, że się zdały na kolumny do Kościoła Junony Bogini. O KWIATACH i ZIOŁACH ADDENDA.
ZLasów obszernych cudzoziemskich i ojczystych wyszedłszy na pola, łąki, ogrody włoskie, jako na Elizjiskie, zbieram dla ciebie Czytelniku bukiet z osobliwszych kwiatów. Tych mi nie zabroni Alcynous Król Feaków z ogrodu swego ani Flora Bogini z swoich wirydarzów; abym legentem, kolorem i odorem kwiatów ukontentował. Nie chcę ja tu być Botanicus wszystkich kwiatów opisujący naturam, ani Chimicus, ani ogródnikiem, same tylko Admiranda florum podam ad notitiam, te pominąwszy, które już weszły w część 1. moich Aten.
ALOE, Aloes ziele, inaczej się zowie: Semper vivum
, że się zdały na kolumny do Kościoła Iunony Bogini. O KWIATACH y ZIOŁACH ADDENDA.
ZLasow obszernych cudzoziemskich y oyczystych wyszedłszy na pola, łąki, ogrody włoskie, iako na Elizyiskie, zbieram dla ciebie Czytelniku bukiet z osobliwszych kwiatòw. Tych mi nie zabroni Alcynous Krol Feakow z ogrodu swego ani Flora Bogini z swoich wirydarzow; abym legentem, kolorem y odorem kwiatow ukontentował. Nie chcę ia tu być Botanicus wszystkich kwiatow opisuiący naturam, ani Chimicus, ani ogrodnikiem, same tylko Admiranda florum podam ad notitiam, te pominąwszy, ktore iuż weszły w częśc 1. moich Aten.
ALOE, Aloes ziele, inaczey się zowie: Semper vivum
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 335
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
pod zacną obroną, i imieniem W X. Mci Pana mego Mciwego puścić ją umyśliłem, będąc pewiem tego że W. X. M. jako przykładem zacnych przodków swoich zdrowia, kosztu, i majętności dla pożytku R. P. w rzeczach rycerskich nie żałujesz, tak i te rzeczy które ku pożytkowi pospolitemu z wirydarzów Minerwy wybrane są, w obronę swą chętnie przyjąć, i łaską swą Pańską zdobić będziesz raczył. Nie wstydzili się tego i owszem za wielką chlubę wielcy oni Monarchowie mieli, co zalecenia z spraw wojennych mieć i to, które z pomnożenia nauk vćciwych, i zdobienia pożytków ich wypły- wało, oboje abowiem ku pożytkowi pospolitemu,
pod zacną obroną, y imieniem W X. Mći Páná mego Mćiwego puśćić ią vmysliłem, będąc pewiem tego że W. X. M. iáko przykłádem zacnych przodkow swoich zdrowia, kosztu, y máiętnośći dla pożytku R. P. w rzeczách rycerskich nie záłuiesz, ták y te rzeczy ktore ku pożytkowi pospolitemu z wirydarzow Minerwy wybráne są, w obronę swą chętnie przyiąć, y łáską swą Páńską zdobić będziesz raczył. Nie wstydzili się tego y owszẽ zá wielką chlubę wielcy oni Monárchowie mieli, co zálecenia z spraw woiennych mieć y to, ktore z pomnożenia náuk vććiwych, y zdobienia pożytkow ich wypły- wało, oboie ábowiem ku pożytkowi pospolitemu,
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 11
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
każda, jest uprzykrzającą się muchą, która do opędzonego wraca się miejsca. T. Ile Kortezan tyle zarazy. B. Skończmy ten dyskurs, Kortezany wszystkie złe mają wsobie przymioty, a najbarziej, iż się w sobie samych kochają, na tym zasadziwszy dowcipy swoje, jakoby się wszystkim podobać mogły. Ty bież do Wirydarzów Alcionowych i Hesperyiskich, jakom ci rozkazał. T. Powinność służebnicza dosyć czynić rozkazaniu zawsze Pańskiemu. B. Słysz co mi się przydało ongi. T. Chyba że się dziś od Wmści dowiem… B. Hakiem zelażnym hartownie stalistym, do drabiny jedwabnej przytasmowanym, rzuciwszy ku gorze zawadziłem obrót Miesięczny, po
każda, iest vprzykrzáiącą się muchą, ktora do opędzonego wraca się mieyscá. T. Ile Kortezan tyle zarazy. B. Skończmy ten diskurs, Kortezány wszystkie złe máią wsobie przymioty, á naybárziey, iż się w sobie samych kocháią, ná tym zásádźiwszy dowcipy swoie, iákoby się wszystkim podobać mogły. Ty bież do Wirydarzow Alcionowych y Hesperyiskich, iákom ći roskazał. T. Powinność służebnicza dosyć czynić roskazániu zawsze Páńskiemu. B. Słysz co mi się przydało ongi. T. Chybá że się dziś od Wmśći dowiem… B. Hákiem zelażnym hartownie stálistym, do drabiny iedwabney przytásmowánym, rzuciwszy ku gorze záwádźiłem obrot Mieśięczny, po
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 63
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
Rzezniczy chiałem rzecz Rycerski. B. Słysz, pytaj się o Minerwie, Inwentorce oliwy po lewej ręce w Pałacu powietrznym, a tam dopytawszy się mów, niech mi onej zaraz przyśle pięćdziesiąt barełdo zaprawienia sałaty. T. A to ki Diabeł ma za Sałatę, w którą wniść ma pięśdziesiąt barełOliwy B. Sałata będzie z Wirydarzów wszystkiego świata różnemi sektami zawiedzionego, miasto misy niebo na którym się wozi Miesiac przynieść, revolutie jego miasto soli wsuć, a miasto octu wlać morze czerwone rozkażę srodze zmocniałe ode krwie Króla Faranona. T. Morze czerowone, nazywa się ów wszystek Ocean, który się rozchodzi miedzy górami Gwardasu i Rosalgate, a zamyka w sobie
Rzezniczy chiałem rzecz Rycerski. B. Słysz, pytay się o Minerwie, Inventorce oliwy po lewey ręce w Páłácu powietrznym, á tám dopytawszy się mow, niech mi oney záraz przyśle pięćdźieśiąt bárełdo zápráwieniá sáłaty. T. A to ki Diabeł má zá Sáłatę, w ktorą wniść ma pięśdźiesiąt bárełOliwy B. Sáłatá będźie z Wirydarzow wszystkiego światá rożnemi sektámi záwiedźionego, miásto misy niebo ná ktorym się woźi Mieśiac przynieść, revolutie iego miásto soli wsuć, á miásto octu wlać morze czerwone roskażę srodze zmocniáłe ode krwie Krolá Pháránoná. T. Morze czerowone, názywa się ow wszystek Ocean, ktory się rozchodźi miedzy gorámi Gwárdasu y Rosálgáthe, á zámyka w sobie
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 140
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695