Niemcy wszytkimi, Zwłaszcza co się szczynami spili Lutrowymi. Bo to o sobie często sam Erazmus mówił, A tym się przed wszytkimi jako mądry słowił: "Mam -pry- myśl katolicką, ale brzuch Lutrowy, Nierad nigdy ryb jadam, z mięsem pójdę w łowy. Z mięsa się mięso rodzi i na stół rzeźniczy Lepszy szpander wołowy, niźli jałowiczy. Mięszny oszczep śmiertelnej nie uczyni rany, Mięso nigdy, a ryby mają swe przygany. Z mięsa krew dobra rośnie, z ryb się flegma rodzi, I dla tej samej rzeczy post się psować godzi. Lepsza świeża pieczenia, niźli bigos stary, Choć z szczebulą i chociaj na korzenne dary. Mięso
Niemcy wszytkimi, Zwłaszcza co się szczynami spili Lutrowymi. Bo to o sobie często sam Erazmus mówił, A tym się przed wszytkimi jako mądry słowił: "Mam -pry- myśl katolicką, ale brzuch Lutrowy, Nierad nigdy ryb jadam, z mięsem pójdę w łowy. Z mięsa się mięso rodzi i na stół rzeźniczy Lepszy szpander wołowy, niźli jałowiczy. Mięszny oszczep śmiertelnej nie uczyni rany, Mięso nigdy, a ryby mają swe przygany. Z mięsa krew dobra rośnie, z ryb się flegma rodzi, I dla tej samej rzeczy post się psować godzi. Lepsza świeża pieczenia, niźli bigos stary, Choć z szczebulą i chociaj na korzenne dary. Mięso
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 367
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
, ale w ten czas zowie się Mola asinaria.
4. Baromylos, to jest wagami obracający się młyn.
5. Anemomylos, po łacinie Alata, vel Ventosa Mola, alias wietrzny młyn.
6. Aconimylos, to jest młyn dla ostrzenia, i ślifowania służący, poprostu warstat Ślifierski.
7. Bumylos, młyn wołowy, alias który nie woda, ale woły chodzące obracają.
8. Hydromylos, Młyn wodny ordynaryjny na rzecze, albo na stawie.
9. Trybomylos, Stępy do tłuczenia Zboża.
10. Priomylos, to jest Tartak, albo Machina służąca do tarcia drze-
wa, po łacinie Mola Serraria.
11. Nitromylos Młyn,
, ale w ten czas zowie się Mola asinaria.
4. Baromylos, to iest wagami obracaiący się młyn.
5. Anemomylos, po łacinie Alata, vel Ventosa Mola, alias wietrzny młyn.
6. Aconimylos, to iest młyn dla ostrzenia, y ślifowania służący, poprostu warstat Slifierski.
7. Bumylos, młyn wołowy, alias ktory nie woda, ale woły chodzące obracaią.
8. Hydromylos, Młyn wodny ordynaryiny na rzecze, albo na stawie.
9. Trybomylos, Stępy do tłuczenia Zboża.
10. Priomylos, to iest Tartak, albo Machina służąca do tarcia drze-
wa, po łacinie Mola Serraria.
11. Nitromylos Młyn,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 227
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Rzeznicy, że swego Arcy-Pasterza bronili, wielkie nadane sobie mają Privilegia. Leżało Miasto zrujnowane lat 36, aż go Otto IV. Cesarz restaurował. Teraz in Imperio trzyma primatum między Miastami.
MEMPHIS vulgo Kajr, albo Alkair, Arabskim językiem nazwane Miasto Królów Egipskich Stolica, zabobonów gniazdo; gdzie Apisa albo Sorapisa Bożka w Wołowy postaci największy był Cultus: tam Cuda Świata Piramidy, Królów Groby. Nazwali też byli te Miasto Egipską Babilonią. Ludovicus Romanus Pisze w Księdze Nawigacyj, że większe nad Paryż pięć razy: Książę Mikołaj Radziwiłł regestruje tam Obywatelów na siedm kroć stotysięcy, Więcej o tym Mieście Curiositatum vide w moim tu Egipskim Peregrynancie.
MEXICUM w
Rzeznicy, że swego Arcy-Pasterza bronili, wielkie nadane sobie maią Privilegia. Leżało Miasto zruynowane lat 36, aż go Otto IV. Cesarz restaurował. Teraz in Imperio trzyma primatum między Miastami.
MEMPHIS vulgo Kayr, albo Alkair, Arabskim ięzykiem nazwane Miasto Krolow Egypskich Stolica, zabobonow gniazdo; gdzie Apisa albo Sorapisa Bożka w Wołowy postaci naywiększy był Cultus: tam Cuda Swiata Pyramidy, Krolow Groby. Nazwali też byli te Miasto Egypską Babylonią. Ludovicus Romanus Pisze w Księdze Nawigacyi, że większe nad Paryż pięć razy: Xiąże Mikołay Radziwiłł regestruie tam Obywatelow na siedm kroć stotysięcy, Więcey o tym Mieście Curiositatum vide w moim tu Egypskim Peregrynancie.
MEXICUM w
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 420
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, ma jednak swoje zalecenie: na śmierdzącym rodzą się woniejące kwiaty: na rzeczy obrzydliwej, rośnie bujno chleb smaczny i piękny: na ekskrementach, frugum incrementa znajdują się. Nie każdy jednak gnój zda się na każde nasienia i pole. Gnój najlepszy jest dla o- O Ekonomice, mianowicie o Instruktarzu etc.
ogrodów i pola wołowy; po nim owczy, potym kozi. Według Kasiusza i Warrona ptaszy gnój osobliwie gołębi, jest najlepszy, iż suszy, i grzeje, po nim człowieczy. Gnój żeby się wyprawił, w domu potrzeba mieć gnojowisko jedne całoroczne, alias dół, do którego gnuj zrzucać, i wodą bagnistą go nalać, albo deszczowe wody
, ma iednak swoie zalecenie: na smierdzącym rodzą się wonieiące kwiaty: na rzeczy obrzydliwey, rosnie buyno chleb smaczny y piękny: na exkrementach, frugum incrementa znayduią się. Nie każdy iednak gnoy zda się na każde nasienia y pole. Gnoy naylepszy iest dla o- O Ekonomice, mianowicie o Instruktarzu etc.
ogrodow y pola wołowy; po nim owczy, potym kozi. Według Kassiusza y Warrona ptaszy gnoy osobliwie gołębi, iest naylepszy, iż suszy, y grzeie, po nim człowieczy. Gnoy żeby się wyprawił, w domu potrzeba mieć gnoiowisko iedne całoroczne, alias doł, do ktorego gnuy zrzucać, y wodą bagnistą go nalać, albo deszczowe wody
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 415
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
i jednym Sekretem Kuchmistrzowskim, tak mi się bowiem zdało, żebyś w przód skosztował Staropolskich Potraw, w których jeżeli swojemu nie znajdziesz apetytowi ukontentowania, do dalszych i specjalniejszych cię odsyłam. A teraz pierwszy Rozdział w Imię Pańskie Zaczynam; przed którym niektóre Rosoły kładę. 1. SZtuka Jelenia/ albo Cąber do Rosołu/ Wołowy/ albo Danieli/ etc. 2. Mieso Wołowe/ albo Bawole z grochem/ albo Wielogrochem Tureckim do Rosołu. 3. Rosół z Grzankami tredowatemi w Materii obmoczonemi z Jajec. 4. Rosół z Grzonkami suszonemi. 5. Rosół z Figatellami abo pulpetami 6. Rosół z Kiełbasami Kapłoniemi. 7. Rosół z Makaronami
y iednym Sekretem Kuchmistrzowskim, ták mi sie bowiem zdáło, zebyś w przod skosztował Staropolskich Potraw, w ktorych ieżeli swoiemu nie znaydźiesz áppetytowi vkontentowánia, do dálszych y specyálnieyszych ćię odsyłam. A teraz pierwszy Rozdźiał w Imię Páńskie Záczynám; przed ktorym niektore Rosoły kłádę. 1. SZtuká Ieleniá/ álbo Cąber do Rosołu/ Wołowy/ álbo Dánieli/ etc. 2. Mieso Wołowe/ álbo Báwole z grochem/ álbo Wielogrochem Tureckim do Rosołu. 3. Rosoł z Grżankami tredowátemi w Máteriey obmoczonemi z Iáiec. 4. Rosoł z Grzonkámi suszonemi. 5. Rosoł z Figatellámi ábo pulpetámi 6. Rosoł z Kiełbasámi Kápłoniemi. 7. Rosoł z Makáronami
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 12
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
Szósty Addytament, Potrawy na zimno,
Żebym twój/ Apetyt w Obozie albo dródże ukontentować opisałem niektóre potrawy barzo dobre/ Mieśne na zimno/ pasztety zaś zimne Mięśne i Rybne/ na swym miejscu osobnym znajdziesz/ i Rybne potrawy i Marynaty. VI. Cąber Jeleni.
Weźmij Cąber Jeleni/ Danieli/ Bawoli/ Wołowy/ Sarni/ Wieprza dzikiego/ który według descripcji wżwysz mianowanej masz uciąć/ a schędożywszy namocz w occie dobrym wsypawszy w ten Ocet Soli/ Majeranu/ Kolendry/ a mocz to godźn cztery/ albo pięć; Weźmij potym Słoniny nakraj długo /i przez mięsiste a chudsze miejsca prześpikuj/ uwiń w płótno/ warz w tym
Szosty Additament, Potráwy ná źimno,
Zebym twoy/ Appetyt w Oboźie álbo drodże vkontentować opisałem niektore potráwy bárzo dobre/ Mieśne ná źimno/ pasztety zaś źimne Mięśne y Rybne/ ná swym mieyscu osobnym znaydźiesz/ y Rybne potráwy y Márynáty. VI. Cąber Ieleni.
Weźmiy Cąber Ieleni/ Dánieli/ Báwoli/ Wołowy/ Sárni/ Wieprzá dźikiego/ ktory według descriptiey wżwysz miánowaney masz vćiąć/ á zchędożywszy námocz w oććie dobrym wsypawszy w ten Ocet Soli/ Maieranu/ Kolendry/ á mocz to godźn cztery/ álbo pięć; Weźmiy potym Słoniny nákray długo /y przez mięśiste á chudsze mieyscá prześpikuy/ uwiń w płotno/ warz w tym
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 41
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
wszedł ogień w kupę wielką tych turb/ rozszerzył się z płomieniem i z dymem miąszym/ i tak strasznym/ iż zdało się jakby piekło paszczękę rozdarło. Zagaszony był od wiela ludzi/ którzy się tam zbiegli byli/ i poczynili tam byli rozmaite groble/ i rowy do wody. Palą też w Frisiej/ gnój suchy wołowy: bo tam woły są zbyt wielkie/ i nalepsze we wszystkiej Europie/ i barzo ich wiele/ także i konie. Dzielą tę Frisią na troje Państwa abo Grabstwa: które zowią Ostergoja/ Vestergoja/ i Siedm lasów. Miast murowanych i uprzywilejowanych/ rachują tam 13. a 490. wsi. Leuarden jest głową trzech
wszedł ogień w kupę wielką tych turb/ rozszerzył się z płomieniem y z dymem miąszym/ y ták strásznym/ iż zdáło się iákby piekło pásczekę rozdárło. Zágászony był od wiela ludźi/ ktorzy się tám zbiegli byli/ y poczynili tám byli rozmáite groble/ y rowy do wody. Palą też w Frisiey/ gnoy suchy wołowy: bo tám woły są zbyt wielkie/ y nalepsze we wszystkiey Europie/ y bárzo ich wiele/ tákże y konie. Dźielą tę Frisią ná troie Páństwá ábo Grábstwá: ktore zowią Ostergoia/ Vestergoia/ y Siedm lásow. Miast murowánych y vprzywileiowánych/ ráchuią tám 13. á 490. wśi. Leuarden iest głową trzech
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 97
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
a Miasto ładownice/ będzie każdy miał Bandolier/ ze trzydziestą wiszących drewnianych nabojów/ skurą powleczonych/ i forkietę/ według maniery piechoty Niderlańskiej/ dla pewności wytrzymania muszkieta w strzelaniu/ gdyż sporych i donośnych muszkietów będzie potrzeba/ za tym przycięższe być muszą. Kolaska jednokonna/ na czterech pieszych/ rachować się będzie/ albo dwu wołowy wóz/ żeby w niedostatku żywności/ woły zabite być mogły. Kto tedy jednego pieszego wyprawuje/ sąsiada takiejże wyprawie podległego/ na ten poważony koszt/ do siebie przybierając/ w szak przy leniwym ciągnieniu/ ex natura Piechoty/ woły dostarczyć mogą/ idąc zwolna. Żywność w kolasce na czterech pieszych/ ma taka
á Miásto ładownice/ będźie káżdy miał Bándolier/ ze trzydźiestą wiszących drewniánych naboiow/ skurą powleczonych/ y forkietę/ według mániery piechoty Niderlánskiey/ dla pewnośći wytrzymániá muszkietá w strzelániu/ gdyż sporych y donośnych muszkietow będźie potrzebá/ zá tym przycięższe być muszą. Koláská iednokonna/ ná czterech pieszych/ ráchowáć się będźie/ álbo dwu wołowy woz/ żeby w niedostátku żywnośći/ woły zábite być mogły. Kto tedy iednego pieszego wypráwuie/ sąśiádá tákieyże wypráwie podległego/ ná ten powáżony koszt/ do śiebie przybieraiąc/ w szák przy leniwym ćiągnieniu/ ex natura Piechoty/ woły dostárczyć mogą/ idąc zwolna. Zywność w kolásce ná czterech pieszych/ ma táká
Skrót tekstu: FredKon
Strona: 42
Tytuł:
Potrzebne konsyderacje około porządku wojennego
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Franciszek Glinka
Miejsce wydania:
Słuck
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
w parą w którą się woda obróci odeszła. Czerni zaś skorę na człowieku, bo skora jest sucha, i zatym niejako słońce jej przypala. 108. Czemu wiatr pułnoczny i wschodni broni od żgniłości? Bo są te wiatry suche i zimne: a zgniłość pochodzi od ciepła i wilgotności. 109. Czemu ziele nazwane język wołowy po wymoczeniu w winie jedzione uwesela? Bo krwie przyczynia i serce umacnia. 110. Czemu piwonia na szyjej noszona, pomaga przeciw wielkiej chorobie? Bo wonia z niej do mózgu wstępująca zły humor w niem wysusza. 111. Czemu lazurowa farba jest oczom miła? Bo wszytkie rzeczy tęgie są zmysłom, przykre jako to gorzkość
w párą w ktorą się wodá obroći odeszłá. Cżerni zaś skorę ná człowieku, bo skora iest suchá, y zátym nieiáko słońce iey przypala. 108. Czemu wiatr pułnoczny y wschodni broni od żgniłośći? Bo są te wiátry suche y źimne: á zgniłość pochodzi od ćiepłá y wilgotnośći. 109. Czemu ziele názwane ięzyk wołowy po wymoczeniu w winie iedzione uwesela? Bo krwie przyczyniá y serce umácnia. 110. Czemu piwonia ná szyiey noszoná, pomaga przeciw wielkiey chorobie? Bo woniá z niey do mozgu wstępuiąca zły humor w nięm wysusza. 111. Czemu lazurowa farbá iest oczom miłá? Bo wszytkie rzeczy tęgie są zmysłom, przykre iáko to gorzkość
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 358
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
prosty bernat/ alebymci ja na te sprawy bezecne co napisał/ i na te artykuły smrodliwe/ pokazałbym wykład: Mać też rzeźnik dekę do kiełbas/ drugą do siekania płuc kucharz/ jako to oni do Niewidomego znaku mieć każa do ich Sakramentu. Więc prawi do krwie drewniany kufel/ mać też pastuch krowi abo wołowy korczak/ co nim z kałuże wodę piją rad/ niechaj go oń proszą/ pożyczy go barzo rad. Więc owo krajanie w pasy/ Niewidomnegoi znaku; ja powiadam/ że lepszy pas co go ukroi piernikarz: Więc czapki nie ziąć/ nie modląc się do Pana Boga/ nie klęknąć/ ale tak stojąc zjeść
prosty bernat/ álebymći ia ná te spráwy bezecne co nápisał/ y ná te ártykuły smrodliwe/ pokazałbym wykład: Mać też rzeźnik dekę do kiełbas/ drugą do śiekánia płuc kucharz/ iáko to oni do Niewidome^o^ znáku mieć każa do ich Sákrámentu. Więc práwi do krwie drewniány kufel/ mać też pástuch krowi ábo wołowy korczak/ co nim z káłuże wodę piią rad/ niechay go oń proszą/ pożyczy go bárzo rad. Więc owo kraiánie w pásy/ Niewidomnegoi znáku; ia powiádam/ że lepszy pás co go vkroi piernikarz: Więc czapki nie ziąć/ nie modląc sie do Páná Bogá/ nie klęknąć/ ále ták stoiąc zieść
Skrót tekstu: MirJon
Strona: 35
Tytuł:
Jonathas zmartwychwstał
Autor:
Florian Mirecki
Drukarnia:
wdowa Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609