naprawić, którego za tydzień obiecał wygotować, a nowego za dwie niedzieli; od starego chce talera bitego, a za nowy trzech. Od aptekarza Jakuba królewskiego
raczkowe oczy na zgagę posyłam w.ks.m. dobrodziejowi, za które dałem pół talera, także szkarłatu na dwie czapki, za które dałem w wołoskich kramach, bo w inszych nie dostanie, talerów bitych cztery.
Kasztelanija przemyska cale cessit imp. Wujakowskiemu, a podkomorstwo podpisane imp. Wapowskiemu, jakom już w przeszłych diariuszach moich dawno konotował w.ks.m. dobrodziejowi, et non est immutabile.
Droga cale do Prus znowu się kieruje, kiedy królowa im
naprawić, którego za tydzień obiecał wygotować, a nowego za dwie niedzieli; od starego chce talera bitego, a za nowy trzech. Od aptekarza Jakuba królewskiego
raczkowe oczy na zgagę posyłam w.ks.m. dobrodziejowi, za które dałem pół talera, także szkarłatu na dwie czapki, za które dałem w wołoskich kramach, bo w inszych nie dostanie, talerów bitych cztery.
Kasztelanija przemyska cale cessit jmp. Wujakowskiemu, a podkomorstwo podpisane jmp. Wapowskiemu, jakom już w przeszłych diariuszach moich dawno konotował w.ks.m. dobrodziejowi, et non est immutabile.
Droga cale do Prus znowu się kieruje, kiedy królowa jm
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 246
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
Purpurze ale w Hartownym Pancerzu swoje miał upodobanie Nie śmierć jego ale on ochotnie zawsze szukał śmierci słuchając wtym perswazyjej Seneki Quia incertum est quo loco te Mors expectet tu eam omni locoexpecta. Szukał jej z młodych zaraz Lat w Czeskich w Niemieckich Prowincjach. U Ródzonego swego Brata Chorągiew nosząc. szukał jej w Tatarskich, w Wołoskich, Multańskich, węgierskich, kozackich, Moskiewskich, szwedzkich, Pruskich, Duńskich, Olzackich Państwach, i za Dnieprem i za Wołgą i za Ordą i za Albą. i za Morzem. Ochotnie wszedy za całość Ojczyzny swoje ofiarując zdrowie.
A przecię śmierć nieporwie się na tego, kogo Bóg wswojej konserwuje Protekcyjej, do
Purpurze ale w Hartownym Pancerzu swoie miał upodobanie Nie smierć iego ale on ochotnie zawsze szukał smierci słuchaiąc wtym perswazyiey Seneki Quia incertum est quo loco te Mors expectet tu eam omni locoexpecta. Szukał iey z młodych zaraz Lat w Czeskich w Niemieckich Prowincyiach. U Rodzonego swego Brata Chorągiew nosząc. szukał iey w Tatarskich, w Wołoskich, Multanskich, węgierskich, kozackich, Moskiewskich, szwedzkich, Pruskich, Dunskich, Olzackich Panstwach, y za Dnieprem y za Wołgą y za Ordą y za Albą. y za Morzem. Ochotnie wszedy za całość Oyczyzny swoie ofiaruiąc zdrowie.
A przecię smierc nieporwie się na tego, kogo Bog wswoiey konserwuie Protekcyiey, do
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 206v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
z tym polem ma się wprzód z temperamentem swym dobrze rozsądzić, czy zdrowie onego tę pracę wytrzyma. Najpirwej ma się sam zarzec pijatyki i ludzi sobie podobnych dobrze piąciu suchorlawych, młodych, ochoczych i raźnych. Dla tychże dziesięć koni miernej miary, psów gończych sfor dwie i suka dla gniazda. Pokurciów dwunastu po charcicach wołoskich z kundlem stanowionych obrywaczem, nie z tym, co się do łba niedźwiedziowi bierze, ale z tym, co zadu pilnuje, prosząc go siedzić, a w tym posiedzeniu łatwiejszy do siebie przystęp uczynić strzelcom na odgłos biegącym. Z tymi tedy ludźmi w pewną broń opatrzonemi, końmi i psy, mieć niedźwiedzia hodowanego, lecz
z tym polem ma się wprzód z temperamentem swym dobrze rozsądzić, czy zdrowie onego tę pracę wytrzyma. Najpirwej ma się sam zarzec pijatyki i ludzi sobie podobnych dobrze piąciu suchorlawych, młodych, ochoczych i raźnych. Dla tychże dziesięć koni miernej miary, psów gończych sfor dwie i suka dla gniazda. Pokurciów dwunastu po charcicach wołoskich z kundlem stanowionych obrywaczem, nie z tym, co się do łba niedźwiedziowi bierze, ale z tym, co zadu pilnuje, prosząc go siedzić, a w tym posiedzeniu łatwiejszy do siebie przystęp uczynić strzelcom na odgłos biegącym. Z tymi tedy ludźmi w pewną broń opatrzonemi, końmi i psy, mieć niedźwiedzia hodowanego, lecz
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 201
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
postaremu proszę. POSPOLITE RUSZENIE, I SzczEŚLIWE ZWROCENIE, POlaków z Wołoch, W Roku teraźniejszym, 1621
.
ZSiadszy szczęśliwie z powozu zbrojnego/ I otarszy brud z czoła wojennego Mężna Bellona/ Polaków walecznych/ Śle nam przymierze z krajów niebezpiecznych.
Gdzie Polak z Turkiem/ gonitwy swe mieli/ Gdy z sobą w polach Wołoskich stanęli/ Gdzie Mars surowy sam wojska szykował: A Jupiter się z nieba przypatrował.
Polski tam Obóz tak był posadzony/ Ze go nie mógł z bić Turek z żadnej strony/ Bo był opason Dniestrem/ i Skalnemi Górami/ właśnie jak przyrodzonymi.
Pagórek tylko z jednej strony szkodził/ Lecz i ten zdrajcom/ wiele
postáremu proszę. POSPOLITE RVSZENIE, Y SCZESLIWE ZWROCENIE, POlakow z Wołoch, W Roku teráznieyszym, 1621
.
ZSiadszy sczęśliwie z powozu zbroynego/ Y otarszy brud z czołá woiennego Mężna Belloná/ Polakow walecznych/ Sle nam przymierze z kráiow niebespiecznych.
Gdźie Polak z Turkiem/ gonitwy swe mieli/ Gdy z sobą w polách Wołoskich stáneli/ Gdźie Mars surowy sam woyská szykował: A Iuppiter sie z niebá przypátrował.
Polski tám Oboz ták był posádzony/ Ze go nie mogł z bić Turek z żadney strony/ Bo był opason Dniestrem/ y Skálnemi Gorámi/ własnie iák przyrodzonymi.
Págorek tylko z iedney strony szkodźił/ Lecz y ten zdráycom/ wiele
Skrót tekstu: PaszkMrChor
Strona: A2
Tytuł:
Chorągiew Sarmacka w Wołoszech
Autor:
Marcin Paszkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621