, sam się z sobą wprzódy Chce spróbować i nim czas nastąpi obiadu, Wypiwszy garniec wina, spił się do upadu. Pyta gość: „Gdzież gospodarz?” „Już dał garło winu.” „Zjedzże diabła — odpowie — Niemcze skurwysynu, Bo muszę na pieczonym dzisia przestać zrazie, Com sobie kuropatwę kładł jeść i potazie.” 119 (F). KLUCZNIK Z PANEM
„Dobrodzieju, o głodzie wieprze w kojcu siedzą.” „To już zjadły on jęczmień? Niechże diabła zjedzą.” „Tak ci Pan Bóg, po ziemi chodząc, wieprze tuczył, Jako nas dziś ksiądz pleban z kazalnice uczył,
, sam się z sobą wprzódy Chce spróbować i nim czas nastąpi obiadu, Wypiwszy garniec wina, spił się do upadu. Pyta gość: „Gdzież gospodarz?” „Już dał garło winu.” „Zjedzże diabła — odpowie — Niemcze skurwysynu, Bo muszę na pieczonym dzisia przestać zrazie, Com sobie kuropatwę kładł jeść i potazie.” 119 (F). KLUCZNIK Z PANEM
„Dobrodzieju, o głodzie wieprze w kojcu siedzą.” „To już zjadły on jęczmień? Niechże diabła zjedzą.” „Tak ci Pan Bóg, po ziemi chodząc, wieprze tuczył, Jako nas dziś ksiądz pleban z kazalnice uczył,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 59
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
.
Mateja na rosół; weźmij Rurę wołową/ łopatkę Baranio i Cielęco/ Kapłona/ grzbietu wieprzowego świeżego/ nie płocz/ ani mocz włóż w garniec/ przydawszy Grzybów suchych pieknych/ Pietruszki wiążkę/ zasol jako rosół kapłoni/ nakryj/ a warz/ aż mięso od kości odpadnie. Weźmij Bazanta/ albo Jarząbka/ Kuropatwę/ albo Golembi albo kapłona/ albo Kurczęta/ albo Cielęcinę/ lubo Ptaki jakie chcesz ochędoż/ a niepłocz/ i niemocz/ jeżeli chcesz rozbierz/ a jeżeli chcesz całkiem/ weźmij masła tretowanego/ a potrząsnąwszy trochę mąką/ ociągnij w maśle/ aż się trochę przyrumieni/ Animelle Cielęce także/ figatelle/ i
.
Máteya ná rosoł; weźmiy Rurę wołową/ łopatkę Báránio y Cielęco/ Kapłona/ grzbietu wieprzowego świeżego/ nie płocz/ áni mocz włoż w gárniec/ przydawszy Grzybow suchych pieknych/ Pietruszki wiążkę/ zásol iako rosoł kapłoni/ nakryi/ a wárz/ aż mięso od kośći odpádnie. Weźmiy Bázántá/ albo Iárząbká/ Kuropátwę/ álbo Golęmbi álbo kapłona/ albo Kurczętá/ albo Cielęćinę/ lubo Ptaki iákie chcesz ochędoż/ a niepłocz/ y niemocz/ ieżeli chcesz rozbierz/ a ieżeli chcesz całkiem/ weźmiy másłá tretowánego/ a potrząsnąwszy trochę mąką/ oćiągniy w máśle/ aż sie trochę przyrumieni/ Animelle Cielęce także/ figátelle/ y
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 39
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
jako? nie wiemy. Czy roku tego? czy przyszłego? czy nie tego miesiąca? czy nie tego tygodnia? czy nietegoż samego dnia? W oczach naszych WIelki ów Koniuszy W. X. L. Książę Bogusław Radziwił w Roku 1669. dnia ostatniego Decembra/ zdrów/ czerstwy/ gdy w drodze idąc z Fuziej Kuropatwę ubił/ przed swoimi ją potrząsnąwszy/ rzekł/ czy się ta ptaszyna (moi Panowie) spodziewała/ że jutrzejszego nowego roku nie doczeka? nie wyszła krótka godzina/ i pono mniej/ aż sam nie spodziewanym paraliżem ruszony na łonie sługi swego w lektyce rzuciwszy się nagle/ żałosnie w swej Kalwińskiej Herezjej skonał. Kto wie
iáko? nie wiemy. Czy roku tego? czy przyszłego? czy nie tego mieśiącá? czy nie tego tygodnia? czy nietegoż samego dniá? W oczach nászych WIelki ow Koniuszy W. X. L. Xiążę Bogusław Rádźiwił w Roku 1669. dniá ostátniego Decembra/ zdrow/ czerstwy/ gdy w drodze idąc z Fuziey Kuropatwę ubił/ przed swoimi ią potrząsnąwszy/ rzekł/ czy się ta ptaszyna (moi Panowie) spodźiewała/ że iutrzeyszego nowego roku nie doczeka? nie wyszła krotka godźiná/ y pono mniey/ aż sam nie spodźiewanym paraliżem ruszony ná łonie sługi swego w lektyce rzućiwszy się nágle/ żałosnie w swey Kalwińskiey Haeresiey skonał. Kto wie
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 119
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
i niewinnym.
Gdy go z tego strofowano/ że często bierał pieniądze u przyjaciół: tak rzekł na to: Ja nie dla tego pieniądze u przyjaciół biorę/ abym ich sam tylko na swe potrzeby obracał: ale dla tego/ aby się oni odemnie uczyli/ na co pieniądze obracać potrzeba.
Raz kupił sobie kuropatwę za pięć talarów: To gdy mu jeden za zbytek poczytał/ rzekł mu: A ty czy nie kupiłbyś jej gdyby była po pułgroszku? gdy on powiedział/ że barzoby ją rad kupił tak tanie. Więc Arystipus: A u mnie w takiejże wadze pięć talarów jako u ciebie pułgrosza. Filozofiwi zadano
y niewinnym.
Gdy go z tego strofowano/ że cżęsto bierał pieniadze v przyiaćioł: ták rzekł ná to: Ia nie dla tego pieniądze v przyiaćioł biorę/ ábym ich sam tylko ná swe potrzeby obracał: ále dla tego/ áby się oni odemnie vcżyli/ ná co pieniądze obrácáć potrzebá.
Raz kupił sobie kuropátwę zá pięć tálárow: To gdy mu ieden zá zbytek pocżytał/ rzekł mu: A ty cży nie kupiłbyś iey gdyby byłá po pułgroszku? gdy on powiedźiał/ że bárzoby ią rad kupił ták tanie. Więc Aristippus: A v mnie w tákieyże wadze pięć tálárow iáko v ćiebie pułgroszá. Filozofiwi zádano
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 16
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
krótki tak ścisnął barzo w onej dobie, Że się nie mógł namyślić, co miał obrać sobie? Nakoniec, aby nie beł barziej podejźrzany, Od Gabryny, co tego chciała, pilnowany, Wypił jadowitego napoju dostatek; Potem go wziął Filander i wypił ostatek.
LXIII.
Jako jastrząb, co w nodze trzyma uchwyconą Kuropatwę i już ją chce jeść oskubioną, Od nieobyczajnego wyżła bywa zbity I pokarm, prędkiem piórem, upuszcza, zdobyty: Tak doktor, na zysk wszytek bezecny udany, Nalazł, kiedy nie myślił, wstręt niespodziewany. Rzadki przykład łakomstwa i mało wiadomy; Bodaj taką zapłatę brał każdy łakomy!
LXIV.
Sprawiwszy tę robotę lekarz
krótki tak ścisnął barzo w onej dobie, Że się nie mógł namyślić, co miał obrać sobie? Nakoniec, aby nie beł barziej podejźrzany, Od Gabryny, co tego chciała, pilnowany, Wypił jadowitego napoju dostatek; Potem go wziął Filander i wypił ostatek.
LXIII.
Jako jastrząb, co w nodze trzyma uchwyconą Kuropatwę i już ją chce jeść oskubioną, Od nieobyczajnego wyżła bywa zbity I pokarm, prędkiem piórem, upuszcza, zdobyty: Tak doktor, na zysk wszytek bezecny udany, Nalazł, kiedy nie myślił, wstręt niespodziewany. Rzadki przykład łakomstwa i mało wiadomy; Bodaj taką zapłatę brał każdy łakomy!
LXIV.
Sprawiwszy tę robotę lekarz
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 166
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Rok P. 1198. Innocen. III. 1. Aleks. Angela 4.
Słynął ten Rok zacnemi w Kościele Bożym sługami. Takim był Aldebrandus Biskup Forosempronii jałmużnami i dziwnym ciała trapieniem znaczny. Temu w święto każącemu do ludzi gdy jaskołki przeszkadzały/ na rozkazanie jego zamilkły. Żył do sta lat. Gdy mu raz kuropatwę na stół dano/ on Krzyż nad nią uczyniwszy ożywił ją/ i ulecieć jej kazał. Gdy zaś zimie świeżych się mu jagód zachciało/ z czego się drudzy śmiali/ on do ołtarza/ na którym Msze miewał/ iść kazał/ i tam jagody świeże znaleziono i jemu przyniesiono. We Francyj też słynął wielu dusz pozyskaniem
Rok P. 1198. Innocen. III. 1. Alex. Angela 4.
Słynął ten Rok zacnemi w Kośćiele Bożym sługámi. Tákim był Aldebrándus Biskup Forosempronii iáłmużnámi i dźiwnym ćiáłá trapieniem znáczny. Temu w święto każącemu do ludźi gdy iáskołki przeszkadzáły/ ná roskázánie iego zámilkły. Zył do stá lat. Gdy mu raz kuropátwę ná stoł dano/ on Krzyż nád nią uczyniwszy ożywił ią/ i ulećieć iey kazał. Gdy záś źimie świeżych się mu iágod záchćiáło/ z czego się drudzy śmiali/ on do ołtarzá/ ná ktorym Msze miewał/ iść kazał/ i tám iágody świeże ználeźiono i iemu przynieśiono. We Fráncyi też słynął wielu dusz pozyskániem
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 3
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
tez do naj większego Ptaka i tego się nie wstydził. Gęsi, kaczki, Czaple, kanie, kruki uganiał tak jako przepiórki Bo ich i kilka nadzień ugonił. Tak był mocny ze z zającem starym związawszy się i udusiwszy to czasem poprawił się i nadrugi zagan podlatując sobie z nim, podnosząc go od ziemie jak kuropatwę. Miałem go ośm Lat, póki mi nie zdechł.
Do myślistwa zaś z charty mówiąć rozmnozyłem był sobie gniazdo, chartów od Brata mego Pana Stanisława Paska z Ziemie sochaczowskiej, które charty były i piękne i rosłe a przy tym tak rącze ze nie trzeba było nigdy zmykac do zająca i do liszki tylko jedno które
tez do nay większego Ptaka y tego się nie wstydził. Gęsi, kaczki, Czaple, kanie, kruki uganiał tak iako przepiorki Bo ich y kilka nadzięn ugonił. Tak był mocny ze z zaiącem starym związawszy się y udusiwszy to czasęm poprawił się y nadrugi zagąn podlatuiąc sobie z nim, podnosząc go od zięmie iak kuropatwę. Miałęm go osm Lat, poko mi nie zdechł.
Do myslistwa zas z charty mowiąć rozmnozyłęm był sobie gniazdo, chartow od Brata mego Pana Stanisława Paska z Ziemie sochaczowskiey, ktore charty były y piękne i rosłe a przy tym tak rącze ze nie trzeba było nigdy zmykac do zaiąca y do liszki tylko iedno ktore
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 256
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
nad inszych mieć górę: Trudno zataić, trudno przełomie naturę. Łacne mniejszych do większych rzeczy stosowanie: We wszytkimeście pyszne, moje drogie panie! Jednak, że to nikomu nie szkodzi, tylko wam, Jem u nich; wolno pościć u mnie białymgłowom. Nie dbam, choć co raz nowe biorę obowiązki, Jem kuropatwę, choć kto nie chce u mnie gąski: Bodaj większą nie jednać rzeczą przyjaźń czyję, Tylko tym, że się najem smaczno i napiję. Nie same tą niewiasty; i mężczyźni bredzą Sykofantą, gdy w swoim domu tylko jedzą; A zwłaszcza dygnitarzom ziemiańskim obiadem Powagi swej naruszyć nie byłoby ładem. Woli, choć
nad inszych mieć górę: Trudno zataić, trudno przełomie naturę. Łacne mniejszych do większych rzeczy stosowanie: We wszytkimeście pyszne, moje drogie panie! Jednak, że to nikomu nie szkodzi, tylko wam, Jem u nich; wolno pościć u mnie białymgłowom. Nie dbam, choć co raz nowe biorę obowiązki, Jem kuropatwę, choć kto nie chce u mnie gąski: Bodaj większą nie jednać rzeczą przyjaźń czyję, Tylko tym, że się najem smaczno i napiję. Nie same tą niewiasty; i mężczyźni bredzą Sykofantą, gdy w swoim domu tylko jedzą; A zwłaszcza dygnitarzom ziemiańskim obiadem Powagi swej naruszyć nie byłoby ładem. Woli, choć
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 308
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
czas żniwa ubogiego chłopka, Niedba że słońce piecze go i smaży, Co raz podnosi związanego snopka, Probując jeźli ciężki, wiele waży, Z kąd ma prognostyk opatrzności Nieba Ze z żoną dziećmi dość będzie miał chleba.
Już się też sierpy, kosy przytępiły Już tylko ściernia stoją na kształt szczeci, Ledwieby młodą kuropatwę skryły, Przepiórkę widać gdzie padnie, z kąd leci, Chrościel umyka chyłkiem zdjęty strachem, Bojąc się zdrady pod słomianym dachem. Widać zdaleka karocę złocistą Blaskiem słonecznym otoczoną w koło, Czy sferę, czyli kometę ognistą, Lwy Afrykańskie prowadzą wesoło, Trząsając grzywy znak dają pokoju, Ze Panią chleba wiożą a nie
czás żniwa ubogiego chłopka, Niedba że słońce piecze go y smaży, Co raz podnosi związánego snopka, Probuiąc ieźli cięszki, wiele waży, Z kąd ma prognostyk opátrzności Niebá Ze z żoną dziećmi dość będzie miał chleba.
Już się też sierpy, kosy przytępiły Już tylko ściernia stoią ná ksztáłt szczeći, Ledwieby młodą kuropátwę skryły, Przepiorkę widać gdzie pádnie, z kąd leci, Chrościel umyka chyłkiem zdięty stráchem, Boiąc się zdrády pod słomianym dáchem. Widać zdáleka károcę złocistą Bláskiem słonecznym otoczoną w koło, Czy sferę, czyli kometę ognistą, Lwy Affrykańskie prowádzą wesoło, Trząsaiąc grzywy znák daią pokoju, Ze Pánią chleba wiożą á nie
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 110
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
chce wykupić, Jeszcze gorzej niźli ci pomienieni kaci, Bo dusze swej nie zbawi, kto jej wprzód nie straci. 422 (D). CARNIS PRIVIUM
Źle Wstępną Środę zową pozbawienie mięsa, Jeśli kto wedle rzeczy słowo to roztrzęsa, Bo każdy, kto się żeni po wczorajszym ślubie. Żeby jej przez post zażył, kuropatwę skubie. Wierę by się podobniej żenić w Wielki Piątek, A obłapiać o mięsie do Zielonych Świątek, Niżeli zażywając oleju i śledzi, Poczynać połeć na post, gwałt czyniąc spowiedzi. Choć ci niejeden tej rad okazji wielce, Niemożność swą na święte składając Popielce, A żona, zwłaszcza z wdowy, po łóżku się kręci
chce wykupić, Jeszcze gorzej niźli ci pomienieni kaci, Bo dusze swej nie zbawi, kto jej wprzód nie straci. 422 (D). CARNIS PRIVIUM
Źle Wstępną Środę zową pozbawienie mięsa, Jeśli kto wedle rzeczy słowo to roztrzęsa, Bo każdy, kto się żeni po wczorajszym ślubie. Żeby jej przez post zażył, kuropatwę skubie. Wierę by się podobniej żenić w Wielki Piątek, A obłapiać o mięsie do Zielonych Świątek, Niżeli zażywając oleju i śledzi, Poczynać połeć na post, gwałt czyniąc spowiedzi. Choć ci niejeden tej rad okazyjej wielce, Niemożność swą na święte składając Popielce, A żona, zwłaszcza z wdowy, po łóżku się kręci
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 435
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987