeciw Bogu, naprawujmy te zgorszenia jawną odmianą życia, głośnym przykładem, i powodem do dobrego innych; zerwijmy węzły niegodziwe ze stworzeniem, odetnijmy wszystkie do ponowienia obrazy Boskiej okazje, Wszyscy którzy się do stanu winowajców czujemy, a któż jest z nas ktoby się do tego nieczuł? karzmy nieprawości nasze w nas samych przez posty, trudzenia ciała, jałmużny, częste błagania miłosierdzia Boskiego, przez ujęcie sobie rozrywek i uciech; niech znać będzie że się gniewamy sami na siebie za krzywdy majestatowi Boskiemu wyrządzone; bo prawa Boskie zawsze
przeciwnikowi swemu, niechay rozkosznik zakaże zmysłom swoim niegodziwego dotyćczynienia! Którzyśmy mieli nieszczęście zgorszeniem naszym drugich zepsuć, i zbuntować przeciw Bogu, naprawuymy te zgorszenia iawną odmianą życia, głośnym przykładem, i powodem do dobrego innych; zerwiymy węzły niegodziwe ze stworzeniem, odetniymy wszystkie do ponowienia obrazy Boskiey okazye, Wszyscy którzy się do stanu winowayców czuiemy, a któż iest z nas ktoby się do tego nieczuł? karzmy nieprawości nasze w nas samych przez posty, trudzenia ciała, iałmużny, częste błagania miłosierdzia Boskiego, przez uięcie sobie rozrywek i uciech; niech znać będzie że się gniewamy sami na siebie za krzywdy maiestatowi Boskiemu wyrządzone; bo prawa Boskie zawsze
Skrót tekstu: PiramKaz
Strona: 23
Tytuł:
Kazanie na wotywie dziękczynienia Panu Bogu za zachowanie Króla Jegomości z przypadku niesłychanego
Autor:
Grzegorz Piramowicz
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
w dół wrzucony, mogiłą kamieni przyrzucony, której i podziśdzień przybywa przez rzucanie kamieni od Pogan i Pielgrzymów, ze złorzeczeniem Absalona, Ojcowi rebelizującego.
MIEJSCA ZACHODNIE Przedmieścia Jerozolimskiego te są. GÓRA KALWARIA, po Hebrajsku Golgotha, albo Goatha, to jest Trupia głowa, od kości wielu, gdyż to miejsce było na ukaranie winowajców, miejsce skaliste, miernie wysokie, między zachodem, i pułnocą najbliższe Miasta. Jest to część góry Moria, gdzie Abraham Izaaka chciał BOGU zabić na ofiarę. Potym te miejsce infamii, uczynił BÓG Człowiek haniebną śmiercią swoją locum toto Orbe famosissimum. Na tę górę krwią niewinnego Baranka JEZUSA polaną, wylewa Castalios Fontes Tertullianus l
w doł wrzucony, mogiłą kamieni przyrzucony, ktorey y podźiśdzień przybywá przez rzucanie kámieni od Pogan y Pielgrzymow, ze złorzeczeniem Absaloná, Oycowi rebellizuiącego.
MIEYSCA ZACHODNIE Przedmieścia Ierozolimskiego te są. GORA KALWARYA, po Hebráysku Golgotha, albo Goatha, to iest Trupia głowá, od kości wielu, gdyż to mieysce było ná ukaránie winowáycow, mieysce skáliste, miernie wysokie, między záchodem, y pułnocą náybliższe Miastá. Iest to część gory Moria, gdźie Abráham Izaáka chciał BOGU zábić ná ofiarę. Potym te mieysce infamii, uczynił BOG Człowiek haniebną śmiercią swoią locum toto Orbe famosissimum. Ná tę gorę krwią niewinnego Baránka IEZUSA polaną, wylewa Castalios Fontes Tertullianus l
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 563
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
odmienna decyzja, czy to moderamen. Oprócz tych jest wielu Rad do rządzenia Państwa, we wszytkich bowiem Królestwach i Prowincjach Chińskich, są własne Kolegia, w których zasiada Tutan, to jest, Vice-Rex. 2. Visitator Cesarski Ciayven Rządców Prowincjalnych Inspektór stooczny i Cenzor. 3. Visitator Reginae, albo Clementiae, Więźniów, Winowajców sprawy na szalę biorący, i często uwalniający. 4. Podskarbi: którzy wszyscy trzyletnią zakończywszy funkcją w Pekingu dają Calculum Cesarzowi. Ci Oficjalistowie od Europejczyków nazwani są Mandarynami: których Roku 1644. naliczono 9538. POTENCJA in armis jego przechodzi 59. Milionów: bo tyle może mieć samych Mężczyzn do wojny sposobnych. Oprócz tych
odmienna decyzya, czy to moderamen. Oprocz tych iest wielu Rad do rządzenia Państwá, we wszytkich bowiem Krolestwách y Prowincyach Chińskich, są włásne Kollegia, w ktorych zásiadá Tutan, to iest, Vice-Rex. 2. Visitator Cesarski Ciayven Rządcow Prowincyalnych Inspektor stooczny y Censor. 3. Visitator Reginae, albo Clementiae, Więźniow, Winowáycow spráwy ná szalę biorący, y często uwálniáiący. 4. Podskarbi: ktorzy wszyscy trzyletnią zákończywszy funkcyą w Pekingu daią Calculum Cesarzowi. Ci Officyalistowie od Europeyczykow názwani są Mandárynámi: ktorych Roku 1644. náliczono 9538. POTENCYA in armis iego przechodźi 59. Millionow: bo tyle może mieć samych Męszczyzn do woyny sposobnych. Oprocz tych
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 606
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
wydała szkarady.
XXXVI.
On koń, widząc z daleka w polu drugie konie, Wielkiem się pędem udał prosto ku tej stronie, Mając babę na grzbiecie, co srodze wrzeszczała I bez skutku żadnego ratunku nie miała. Skoro ją Zerbin ujźrzał, bogom czynił dzięki, Że mu bez wielkiej pracy podali do ręki Onych dwu winowajców którzy go zdradzili I mało go o srogą śmierć nie przyprawili.
XXXVII.
Zerbin babę zatrzymać i wściągnąć rozkazał I jako z nią postąpić, sam w sobie rozważał, Jako ma z nią postąpić; naprzód myśli sobie, Że jej najlepiej urznąć nos i uszy obie; Potem zasię rozumie, że lepiej złośnicę Na przykład wszytkim
wydała szkarady.
XXXVI.
On koń, widząc z daleka w polu drugie konie, Wielkiem się pędem udał prosto ku tej stronie, Mając babę na grzbiecie, co srodze wrzeszczała I bez skutku żadnego ratunku nie miała. Skoro ją Zerbin ujźrzał, bogom czynił dzięki, Że mu bez wielkiej pracy podali do ręki Onych dwu winowajców którzy go zdradzili I mało go o srogą śmierć nie przyprawili.
XXXVII.
Zerbin babę zatrzymać i wściągnąć rozkazał I jako z nią postąpić, sam w sobie rozważał, Jako ma z nią postąpić; naprzód myśli sobie, Że jej najlepiej urznąć nos i uszy obie; Potem zasię rozumie, że lepiej złośnicę Na przykład wszytkim
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 239
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
tą odpowiedzią nie bez dzięk czynienia W dobrej nadziei Posłowie odchodzą Tusząc nie zmienny Senat do bronienia Swych Pryncypałów niźli się pogodzą. Anton też kazał aż do rozednienia Niechaj Urzędy w Mieście straż zawodzą; A o pułrynku Sąd jakoby we dnie Niech rozeznawa rzeczy nie poślednie. LXXI. Ognie po wszytkim zapalono Mieście Więc przez całą noc Winowajców Krewni Do Senatorów gdzie mogą mieć weszcie Proszą za niemi, miłosierdzia pewni Niech baczą i swe, i Ojczyzny szczęście I nad zabitym niech się nikt nie rzewni Wszak nie dla siebie zgładzili go, ale Żeby rząd, wolność, oni, byli wcale. LXXII. I od Wojskowych nie mniejsze rozruchy Jeśli nie wezmą łanów
tą odpowiedźią nie bez dźięk czynienia W dobrey nadźiei Posłowie odchodzą Tusząc nie zmienny Senat do bronienia Swych Pryncypałow nizli śię pogodzą. Anton tesz kazał asz do rozednienia Niechay Vrzędy w Mieśćie straz zawodzą; A ó pułrynku Sąd iakoby we dnie Niech rozeznawa rzeczy nie poślednie. LXXI. Ognie po wszytkim zapalono Mieśćie Więc przez całą noc Winowaycow Krewni Do Senatorow gdzie mogą mieć weszćie Proszą za niemi, miłosierdźia pewni Niech baczą y swe, y Oyczyzny szcześćie I nad zabitym niech śię nikt nie rzewni Wszak nie dla śiebie zgładźili go, ale Zeby rząd, wolność, oni, byli wcale. LXXII. I od Woyskowych nie mnieysze rozruchy Ieśli nie wezmą łanow
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 20
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
Czyli to z jego rozkazu ogłoszą Czy też tak chciała Calfurnia Zona Dla bezpieczeństwa, zaczym niźli rosą Skropi się górną ziemia upragniona I pierwszym błyśnie Jutrzenka ukazem Senat za jego znidzie się rozkazem LXXIV. W Kościół najbliższy jego pomieszkania; Na Ratusz bowiem nie śmiał się wychylić: Z Kapitolium, ze się bał nasłania; I Winowajców przez to chciał omylić: Przez Wojsko nawet w Mieście zamieszania Nie życzył, które; chcąc się mu przymilić Lepid wprowadził, czy to były sztuki Dość, ze na wszelkie stało zgodne huki. LXXV. Szedł pod tenże świt i Cynna do Zboru Z Senatorami, wziąwszy suknią owę, Co ją wprzód zrzucił z Tyrana
Czyli to z iego rozkazu ogłoszą Czy tesz tak chćiała Calfurnia Zona Dla bespieczeństwa, zaczym nizli rosą Skropi śię gorną ziemia upragniona I pierwszym błyśnie Iutrzenka ukazem Senat za iego znidźie śię rozkazem LXXIV. W Kośćioł nayblizszy iego pomieszkania; Na Ratusz bowiem nie śmiał śię wychylić: Z Kapitolium, ze śię bał nasłania; I Winowaycow przez to chćiał omylić: Przez Woysko nawet w Mieśćie zamieszania Nie zyczył, ktore; chcąc śię mu przymilić Lepid wprowadźił, czy to były sztuki Dość, ze na wszelkie stało zgodne huki. LXXV. Szedł pod tenze świt y Cynna do Zboru Z Senatorami, wziąwszy suknią owę, Co ią wprzod zrzućił z Tyranna
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 21
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
każdy to, co raz wziął, trzyma. LXXXIX. Przy czym najbardziej trzymali się młodzi Niechcąc przychodzić przez Sejm na praszczęta W ich radę Konsul Dolabella wchodzi Co dwadzieścia pięć lat sobie pamięta A ta się władza w tym wieku nie zgodzi Według Praw; zaczym impreza napięta Gaśnie w nich, gdyby wzięto im godności Dla winowajców zdrowia i całości. XC. Acz im tuszyli poczciwi i Starzy I Dolabelli, ze znowu odbiorą Jak się Pospólstwo cnotą ich rozżarzy Ten za najpierwszą honor Sejmu forą Ani się zaden w nadziei nie sparzy Bo nie Osoby, z Urzędu wyporą Lecz Sejm odmienią, na którym toż wskrzeszą Co z Niewolniczą Cezar stworzył rzeszą
kazdy to, co raz wziął, trzyma. LXXXIX. Przy czym naybardźiey trzymali śię młodzi Niechcąc przychodźić przez Seym na praszczęta W ich radę Konsul Dolabella wchodźi Co dwadźieśćia pięć lat sobie pamięta A ta śię władza w tym wieku nie zgodźi Według Praw; zaczym impreza napięta Gaśnie w nich, gdyby wzięto im godnośći Dla winowaycow zdrowia y całośći. XC. Acz im tuszyli poczćiwi y Starzy I Dolabelli, ze znowu odbiorą Iak śię Pospolstwo cnotą ich rozżarzy Ten za naypierwszą honor Seymu forą Ani śię zaden w nadziei nie sparzy Bo nie Osoby, z Vrzędu wyporą Lecz Seym odmienią, na ktorym tosz wskrzeszą Co z Niewolniczą Caezar stworzył rzeszą
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 25
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693