był? odpowiedział: Gabriel jestem, a zemno Mahomet Prorok Przyjaciel Boży. W otworzonym wlot na tę odpowiedź Niebie, oglądał zgrzybiałego Adama, który się cieszył z takiego Potomka, i modlitwom się jego rekomendował. Widział tam Aniołów w postaci Ludzkiej modlących się za Ludzi, w postaci końskiej modlących się za konie; w postaci wołowej, za woły; w kurzej, za kury. Był tam (prawi) wielki kogut między Aniołami, nogami jednego Nieba, a głową drugiego tykający; który jak zapiał, wszyscy koguci w Niebie i na Ziemi odzywali się; Poszli potym do drugiego Nieba ze złota uformowanego, gdzie było popisano, Nie jest BÓG,
był? odpowiedział: Gabryel iestem, a zemno Machomet Prorok Przyiaciel Boży. W otworzonym wlot na tę odpowiedź Niebie, oglądał zgrzybiałego Adama, ktory się cieszył z takiego Potomka, y modlitwom się iego rekommendował. Widział tam Aniołow w postaci Ludzkiey modlących się za Ludzi, w postaci końskiey modlących się za konie; w postaci wołowey, za woły; w kurzey, za kury. Był tam (prawi) wielki kogut między Aniołami, nogami iednego Nieba, a głową drugiego tykaiący; ktory iak zapiał, wszyscy koguci w Niebie y na Ziemi odzywali się; Poszli potym do drugiego Nieba ze złota uformowanego, gdzie było popisano, Nie iest BOG,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1101
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
jest, Materace, Plastry, ungventa, olea, LInimenta różne v. g. Weś Palpae Coloquiatidae, zetrzyj z żołcią wołową, przyłóż na pępek. Item. R. Ung. de Arthaenita anc. 2. Mercur. crud d. 1. misce tym smaruj cały żywot. Item. Weś żółci wołowej, Piołunu na proch startego, Koloquintidy, Bożego drzewka, wierchołków Centurii, olejku Bobkowego, Aloesu, Myrrhy, Miodu prasnego, wosku, wszystkiego według potrzeby, zmieszaj; uczyń Plaster, przyłóż na żywot. Item R. Oleie nucleis Persicor Amygda. amor, aã. unc. 1. Thriaca Opt. dr.
iest, Máterace, Plastry, ungventa, olea, LInimentá rożne v. g. Weś Palpae Coloquiatidae, zetrzyi z żołcią wołową, przyłoż ná pępek. Item. R. Ung. de Arthaenita anc. 2. Mercur. crud d. 1. misce tym smáruy cáły żywot. Item. Weś żołci wołowey, Piołunu ná proch startego, Koloquintidy, Bożego drzewká, wierchołkow Centuryey, oleyku Bobkowego, Aloesu, Myrrhy, Miodu prasnego, wosku, wszystkiego według potrzeby, zmieszay; uczyń Plaster, przyłoż ná żywot. Item R. Oleie nucleis Persicor Amygda. amor, aã. unc. 1. Thriaca Opt. dr.
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 253
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
/ albo z miodową sytą/ Sok w trunku używany/ jest lekarstwem. Purguje i flegmę wywodzi.
Piguły z ćwierci łota Soku/ który Opoponakiem Łacinnicy zowią/ na czczo przyjęte/ Flegmę grubą i klejowatą stolcy wywodzą. (Abige:) Paralizu
W Slaku i w narusznieu powietrzem/ z soku czopek utoczywszy/ w żółci Wołowej go obmaczawszy/ w kiszkę stolcową wprawić. A zwłaszcza/ gdy przez usta lekarstwa dać niemoże. A gdyby chory przez usta brać mógł/ dać mu te Piguły/ które mu będą barzo sposobne: Wziąć tego soku/ Ruty ogródnej/ Serapinu/ Żywice/ Bobrowych strojów/ Pieprzu/ Soku z Lubczyku/ albo Ekstraktu
/ álbo z miodową sytą/ Sok w trunku vżywány/ iest lekárstwem. Purguie y flágmę wywodźi.
Piguły z czwierći łotá Soku/ ktory Opoponakiem Láćinnicy zowią/ ná czczo przyięte/ Flágmę grubą y kliiowátą stolcy wywodzą. (Abige:) Párálizu
W Sláku y w nárusznieu powietrzem/ z soku czopek vtoczywszy/ w żołći Wołowey go obmaczawszy/ w kiszkę stolcową wpráwić. A zwłasczá/ gdy przez vstá lekárstwá dáć niemoże. A gdyby chory przez vstá bráć mogł/ dáć mu te Piguły/ ktore mu będą bárzo sposobne: Wźiąć tego soku/ Ruty ogrodney/ Serápinu/ Zywice/ Bobrowych stroiow/ Pieprzu/ Soku z Lubsczyku/ álbo Extráktu
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 229
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
ojca, matkę, babę, dziada, Wywodzi, nieszlachectwa choć mu nikt nie zada. Przykrzy mi się, słuchając onych jego plotek, Regiestru sióstr i braci, wujów, stryjów, ciotek; Kogo który wziął z domu, która była za kijem, Prawi księgi rodzaju długim zodiakiem, Żeby tego nie spisał na skórze wołowej. „Szkoda by — rzekę — sobie tym zaprzątać głowy. Swego, choć mi należy, nie słucham rachunku; Wolimy się czym inszym zabawić przy trunku. Na sejmik deputacki zostawić ostatek, Abo zregiestrowawszy, schować to dla dziatek.” Jakoż, mówią sąsiedzi o tym, że niespełna Jego była maczana w karmazynie
ojca, matkę, babę, dziada, Wywodzi, nieszlachectwa choć mu nikt nie zada. Przykrzy mi się, słuchając onych jego plotek, Regiestru sióstr i braci, wujów, stryjów, ciotek; Kogo który wziął z domu, która była za kiem, Prawi księgi rodzaju długim zodyjakiem, Żeby tego nie spisał na skórze wołowej. „Szkoda by — rzekę — sobie tym zaprzątać głowy. Swego, choć mi należy, nie słucham rachunku; Wolimy się czym inszym zabawić przy trunku. Na sejmik deputacki zostawić ostatek, Abo zregiestrowawszy, schować to dla dziatek.” Jakoż, mówią sąsiedzi o tym, że niespełna Jego była maczana w karmazynie
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 272
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
mało co mniejsze od wróbli) naleziono w jezierze jakiegoś węgorza w poły opasanego i w kryzach niemieckich około szyje. Rybitwi nie śmieli do niego, aż Tatarzyn z Waki obrał się i tenże go z skóry obłupił. Jest ta skóra w cerkwi nalewajkowskiej w Wilnie, mięso w nim było tak twarde, jako w żyle wołowej. Był na długość jako dwie wicinie, a wzmięsz jako śledziówka. Zacharias Sienkiewic not: Mednicen: in suis observat.
(31) Roku 1617. W Kalabriej zrodził się był w jednym wełwederze groch tak wielki u niejakiego Baptysty Dziulego, co z jednego ziarna była spora misa. Kupił go był kilka ćwierci jeden kupiec
mało co mniejsze od wróbli) naleziono w jezierze jakiegoś węgorza w poły opasanego i w kryzach niemieckich około szyje. Rybitwi nie śmieli do niego, aż Tatarzyn z Waki obrał sie i tenże go z skóry obłupił. Jest ta skóra w cerkwi nalewajkowskiej w Wilnie, mięso w nim było tak twarde, jako w żyle wołowej. Był na długość jako dwie wicinie, a wzmięsz jako śledziówka. Zacharias Sienkiewic not: Mednicen: in suis observat.
(31) Roku 1617. W Kalabryej zrodził sie był w jednym wełwederze groch tak wielki u niejakiego Baptysty Dziulego, co z jednego ziarna była spora misa. Kupił go był kilka czwierci jeden kupiec
Skrót tekstu: SzemTorBad
Strona: 308
Tytuł:
Z nowinami torba kursorska
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
dawna widziany: Uściam prosił przez migi: spadł na brzeg chudzina I zyskał/ że Trojańska łódź wzięła Greczyna. Ty także mój braciszku/ Zjaw swoje przygody? I Hermańskie? i wszytkic hco wsiedli na wody? Ów pocznie/ o Eolu/ królu Tuskiej głębi/ Eolu Hipotadzie; co tarasem dębi Wiatry; jakie w wołowej skórze/ darem prawym Wziąłbył Dulichijski wódz/ i wzwiewkiem łaskawym Dziewięć dni szedł/ i żadnych ziem dozierałz morza. Jak po dziesiątej pierwsza/ gdy wynikła zorza/ Towarzystwo zazdrością/ i łakomstwem zięte/ Złoto być tusząc/ wiatry rozdziegnęły wzięte; Z któremi okręt wodą/ jaką się był poparł/ Nazad poszedł/ aż w
dawná widźiány: Vśćiam prośił przez migi: spadł ná brzeg chudźiná Y zyskał/ że Troiańska łodź wźięła Graeczyná. Ty tákże moy bráćiszku/ ziaw swoie przygody? Y Hermáńskie? y wszytkic hco wśiedli ná wody? Ow pocznie/ o AEolu/ krolu Tuskiey głębi/ AEolu Hypotádźie; co tárasem dębi Wiátry; iakie w wołowey skorze/ dárem práwym Wźiąłbył Dulichiyski wodz/ y wzwiewkiẽ łaskáwym Dźiewięć dni szedł/ y żadnych źiem doźierałz morzá. Iák po dźieśiątey pierwsza/ gdy wynikłá zorzá/ Towárzystwo zazdrośćią/ y łákomstwem zięte/ Złoto bydź tusząc/ wiátry rozdźiegnęły wźięte; Z ktoremi okręt wodą/ iáką się był popárł/ Názad poszedł/ áż w
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 354
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
ze mną przody, By swe kozy do waszej razem zgonić trzody;
Wszyscy tu posiedzimy. A też widzę wasza (Jak cudze lepsze zawsze bywa) lepsza pasza. Aminta
Trafił bies na pogąna, sierp na swoje żniwo, Napadło na swój krzemyk, jak mówią, ogniwo; Kiedy się ci dwaj zejdą, na skórze wołowej Nie spisałby ich gadek i trefnej rozmowy. Filon
Sierć to ich jest żartować; oni w polu, doma, Najdą co rzec, głowa ich wszytkiego świadoma. Aminta
Aboż i nie bywalcy! Acz drugim natura Snadno daje jako tym, że się sama skóra Na nich śmieje i gada. Kędy oni będą Na
ze mną przody, By swe kozy do waszej razem zgonić trzody;
Wszyscy tu posiedzimy. A też widzę wasza (Jak cudze lepsze zawsze bywa) lepsza pasza. Aminta
Trafił bies na pogąna, sierp na swoje żniwo, Napadło na swój krzemyk, jak mówią, ogniwo; Kiedy się ci dwaj zejdą, na skórze wołowej Nie spisałby ich gadek i trefnej rozmowy. Filon
Sierć to ich jest żartować; oni w polu, doma, Najdą co rzec, głowa ich wszytkiego świadoma. Aminta
Aboż i nie bywalcy! Acz drugim natura Snadno daje jako tym, że się sama skóra Na nich śmieje i gada. Kędy oni będą Na
Skrót tekstu: GawBukBar_II
Strona: 130
Tytuł:
Bukolika albo sielanki nowe
Autor:
Jan Gawiński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1668
Data wydania (nie wcześniej niż):
1668
Data wydania (nie później niż):
1668
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965