bo szczęściem z twej cnoty/ Wniosłeś w Dom Dmitrów przezacne klejnoty. Którym nie mogą zazdrościwe zęby Szkodzić/ bronią ich potężnie Trzy Wręby. Zijże szczęśliwie; a czasy wiecznemi Kwitni Fotuną/ i Cnotami swemi. Jan Kunicki z W. K. Wielmożnemu a Mciwemu Panu, P. JANOWI LAHODOWSKIE^u^ z Lahodowa, Kasztelanowi Wołyńskiemu. etc. etc. Panu swemu Mściwemu, WACLAW KUNICKI z wielkich Kunic/ Obraz Szlachcica Polskiego oddaje i ofiaruje.
DIogenes Sinopeńczyk, wielkiej nauki, i przedziwnej mądrości człowiek, Wielmożny Panie Wołyński Panie mnie Miłościwy, gdy pilnie dla zdrowia Ojczyzny swej Ateńczyków pracujących, i rozmaicie onej zasługujących się, obaczył, niechciał też
bo sczęśćiem z twey cnoty/ Wniosłeś w Dom Dmitrow przezacne kleynoty. Ktorym nie mogą zazdrośćiwe zęby Szkodzić/ bronią ich potężnie Trzy Wręby. Ziyże sczęśliwie; á czásy wiecznemi Kwitni Fotuną/ y Cnotámi swemi. Ian Kunicki z W. K. Wielmożnemu á Mćiwemu Pánu, P. IANOWI LAHODOWSKIE^u^ z Láhodowá, Kásztellanowi Wołyńskiemu. etc. etc. Pánu swemu Mśćiwemu, WACLAW KVNICKI z wielkich Kunic/ Obraz Szláchćicá Polskiego oddáie y ofiáruie.
DIogenes Sinopeńczyk, wielkiey náuki, y przedźiwney mądrośći człowiek, Wielmożny Pánie Wołyński Pánie mnie Miłośćiwy, gdy pilnie dla zdrowia Oyczyzny swey Atheńczykow prácuiących, y rozmáićie oney zásługuiących się, obaczył, niechćiał też
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: 3
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
, uczyniwszy się dziedzicem, i dobra jako sukcesyjne na różnych, pobrawszy od nich pieniądze, porozpisywał. Jako to:
Małachowskiemu, kanclerzowi koronnemu, miasto Ostróg i pół Międzyrzecza oraz wsi 37.
Potockiemu, naówczas krajczemu koronnemu, a dzisiejszemu wojewodzie kijowskiemu, miasta Lutowiż i Łokacze, i wsi 8. Czackiemu, kasztelanowi wołyńskiemu, miasto Bereźnicę i wsi 6, i inne dobra w posesji Kamińskiego zostające. Grocholskiemu, sędziemu ziemskiemu bracławskiemu, wsi dwie, a trzecią Bogatkowi, pisarzowi ziemskiemu bracławskiemu. Karolowi Szydłowskiemu, miecznikowi smoleńskiemu, faworytowi i amantowi swemu, miasto Koźmin i wsi 17. Fajgielowi, komisarzowi kanclerza koronnego Małachowskiego, wsi 3. Jabłonowskiemu
, uczyniwszy się dziedzicem, i dobra jako sukcesyjne na różnych, pobrawszy od nich pieniądze, porozpisywał. Jako to:
Małachowskiemu, kanclerzowi koronnemu, miasto Ostróg i pół Międzyrzecza oraz wsi 37.
Potockiemu, naówczas krajczemu koronnemu, a dzisiejszemu wojewodzie kijowskiemu, miasta Lutowiż i Łokacze, i wsi 8. Czackiemu, kasztelanowi wołyńskiemu, miasto Bereźnicę i wsi 6, i inne dobra w posesji Kamińskiego zostające. Grocholskiemu, sędziemu ziemskiemu bracławskiemu, wsi dwie, a trzecią Bogatkowi, pisarzowi ziemskiemu bracławskiemu. Karolowi Szydłowskiemu, miecznikowi smoleńskiemu, faworytowi i amantowi swemu, miasto Koźmin i wsi 17. Fajgielowi, komisarzowi kanclerza koronnego Małachowskiego, wsi 3. Jabłonowskiemu
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 433
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
na tym punkcie chciał zerwać sejm, który że był potrzebny, musiał dwór odstąpić swojej pretensyji; czy to była prawdziwa przyczyna, czy nie ta, my ją z okoliczności wnosili, Bóg zaś osądził z istnej rzeczy. Tu już Król kazał się szczęśliwie z Turkiem potykać naprzód Szczęsnemu Potockiemu, natenczas wojewodzie sieradzkiemu, teraźniejszego wojewody wołyńskiemu ojcu, z usarską chorągwią swoją, którego rodzony synowiec, a brat starszy teraźniejszego wojewody kijowskiego, Stanisław Potocki, starosta halicki, z miłości ku stryjowi swemu, bez ordynansu hetmańskiego, z swoją chorągwią pancerną posiłkować stryja swego porwał się, który uczyniwszy ze stryjem swoim znaczną klęskę w Turkach, sam zginął, ale z wielkiem
na tym punkcie chciał zerwać sejm, który że był potrzebny, musiał dwór odstąpić swojej pretensyji; czy to była prawdziwa przyczyna, czy nie ta, my ją z okoliczności wnosili, Bóg zaś osądził z istnej rzeczy. Tu już Król kazał się szczęśliwie z Turkiem potykać naprzód Szczęsnemu Potockiemu, natenczas wojewodzie sieradzkiemu, teraźniejszego wojewody wołyńskiemu ojcu, z usarską chorągwią swoją, którego rodzony synowiec, a brat starszy teraźniejszego wojewody kijowskiego, Stanisław Potocki, starosta halicki, z miłości ku stryjowi swemu, bez ordynansu hetmańskiego, z swoją chorągwią pancerną posiłkować stryja swego porwał się, który uczyniwszy ze stryjem swoim znaczną klęskę w Turkach, sam zginął, ale z wielkiem
Skrót tekstu: DyakDiar
Strona: 63
Tytuł:
Diariusz wiedeńskiej okazji
Autor:
Mikołaj Dyakowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki, relacje
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1717 a 1720
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1720
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef A. Kosiński, Józef Długosz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Ministerstwo Obrony Narodowej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
. krakowskiego z listy, w których daje znać, że sam nie mogąc przez niesposobność zdrowia swego być w Sędomierzu, użył IMP. wołyńskiego, aby imieniem jego dojachał i perswadował IMciom, żeby raczej na śrzodki jakie przypadli a skończyli takie trwogi i szarpaniny ojczyzny, jakie się dzieją. Odesłał przytem dany respons IMP. wołyńskiemu taki: »Gdzie to nam ukaże KsYM., że to nie będzie cum indignitate koła tego, gdy po tak surowym responsie królewskim do tego przystąpiemy, gdzie to będzie cum securitate nostra, a nie będzie szkodziło egzystymacjej naszej u braciej, którzy nas tu ad excubias zostawili, nakoniec, gdzie to contra maiestatem rokoszu
. krakowskiego z listy, w których daje znać, że sam nie mogąc przez niesposobność zdrowia swego być w Sędomierzu, użył JMP. wołyńskiego, aby imieniem jego dojachał i perswadował JMciom, żeby raczej na śrzodki jakie przypadli a skończyli takie trwogi i szarpaniny ojczyzny, jakie się dzieją. Odesłał przytem dany respons JMP. wołyńskiemu taki: »Gdzie to nam ukaże XJM., że to nie będzie cum indignitate koła tego, gdy po tak surowym responsie królewskim do tego przystąpiemy, gdzie to będzie cum securitate nostra, a nie będzie szkodziło egzystymacyej naszej u braciej, którzy nas tu ad excubias zostawili, nakoniec, gdzie to contra maiestatem rokoszu
Skrót tekstu: OpisDostCz_III
Strona: 156
Tytuł:
Opisanie prawdziwe i dostateczne rozwiedzienia rokoszu pod Janowcem
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
życzył. Prosił o to, że in quantum by po całej ojczyźnie przynajmniej (ponieważ wojska nie masz ani się go spodziewać dla niepłaty jego) za pozwoleniem j.k.m. godziło się na zaszczyt i obronę swoję, aby nieprzyjaciel ostatka kraju impune nie spustoszył, na koń wsiadać województwom pobliższym ruskiemu, bełskiemu, wołyńskiemu i ziemi chełmskiej, których ta contagio najbardzi afficit.
Imp. podskarbi litewski: „Mówić nie umiem i nie chcę de circumstantiis niedoszłego sejmu, wolę tylko przeglądać się i zapatrywać in sensus ichmpp. kolegów. Quo ad puncta consilii, tak wiele ichm. przede mną mówiący satis abunde locuti. Względem pospolitego ruszenia, to
życzył. Prosił o to, że in quantum by po całej ojczyźnie przynajmniej (ponieważ wojska nie masz ani się go spodziewać dla niepłaty jego) za pozwoleniem j.k.m. godziło się na zaszczyt i obronę swoję, aby nieprzyjaciel ostatka kraju impune nie spustoszył, na koń wsiadać województwom pobliższym ruskiemu, bełskiemu, wołyńskiemu i ziemi chełmskiej, których ta contagio najbardzi afficit.
Jmp. podskarbi litewski: „Mówić nie umiem i nie chcę de circumstantiis niedoszłego sejmu, wolę tylko przeglądać się i zapatrywać in sensus ichmpp. kolegów. Quo ad puncta consilii, tak wiele ichm. przede mną mówiący satis abunde locuti. Względem pospolitego ruszenia, to
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 199
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
Kasztelana Krakowskiego. Do której w tejże materii przydana jest Książka Jana Nidera tegoż Zakonu Dominika Z. Teologa i Inkwizytora. Także Ulryka Molitora Dialog o wieszczych białychgłowach/ abo czarownicach. W KrakowieW Drukarni Symona Kempiniego/Roku Pańskiego 1614. Jaśnie Oświeconemu Książęciu i Panu, p. JANUSZOWI Z OSTROGA ZASŁAWSKIEMV, WOJEWODZIE Wołyńskiemu. etc. etc. Panu Swemu Mościwemu.
JEŚLI KtórY BŁĄD z umysłów ludzkich wykorzeniać barziej potrzeba Jaśnie Oświecone Książę, osobliwie ten, który twierdzi że czary nic nie są, i przez nie ludzie żadnej szkody popadać nie mogą. Szerząc się abowiem to omylne mniemanie w sercach ludzkich, sprawuje ze urząd (któremu wszelkie zbrodnie
Kásztellana Krákowskiego. Do ktorey w teyże máteryey przydána iest Kśiążká Ianá Niderá tegoż Zakonu Dominiká S. Theologá y Inquisitora. Tákże Vlryka Molitorá Diálog o wiesczych białychgłowách/ ábo czárownicách. W KrákowieW Drukárni Symoná Kempiniego/Roku Páńskiego 1614. Iáśnie Oświeconemu Xiążęćiu y Pánu, p. IANVSZOWI Z OSTROGA ZASŁAWSKIEMV, WOIEWODZIE Wołyńskiemu. etc. etc. Pánu Swemu Mośćiwemu.
IESLI KTORY BŁĄD z vmysłow ludzkich wykorzeniáć bárziey potrzebá Iáśnie Oświecone Xiążę, osobliwie ten, ktory twierdzi że czáry nic nie są, y przez nie ludzie żadney szkody popádáć nie mogą. Szerząc się ábowiem to omylne mniemánie w sercách ludzkich, spráwuie ze vrząd (ktoremu wszelkie zbrodnie
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 3
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
podolski, starostwem krasnostawskim uraczony po Marku Sobieskim, o którym że żyje, źle go udawano, do obozu pod Sokal wjechał i tam regiment wojska przyjąwszy i że się na konfederacyją między wojskiem zanosi postrzegszy, aby pokątne rozerwał rady, wojsko na stanowiska po Małej Polsce i Rusi rozłożył, które 25 niedziel pod Sokalem stojąc, wołyńskiemu, ruskiemu i bełskiemu województwom wielkie przez czatowników swoich, szkody czynili i większe by jeszcze poczynili, gdyby go było powietrze morowe w obozie szerzące się i tej konfederacyjej początki, nie rozerwały.
Pomarło w tym roku niemało różnych ludzi, między znacznejszymi kładę Macieja Łubieńskiego, arcybiskupa gnieźnieńskiego, męża wielce dobrego i pobożnego. Ale i
podolski, starostwem krasnostawskim uraczony po Marku Sobieskim, o którym że żyje, źle go udawano, do obozu pod Sokal wjechał i tam regiment wojska przyjąwszy i że się na konfederacyją między wojskiem zanosi postrzegszy, aby pokątne rozerwał rady, wojsko na stanowiska po Małej Polscze i Rusi rozłożył, które 25 niedziel pod Sokalem stojąc, wołyńskiemu, ruskiemu i bełskiemu województwom wielkie przez czatowników swoich, szkody czynili i większe by jescze poczynili, gdyby go było powietrze morowe w obozie szerzące się i tej konfederacyjej początki, nie rozerwały.
Pomarło w tym roku niemało różnych ludzi, między znacznejszymi kładę Macieja Łubieńskiego, arcybiskupa gnieźnieńskiego, męża wielce dobrego i pobożnego. Ale i
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 101
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
Męstwo czujność/ na wszytkie opowiada strony. Zbrojny Rycerz sercem swym zdawnych lat panuje Zwycięstwo z nieprzyjaciół Mieczem obiecuje. Krzyż z Księżycem potężnie wiary Boga swego Przestrzegają/ i bronią Kościoła jednego[...] świetna na wierzch położona/[...] zwycięża z szczyrych cnot zrobiono Jaśnie Oświeconemu Książęciu Jego Mości P. JANUSZOWI Z OSTROGA, Hrabi na Tarnowie, Wojewodzicowi Wołyńskiemu. Panu swemu Miłościwemu.
JAko są rozmaite królestwa Miłościwe Książę/ tak też w każdym rozmaite obyczaje i zwyczaje być muszą: czemu się dziwować nie potrzeba. Abowiem iż nie jednakie są wszędy krainy/ różne influencje/ aliment też ludzki rozmaity/ zatym (co i Galenus i Filozofowie upatrzyli) koniecznie być muszą rozmaite w nich
Męstwo czuyność/ na wszytkie opowiada strony. Zbroyny Rycerz sercem swym zdawnych lat panuie Zwyćięstwo z nieprzyiacioł Mieczem obiecuie. Krzyż z Kśiężycem potężnie wiary Bogá swego Przestrzegaią/ y bronią Kośćioła iednego[...] świetna na wierzch położona/[...] zwyćięża z szczyrych cnot zrobiono Iáśnie Oświeconemu Xiążęćiu Iego Mośći P. IANVSZOWI Z OSTROGA, Chrábi ná Tarnowie, Woiewodźicowi Wołyńskiemu. Pánu swemu Miłośćiwemu.
IAko są rozmáite krolestwá Miłośćiwe Xiążę/ ták też w káżdym rozmáite obyczáie y zwyczáie być muszą: czemu się dziwowáć nie potrzebá. Abowiem iż nie iednákie są wszędy kráiny/ rożne influencye/ áliment też ludzki rozmáity/ zátym (co y Gálenus y Filozofowie upátrzyli) koniecznie być muszą rozmáite w nich
Skrót tekstu: CesPiel
Strona: 3
Tytuł:
Pielgrzym włoski
Autor:
Franciszek Cezary
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Siebeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
geografia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614