occasione bywania mojego i wznowionej przyjaźni u pp. Sapiehów. Tandem za uczynioną przysięgą redintegratus do konfidencji in secretiora wchodziłem obrany pro consiliario.
8 Decembris na będącego u mnie ip. starostę żmudzkiego z urzędnikami księstwa lit. pod samą dobrą myśl, w dzień Immacul. Concept. B. V. M. napadł pod wioskę p. Dubrowskiego, gdziem stał, ip. hetman z wojskiem, ale prędko do sprawy przyszliśmy i z Kamionki chorągwie w sukurs nadeszły: tandem noc zaskoczyła. W niebezpieczeństwie tem nie chcąc być, przeniosłem się do Kamionki; we dworze stałem bardzo wygodnie i wcześnie, gdy inni po piekarniach tułać się
occasione bywania mojego i wznowionéj przyjaźni u pp. Sapiehów. Tandem za uczynioną przysięgą redintegratus do konfidencyi in secretiora wchodziłem obrany pro consiliario.
8 Decembris na będącego u mnie jp. starostę żmudzkiego z urzędnikami księstwa lit. pod samą dobrą myśl, w dzień Immacul. Concept. B. V. M. napadł pod wioskę p. Dubrowskiego, gdziem stał, jp. hetman z wojskiem, ale prędko do sprawy przyszliśmy i z Kamionki chorągwie w sukkurs nadeszły: tandem noc zaskoczyła. W niebezpieczeństwie tém nie chcąc być, przeniosłem się do Kamionki; we dworze stałem bardzo wygodnie i wcześnie, gdy inni po piekarniach tułać się
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 63
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
„Takowej nauki W żadnym piśmiem nie czytał. On by, sam dla siebie, Co najlepiej chciał wierzyć, żeby mógł być w niebie.” „Z kościołem trzeba wierzyć, bez wszelkiego swaru.” „Wżdyć wiara jest dar boży. A nuż tego daru Temu nieborakowi nie chciał Bóg dać, to mu Wioskę wziąć, to go wygnać na tułactwo z domu? Niejedenże katolik nie wierzy z kościołem; Czemuż mu wsi nie biorą z ariany społem?” „Każdy wierzy, co kościół, chyba że nie czyni, To taki gorzej niźli arian przewini. Przeczże ten nabożeństwa dla wsi nie odmienił?” „Bo
„Takowej nauki W żadnym piśmiem nie czytał. On by, sam dla siebie, Co najlepiej chciał wierzyć, żeby mógł być w niebie.” „Z kościołem trzeba wierzyć, bez wszelkiego swaru.” „Wżdyć wiara jest dar boży. A nuż tego daru Temu nieborakowi nie chciał Bóg dać, to mu Wioskę wziąć, to go wygnać na tułactwo z domu? Niejedenże katolik nie wierzy z kościołem; Czemuż mu wsi nie biorą z aryjany społem?” „Każdy wierzy, co kościół, chyba że nie czyni, To taki gorzej niźli aryjan przewini. Przeczże ten nabożeństwa dla wsi nie odmienił?” „Bo
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 91
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
.” Człek, widzę, słuszny, i z mowy, i z stroju; Każę ustąpić żenie do pokoju. Z którego kraju, znowu pytam, i czem Pieczętuje się; odpowie: Lubiczem. Nie dziwuję się, że tak siebie blisko, Bo to z natury, herb ten a przezwisko; Gdzieś pod Dubieckiem wioskę i ojca ma, Z Tuligłów jedzie; wszytko, myślę, kłama. Aż skoro list on przeczytam i datę, Gdzie mi pan jego zaleca prywatę, Widzę, że prawda; lecz żona nie wierzy, Ani sama przyść, ani do wieczerzy Pannom nie każe, wstydzą się tytułu, Lecz go wyskrobać trudno z protokółu
.” Człek, widzę, słuszny, i z mowy, i z stroju; Każę ustąpić żenie do pokoju. Z którego kraju, znowu pytam, i czem Pieczętuje się; odpowie: Lubiczem. Nie dziwuję się, że tak siebie blisko, Bo to z natury, herb ten a przezwisko; Gdzieś pod Dubieckiem wioskę i ojca ma, Z Tuligłów jedzie; wszytko, myślę, kłama. Aż skoro list on przeczytam i datę, Gdzie mi pan jego zaleca prywatę, Widzę, że prawda; lecz żona nie wierzy, Ani sama przyść, ani do wieczerzy Pannom nie każe, wstydzą się tytułu, Lecz go wyskrobać trudno z protokółu
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 199
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, jak kość ludzkiej szczęśliwości rzucą, Tym biorą, inszym dają, tych cieszą, tych smucą. One wszystkim nabytym rzeczom czynią cenę. Świat theatrum, gdzie ludzie im kwoli na scenę Wychodzą, i wedle ich poigrawszy zdania, Wracają się, skąd wyszli, znowu do schowania. Masz dostatki, masz w żyznej dobrą wioskę roli – Fortuny, jeźlić się w niej rozgościć pozwoli, I śmierci spytaj, jeźli cię wprzód nie zarzeże, Bo już kto inszy na nią, o czym nie wiesz, strzeże. Kupiłeś materyjej, chcąc ciału dogodzić, Bogatej – kto wie, jeźlić pozwolą w niej chodzić, Albo jeżeliś ją
, jak kość ludzkiej szczęśliwości rzucą, Tym biorą, inszym dają, tych cieszą, tych smucą. One wszystkim nabytym rzeczom czynią cenę. Świat theatrum, gdzie ludzie im kwoli na scenę Wychodzą, i wedle ich poigrawszy zdania, Wracają się, skąd wyszli, znowu do schowania. Masz dostatki, masz w żyznej dobrą wioskę roli – Fortuny, jeźlić się w niej rozgościć pozwoli, I śmierci spytaj, jeźli cię wprzód nie zarzeże, Bo już kto inszy na nię, o czym nie wiesz, strzeże. Kupiłeś materyjej, chcąc ciału dogodzić, Bogatej – kto wie, jeźlić pozwolą w niej chodzić, Albo jeżeliś ją
Skrót tekstu: MorszSŻaleBar_II
Strona: 111
Tytuł:
Smutne żale...
Autor:
Stanisław Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
1. Września 1628.
Dnia wczorajszego chciał był nieprzyjaciel z wojskiem Waszej Królewskiej Mości, Pana mego miłościwego, spróbować szczęścia, od fortelów swoich nic się nieoddalając. Wprzód w nocy potężną wycieczkę na straż naszę, dla dostania języka, uczynił, którego niedostawszy, swego z łaski bożej zgubił. Skoro dzień potem pod wioskę Tarknowo wywiódł wszystko wojsko w pole, jeżeli się polem nazwać może; tam je sprawiwszy stanął, przed którem zaraz szańc rzucił, nam do siebie między rzeczką kopaną a lasem, w którym większą część piechoty zasadzoną miał, szyję ostawiwszy. Spodziewając się i ja, że już P. Bóg miał tę szczęśliwą godzinę zwiedzenia bitwy
1. Września 1628.
Dnia wczorajszego chciał był nieprzyjaciel z wojskiem Waszéj Królewskiéj Mości, Pana mego miłościwego, spróbować sczęścia, od fortelów swoich nic się nieoddalając. Wprzód w nocy potężną wycieczkę na straż naszę, dla dostania języka, uczynił, którego niedostawszy, swego z łaski bożej zgubił. Skoro dzień potém pod wioskę Tarknowo wywiódł wszystko wojsko w pole, jeżeli się polem nazwać może; tam je sprawiwszy stanął, przed którem zaraz szańc rzucił, nam do siebie między rzeczką kopaną a lasem, w którym większą część piechoty zasadzoną miał, szyję ostawiwszy. Spodziewając się i ja, że już P. Bóg miał tę sczęśliwą godzinę zwiedzenia bitwy
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 117
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
figurze.) Odległość trzecią F, przydasz według odległości od pierwszych dwóch, w tę stronę świata, wktórą ta trzecia ma swoje położenie: to jest ku południowi, abo północy, na Wschód, abo na Zachód, od D odległą na staj 18: a od C na 12. W tenże sposób postawisz czwartą Wioskę L, wiedżyawszy jej odleglość od C, i od D, na Zachód Słońca. A po niej insze K, M, N, P, Q, T, V, W, Z: wiele ich będzie. I tak będziesz miał Mapę gotową, lubo nie wyśmienitą, jednak do podobieństwa. Jakie po większej
figurze.) Odległość trzećią F, przydasz według odległośći od pierwszych dwoch, w tę stronę świátá, wktorą tá trzećia ma swoie położęnie: to iest ku południowi, ábo połnocy, ná Wschod, ábo ná Zachod, od D odległą ná stay 18: á od C ná 12. W tenże sposob postáwisz czwartą Wioskę L, wiedżiawszy iey odleglość od C, y od D, ná Zachod Słońcá. A po niey insze K, M, N, P, Q, T, V, W, Z: wiele ich będźie. Y ták będżiesz miał Mappę gotową, lubo nie wyśmienitą, iednák do podobieństwá. Iákie po większey
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 102
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
. Cyrus Król jak swych ku sobie zachęca. Maiolus in diebus canicularibus. pag: 928. 1. Kor: R. w. v. 9.
RZekł niekiedyś Cyrus Król Perski/ jako czytam u Plutarcha: ktokolwiek podemną wojuje/ a jest pieszy/ jezdnym uczynię/ jeśli jeździec/ przydam poczworne/ jeśli wioskę trzyma dam wieś dobrą/ jeśliż tę ma/ dam miasto/ jeśli to ma/ dam Prowincją/ Złoto zasię wagą a nie liczbą rozdawać się będzie każdemu. Tym zachęca ku sobie mądry Król żołdatów swoich. Zbawiciel nasz przedwieczna ona Mądrość czymby nas ku usłudze swej zaciągał/ posłuchaj wszytkich poganów mistrza dobrego: Nagotowane
. Cyrus Krol iák swych ku sobie záchęca. Maiolus in diebus canicularibus. pag: 928. 1. Kor: R. w. v. 9.
RZekł niekiedyś Cyrus Krol Perski/ iáko czytam v Plutárchá: ktokolwiek podemną woiuie/ á iest pieszy/ iezdnym vczynię/ iesli iezdźiec/ przydam poczworne/ iesli wioskę trzyma dam wieś dobrą/ iesliż tę ma/ dam miásto/ iesli to ma/ dam Prowintią/ Złoto zásię wagą á nie liczbą rozdawać się będźie káżdemu. Tym záchęca ku sobie mądry Krol zołdatow swoich. Zbáwićiel nász przedwieczna oná Mądrość czymby nas ku vsłudze swey záćiągał/ posłuchay wszytkich pogánow mistrzá dobre^o^: Nágotowáne
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 160.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
miasto nad odnogą Adriatycką było w bałwanach morskich pogrążone.
1187 trzęsienie ziemi nader znaczne w Weronie: w Lombardyj, z fundamentów domy wzruszyło i było prawie powszechne: w Anglii wiele domów obaliło.
Maciej Parys uważa z tej okazji, iż rzadko trzęsienia ziemi czyniły podobne w Anglii szkody. 1189 trzęsienie ziemi.
1190 piorun zniszczył wioskę Montcalne w Diecezyj Laudone.
1199 trzęsienie ziemi znaczne w Hrabstwie Sommerlet: wielę osób było o ziemię rzuconych.
1200
225. Głowa jej trzy razy większa wydawała się za jutrzeńkę: bieg podobny miała z kometą widzianą w roku 1665.
1202
226. W znaku szkorpiona.
1211
228. W Maju widziana w Polsce przez dni
miasto nad odnogą Adryatycką było w bałwanach morskich pogrążone.
1187 trzęsienie ziemi nader znaczne w Weronie: w Lombardyi, z fundamentow domy wzruszyło y było prawie powszechne: w Anglii wiele domów obaliło.
Maciey Paris uważa z tey okazyi, iż rzadko trzęsienia ziemi czyniły podobne w Anglii szkody. 1189 trzęsienie ziemi.
1190 piorun zniszczył wioskę Montcalne w Dyecezyi Laudone.
1199 trzęsienie ziemi znaczne w Hrabstwie Sommerlet: wielę osob było o ziemię rzuconych.
1200
225. Głowa iey trzy razy większa wydawała się za iutrzeńkę: bieg podobny miała z kometą widzianą w roku 1665.
1202
226. W znaku szkorpiona.
1211
228. W Maiu widziana w Polszcze przez dni
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 54
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
pomknęła się ku południowi. Osiadała zaś ziemia na głębokość 34, 47, 65, a w innych miejscach na 102 stop. Wzdymała się zaś na wysokość 9 stop.
Powietrze w Hamburgu, a w Paryżu choroby zarażliwe trwały aż do roku następującego.
1597
383. 16 Lipca świeciła aż do 9 Sierpnia.
31 Sierpnia wioskę Simpila Powiatu Brig w wyższej Wallesyj zawaliła góra upadkiem swoim.
1598 powodź rzeki Tybru niemal połowice miasta Rzymu zniszczyła.
1599 12 Marca, morze niedaleko Rio de la Plata zdało się niby w krew być zamienione. Postrzeżono zaś, iż woda była napełniona malutkiemi robaczkami czerwonemi, które zrąk wyskakiwały nakształt płech.
31 Maja
pomknęła się ku południowi. Osiadała zaś ziemia na głębokość 34, 47, 65, a w innych mieyscach na 102 stop. Wzdymała się zaś na wysokość 9 stop.
Powietrze w Hamburgu, a w Paryżu choroby zarazliwe trwały aż do roku następuiącego.
1597
383. 16 Lipca świeciła aż do 9 Sierpnia.
31 Sierpnia wioskę Simpila Powiatu Brig w wyższey Wallesyi zawaliła góra upadkiem swoim.
1598 powodź rzeki Tybru niemal połowice miasta Rzymu zniszczyła.
1599 12 Marca, morze niedaleko Rio de la Plata zdało się niby w krew bydź zamienione. Postrzeżono zaś, iż woda była napełniona malutkiemi robaczkami czerwonemi, które zrąk wyskakiwały nakształt płech.
31 Maia
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 95
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
kolory. Pospolicie po ukazaniu się jego, następuje wiatr burzliwy i nawałność nader niebezpieczna. Tachard w swojej żegludze do Siam, widział dwa razy takowe obłoki, po których żadna nawałność nie nastąpiła.
26 Kwietnia Zorza północa. W Czerwcu ogień podziemny na wielu miejscach ziemię rozerwawszy, spalił wiele wiosek około Evreuks. Podobny ogień spalił wioskę nazwaną Berchere w Perche, ani mógł być ugaszony.
Wiatr na morzu burzliwy nazwany Sumatre podobno od wyspy Sumatra. Część skały wielkiej upadła na dolinę Nant Francon. Tachard i jego towarzysze, którzy płynąc do Siam widzieli często trąby morskie, świadczą, iż one nic innego nie są, tylko obłoki długie, i gęste,
kolory. Pospolicie po ukazaniu się iego, następuie wiatr burzliwy y nawałność nader niebespieczna. Tachard w swoiey żegludze do Siam, widział dwa razy takowe obłoki, po których żadna nawałność nie nastąpiła.
26 Kwietnia Zorza pułnocna. W Czerwcu ogień podziemny na wielu mieyscach ziemię rozerwawszy, spalił wiele wiosek około Evreux. Podobny ogień spalił wioskę nazwaną Berchere w Perche, ani mógł być ugaszony.
Wiatr na morzu burzliwy nazwany Sumatre podobno od wyspy Sumatra. Część skały wielkiey upadła na dolinę Nant Phrancon. Tachard y iego towarzysze, którzy płynąc do Siam widzieli często trąby morskie, świadczą, iż one nic innego nie są, tylko obłoki długie, y gęste,
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 137
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770