mocny Boże. A ja jako Grekowie po zburzonej Trojej/ Nie leniwo nawrócę ku chałupce mojej. Kędyć bedę wyliczał/ trudy i niespane Nocy/ i dni wsprzykrzonym Szyszaku przetrwane. Podjazdy niebezpieczne/ tęskliwe podsłuchy; Okazje bez żadnej żywota otuchy. Przykry deszcz/ ciężkie zimno/ i nieznośne mrozy/ I co więc trapić zwykło wojenne obozy. Znosić trzeba w pochyłym kurcząc się szałasu: Gdzie od uciążliwego karki trzeszczą wczasu. Ziemia stół/ ziemia ławą/ twarde ziemia łoże/ Uważ co za wygoda i wczas tam być może. Jeśli też spracowane/ sen obłapi ciało/ A głowie na Kulbace wesprzeć się dostało. Ledwo się trochę zdrzymiesz/ aż kazą
mocny Boże. A ia iáko Graekowie po zburzoney Troiey/ Nie lęniwo náwrocę ku cháłupce moiey. Kędyć bedę wyliczał/ trudy y niespáne Nocy/ y dni wsprzykrzonym Szyszaku przetrwáne. Podiázdy niebeśpieczne/ tęskliwe podsłuchy; Okázye bez żadney żywotá otuchy. Przykry descz/ ćięszkie źimno/ y nieznośne mrozy/ Y co więc trapić zwykło woienne obozy. Znośić trzebá w pochyłym kurcząc się száłásu: Gdźie od vćiążliwego kárki trzeszczą wczásu. Ziemiá stoł/ źiemiá łáwą/ twárde źiemiá łoże/ Vważ co zá wygodá y wczás tám bydź może. Ieśli tesz sprácowáne/ sen obłápi ćiáło/ A głowie ná Kulbáce wesprzeć się dostáło. Ledwo się trochę zdrzymiesz/ áż kazą
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 184
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
.
Król wielki jako jego zasługi szacował, Skutkiem samym w osobie jego pokazował. I by był dłużej pożył, pewnieby go była Pańska łaska na wyższym stopniu posadziła. Znał bowiem godność jego, znał wielką ku sobie Życzliwość, której dowieść nie mógł w większej probie, Jak gdy dla majestatu jego dostojeństwa Koszty, trudy wojenne i niebezpieczeństwa Podejmował ochotnie i przy pańskim boku Padł na los nieuchronny wiecznego wyroku. A nic nie wątpię, że to i po śmierci czuje, Jako pan baczny sługi wiernego żałuje I nie bez królewskiego serca poruszenia, Nieraz go czyni godnym dobrego wspomnienia. I tać też jest jedyna, którą w tym opale Jaką ulgę mogą
.
Krol wielki jako jego zasługi szacował, Skutkiem samym w osobie jego pokazował. I by był dłużej pożył, pewnieby go była Pańska łaska na wyższym stopniu posadziła. Znał bowiem godność jego, znał wielką ku sobie Życzliwość, ktorej dowieść nie mogł w większej probie, Jak gdy dla majestatu jego dostojeństwa Koszty, trudy wojenne i niebezpieczeństwa Podejmował ochotnie i przy pańskim boku Padł na los nieuchronny wiecznego wyroku. A nic nie wątpię, że to i po śmierci czuje, Jako pan baczny sługi wiernego żałuje I nie bez krolewskiego serca poruszenia, Nieraz go czyni godnym dobrego wspomnienia. I tać też jest jedyna, ktorą w tym opale Jaką ulgę mogą
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 510
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
albo tytułu Związków zakazany. Przy tym Pospolite ruszenie Szlachty na wojnę, które samemu J. K. M. póki żyje według Praw Ojczystych należy, na potomne czasy zabronione jest, pod winami w Prawie opisanemi.
§ 2. Żeby zaś słodkim dawnej wolności i przywróconej spokojności zażywaniem wszystkie Stany i Państwa Rzpltej jako najprędzej oddaliwszy wojenne niewczasy podług kondycyj i Praw w Traktacie przytomnym, za zgodą stron opisanych cięszyć się omgły; Powagą Sejmu Walnego Pacificationis nakształt Sejmu A. 1673. Konfederacją Gołębską zakończającego, zaraz nastąpi. Który to Sejm na ożywienie Praw i przywrócenie zwyczajnej formy, rządu wolnej Rzpltej za zgodnym J. K. M. i Stanów onej
albo tytułu Związkow zakazany. Przy tym Pospolite ruszenie Szlachty na woynę, ktore samemu J. K. M. poki żyie według Praw Oyczystych należy, na potomne czasy zabronione iest, pod winami w Prawie opisanemi.
§ 2. Żeby zaś słodkim dawney wolnośći y przywroconey spokoynośći zażywaniem wszystkie Stany y Państwa Rzpltey iako nayprędzey oddaliwszy woienne niewczasy podług kondycyi y Praw w Traktaćie przytomnym, za zgodą stron opisanych ćięszyć się omgły; Powagą Seymu Walnego Pacificationis nakształt Seymu A. 1673. Konfederacyą Gołębską zakończaiącego, zaraz nastąpi. Ktory to Seym na ożywienie Praw y przywrocenie zwyczayney formy, rządu wolney Rzpltey za zgodnym J. K. M. y Stanow oney
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: D2v
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
. Pyta się Święty Tomasz w-Teologyj swojej. Czemu Pan nasz pokazał im ręce i bok, Ostendit...manus vt eos et nos ad pugnam excitaret. Pokazał im ręce, aby ich i nas do wojny pobudził. Panowie patrzcie na moje ręce, jako się nieba dobijały, jako wojenne, a przeciwko nieprzyjaciołom waszym wojenne! i wam trzeba o wojnie myślić, Vt..ad pugnam excitaret. Pobudkę na wojnę wybić, i Dobosz może, uczynić tylko Pan. Domatorstwo precz, gdy Pan Ricerski, aby wojna członkom smakowała, wprzód jej głowa skosztować ma. Pokazał im i serce vt ad diligendum pruocaret, aby do miłości wzbudził.
. Pyta się Swięty Tomasz w-Teologyi swoiey. Czemu Pan nász pokazał im ręce i bok, Ostendit...manus vt eos et nos ad pugnam excitaret. Pokazał im ręce, áby ich i nas do woyny pobudźił. Pánowie pátrzćie ná moie ręce, iáko się niebá dobijáły, iáko woienne, á przećiwko nieprzyiaćiołom wászym woienne! i wam trzebá o woynie myślić, Vt..ad pugnam excitaret. Pobudkę ná woynę wybić, i Dobosz może, vczynić tylko Pan. Domatorstwo precz, gdy Pan Ricerski, áby woyná członkom smákowáłá, wprzod iey głowá zkosztowáć ma. Pokazał im i serce vt ad diligendum pruocaret, áby do miłośći wzbudźił.
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 27
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
drugiej Pogonią Litewską, to jest Jeźdzca na koniu z dobytym pałaszem. Ma Senatorów większych 2. Wojewodę i Kasztelana Podlaskich. Miasta znaczniejsze oprócz Stołecznego są te: Tykocin nad rzeką Narwą, przedtym Królewczyzna, potym za Jana Kazimierza Roku 1661. dane było dziedzicznym prawem od Rzeczypospolitej Stefanowi Czarneckiemu Wojewodzie Ruskiemu za wiadome całemu światu jego wojenne czyny. Jan Klemens Branicki, Kasztelan Krakowski, Hetman Wielki Koronny, przyozdobił to miasto wspaniałą Statuą kamienną, którą temuż wielkiemu wojownikowi z pięknym napisem erygował, tudzież ozdobnym Kościołem i Klasztorem Misionarskim. Dom Inwalidów, który Stefan Czarnecki Wojewoda Ruski z fundacją na 12. Towarzystwa Inwalidów erygował, tenże Jan Klemens Branicki kosztownie
drugiey Pogonią Litewską, to iest Jezdzca na koniu z dobytym pałaszem. Ma Senatorow wiekszych 2. Woiewodę y Kasztelana Podlaskich. Miasta znacznieysze oprocz Stołecznego są te: Tykocin nad rzeką Narwą, przedtym Krolewczyzna, potym za Jana Kazimierza Roku 1661. dane było dziedzicznym prawem od Rzeczypospolitey Stefanowi Czarneckiemu Woiewodzie Ruskiemu za wiadome całemu światu iego woienne czyny. Jan Klemens Branicki, Kasztelan Krakowski, Hetman Wielki Koronny, przyozdobił to miasto wspaniałą Statuą kamienną, ktorą temuż wielkiemu woiownikowi z pięknym napisem erygował, tudzież ozdobnym Kościołem y Klasztorem Missionarskim. Dom Inwalidow, ktory Stefan Czarnecki Woiewoda Ruski z fundacyą na 12. Towarzystwa Jnwalidow erygował, tenże Jan Klemens Branicki kosztownie
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 173
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
dzieł wielkich, tak sławy, i zwycięstw zuchwałych, Tamtym nigdy narodom niezapamiętałych, Odniósł dank swój z drugimi. Toż pamięci świętej Zygmunt trzeci, nie dając ustawać zawziętej Cnocie jego w pół kresu, do rady wziął sobie, Oraz ku wojewodzej wysokiej ozdobie Liwski i kamieniecki przydawszy mu grody, Nakoniec w pierwsze one wojenne zawody Z hardą Moskwą, wyprawion posłem do stolice, Gdzie o dawne w Siewierzu traktując granice, W cudzej ziemi żywota zbył niespodziewany, Od małżonki, ani swych winnie opłakany. Jednak nie zostawując tamtemu go niebu, Ciało tu przywiezione swoim do pogrzebu. Ale zmierzchby mię zaszedł, i pierwejby w morze Hesperyjskie zapadły
dzieł wielkich, tak sławy, i zwycięstw zuchwałych, Tamtym nigdy narodom niezapamiętałych, Odniósł dank swój z drugimi. Toż pamięci świętej Zygmunt trzeci, nie dając ustawać zawziętej Cnocie jego w pół kresu, do rady wziął sobie, Oraz ku wojewodzej wysokiej ozdobie Liwski i kamieniecki przydawszy mu grody, Nakoniec w pierwsze one wojenne zawody Z hardą Moskwą, wyprawion posłem do stolice, Gdzie o dawne w Siewierzu traktując granice, W cudzej ziemi żywota zbył niespodziewany, Od małżonki, ani swych winnie opłakany. Jednak nie zostawując tamtemu go niebu, Ciało tu przywiezione swoim do pogrzebu. Ale zmierzchby mię zaszedł, i pierwejby w morze Hesperyjskie zapadły
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 123
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
uchowała Tak wielkiemi: jedno tchną, jednako i słyną, Oprócz Przecław, że starszy przynajmniej godziną, Siędzie pierwej. Więcże już przenosi i stanem Nakielskim posadzony świeżo kasztelanem. On także w niderlandzkie posłany narody, Żeby świątobliwemi wyprawił swój młody Wiek Muzami, i razem pod umbrą prywaty, Widział tamże przedziwne światu aparaty Wojenne i imprezy. Aż on pokinąwszy Swą Minerwę, i za broń ostrą się ująwszy, Od pulpita do bębnów, od pióra do piki, Stanął między ogromnie Marsowemi szyki: Gdzie, zwyczajem narodu, nie wprzód kawalerem, Aż i pieszym żołdatem i oficjerem Pod wielkiego znakami wojował Spinole. W której czego za czasem nauczył się
uchowała Tak wielkiemi: jedno tchną, jednako i słyną, Oprócz Przecław, że starszy przynajmniej godziną, Siędzie pierwej. Więcże już przenosi i stanem Nakielskim posadzony świeżo kasztelanem. On także w niderlandzkie posłany narody, Żeby świątobliwemi wyprawił swój młody Wiek Muzami, i razem pod umbrą prywaty, Widział tamże przedziwne światu aparaty Wojenne i imprezy. Aż on pokinąwszy Swą Minerwę, i za broń ostrą się ująwszy, Od pulpita do bębnów, od pióra do piki, Stanął między ogromnie Marsowemi szyki: Gdzie, zwyczajem narodu, nie wprzód kawalerem, Aż i pieszym żołdatem i oficyerem Pod wielkiego znakami wojował Spinole. W której czego za czasem nauczył się
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 134
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
potrzeby. Sposoby nawet skuteczne do zabieżenia fortun prywatnych stracie i dawnych familij zgubie. Miarkować rekompensy zasłużonym i dobrym, pobudzające do ustawicznej pięknych dzieł emulacji i cnoty. Obrócić ciekawość na gotowość zawsze do wojny i do obrony Ojczyzny, na wojsk proporcyjonalną i potrzebną do ubezpieczenia swojego kraju w dyscyplinie i wszelkim porządku utrzymywaną kwotę, na wojenne magazeny, amunicyje, arsenały porządne, na floty, okręty i niezliczone statki, tak do sekundowania handlów, jako i dla bezpieczeństwa granic z niepojętym erygowane i utrzymywane kosztem.
Zważyć przy tym projekta setne do przymnożenia krajowych bogactw, coraz podawane od ludzi rozumnych i zawsze przyprowadzone do skutku: owe kupców nieprzebrane w kredycie i w
potrzeby. Sposoby nawet skuteczne do zabieżenia fortun prywatnych stracie i dawnych familij zgubie. Miarkować rekompensy zasłużonym i dobrym, pobudzające do ustawicznej pięknych dzieł emulacyi i cnoty. Obrócić ciekawość na gotowość zawsze do wojny i do obrony Ojczyzny, na wojsk proporcyjonalną i potrzebną do ubezpieczenia swojego kraju w dyscyplinie i wszelkim porządku utrzymywaną kwotę, na wojenne magazeny, amunicyje, arsenały porządne, na flotty, okręty i niezliczone statki, tak do sekundowania handlów, jako i dla bezpieczeństwa granic z niepojętym erygowane i utrzymywane kosztem.
Zważyć przy tym projekta setne do przymnożenia krajowych bogactw, coraz podawane od ludzi rozumnych i zawsze przyprowadzone do skutku: owe kupców nieprzebrane w kredycie i w
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 244
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
szlachty et praepositi tego Arsenału cum militibus armatis.
Naprzód sam w sobie jest tak wielki, jako Warszawa w murze, dziedzińców ma trzy, każdy z nich około sal ma pod dziesiątek, w których różne rzemiosła exercentur do wojny należące.
W tym Arsenale codziennje assidue operantes są trzy tysiące ludzi, którzy zawsze armamenta wojenne robią, lubo restaurują. Samych kowalów jest więcej niż sto, którzy kotwice, insze do okrętów należące żelaza zawsze robią i ciężko barzo. Wszelakiego rzemieślnika w tym Arsenale najdzie. Dość na tym, że tanta ich multitudo operariorum, kiedy wychodzili przed wieczorem lassati a labore, jako kiedy bydło przez pół godziny i dalej szermem
szlachty et praepositi tego Arsenału cum militibus armatis.
Naprzód sam w sobie jest tak wielki, jako Warszawa w murze, dziedzińców ma trzy, kożdy z nich około sal ma pod dziesiątek, w których różne rzemiosła exercentur do wojny należące.
W tym Arsenale codziennie assidue operantes są trzy tysiące ludzi, którzy zawsze armamenta wojenne robią, lubo restaurują. Samych kowalów jest więcej niż sto, którzy kotwice, insze do okrętów należące żelaza zawsze robią i ciężko barzo. Wszelakiego rzemieśnika w tym Arsenale najdzie. Dość na tym, że tanta ich multitudo operariorum, kiedy wychodzili przed wieczorem lassati a labore, jako kiedy bydło przez pół godziny i dalej szermem
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 162
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
opuszczali w-Ostrowy i ługi, (Których tam jest nie mało) przez Dnieprowe progi, Aż Stefan Król Waleczny, będąc Moskwie srogi, Żeby także z tej strony Turczynowi stawił Abszach w-oczy w ryze ich i lepszy Rząd wprawił, Podawszy im Hetma. I gdzieby swe Rady I Armate miewali, i wojenne składy, Naznaczył Trechtymirów z jego spół Powiatem, I Połkom swe Zimowle. Jakoż długo na tem Kontenci przestawali. I z tego początku, Wiele dokazowali, w-takim swym porządku Na merzu i na Ziemi. A dzieł ich dawniejszych Tu nie licząc, Co mogło naszych lat późniejszych Turkom być straszniejszego? jako kiedy dali Nad tysiąc
opuszczali w-Ostrowy i ługi, (Ktorych tám iest nie mało) przez Dnieprowe progi, Aż Stefan Krol Waleczny, bedąc Moskwie srogi, Zeby tákże z tey strony Turczynowi stawił Abszach w-oczy w ryze ich i lepszy Rząd wprawił, Podawszy im Hetma. I gdźieby swe Rady I Armate miewali, i woienne składy, Naznaczył Trechtymirow z iego społ Powiátem, I Połkom swe Zimowle. Iakoż długo na tem Kontenći przestawali. I z tego początku, Wiele dokazowali, w-takim swym porządku Na merzu i ná Ziemi. A dźieł ich dawnieyszych Tu nie licząc, Co mogło nászych lat poźnieyszych Turkom bydź strasznieyszego? iako kiedy dali Nad tysiąc
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 4
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681