eksplikuje się dziesiąta Karta.
P. Jaka cząstka Europy na tej Karcie dziesiątej pokazuje się? O. Rzeczpospolita Holenderska, czyli Stany Skonfederowane. P. Co za natura Kraju, jaki w nim Rząd, Religia, obyczaje etc. O. W tym kraju powietrze bardzo jest grube i wilgotne, grunt bagnisty, ozdobiony jednak wioskami bardzo porządnemi i miłemi. Ma wiele miast potężnych i ślicznych, od jednych do drugich są rznięte kanały wód, osadzone drzewami w linią z jednego i drugiego brzegu, co prawie wszędzie w tym Kraju widzieć można, ponieważ dla osuszenia gruntu, i łatwości transportu towarów, dla handlu od wsi do wsi, od miasta do
explikuie się dziesiąta Karta.
P. Jaka cząstka Europy na tey Karcie dziesiątey pokazuie się? O. Rzeczpospolita Hollenderska, czyli Stany Zkonfederowane. P. Co za natura Kraiu, iaki w nim Rząd, Religia, obyczaie etc. O. W tym kraiu powietrze bardzo iest grube y wilgotne, grunt bagnisty, ozdobiony iednak wioskami bardzo porządnemi y miłemi. Ma wiele miast potężnych y ślicznych, od iednych do drugich są rznięte kanały wod, osadzone drzewami w linią z iednego y drugiego brzegu, co prawie wszędzie w tym Kraiu widzieć można, ponieważ dla osuszenia gruntu, y łatwości transportu towarow, dla handlu od wsi do wsi, od miasta do
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 70
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
i jak dochody z dóbr na jej utrzymanie wyznaczonych, obracaja się, sprawował się. Sądecz Stary i Nowy, w Nowym Sądy Grodzkie odprawują się: Stary przyozdobiony Klasztorem i Kościołem bogatym Panien Franciszkanek , w którym Grób Z. Kunegundy znajduje się. Na pograniczu przy Węgrach jest Spisz Kraj tak nazwany, 13. miast z wioskami i przległościami, znaczniejszych zawierający, jako to: Lubowla, Podoliniec, Gniazdy. Drużbaki, Biała etc. z których składa się Starostwo pod znacz. 18. ¤ Spizkie; To niegdyś Zygmunt Król Węgierski, a potym Cesarz, zastawił w Roku 1412. Władysławowi Jagiellonowi Królowi Polskiemu, w trzydziestu siedmiu tysiącach kop groszy szerokich
y iak dochody z dobr na iey utrzymanie wyznaczonych, obracaia się, sprawował się. Sądecz Stary y Nowy, w Nowym Sądy Grodzkie odprawuią się: Stary przyozdobiony Klasztorem y Kościołem bogatym Panien Franciszkanek , w ktorym Grob S. Kunegundy znayduie się. Na pograniczu przy Węgrach iest Spisz Kray tak nazwany, 13. miast z wioskami y przległościami, znacznieyszych zawieraiący, iako to: Lubowla, Podoliniec, Gniazdy. Drużbaki, Biała etc. z ktorych składa się Starostwo pod znacz. 18. ¤ Spizkie; To niegdyś Zygmunt Krol Węgierski, a potym Cesarz, zastawił w Roku 1412. Władysławowi Jagiellonowi Krolowi Polskiemu, w trzydziestu siedmiu tysiącach kop groszy szerokich
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 164
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
1703.
Trwoga była w mieście Lwowie dla Szwedów w Jarosławiu będących, na Lwów się srożacyh i prowiantów się upominających; dla czego obywatele miejsci warty sami odprawiać musieli, luzujac się we dnie i w nocy przez kilka niedziel, aż za daniem prowiantów i podarunków przez Ablegatów miasta, Szwedzi bezpieczeństwo miastu Lwowskiemu z przyległemi przedmieściami i wioskami asekurowali. Jakoż przez ten rok, zupełnie i należycie trwało, bo się bynajmniej nienaprzykrzali. pag. 28. 1704.
W dzień Szymona i Judy Bogu ducha oddał Wielebny Piotr Sebastian Akursi, Prefekt kolegium Papieskiego, zarażony powietrzem. Ten wysokiej świątobliwości i cnót pełen mąż klęcząc na ziemi życie skończył, pochowany jest w
1703.
Trwoga była w mieście Lwowie dla Szwedów w Jarosławiu będących, na Lwów się srożacyh i prowiantów się upominających; dla czego obywatele miejsci warty sami odprawiać musieli, luzujac sie we dnie i w nocy przez kilka niedziel, aż za daniem prowiantów i podarunków przez Ablegatów miasta, Szwedzi bezpieczeństwo miastu Lwowskiemu z przyległemi przedmieściami i wioskami assekurowali. Jakoż przez ten rok, zupełnie i należycie trwało, bo się bynajmniej nienaprzykrzali. pag. 28. 1704.
W dzień Szymona i Judy Bogu ducha oddał Wielebny Piotr Sebastian Akursi, Prefekt kollegium Papiezkiego, zarażony powietrzem. Ten wysokiej świątobliwości i cnót pełen mąż klęcząc na ziemi życie skończył, pochowany jest w
Skrót tekstu: KronZakBarącz
Strona: 177
Tytuł:
Kronika zakonnic ormiańskich reguły ś. Benedykta we Lwowie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1703 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1703
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętnik dziejów polskich: z aktów urzędowych lwowskich i z rękopisów
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wojciech Maniecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1855
bym dał, żebym miał takiego sąsiada.” „Dać — rzekę — Mości Panie, wioskę mi i drugą, I sąsiadem mnie oraz będziesz miał, i sługą.” Na to ów: „Panie Bracie, nie masz tak dalece Co dzielić; za fraszki dam ort w bibliotece. Konwersacyją ludzką kto wioskami płaci, Choćby najmilsza była, prędko się ochwaci.” „Żartuję, Dobrodzieju; za wszytkie twe włości Nie przedałbym swobody i mojej wolności. Głupiego rzecz być cudzym, mogący być swoim, Dość i na mnie za stołem posiedzenia twoim. Spuszczam to szczęście w pańskich, wijoliście, uszu, Bo po nich
bym dał, żebym miał takiego sąsiada.” „Dać — rzekę — Mości Panie, wioskę mi i drugą, I sąsiadem mnie oraz będziesz miał, i sługą.” Na to ów: „Panie Bracie, nie masz tak dalece Co dzielić; za fraszki dam ort w biblijotece. Konwersacyją ludzką kto wioskami płaci, Choćby najmilsza była, prędko się ochwaci.” „Żartuję, Dobrodzieju; za wszytkie twe włości Nie przedałbym swobody i mojej wolności. Głupiego rzecz być cudzym, mogący być swoim, Dość i na mnie za stołem posiedzenia twoim. Spuszczam to szczęście w pańskich, wijoliście, uszu, Bo po nich
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 531
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
sprofanowali i popsowali. Mawiam ja sam z niektórymi, którym dufam, o tem i widzą to sami, że wielkiej naprawy w domu Bożym potrzeba, et deplorant lianc calamitatem et ruinam ecclesiae; ale nie wiedząc, co temu rzec, propter metum seniorum muszą milczeć. I są niektórzy plebani, którzyby się nieradzi bawili wioskami i polnemi gospodarstwy; kontentowaliby się radzi dziesięcinami, byle mieli victum et amictum honestum. Wiem, że też są niektórzy cnotliwi i bogobojni opaci (a bodaj takich wielu było!), którzy radzi chcą dać połowicę intrat swych ad publicum aerarium na potrzeby Rzpltej; spodziewam się, że się tu taki stawi natenczas i
sprofanowali i popsowali. Mawiam ja sam z niektórymi, którym dufam, o tem i widzą to sami, że wielkiej naprawy w domu Bożym potrzeba, et deplorant lianc calamitatem et ruinam ecclesiae; ale nie wiedząc, co temu rzec, propter metum seniorum muszą milczeć. I są niektórzy plebani, którzyby się nieradzi bawili wioskami i polnemi gospodarstwy; kontentowaliby się radzi dziesięcinami, byle mieli victum et amictum honestum. Wiem, że też są niektórzy cnotliwi i bogobojni opaci (a bodaj takich wielu było!), którzy radzi chcą dać połowicę intrat swych ad publicum aerarium na potrzeby Rzpltej; spodziewam się, że się tu taki stawi natenczas i
Skrót tekstu: DyskSzlachCz_II
Strona: 448
Tytuł:
Dyskurs szlachcica polskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
im o Religiją (o wiarę) i duszę starać nie trzeba; jakowego mniemania był ów który/ gdy go o Religiją (wiarę) pytano/ odpowiedział: Ja się o to nie staram; Co się mnie nie dotycze/ puszczam to mimo się/ Sum Politicus: Jestem ja Polityk: Ja z Rejestrami i Wioskami mojemi zabawy dosyć mam/ te mi kuchnię zagrzewają/ i smaczne kąski przynoszą; Próżnacy i stare Babki niech się o wiarę starają: Co mnie do tego/ o co się Księża rozpierają? Strigenit. 5. Schul-Predygt. Vid. L.T. H. Tit. p. m. 255.
To ja
im o Religiią (o wiárę) y duszę stáráć nie trzebá; iákowego mniemánia był ow ktory/ gdy go o Religiią (wiárę) pytano/ odpowiedźiał: Ia się o to nie stárám; Co śię mnie nie dotycze/ pusczam to mimo śię/ Sum Politicus: Iestem ia Polityk: Ia z Reiestrámi y Wioskámi moiemi zábáwy dosyć mam/ te mi kuchnię zágrzewáią/ y smáczne kąski przynosżą; Proznacy y stáre Bábki niech śię o wiárę stáráią: Co mnie do tego/ o co śię Xięża rospieráią? Strigenit. 5. Schul-Predigt. Vid. L.T. H. Tit. p. m. 255.
To ia
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Aaiiiiv
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
Talerów co miesiąc na kon z pługu co unas łan to tam unich pług bralismy tedy w pierwszym Miesiącu według ustawy w drugim po 20 bitych w trzeciem już kto co mógł choćby najwięcej wytargować zrozumiawszy substancyją Chłopa jeżeli się miał dobrze na mięszku do stało się Chorągwi naszej na przystastwo Miasteczko Eboldot Cum Attinencijs i z wioskami do Niego należącemi, które przystastwo już to było w samym Czuplu między Morzem Bałtyckiem a Oceanem z kąd już lądem progredy niemożna. Już się to tam zowie tu Prowincja Jutlant a to gdzie Chenderszleben Suder Jutlandt Chorągiew by tam była bardzo stała rada ale niepozwolono ex ratione że daleko od Wojska, że by jej nie ułowiono
Talerow co miesiąc na kon z pługu co unas łąn to tam unich pług bralismy tedy w pierwszym Miesiącu według ustawy w drugim po 20 bitych w trzecięm iuż kto co mogł chocby naywięcey wytargować zrozumiawszy substancyią Chłopa iezeli się miał dobrze na mięszku do stało się Chorągwi naszey na przystastwo Miasteczko Eboldot Cum Attinencijs y z wioskami do Niego nalezącemi, ktore przystastwo iuz to było w samym Czuplu między Morzęm Baltyckiem a Oceanem z kąd iuz lądęm progredi niemozna. Iuz się to tam zowie tu Prowincyia Iutlant a to gdzie Chenderszleben Suder Iutlandt Chorągiew by tam była bardzo stała rada ale niepozwolono ex ratione że daleko od Woyska, że by iey nie ułowiono
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 62v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
jako z grubej wełny Nie z jedwabiu pachołka/ ani z złotych nici. Synek twój pnie się widzę na nierówne rzeczy Kondycyj ledwie by jego narachował Kilka dziesiąt Tysięcy/ a Pannę z dwiema kroć Chce pojąć? Czy oszalał? Widzę philauthiâ Laborat , nazbyt siła o sobie trzymając. Niech się w przód porachuje z sobą i wioskami/ Żeby mu zaś tak sobie nieprzyszło postąpić/ Jako onemu kiedyś Mazurowi/ który Przyszedł śmiele od Szynka. Pyta go. jest Wino? Jest Panie/ odpowie Szynk. Macie Małmazją? Mam. A macies Alakant? Mam i Petersimon. Poidzie dalej i pyta. Macies Miód na przedaj? Jest. Lipcu
iáko z grubey wełny Nie z iedwábiu pachołká/ áni z złotych nići. Synek twoy pnie się widzę ná nierowne rzeczy Condicij ledwie by iego náráchował Kilká dźieśiąt Tysięcy/ á Pánnę z dwiemá kroć Chce poiąć? Czy oszalał? Widzę philauthiâ Laborat , názbyt śiła o sobie trzymáiąc. Niech się w przod poráchuie z sobą y wioskámi/ Żeby mu záś ták sobie nieprzyszło postąpić/ Iáko onemu kiedyś Mázurowi/ ktory Przyszedł śmiele od Szynká. Pyta go. iest Wino? Iest Pánie/ odpowie Szynk. Máćie Małmázyą? Mam. A máćies Alakant? Mam y Petersimon. Poidźie daliey y pyta. Máćies Miod ná przeday? Iest. Lipcu
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 23
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650