ośm koszelą; Nie zaraz się na Żydów hajducy ośmielą. Bałem się na ostatek zabiwszy kłopotu, Szedłem chyżo w swą drogę, nie folgując błotu. On mnie piętnaście razy, jam go urwał ze sto. I koszałkem porzucił, takem kiwał często.” 97. OMYŁKA
Jadąc szlachcic ubogi o jednym woźnicy, Stanął sobie w południe na pokarm w Wiślicy. Tamta rzeczpospolita pijana i z szkołą Luterskim go ministrem uczyniwszy, w gołą Dadzą sto plag panewkę; nie pomogły paski, Paciorki, karawaki, książki i obrazki. Czas na świecie i w bożym wszytko mieni słowie: Wprzód apostołów cięto, dziś apostołowie. 98. SPES
ośm koszelą; Nie zaraz się na Żydów hajducy ośmielą. Bałem się na ostatek zabiwszy kłopotu, Szedłem chyżo w swą drogę, nie folgując błotu. On mnie piętnaście razy, jam go urwał ze sto. I koszałkęm porzucił, takem kiwał często.” 97. OMYŁKA
Jadąc szlachcic ubogi o jednym woźnicy, Stanął sobie w południe na pokarm w Wiślicy. Tamta rzeczpospolita pijana i z szkołą Luterskim go ministrem uczyniwszy, w gołą Dadzą sto plag panewkę; nie pomogły paski, Paciorki, karawaki, książki i obrazki. Czas na świecie i w bożym wszytko mieni słowie: Wprzód apostołów cięto, dziś apostołowie. 98. SPES
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 245
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
i prawdziwego się obelżenia i sromoty dopuszczach. A tego się nie boisz ani za sromote nie masz nie podobać się ani się oględować na Boga i na dobre ludzie/ u których i w ohydę i w sromotę wielka wpaść musisz/ dla tego samego/ że się na złe barziej niż na dóbr oględujesz. Więc w woźnicy w pachołku swym to ganisz/ że kostera/ że pijanica/ że wszetecznik/ i powiadasz mu że to sromota: Czemuż w sobie tego sam nie ganisz i za sromotę nie poczytasz: Powiadasz że się to mnie zejdzie/ ale memy pachołku nie zejdzie. Proszę gdzieś takiego Przywileju dostał/ aby tobie niecnotą wolno być
y prawdźiwego sie obelżenia y sromoty dopuszczach. A tego się nie boisz áni zá sromote nie masz nie podobác się áni się oględowáć ná Bogá y ná dobre ludźie/ v ktorych y w ohydę y w sromotę wielka wpaść muśisz/ dla tego sámego/ że się ná złe bárźiey niż ná dobr oględuiesz. Więc w woźnicy w páchołku swym to gánisz/ że kosterá/ że piiánicá/ że wszetecznik/ y powiádasz mu że to sromotá: Czemuż w sobie tego sam nie gánisz y zá sromotę nie poczytasz: Powiádasz że się to mnie zeydźie/ ále memy páchołku nie zeydźie. Proszę gdźieś tákiego Przywileiu dostał/ áby tobie niecnotą wolno być
Skrót tekstu: StarPopr
Strona: 38
Tytuł:
Poprawa niektórych obyczajów polskich potocznych
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625