same wisząc podawały Gałęzie im owocu/ tym się kęs posilą/ I z strumienia napiją. Toż nie długą chwilą Z sobą tak zostawając. Nu jużże podź zdrowa/ Opuści ją Firmio. A moje te słowa Miej w pamięci/ żebyś się nad tą idąc strugą Ani jej ustępując/ jako swoją długą Popłynie wodomyczą/ indziej nie udała; Bo w gorszebyś niż do tąd Eurypy się wdała I błędy nieskończone. Ale gdy tą pójdziesz Drogą jedną/ nadzieja że wkilku dni dojdziesz Miejsca zamierzonego. Teraz chuć tę moję Wdzięcznie przyjmiesz. Tak wstronę i ten i ta swoję Znowuż pójdzie jedyna/ niezmierzony mając Las przed
sáme wisząc podawáły Gáłęzie im owocu/ tym się kęs posilą/ Y z strumieniá nápiią. Toż nie długą chwilą Z sobą ták zostawáiąc. Nu iużże podź zdrowá/ Opuści ią Firmio. A moie te słowá Miey w pámięci/ żebyś się nád tą idąc strugą Ani iey vstępuiąc/ iáko swoią długą Popłynie wodomyczą/ indziey nie udáłá; Bo w gorszebyś niż do tąd Eurypy się wdáłá Y błędy nieskończone. Ale gdy tą poydziesz Drogą iedną/ nádzieiá że wkilku dni doydziesz Mieyscá zámierzonego. Teraz chuć tę moię Wdzięcznie przyimiesz. Ták wstronę y ten y tá swoię Znowuż poydzie iedyna/ niezmierzony máiąc Lás przed
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 63
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701