GOŚCIA
Jeśliś brat podufały, wielcem rad waszmości; Jeśli nie, nierad w domu miewam takich gości, Co z nim trzeba, wszytkie swe porzuciwszy sprawy, Siedzieć, karmić go, poić, wymyślać zabawy, Cierpliwie onej jego dyskrecyjej czekać. Upewniam, że inaczej gotów cię oszczekać, Jeśli nie dasz hajdukom i woźnicom beczką: A to siano niedobre, a to obrok z sieczką. Na koniec cię okradną, w ostatku omasty Dać im musisz do wozu nasmarować piasty. Cóż za to? Osmrodzone węgły, w izbie słoma. Gościu, jedź dalej z Bogiem, nie masz pana doma. 301 (P). IPSIS LICET VENIAS
GOŚCIA
Jeśliś brat podufały, wielcem rad waszmości; Jeśli nie, nierad w domu miewam takich gości, Co z nim trzeba, wszytkie swe porzuciwszy sprawy, Siedzieć, karmić go, poić, wymyślać zabawy, Cierpliwie onej jego dyskrecyjej czekać. Upewniam, że inaczej gotów cię oszczekać, Jeśli nie dasz hajdukom i woźnicom beczką: A to siano niedobre, a to obrok z sieczką. Na koniec cię okradną, w ostatku omasty Dać im musisz do wozu nasmarować piasty. Cóż za to? Osmrodzone węgły, w izbie słoma. Gościu, jedź dalej z Bogiem, nie masz pana doma. 301 (P). IPSIS LICET VENIAS
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 319
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. Białobrzeskiego, który mu przez lat ośmnaście służył, i substancją swą złotych trzydzieście tysięcy i dwa do rąk Je Mci powierzył, zalecił Je Mci Panu Chorążemu Koronnemu, aby na zasługi jego respektował, i tę sumę onemu jako najpredzej zapłacił. Przyznał też Palczewicowi Summam pupillarem cztery tysiące złotych. Zatrzymane płace Kupcom, Rzemieślnikom, Woźnicom, Kucharzom, i innej Czeladzi, aby nieodwłocznie zapłacone były, usilnie o to żądał. Co że się tak a nie inaczej działo, dajemy te atestacją naszą, z podpisem rąk naszych własnych. Działo się w Brodziech dnia jedenastego Mća Marca Roku Tysiąc sześćset czterdziestego szostego. Jan Tersowski, Proboscz Brodzki J. U.
. Białobrzeskiego, który mu przes lath ośmnaście służył, y substantią swą złotych trzydzieście tysięcy y dwa do rąk Je Mći powierzył, zalecił Je Mći Panu Chorążemu Coronnemu, aby na zasługi iego respectował, y tę summę onemu iako naypredzey zapłacił. Przyznał tesz Palczewicowi Summam pupillarem cztery tysiące złotych. Zatrzymane płace Kupcom, Rzemieślnikom, Woźnicom, Kucharzom, y inney Czeladzi, aby nieodwłocznie zapłacone były, usilnie o to żądał. Co że się tak a nie inaczey działo, daiemy te attestatią naszą, z podpisem rąk naszych własnych. Działo się w Brodziech dnia iedenastego Mća Marca Roku Tysiąc sześćset czterdziestego szostego. Jan Tersowski, Proboscz Brodzki J. U.
Skrót tekstu: KoniecSPun
Strona: 288
Tytuł:
Punkta
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
testamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
/ rzekł mu: Azaż cię nie wstyd/ że z tak kosztownych poszew słoniowej kości/ dobywasz miecza ołowianego. Dosyć sprośnie gdy chłop szpetny słowy sprosnymi pluska: ale jeszcze nie równo sprośniej/ kiedy nadobny człowiek plugawej mowy używa. Przetoż teraz ludzie uczciwi wszędzie plugawe słowa i pieśni/ hultajom/ kosterom/ flisom a woźnicom etc. zostawili.
Jednego dnia gdy mnóstwo ludzi już po Komediej szło z Teatru/ on przeciwko nim cisnąc się szedł A gdy go pytano czemuby czynił wszytko opak? rzekł: Toć usiłuję czynić przez wszytek mój żywot/ abym był przeciwny pospólstwu. Człowiek mądry/ nie ma się namniej akomodować/ do postępków pospolitego
/ rzekł mu: Azaż ćię nie wstyd/ że z ták kosztownych poszew słoniowey kośći/ dobywasz miecżá ołowiánego. Dosyć sprośnie gdy chłop szpetny słowy sprosnymi pluska: ále ieszcze nie rowno sprośniey/ kiedy nadobny cżłowiek plugáwey mowy vżywa. Przetoż teraz ludźie vcżćiwi wszędźie plugáwe słowá y pieśni/ hultáiom/ kosterom/ flisom á woźnicom etc. zostáwili.
Iednego dniá gdy mnostwo ludźi iuż po Komediey szło z Theátru/ on przećiwko nim ćisnąc się szedł A gdy go pytano cżemuby cżynił wszytko opák? rzekł: Toć vśiłuię cżynić przez wszytek moy żywot/ ábym był przećiwny pospolstwu. Cżłowiek mądry/ nie ma się namniey ákkomodowáć/ do postępkow pospolitego
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 38
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
wszytkich tu na obronę posadził. A tak Cezar mając tę wiadomość/ o pułnocy roty konne w liczbie wielkiej tam posłał/ którym rozkazał/ wszędy po tych tam miejscach nad zwyczaj z więtszym rozruchem jeź- dzić. Równo zasię ze dniem/ siła zawad i mułów z obozu wywieść kazał/ rzeczy z nich zdjąć/ i ich woźnicom w przyłbicach wsieśdź/ a tak jakoby konnym żołnierzom około pagórków się włóczyć. Przydał im nieco konnego ludu/ którzyby na okazanie tylko szerzej jeździli/ i rozkazał/ aby z daleka krążąc te tam wszytkie strony objechali. To wszytko opodal z miasta było widzieć/ gdyż z Gergowiej na dół do obozu było dobre pojrzenie
wszytkich tu na obronę posadźił. A ták Cezár máiąc tę wiádomość/ o pułnocy roty konne w liczbie wielkiey tam posłał/ ktorym roskazał/ wszędy po tych tám mieyscách nád zwyczay z więtszym rozruchem ieź- dźić. Rowno záśię ze dniem/ śiłá zawad y mułow z obozu wywieść kazał/ rzeczy z nich zdiąć/ y ich woźnicom w przyłbicách wśieśdź/ á ták iákoby konnym żołnierzom około págorkow sie włoczyć. Przydał im nieco konnego ludu/ ktorzyby ná okazánie tylko szerzey ieźdźili/ y roskazał/ aby z daleká krążąc te tám wszytkie strony obiecháli. To wszytko opodal z miástá było widźieć/ gdyż z Gergowiey ná doł do obozu było dobre poyrzenie
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 180.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608