nie tylko sama około słońca biega, ale też planety jedne więcej, drugie mniej od słońca odległe, i cokolwiek w pośrzód niej wpadnie, około słońca wodzi obrotem nieustannym.
Potrzecie. Iż każdą też z osobna planetę otacza wirt podobnej materyj, która ją obraca około osi własnej, i razem sama z nią będąc zawarta w wirze słonecznym, około słońca obraca się.
To za fundament założywszy P.Kepler twierdzi, iz niebiosa są tej natury, że mogą komety z siebie na świat wydawać. To zaś czynią mocą podobną owej, którą zwierząt ciała uwalniają się od zbywających humorów. Moc ta dana jest niebiosom dla oczyszczenia materyj nadpowietrznej, i jej wirów
nie tylko sama około słońca biega, ale też planety iedne więcey, drugie mniey od słońca odległe, y cokolwiek w pośrzód niey wpadnie, około słońca wodzi obrotem nieustannym.
Potrzecie. Iż każdą też z osobna planetę otacza wirt podobney materyi, która ią obraca około osi własney, y razem sama z nią będąc zawarta w wirze słonecznym, około słońca obraca się.
To za fundament założywszy P.Kepler twierdzi, iz niebiosa są tey natury, że mogą komety z siebie na świat wydawać. To zaś czynią mocą podobną owey, którą zwierząt ciała uwalniaią się od zbywaiących humorów. Moc ta dana iest niebiosom dla oczyszczenia materyi nadpowietrzney, y iey wirow
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 46
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
pięknego, gdzie niebotyczna stanęła mogiła, na której sny swe Krokówna uśpiła. A dalej, swoje roztoczywszy zdroje, pod niepołomskie wspaniałe pokoje, pod dęby gęste, gdzie przebywa mnogi zwierz, kędy jeleń buja prędkonogi, płyniesz. Tu, przy tym niedostępnym brzegu, proszę, zatrzymaj trochę swego biegu. Tu, przy tym wirze posnuj się o male, aż ci wypowiem wszytkie swoje żale, wszytkie tęsknice i wszytkie przygody. Potym już wywrzesz zatrzymane wody, niechaj Filidzie zaniosą te słowa, które dziś smutna śle przez usta głowa: "Kto wesół, miłych kto zabaw zażywa – nigdy Damofon wesoły nie bywa. Lubo go miasto, lubo go spokojna
pięknego, gdzie niebotyczna stanęła mogiła, na której sny swe Krokówna uśpiła. A dalej, swoje roztoczywszy zdroje, pod niepołomskie wspaniałe pokoje, pod dęby gęste, gdzie przebywa mnogi źwierz, kędy jeleń buja prędkonogi, płyniesz. Tu, przy tym niedostępnym brzegu, proszę, zatrzymaj trochę swego biegu. Tu, przy tym wirze posnuj się o male, aż ci wypowiem wszytkie swoje żale, wszytkie tesknice i wszytkie przygody. Potym już wywrzesz zatrzymane wody, niechaj Filidzie zaniosą te słowa, które dziś smutna śle przez usta głowa: "Kto wesół, miłych kto zabaw zażywa – nigdy Damofon wesoły nie bywa. Lubo go miasto, lubo go spokojna
Skrót tekstu: WieszczSielGur
Strona: 46
Tytuł:
Sielanki albo Pieśni
Autor:
Adrian Wieszczycki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory poetyckie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Anna Gurowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2001
sukces, jaki nastąpi. To widzieć jednak każdy może jego mizerią, w jakiej się znajduje i Boga prosić, by każdego poczciwego od takowej życia klęski uchował i bronił. 23. Polowałem z ochoczymi na łosia i świnie cztery. Skutek których, że prawie wilków na traktament tylko sprosili, postrzelone powypuszczawszy z ostępu zwirze, z wstydem mię dawnego myśliwego, że mając tyle źwirza osoczonego, vacuis manibus do domu powrócić przyszło. Nie widziałem rzecz być słuszną zamilczyć tu w tym piśmie, że mię na tymże polowaniu orzeł białawy trzy razy nie wyżej jak w pół drzew obleciał, qvis eventus exinde, Bóg sam tylko wie
sukces, jaki nastąpi. To widzić jednak kóżdy może jego mizerią, w jakiej się znajduje i Boga prosić, by kóżdego poczciwego od takowej życia klęski uchował i bronił. 23. Polowałem z ochoczymi na łosia i świnie cztyry. Skutek których, że prawie wilków na traktament tylko sprosili, postrzelone powypuszczawszy z ostępu zwirze, z wstydem mię dawnego myśliwego, że mając tyle źwirza osoczonego, vacuis manibus do domu powrócić przyszło. Nie widziałem rzecz być słuszną zamilczyć tu w tym piśmie, że mię na tymże polowaniu orzeł białawy trzy razy nie wyżej jak w pół drzew obleciał, qvis eventus exinde, Bóg sam tylko wie
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 107
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak